Sylwia Wojtysiak

Sylwia Wojtysiak Poznański Ośrodek
Psychoterapii
Integratywnej -
Certyfiko...

Temat: Freud a Kosciol

Rafał Jaworski:
Pragnę tylko powiedzieć, że odkrycia Freuda nie są żadną nauką. Z pewnością dużo bliżej mu do religii niż do nauki...

Ja się niestety z Tobą Rafale nie zgodzę...

konto usunięte

Temat: Freud a Kosciol

Sylwia D.:
Ja się niestety z Tobą Rafale nie zgodzę...

Zatem Sylwio co naukowego jest w zdaniu "bawiąc się ołówkiem, mężczyzna symbolizuje onanizm"??

Jest to niesprawdzalne. Odsyłam do prac metodologów nauk. Szczególnie Poppera. Sprawdzalność naukowa zdań psychoanalizy jest identyczna ze sprawdzalnością zdań horoskopowych. Jak przeczytasz rano w horoskopie, że dziś spotkasz przystojnego blondyna; wyjdziesz na ulicę i rzeczywiście widzisz niejednego uśmiechniętego blondyna - wiesz że horoskop był prawdziwy. Analogicznie widząc chłopca zazdrosnego o swoją dziewczynę, wiesz że kompleks edypa jest prawdą. Są to wszystko twierdzenia nijak niesprawdzalne, czyli nienaukowe. Jest to tylko pewna metoda hermeneutyczna. Tłumaczy się klientowi przez jej pryzmat pewne wydarzenia z jego życia. Klient wierzy w ich moc wyjaśniającą i zdrowieje. Bez wiary w psychoanalizę nikt nie wyzdrowieje:)
Sylwia Wojtysiak

Sylwia Wojtysiak Poznański Ośrodek
Psychoterapii
Integratywnej -
Certyfiko...

Temat: Freud a Kosciol

Rafał Jaworski:
Sylwia D.:
Ja się niestety z Tobą Rafale nie zgodzę...

Zatem Sylwio co naukowego jest w zdaniu "bawiąc się ołówkiem, mężczyzna symbolizuje onanizm"??

Jest to niesprawdzalne. Odsyłam do prac metodologów nauk. Szczególnie Poppera. Sprawdzalność naukowa zdań psychoanalizy jest identyczna ze sprawdzalnością zdań horoskopowych. Jak przeczytasz rano w horoskopie, że dziś spotkasz przystojnego blondyna; wyjdziesz na ulicę i rzeczywiście widzisz niejednego uśmiechniętego blondyna - wiesz że horoskop był prawdziwy. Analogicznie widząc chłopca zazdrosnego o swoją dziewczynę, wiesz że kompleks edypa jest prawdą. Są to wszystko twierdzenia nijak niesprawdzalne, czyli nienaukowe. Jest to tylko pewna metoda hermeneutyczna.

Myślę, że mylimy tutaj wiele pojęć na raz.
Po pierwsze nie ma bardziej naukowego języka w całej psychoterapii, który wprowadziła psychoanaliza - opisy, wyjaśnienia, pojęcia, definicje - bez psychoanalizy by tego nie było.

Tłumaczy się klientowi przez jej pryzmat pewne
wydarzenia z jego życia. Klient wierzy w ich moc wyjaśniającą i zdrowieje. Bez wiary w psychoanalizę nikt nie wyzdrowieje:)

Podobnie jest z całą psychoterapią - chcesz podważyć jej naukowość?

konto usunięte

Temat: Freud a Kosciol

Sylwia D.:
Myślę, że mylimy tutaj wiele pojęć na raz.
Po pierwsze nie ma bardziej naukowego języka w całej psychoterapii, który wprowadziła psychoanaliza - opisy, wyjaśnienia, pojęcia, definicje - bez psychoanalizy by tego nie było.

No nieprzejrzysztość i sztuczność języka nie stanowi o jasności. Polecam teksty XIII wiecznych scholastyków, czy choćby epatująca pseudonaukowością terminologia NLP. Możemy dziś wymyśleć, że naszym życiem żądzi nie libido a np. krasnoludki i stworzyć do tego nieprawdopodobnie naukową terminologię;)
Podobnie jest z całą psychoterapią - chcesz podważyć jej naukowość?

Z tego co wiem, bardzo wielu terapeutów uważa psychoterapię za sztukę. Ja się do nich zaliczam. Oczywiście pewna refleksja choćby statystyczna jest nieodzowna, by sprawdzić czy i która psychoterapia pomaga. Ale jak napewno wiesz, co do tych badań statystycznych też istnieje spór.
Gośka J.

Gośka J. Urząd
Wojewódzki/Wydział
Bezpieczeństwa i
Zarządzania Kr...

Temat: Freud a Kosciol

Cora H.:
Na lekcjach pedagogiki dowiedzialam sie, ze w niektorych "bardzo katolickich" regionach Niemiec jak np. Bawaria;) zabrania sie w szkolach srednich wykladania pedagogiki/psychologii poniewaz
S. Freud w swoich pracach na temat Boga Ojca napisal, ze czlowiek dorosly potrzebuje rowniez instancji do, ktorej moze sie modlic, rozmawiac, zwierzac dlatego sam stworzyl sobie Boga:)!

Calkiem logiczne wytlumaczenie, jestem katoliczka ale nie razi mnie jego poglad.

Mnie też nie razi jego pogląd, bo uważam, że ma świętą rację. Człowiek ma potrzebę wierzyć, odnosić się do kogoś lub czegoś i często stwarza sobie obrazy i je "ucieleśnia, koloruje" itd...Jest to myślę naturalna potrzeba, która idzie w parze z naszym poczuciem bezpieczeństwa. Człowiek, który w coś wierzy, ma jakiś cel. Często po prostu tworzymy fikcję, w którą usilnie wierzymy tylko po to, by nie poddać się pustce. To "stworzenie sobie Boga", o którym mówił Freud wg mnie jest niczym innym, jak szukaniem odpowiedzialności poza sobą za wiele rzeczy, które dzieją się w naszym życiu. Tak naprawdę bez tego "boga" o wiele trudniej byłoby co niektórym funkcjonować, bo za wszystko trzeba by było brać pełną odpowiedzialność. Trzeba by było stanąć przed wyborem: albo jesteśmy silni i budujemy, albo siedzimy i czekamy. Większość wybiera to drugie i po to im Bóg.
Gośka J.

Gośka J. Urząd
Wojewódzki/Wydział
Bezpieczeństwa i
Zarządzania Kr...

Temat: Freud a Kosciol

Rafał Jaworski:
Pragnę tylko powiedzieć, że odkrycia Freuda nie są żadną nauką. Z pewnością dużo bliżej mu do religii niż do nauki...

Ciekawa teoria...Muszę przyznać, że mnie zaskoczyłeś:) To może udowodnij nam religijność w tej całej naukowej jego pracy, bo ja nie widzę w jego odkryciach nic, co szło by w parze z religią, choć dla każdego to, w co wierzy jest w pewnym sensie religią:) Freud jak wiadomo był ateistą.
Gośka J.

Gośka J. Urząd
Wojewódzki/Wydział
Bezpieczeństwa i
Zarządzania Kr...

Temat: Freud a Kosciol

A może Freud był po prostu świrem co?:D

konto usunięte

Temat: Freud a Kosciol

Gośka J.:
Rafał Jaworski:
Pragnę tylko powiedzieć, że odkrycia Freuda nie są żadną nauką. Z pewnością dużo bliżej mu do religii niż do nauki...

Ciekawa teoria...Muszę przyznać, że mnie zaskoczyłeś:) To może udowodnij nam religijność w tej całej naukowej jego pracy, bo ja nie widzę w jego odkryciach nic, co szło by w parze z religią, choć dla każdego to, w co wierzy jest w pewnym sensie religią:) Freud jak wiadomo był ateistą.

Napisałem Gosiu, że dużo bliżej mu do religii niż do nauki. Jego wizja to pewien światopogląd, jakich wiele w psychologii, socjologii czy filozofii. Ale te świaqtopoglądy są nijak nieweryfikowalne naukowo. Prace Freuda nie są żadną nauką.

Dowód??
Istnienie superego, ego, id, kompleksu edypa i innych podstawowych pojęć psychoanalizy, jest tak samo dowodliwe jak istnienie Boga. Ani jednego ani drugiego nie da się udowodnić. Są to dwa światopoglądy oparte na wierze. Tak jak ktoś wierzy w Boga, tak może wierzyć w psychoanalizę bądź się z niej śmiać. Z nauk Einsteina nikt się nie śmieje, bo je trudno podważyć. Natomiast z Freudystów czy z ludzi Bogobojnych wielu się śmieje.
Jednym ludziom wiara w Boga pozwala fajnie pozwala porządkować sobie w głowie istniejącą rzeczywistość. Innym wiara w id, ego, superego. Wielu nie wierzy w ani jedno ani w drugie. A wielu łączy wiarę w Boga z wiarą w psychoanalizę. Mam na szkoleniu psychoanalitycznym dwóch księży.
Jest jesze jedna rzecz. Mianowicie dzisiejsza psychoanaliza stosowana ma coraz mniej wspólnego z tym co robił Freud. ..
Gośka J.

Gośka J. Urząd
Wojewódzki/Wydział
Bezpieczeństwa i
Zarządzania Kr...

Temat: Freud a Kosciol

Rafał Jaworski:
Napisałem Gosiu, że dużo bliżej mu do religii niż do nauki. Jego wizja to pewien światopogląd, jakich wiele w psychologii, socjologii czy filozofii. Ale te świaqtopoglądy są nijak nieweryfikowalne naukowo. Prace Freuda nie są żadną nauką.

Dowód??
Istnienie superego, ego, id, kompleksu edypa i innych podstawowych pojęć psychoanalizy, jest tak samo dowodliwe jak istnienie Boga. Ani jednego ani drugiego nie da się udowodnić. Są to dwa światopoglądy oparte na wierze. Tak jak ktoś wierzy w Boga, tak może wierzyć w psychoanalizę bądź się z niej śmiać. Z nauk Einsteina nikt się nie śmieje, bo je trudno podważyć. Natomiast z Freudystów czy z ludzi Bogobojnych wielu się śmieje.
Jednym ludziom wiara w Boga pozwala fajnie pozwala porządkować sobie w głowie istniejącą rzeczywistość. Innym wiara w id, ego, superego. Wielu nie wierzy w ani jedno ani w drugie. A wielu łączy wiarę w Boga z wiarą w psychoanalizę. Mam na szkoleniu psychoanalitycznym dwóch księży.
Jest jesze jedna rzecz. Mianowicie dzisiejsza psychoanaliza stosowana ma coraz mniej wspólnego z tym co robił Freud. ..

Właśnie. Są ludzie, którzy uważają, że matematyka, jak i wiele nauk ścisłych ma filozoficzne podłoże i że wcale wyniki nie są takie oczywiste, jak się wydaje. Można zatem stwierdzić, że każda nauka jest w pewnym sensie religią.
No a neurologia? Uważasz, że nie można wytłumaczyć naukowo tez stawianych przez Freuda?
Różnica między Freudem a Einsteinem jest taka, że naukę tego drugiego widać. Można ją namacalnie poczuć globalnie. Freuda da się jedynie odczuwać indywidualnie. Co jest śmiesznego w psychoanalizie? Fakt-Freud był świrem:D Był zdrowo kopnięty, jak Einstein i wszyscy Ci wielcy naukowcy:D

konto usunięte

Temat: Freud a Kosciol

Gośka J.:
Rafał Jaworski:

Właśnie. Są ludzie, którzy uważają, że matematyka, jak i wiele nauk ścisłych ma filozoficzne podłoże i że wcale wyniki nie są takie oczywiste, jak się wydaje. Można zatem stwierdzić, że każda nauka jest w pewnym sensie religią.
No a neurologia? Uważasz, że nie można wytłumaczyć naukowo tez stawianych przez Freuda?
Różnica między Freudem a Einsteinem jest taka, że naukę tego drugiego widać. Można ją namacalnie poczuć globalnie. Freuda da się jedynie odczuwać indywidualnie. Co jest śmiesznego w psychoanalizie? Fakt-Freud był świrem:D Był zdrowo kopnięty, jak Einstein i wszyscy Ci wielcy naukowcy:D

Rzeczywiście w jakimś sensie każda nauka jest wiarą. Co jest śmiesznego w psychoanalizie?? Może powiem co jest smutnego. Mianowicie uznanie człowieka za zbiór nieświadomych popędów: seksualnego i do śmierci. Zredukowanie go do poziomu nieświadomej maszyny sterowanej przez te popędy. Zgadzam się z nim, że seksualność i agresja to ważne rzecy w naszym życiu. Ale nie zgadzam się, że to jedyne czynniki nami kierujące.
Jest jeszcze pewna logiczna niekonsekwencja jego rozumowania. Skoro wszystkimi ludźmi rządzi czynnik nieświadomy, to Freudem również. Jak więc człowiek z natury nieświadomy może nagle stać się tak świadomy swej nieświadomości?:)
Gośka J.

Gośka J. Urząd
Wojewódzki/Wydział
Bezpieczeństwa i
Zarządzania Kr...

Temat: Freud a Kosciol

Rafał Jaworski:
Mianowicie uznanie człowieka za zbiór nieświadomych popędów: seksualnego i do śmierci. Zredukowanie go do poziomu nieświadomej maszyny sterowanej przez te popędy.

Fakt mnie też ta filozofia się nie do końca podoba:)

Zgadzam się z
nim, że seksualność i agresja to ważne rzecy w naszym życiu. Ale nie zgadzam się, że to jedyne czynniki nami kierujące.

No pewnie, że nie.
Jest jeszcze pewna logiczna niekonsekwencja jego rozumowania. Skoro wszystkimi ludźmi rządzi czynnik nieświadomy, to Freudem również. Jak więc człowiek z natury nieświadomy może nagle stać się tak świadomy swej nieświadomości?:)

Hehe, faktycznie. Dlatego mówię, że on był świrem:)

Następna dyskusja:

Co mówił Freud?




Wyślij zaproszenie do