Piotr
Semla
Sales Manager
Pixers.pl
Temat: Zdjęcia z bajek, kadry z filmów i plakaty...
Eddy Aws:
zagłębiając się w całość rozmowy to widzę, że tu raczej chodzi o strach przed konkurencją?;) bo porównując kilka serwisów działających na bazie fotolii jak fototapeta24.pl, pixers.pl, fototapeta4u.pl to w tym przypadku rainbowzoom.pl wygląda na najbardziej zaawansowany serwis (patrząc na ich kalkulatory, edytory i towar, jakim dysponują), nie wspominając o fototapeta4u, na którym nic nie działa (przynajmniej w moim google chrome), od dawna wiadomo, że atakuje się najlepszych, choć szczerze mówiąc w żadnym z powyższych jeszcze nic nie zamówiłem, więc wstrzymuję się co do ostatecznej oceny, ale oddziały w UK, DE i PL raczej mówią same za siebie, podobnie jak z pixers, znalazłem DE, IT, FR i PL, jednak wykonania serwisu nawet nie będę porównywał.
Eddy, teraz to mam wrażenie,ze jesteś "spokrewniony" z rainbowzoom:)
konkurencja zawsze jest potrzebna, to dopinguje do działania..
chodzi mi tylko o kwestie czy ktoś coś robi zgodnie z prawem czy nie, nie sztuka ukraść np tira laptopów i sprzedać to na allegro za pół ceny, bo tu nie mówimy o biznesie tylko o przestępstwie...
na czym polega ich zaawansowanie, na kiepskiej stronie, którą wychwalasz?:) to ze mają "45 tysięcy" materiałów w selekcie; to raczej działa na niekorzyść jeśli popatrzymy od strony Klienta.
z resztą, zróbmy audyt rainbow i pixers, kto przegra płaci za całość, ja wchodzę od razu, przy świadkach i dokładam jeszcze skrzynkę whisky jak "przegram", a nie przegram i tego jestem pewien...:)
ja już pomijam fakt,ze połowę rzeczy skopiowali, mało umiejętnie, od pixers, jak zresztą 3/4 serwisów które pojawiły się, jak zauważyłeś, jak grzyby po deszczu...:)
Z tego co ja wyczytałem na fotolii, to można wykorzystywać ich zdjęcia na stronie już z samego abonamentu, więc albo wykupili sobie abonament i pobrali pliki do uzupełnienia galerii (zdjęcia bez znaku wodnego) albo faktycznie tyle już wydrukowali zakupując te pliki, które i również mogli na stronę wrzucić.
jeśli korzystasz z API musisz kupować zdjęcia z kredytów, abonament nie wchodzi w grę...ja nie mówię o plikach z fotolii na rainbow tylko o plikach takich jak w tytule posta...
"tylko że taki właśnie znak WYSTĘPUJE na cześci zdjęć na tejże stronie np. http://www.rainbowzoom.pl/api/getSearchResults.php?cat... )."
Akurat ja na tamtej stronie nie widziałem żadnego zdjęcia bez znaku wodnego :) Chyba nie liczymy miniaturek, bo nawet na nich fotolia nie wrzuca watermarków.
Pogrzebałem sobie na temat powyższych serwisów i można tylko się dowiedzieć, gdzie siedziba, ale historii firmy żaden jakoś nie udostępnia, więc zupełny brak informacji w necie to widać częsta praktyka.
a jaką byś chciał znać historię firmy, bilans coroczny?:)
najczęściej jakaś wzmianka jest w zakładce " o nas", "o firmie", ciężko byłoby znaleźć firmę która od kilkunastu lat drukuję fototapety i obrazy...:)
"ale nie jest to wcale 5-10 dolarow, bo tyle zdjecia do druku normalnie kosztuja, a odpowiednio np. 50-100 kredytow."
z tego co ja się dowiedziałem, to te 50-100 czy nawet 200 kredytów się płaci za licencję RF, która służy zarówno do ponownego druku czy składania nieograniczonej ilości produktów z tego zdjęcia. Może allegro by było stać na wykupienie wszystkich licencji, jednak jakoś w te firmy nie wierzę, żeby dysponowały takimi zasobami finansowymi;)
pogrzebałem też na necie odnośnie zdjęć, których na fotolii nie ma i się okazuje, że jednak da się znaleźć i ZAKUPIĆ... jednak nie udostępniają te serwisy żadnego stocka czy abonamentu
Reasumując, jeśli chodzi o polskie prawo, to klient mógłby sobie nawet z torrenta ściągnąć coś takiego i wydrukować na własne potrzeby, nie płacąc licencji za to... o ile się nie mylę, bo prawnikiem też nie jestem :)
i tu się z Tobą pierwszy raz zgodzę:)
Kowalski to może zrobić, bo dostarczając plik, odpowiedzialność spada na niego(wystarczy zrobić taki zapis w regulaminie sklepu).
Ale Firma nie może prezentować na stronie i proponować do sprzedaży tych plików, które znajdzie Kowalski na torrentach lub w googlach:) i tyle