Temat: Sony Alpha100 albo Nikon d D0 ?
Jarek Dziedzic:
Jarek
Racja,zgadzam się niemal w pełni.
Oczywiście nie ma to znaczenia co kupi, o ile chce mieć lustrzankę i używać jej jak "lepszego" kompaktu, nie zaś rozwijać się jako fotograf, biorąc pod uwagę wzrost umiejętności a co za tym idzie zwykle i potrzeb więc i "rozwoju sprzętowego".
Bo potem na kolejnym "etapie" to już ma znaczenie co kupi i jaki dostęp będzie do obiektywów i akcesoriów.
Masz jednak rację, że taki "sprzęt" łatwo potem sprzedać w komplecie niemal jak kompakt. A i człowiek na początku zwykle sam nie ma pojęcia co mu potrzebne. W rady bardziej doświadczonych nie chce wierzyć ("co mi tu będą gadać") i musi się na własnych błędach uczyć. I choć model D40/D40x/D60 to nie jest najlepszy model, to wybranie go da większą możliwość późniejszego rozwoju niż Sony (choć tu się poprawia to jeszcze daleko do Nikona i Canona) czy Olympus.
I na pewno łatwiej od razu wejśc w taki sprawdzony system niż go potem zmieniać. Ale to i tak trzeba do tego samodzielnie dojść.
Pierwsza lustrzanka to jak pierwszy samochód - dopiero w następnym wiemy czego nam brakowało w poprzednim i co naprawdę jest potrzebne, a co jest marketingowym bełkotem (a co z kolei na początku wydawało się zbędnym bajerem a świetnie się sprawdza w praktyce choć na początku wydawało nam się że wystraczy "żeby jeździł i dojechał" a dopiero potem odkrywamy też że ważne JAK jeździ, ile pali, jakie ma osiągi, zawieszenie itd, a nie tylko żeby tani był..choć znam takich co do końca życia pozostają w tej nieświadomości że jest jakaś różnica..)
Jedna tylko uwaga co do kupna w Internecie- trzeba uważać gdzie się kupuję, bo wiele z tych internetowych sklepów wcale nie daje - jak piszesz - gwarancji producenta, tylko własną, a sprzęt bywa sprowadzany z różnych miesjca np ze Stanów. Jak z Unii to jeszcze nie ma aż takich kłopotów. Warto jednak pytać jaka jest gwarancja -czy od sprzedawcy na jego druczku czy od legalnego polskiego dystrybutora.(na dodatek np własna to 12 miesięcy a nie 24 itd itp), bo nigdy nie wiadomo jak to będzie potem w praktyce wyglądało. Inna sprawa, że nie jest to sprzęt który się często psuje, tylko po co ryzykować - jak to się mówi - chytry dwa razy traci. A ile móżna zaoszczędzić na tak tanim sprzęcie jak D40? na pewno nie tak dużo, żeby było to warte nerwów, czy wydatków na naprawy, które tanie nie są.
Co do D60 to jest to "wzbogacona marketingowo" wersja D40x i nie ma co przepłacać za nią. Lepiej w niewiele wyższej cenie kupić Nikona D80. albo tańsze D40...Aha D70 i D80 to też wciąż sprzęt amatorski, tylko po prostu lepszy i ciut bardziej zaawansowany. Za to nie pozbawiony ważnych funkcji lustrzanki jak to się dzieje częśto w najańszych modelach. Rozumiem że dla kogoś kto nie miał lustrzanki każda lustrzanka to super-hiper zaawansowany sprzęt, ale to niestety nieprawda - jak ze wszystkim co jest tanie. Zawsze bowiem istnieje tania masówka przeznaczona własnie dla tych mniej zorientowanych albo niewybrednych. I takie są niestety te modele z najniższej półki.
A zdjęcia jakościowo będą takie same i tak najwięcej - zwłaszcza na tym etapie - będzie zależało od umiejętności a nie sprzętu.
Wystarczające jako pamiątkowe dla amatora (do odbitek i Internetu) są już zdjęcia z kompaktu.(i często nawet wygodniej i łatwiej).Jak pisał Piotr takie zdjęcie jakie podałaś za przykład można z powodzeniem zrobić i aparatem wbudowanym w komórkę i nie jest wyznacznikiem jakości body czy obiektywu.
Body to oprócz matrycy między innym też ergonomia, prędkość oraz kompatybilność z danym systemem. A to i tak tylko podstawa - bez obiektywów i akcesoriów lustrzanka nie rozwinie skrzydeł i częśto nawet będzie mniej użyteczna niż kompakt, który jest rozwiązaniem kompletnym i uniwersalnym. Upraszczając to trochę tak jak kupować samochód niby klasy wyższej, ale z najsłabszym silnikiem i bez wyposażenia. W praktyce okaże się że z tego że jest większy korzystamy rzadko, za to będzie brakowało takich rzeczy jak przyspieszenia, klimatyzacja itd i na codzień dużo lepsze okaże się auto klasę niżej, ale w pełni wyposażone i z dobrymi osiągami.Za zapewne lepiej wygląda dla niewtajemniczonych takie "duże luksusowe auto". Chociaż też co kto lubi, są gusta i guściki. Jak zaś pojedzie to i tak będzie zależało główne
ie od umiejętności kierowcy.
A do nauki fotografii to i tak bym polecił manualnego analoga.
Jak nauczysz się robić zdjęcia bez udziału elektroniki to żadna lustrzanka (cyfrowa też) nie będzie już straszna, bo wszystko będzie się wydawało dużo prostsze. :)
Ale jak ma być cyfrówka to zrób jak pisze Jarek.
Kup co się podoba, a potem zobaczysz czy Ci to wystarczy na dłużej czy też będziesz potrzebować jednak (wcześniej czy później) czegoś więcej ale wtedy już będziesz sama wiedziała czego chcesz i co Ci naprawdę potrzebne.
Maciej S. edytował(a) ten post dnia 01.04.08 o godzinie 11:45