Robert K.

Robert K. mgr inż. elektryk

Temat: Rodzaj aparatu/ kliszy/ obiektywu a sposób...

Maciej S.:

Generalnie masz rację.
Jednak cały świat - i zawodowy i amatorski przeszedł już na cyfrę i nie ma co udawać, żę tak nie jest.

Jednak nie cały świat, zwłaszcza amatorski, robi zdjęcia cyfrą, a zdecydowana większość.
Maciej S.

Maciej S. we własnej osobie ;p

Temat: Rodzaj aparatu/ kliszy/ obiektywu a sposób...

Robert K.:
Maciej S.:

Generalnie masz rację.
Jednak cały świat - i zawodowy i amatorski przeszedł już na cyfrę i nie ma co udawać, żę tak nie jest.

Jednak nie cały świat, zwłaszcza amatorski, robi zdjęcia cyfrą, a zdecydowana większość.

No oczywiście, masz rację (trochę się zagalopowałem) :) Tylko że tych co zostaje przy analogu jest coraz mniej i są to właśnie Ci pasjonaci o których pisałem. Bo problem tego, że kogoś nie stać na cyfrę przestaje powoli istnieć.
Jeśli ktoś świadomie zostaje przy analogu, to właśnie jest owym pasjonatem.(bo są też tacy co nie kupują, bo po prostu zdjęcia robią raz w roku, albo wcale i bardzo rozsądnie wychodzą z założenia że nie ma co kupować nowego aparatu, reszta ulega owczemy pędowi i kupuje cyfrówkę, ba nawet lustrzankę cyfrową, bo tak się teraz robi..)
Zatem zdecydowana większość - nie wnikam czy to dobrze czy źle - pstryka cyfrą.
I ta większość jest przerażająco duża jak jeszcze doliczysz coraz lepsze "aparaty" w komórkach..to już w ogóle.
Także tych co robią odbitki coraz mniej. Ostanio ogląda się zdjęcia na TV full HD 40 cali i większych. Taka moda. Co jakoś tam odpowiada dawnym pokazom slajdów..

Niestety postępu nie da się zatrzymać...a wszystko robi sie po to, żeby było szybciej łatwiej i przyjemniej..A czy lepiej..no nie zawsze, np. film z Blu_ray w Full HD na LCD też nie wygląda jak prawdziwy film puszczony z analogowego projektora, muzyka z CD nie brzmi tak jak z czarnej płyty, ale taka jest cena postępu.
A różnice dostrzegają już tylko nieliczni. I właśnie ci nieliczni są w tej niszy. :)

A propos - a kto dziś pisze listy i śle je tradycyjną pocztą w czasach SMSów i e-maili?
Za mojego dzieciństwa było to czymś zupełnie naturalnym i pisało się je odręcznie. Kto z Was pisze własnoręcznie listy z treścią? (coś więcej niż pocztówka z pozdrowieniami)
No to mały of-topic ale kolejny przykład na zobrazowanie problemu.

PS za to zaobserwowałem ciekawe zjawisko "powrotu do korzeni" Wśród osób które ze względu na wiek nigdy analoga w ręku nie miały, a doszły do etapy cyfrowej lustrzanki wzrasta zainteresoanie starymu technikami, ciemnią itd. Często takie osoby kupują stary analogowy aparat (nawet manualny).
I to dowód na to, że analogowa fotografia nie wymrze, bo ma w sobie "to coś", tę tajemnicę i magię. :)Maciej S. edytował(a) ten post dnia 17.04.08 o godzinie 14:53
Robert K.

Robert K. mgr inż. elektryk

Temat: Rodzaj aparatu/ kliszy/ obiektywu a sposób...

Powiem Ci, że mnie nie stać na cyfraka. A to dlatego, że wiem czego chcę, byle czym się nie zadowolę, krótko, celem jest Nikon D300. A nie stać mnie dlatego, że:
1. puszka droga - ponad 5000zł
2. dobry monitor LCD do obróbki RAWów - bo ten już słaby jest - kolejne 2500-3500zł
3. Jakiś porządny soft - PS 2500zł, coś tam Nikona - 500zł

Idąc dalej:
4. porządny rzutnik cyfrowy - pewnie z 6000zł

więc sumując są to dość duże koszty "taniej" cyfry.

Robię zdjęcia analogiem na slajdach i nie robię raz do roku, ale dość często i raczej nie przestanę. Co najwyżej kiedyś będę robił równolegle na obu.

konto usunięte

Temat: Rodzaj aparatu/ kliszy/ obiektywu a sposób...

A ja powiem tak:
Ogólnie - to podobnie jak Robert.
Cyfra ma do tego wszystkiego pewną pułapke - nie tylko bezmyślności, chociaż skojarzoną. Po prostu - gigantyczne koszty wejścia (mówię o rozsądnym poziomie sprzętu, nawet nie zmieniając systemu, bo i nie wszystkie obiektywy i lampy działają z cyframi) oraz - czego nikt nie liczy - błyskawiczne wręcz moralne (technologiczne) starzenie sie sprzętu (jak całej elektroniki).
I jeszcze jedno - koszty eksploatacji - jeśli migawka w (przykładowo) F100 i w 300D ma zrobić po 100.000 cykli, to jak myslicie, która szybciej padnie wg kalendarza...?
Żeby nie wyszło, ze jestem totalnym przeciwnikiem cyfry. Staram się tylko być rozsądnym. Póki co zakresy tonalne, przejścia .... to jest wciaż inna bajka. Przynajmniej do czasu pojawienia się wklęsłych dużych (fizycznie) matryc, nie wymagających wzmacniania sygnału, ...
Jeśli teraz bym kupił satysfakcjonujący mnie sprzęt cyfrowy - to do czasu, gdy musiałbym go wymienić albo wyrzucić.... mniej wydam na materiały z obróbką..... A zazwyczaj nie muszę się spieszyć z pokazywaniem wyników. Chociaż - powiem więcej - parę razy już moje obrazki w postaci elektronicznej były szybciej do oglądania, niż z cyfrówek, czekające na obróbkę w szopie..:)
Ad topic: Sprzęt wpływa zdecydowanie. Uczy patrzeć i myśleć.
Bartek Skierkowski

Bartek Skierkowski trener, konsultant

Temat: Rodzaj aparatu/ kliszy/ obiektywu a sposób...

Robert K.:
1. puszka droga - ponad 5000zł
2. dobry monitor LCD do obróbki RAWów - bo ten już słaby jest - kolejne 2500-3500zł
3. Jakiś porządny soft - PS 2500zł, coś tam Nikona - 500zł

Idąc dalej:
4. porządny rzutnik cyfrowy - pewnie z 6000zł
Cóż, masz rację, że cyfra to wydatki na początek, ale chyba nie aż takie jak piszesz...
1. d200 w zupełności Cię zadowoli, o ile nie używasz więcej niż iso800 (wiem że nie używasz) i nie potrzebujesz 8 klatek na sekundę i najnowszego reporterskiego AF - 2.500zł
2. eizo s1921 też w zupełności Cię zadowoli - 1.300zł (chyba że masz kontrakt z drukarnią i sam przygotowujesz do druku - wtedy wydasz jakieś 5 razy więcej)
3. jeśli nie robisz fotomontaży, nie kleisz panoram, itp. to w zupełności Cię zadowoli Adobe Lightroom 1.3 (300$)
4. rzutnik... jeśli musi być HD (1920 x 1080) to faktycznie 6 tysięcy to minimum... jeśli zadowoli Cię 1280 x 1024 to za 1.700zł już kupisz coś porządnego (np acer xd1170) a 99% oglądających nie zauważy różnicy :)

Do czego zmierzam?

Że chyba jednak nie musisz na początek wydawać aż 15.000zł, bo 6.000zł naprawdę wystarczy. I nie musisz tego sprzętu wymieniać co rok - na 5 lat spokojnie wystarczy.

Pytanie - ile wydajesz na materiały pozytywowe i ich wywołanie/oprawienie w ciągu 5 lat? Mniej niż 1200zł rocznie? Jeśli mniej, to istotnie nie warto przechodzić na cyfrę :-)
Maciej S.

Maciej S. we własnej osobie ;p

Temat: Rodzaj aparatu/ kliszy/ obiektywu a sposób...

Robert K.:
Powiem Ci, że mnie nie stać na cyfraka. A to dlatego, że wiem czego chcę, byle czym się nie zadowolę, krótko, celem jest Nikon D300.
więc sumując są to dość duże koszty "taniej" cyfry.

Ja nie miałem na myśli lustrzanek, tylko "zwykłych" amatorów, u których jeszcze niedawno był kompakt na kliszę.
A dostępność kompaktów cyfrowych jest ogromna. I tanio jak barszcz.
Możliwości zaś znacznie większe niż dawne kompakty analogowe.

Nikt nie musi od razu D300 kupować. A dlaczego nie D3 od razu? ;)
Wielu amatorów lustrzanek przeszło na D70s i są bardzo zadowoleni.

Swoją drogą - obiektywnie powyższe kwoty wydają się spore jak na hobby, jednak..jakbyś zainteresował się tunningiem samochodów albo został audiofilem, to 5 tys za body przy cenie 10 tys za metr kabla wydałoby Ci się drobnostką.
Raz na 2-3 lata można się na te 5 tys szarpnąć. A jak kogoś nie stać to jak pisałem są tańsze lustrzanki jak D300 i pod względem obrazu równie dobre. Różnice są głównie w ergonomii, prędkości i szumach na wysokim ISO.

Nie demonizujmy tematu i nie dorabiajmy ideologii. Ja też jak miałem starego mercedesa to twierdziłem że to z wyboru i że oldtimery to świetna sprawa. Dopóki mnie było stać na dokładanie do samochodu więcej niż był wart.(bo w zakupie był tanie, ale w eksploatacji..) To jest robienie dobrej miny do złej gry.

Policz koszty diapozytywów i negatywów w skali roku.
No chyba że robisz 100 fotek rocznie, to wtedy owszem.

Zdjęcia nie muszą być na rzutniku - wystarczy ten dobry monitor o którym pisałeś, ew dobry TV LCD full HD.
Na rzutniku i tak nie przebijesz prawdziwego slajdu.

Robię zdjęcia analogiem na slajdach i nie robię raz do roku, ale dość często i raczej nie przestanę. Co najwyżej kiedyś będę robił równolegle na obu.

A widzisz, więc jednak dużo..;p

Tylko nie widzę problemu, o to jest jak z pójściem do filharmnoni a słuchaniem ze sprzętu audio, czy też pójśice do kina mając w domu przyzwoite "kino domowe". Czytanie newsów w internecie nie wyklucza czytania prasy, prawda? Nie widzę przeciwskazań, ani niczego oryginalnego czy dziwnego w tym.
Ja też robię analogiem , choć głównie czarno-białe.
Tylko, że do dobrego człowiek się przyzwyczaja.
I o ile dla początkującego ważne jest żeby nauczyć sie kadrowania i myślenia, generalnie szacunku dla "klatki" o tyle jak się to już umie, to cyfra jest nieoceniona. choćby na dłuższy wyjazd nie musisz brać wielu filmów. NIe musisz się też martwić o ISO i ew. zmianę niedokończonego filmu.
Nie przesadzajmy w żadną stronę - cyfra ma wiele zalet.
I warto za ten komfort zapłacić. Chyba zawodowcy wiedzą co robią. ;p

Co do "gigantycznych kosztów wejścia" to już całkiem Piotrze przesadziłeś :) Zwłaszcza jak ma się już zestaw obiektywów od analoga...A największe koszty w lustrze to optyka a nie body.

Koszt D300 to te 5 tys,(no..+ grip trochę więcej) za to koszt przyzwoitych szkieł do niego to jakieś 3 razy tyle, choć można się zadowolić zamiennikami za mniej -więcj jego równowartość.
Dla jednego kitowego szkła nie warto chyba kupować D300..

"błyskawiczne wręcz moralne (technologiczne) starzenie sie sprzętu (jak całej elektroniki). "

To oczywiście prawda, ale to kwestia podejścia do tematu. Poprzednie modele nie przestają robić zdjęć i znam wielu fotografów co do dziś mają D2x czy D200 i są bardzo zadowoleni.
Ale jak Cię stać dlaczego nie kupić nowszego modelu.
( mieć większe możliwości niż z jakimkolwiek analogiem - jak w np D300 przy ISO 25 000 :))

A optyka się jakoś nie starzeje..

Owszem takich cudów jak korzystanie z D300 za 25 lat sobie nie wybrażam, podczas gdy korzystanie z 25-letniego FM2 dzisiaj za czystą przyjemność.:))
Ale kto wie, może za 25 lat będą tacy hobbiści co z wypiekami na twarzy będą używać tak archaicznego sprzętu jak np D3.
Przecież camera obscura też bardzo modna dziś. ;)Maciej S. edytował(a) ten post dnia 17.04.08 o godzinie 16:05

konto usunięte

Temat: Rodzaj aparatu/ kliszy/ obiektywu a sposób...

toż nie mówię, ze cyfra jest be. Ale w praktyce - o jej wyborze decyduje lenistwo i pośpiech (ad topic). A co do optyki - nie zawsze współpracuje to bezproblemowo z cyframi. Stąd i koszty niestety rosną....
Maciej S.

Maciej S. we własnej osobie ;p

Temat: Rodzaj aparatu/ kliszy/ obiektywu a sposób...

Piotr T. Ů:
toż nie mówię, ze cyfra jest be. Ale w praktyce - o jej wyborze decyduje lenistwo i pośpiech (ad topic).
hmm, niekoniecznie, czasem rozsądek i oszczędność :)
Co do lenistwa to (chyba) nawet nie wiesz ile pracy wymaga czasem obróbka RAWa nawet z najlepszego body...
Kiedyś robiło się to w ciemni, dziś na komputerze.

Nie każdy mając cyfrę bezmyślnie pstryka...

Choć rzeczuwiście wielu ludzi cyfra skłania ku lenistwu.
Tylko czy jesteśmy leniwi zależy od nas.
To jest wygoda, którą możemy wykorzystać lub nie.
I mamy ten komfort, że efekty widzimy od razu (a podgląd histogramu jest nieoceniony).
To że mamy automatyczną skrzynię w samochodzie nie oznacza, że nie umiemy zmieniać biegów...

>A co do optyki - nie
zawsze współpracuje to bezproblemowo z cyframi. Stąd i koszty niestety rosną....

ee to raczej w drugą stronę, takie przypadki że rewelacyjny obiektyw pod analoga nie sprawdza się cyfrówce to rzadkość
gorzej w drugą stronę - są takie obiektywy dedykowane tylko pod cyfrę i te mogą nie działać zbyt dobrze (zwłaszcza ze starszymi modelami analoga) lub straszliwie winietować na analogu.. w drugą stronę to zwykle co najwyżej trzeba ostrzyć ręcznie.

A generalnie to przeiceiż w sumie piszemy na temat wątku, nie? :)
A zatem tak już całkiem NA TEMAT małe podsumowane co ja o tym sądzę.

To człowiek decyduje jak sprzęt wykorzystać - to tylko narzędzie.
I po prostu powienien do danego celu dobrać właściwe środki.
I zapewniam, że są sytuacje gdzie możliwości cyfrowych lustrzanek są nieocenione. W jednych przypadkach można sobie pozwolić nawet na godzinne kadrowanie jednego ujęcia, a w innych bez 8 kl/s i bardzo pojemnej karty mogłoby nie być jakiegoś genialnego kadru.
To nie zawsze jest lenistwo.
Oddzielmy proszę lenistwo od wygody.
Bo z takim argumentem można łatwo przesadzić.
I zapewne idąć dalej tym tokiem rozumowania to można wiele równie genialnych stwierdzeń stworzyć- winda rozleniwia, samochód rozleniwia, telefon rozleniwia..itd itp.
Powinniśmy zatem chodzić piechotą i porozumiewać się znakami dymnymi?
Wszytko jest dla ludzi. I to człowiek i jego rozsądek decyduje jak z czegoś korzystać. Można korzystać MĄDRZE z cyfry i GŁUPIO z analoga.
Podobnie jak można robić świetne zdjęcia kompaktem cyfrowym i marne najlepszym analogiem.Maciej S. edytował(a) ten post dnia 17.04.08 o godzinie 16:37

konto usunięte

Temat: Rodzaj aparatu/ kliszy/ obiektywu a sposób...

generalnie nie protestuję. Jednak.... :)
W skali masowej cyfra to jest pójście na łatwiznę.
Co nie zmienia mojej odpowiedzi na główne pytanie...:)
Robert K.

Robert K. mgr inż. elektryk

Temat: Rodzaj aparatu/ kliszy/ obiektywu a sposób...

Bartosz Skierkowski:
Cóż, masz rację, że cyfra to wydatki na początek, ale chyba nie aż takie jak piszesz...
1. d200 w zupełności Cię zadowoli, o ile nie używasz więcej niż iso800 (wiem że nie używasz) i nie potrzebujesz 8 klatek na sekundę i najnowszego reporterskiego AF - 2.500zł

Owszem nie używam takiej czułości, powiem więcej rzadko używam czułości powyżej 200ISO, prawie zawsze jest to 64 lub 160ISO.
Nie chodzi też o szybkostrzelność, ale o solidność korpusu, ergonomię, uszczelnienie, pancerność. To daje mi poczucie pewności, że aparat nie rozsypie się w ręku, jeśli puknę nim w ścianę, czy przypadkiem upadnie na ziemię.
2. eizo s1921 też w zupełności Cię zadowoli - 1.300zł (chyba że masz kontrakt z drukarnią i sam przygotowujesz do druku - wtedy wydasz jakieś 5 razy więcej)

Raczej poluję na monitor z matrycą PVA, M-VA i coś tam jeszcze niż na TN, które są gorsze.
3. jeśli nie robisz fotomontaży, nie kleisz panoram, itp. to w zupełności Cię zadowoli Adobe Lightroom 1.3 (300$)

x2,3zł jakieś 700zł.
4. rzutnik... jeśli musi być HD (1920 x 1080) to faktycznie 6 tysięcy to minimum... jeśli zadowoli Cię 1280 x 1024 to za 1.700zł już kupisz coś porządnego (np acer xd1170) a 99% oglądających nie zauważy różnicy :)
Do czego zmierzam?

Że chyba jednak nie musisz na początek wydawać aż 15.000zł, bo 6.000zł naprawdę wystarczy. I nie musisz tego sprzętu wymieniać co rok - na 5 lat spokojnie wystarczy.

Bartosz, powiem tak: biednego nie stać na tanie rzeczy. Nie chodzi mi także o ew. snobizm, bo jestem daleki od tego. W tej chwili nawet na te 6000zł mnie nie stać. Nie będę na publicznym forum mówił dlaczego. Zawsze, gdy coś kupuję, to staram się żeby to służyło mi jak najdłużej.

Pytanie - ile wydajesz na materiały pozytywowe i ich wywołanie/oprawienie w ciągu 5 lat? Mniej niż 1200zł rocznie? Jeśli mniej, to istotnie nie warto przechodzić na cyfrę :-)

Nie wiem, nie liczyłem.
Robert K.

Robert K. mgr inż. elektryk

Temat: Rodzaj aparatu/ kliszy/ obiektywu a sposób...

Maciej S.:

Ja nie miałem na myśli lustrzanek, tylko "zwykłych" amatorów, u których jeszcze niedawno był kompakt na kliszę.
A dostępność kompaktów cyfrowych jest ogromna. I tanio jak barszcz.
Możliwości zaś znacznie większe niż dawne kompakty analogowe.

Ale po co mam się cofać kupując cyfro-małpę, skoro od prawie 20 lat robię zdjęcia lustrzankami?

Nikt nie musi od razu D300 kupować. A dlaczego nie D3 od razu? ;)
Wielu amatorów lustrzanek przeszło na D70s i są bardzo zadowoleni.

Też prawda, ale teraz D70s już nie produkują, a używanego nie chcę kupować. Zraziłem się do kupna używanych aparatów fotograficznych.
Często jest tak, że nawet 2-letni aparat ma przebieg ponad 50000 klatek. Dla mnie to istne szaleństwo ;-)
Swoją drogą - obiektywnie powyższe kwoty wydają się spore jak na hobby, jednak..jakbyś zainteresował się tunningiem samochodów albo został audiofilem, to 5 tys za body przy cenie 10 tys za metr kabla wydałoby Ci się drobnostką.

Jasne, próbowałem, ale sprzęt Hi-endowy jest daleko poza moim zasięgiem.
Raz na 2-3 lata można się na te 5 tys szarpnąć. A jak kogoś nie stać to jak pisałem są tańsze lustrzanki jak D300 i pod względem obrazu równie dobre. Różnice są głównie w ergonomii, prędkości i szumach na wysokim ISO.

Pod względem ergonomii pasuje mi tylko D200 i D300. Lubię czuć ciężar aparatu i miła jest świadomość solidności korpusu.

Policz koszty diapozytywów i negatywów w skali roku.
No chyba że robisz 100 fotek rocznie, to wtedy owszem.

Już pisałem, nie liczyłem kosztów.

Zdjęcia nie muszą być na rzutniku - wystarczy ten dobry monitor o którym pisałeś, ew dobry TV LCD full HD.
Na rzutniku i tak nie przebijesz prawdziwego slajdu.

Dokładnie, dlatego też cały czas fotografuję na slajdach :-)


Robię zdjęcia analogiem na slajdach i nie robię raz do roku, ale dość często i raczej nie przestanę. Co najwyżej kiedyś będę robił równolegle na obu.

A widzisz, więc jednak dużo..;p

Dość dużo, jak mi się zdaje.

I o ile dla początkującego ważne jest żeby nauczyć sie kadrowania i myślenia, generalnie szacunku dla "klatki" o tyle jak się to już umie, to cyfra jest nieoceniona. choćby na dłuższy wyjazd nie musisz brać wielu filmów. NIe musisz się też martwić o ISO i ew. zmianę niedokończonego filmu.

racja, ale muszę się martwić o: źrodło zasilania, do ładowania akumulatorów, karty pamięci, czy nie padną, o databanki, bo mogą się zepsuć, aku wyładować, zgrywanie na dvd, płyty mogą się połamać, marna płyta może źle być zapisana...
Nie przesadzajmy w żadną stronę - cyfra ma wiele zalet.

Nie przeczę
Co do "gigantycznych kosztów wejścia" to już całkiem Piotrze przesadziłeś :) Zwłaszcza jak ma się już zestaw obiektywów od analoga...A największe koszty w lustrze to optyka a nie body.

Koszt D300 to te 5 tys,(no..+ grip trochę więcej) za to koszt przyzwoitych szkieł do niego to jakieś 3 razy tyle, choć można się zadowolić zamiennikami za mniej -więcj jego równowartość.
Dla jednego kitowego szkła nie warto chyba kupować D300..

Nie mam żadnego kitowego szkła do mojego analoga :-)
Rafał Szanser

Rafał Szanser Studio Rafał Szanser

Temat: Rodzaj aparatu/ kliszy/ obiektywu a sposób...

1. d200 w zupełności Cię zadowoli, o ile nie używasz więcej niż iso800 (wiem że nie używasz) i nie potrzebujesz 8 klatek na sekundę
Nie chodzi też o szybkostrzelność, ale o solidność korpusu, ergonomię, uszczelnienie, pancerność. To daje mi poczucie pewności, że aparat nie rozsypie się w ręku, jeśli puknę nim w ścianę, czy przypadkiem upadnie na ziemię.

D200 jest wykonany z tego samego stopu co D300. Jest tez podobnie "wodoodporny". Co do odpornosci pudelka mysle, ze granice
sa w obu modelach podobne. W moim D200 nie probowalem,
D300 nie mam : ) 5 klatek/sek. a 8? Hm...? Jak ktos potrzebuje?
Jak do tej pory raz tylko uzylem tej "szybkostrzelnosci":

http://plfoto.com/1466386/zdjecie.html *

Co do ISO staram sie nie uzywac wiecej jak 400.

Co do wypowiedzi Piotra, ze cyfra to latwizna, mam inne zdanie.
Wraz z rozszerzeniem mozliwosci, trudnosci sa tez wieksze.
Oczywiscie nie mowie tutaj o gatunku "pstrykaczy pospolitych" ;)
Chyle czola przed urzytkownikami slajdow. tam juz sie chyba nie
da wiele zrobic po wyzwoleniu migawki.

Pozdrowienia

* Fotka stracila na jakosci przy kompresji. RAW wyglada o wiele lepiej.
Bartek Skierkowski

Bartek Skierkowski trener, konsultant

Temat: Rodzaj aparatu/ kliszy/ obiektywu a sposób...

Robert, spoko, przecież nie chcę Cię tu namawiać na siłę do cyfry, tylko twierdzę, że warto policzyć rzeczywiste koszty. Jeśli na slajdy i ich wywołanie, skanowanie, ramkowanie wydajesz średnio miesięcznie 50zł, to o cyfrze możesz spokojnie zapomnieć. Ale jeśli wydajesz 200-300zł to argument ekonomiczny jest już zdecydowanie na korzyść cyfry. Oczywiście są też i pozaekonomiczne argumenty :-)

A tak w poza tym to:
Robert K.:
Nie chodzi też o szybkostrzelność, ale o solidność korpusu, ergonomię, uszczelnienie, pancerność. To daje mi poczucie pewności, że aparat nie rozsypie się w ręku, jeśli puknę nim w ścianę, czy przypadkiem upadnie na ziemię.
d200 spokojnie wystarczy :-)
Raczej poluję na monitor z matrycą PVA, M-VA i coś tam jeszcze niż na TN, które są gorsze.
eizo s1921 jest właśnie na matrycy PVA - wiem bo sam na ten właśnie model składam kasę :)
Robert K.

Robert K. mgr inż. elektryk

Temat: Rodzaj aparatu/ kliszy/ obiektywu a sposób...

Bartosz Skierkowski:
Robert, spoko, przecież nie chcę Cię tu namawiać na siłę do cyfry, tylko twierdzę, że warto policzyć rzeczywiste koszty. Jeśli na slajdy i ich wywołanie, skanowanie, ramkowanie wydajesz średnio miesięcznie 50zł, to o cyfrze możesz spokojnie zapomnieć. Ale jeśli wydajesz 200-300zł to argument ekonomiczny jest już zdecydowanie na korzyść cyfry. Oczywiście są też i pozaekonomiczne argumenty :-)

Mnie też nie chodzi, że na siłę bronię się przed cyfrą i nie boję się jej jak diabeł święconej wody, ale jak pisałem nie stać mnie teraz na kupno nawet D200.

A tak w poza tym to:
Robert K.:
Nie chodzi też o szybkostrzelność, ale o solidność korpusu, ergonomię, uszczelnienie, pancerność. To daje mi poczucie pewności, że aparat nie rozsypie się w ręku, jeśli puknę nim w ścianę, czy przypadkiem upadnie na ziemię.
d200 spokojnie wystarczy :-)

Z forum Nikona wiem, że trzeba jednak umieć robić zdjęcia D200, nie jest prosto uzyskać dobry efekt. Sam Stig o tym pisał. Być może wybiorę D300, ale raczej nie w tym roku, no chyba że pojawi się skądś jakaś większa wolnobieganąca kasa.
Raczej poluję na monitor z matrycą PVA, M-VA i coś tam jeszcze niż na TN, które są gorsze.
eizo s1921 jest właśnie na matrycy PVA - wiem bo sam na ten właśnie model składam kasę :)

Mnie by podchodził eizo 2031 (chyba taki symbol). Z tego co wiem to ten 1921 to taki rozdmuchany 17" z tą samą rozdzielczością co 17". A może się mylę?Robert K. edytował(a) ten post dnia 17.04.08 o godzinie 23:57

Następna dyskusja:

Potrzebujesz aparatu, obiek...




Wyślij zaproszenie do