Temat: obiektywy szerokokątne
Łukasz G.:
Tak się zastanawiam, i nie wiem czy mam tego posta odczytać ironicznie, czy też na poważnie?
Portrety długą lufą? Od kiedy?
Zdjęcia są płaskie, a nie o to chyba Nam chodzi przy zdjęciu portretowym?
Pozdrawiam.
od zawsze, przy długiej lufie mozna uzyskać najpiekniejszy/bokeh, blur/rozmycie, jak kto woli, przy wspaniałej ostrosci (no chyba ze idealnie ostro przy portretach nie kazdemu pasuje).
osobiscie uzywam na cyfrze Canon 85 f1.8, najlepsze szkło jak dla mnie, wolę je nawet od eLek (cena;p), a jakosc żyleta.
Znam gosci ktorzy robią portrety działami 400 mm i chwalą sobie , a nie są to niedzielni fotografowie:) Utrudnione zadanie, bo taki portret robi sie z niezlej odleglosci i chyba zrozumiale ze to raczej na powietrzu a nie w studio, ale efekty są ekstra.
A tak realnie, portretówki są dobre w przedziale 80-135 mm, mniej wiecej, takie kazdemu z reguły dobrze służą, (+wszystkie niuanse typu zniekształcenia itd sa chyba najmniejsze).
Oczywiscie, tylko stałka, zadnych zoomow, jak dla mnie.
ale ja nie jestem pro, ja robie foty z przyjemnosci robienia i nie zarobkowo, wiec nie sugeruj sie moimi poglądami :))