Temat: Nikon D40X ?
Edward Łuska:
Piotr Fajfer:
tak wiec radzilbym nie rzucac stwierdzeniami ze amatroksa lustrzanka zawsze jest lepsza od kompakta bo moge ci podac pare przykladow dlaczego nie jest :) oczywiscie subiektywnych...
Ale ja wcale nie pisałem, że jest lepsza. Jedynie, że zdjęcia wychodzą ładniejsze. ;)
taa.. ale to chyba już bardziej od fotografa zależy..
zwykle to jednak jpgi "same" lepsze wychodzą z kompaktów niz z zaawansowanej lustrzanki..
chociaż rzeczywiście te D40x robi dobre jpgi tzn łądne kolorowe i wyostrzone, zupełnie jak z dobrego kompaktu. ;p
O makro w ogóle nie mówię, bo makro w lustrzankach to zupełnie inna para kaloszy i bardzo droga zabawa. Chodzi mi jedynie o zwyczajne zdjęcia z imprez, ze spaceru do lasu, z wycieczki w góry czy do wspomnianego Egiptu.
no a to nie da się ich kompaktem zrobić? i czy na pewno gorsze będą?
a branie lustrzanki na imprezy..bez sensu..ja biorę malutki kompakt 5 MP, mieści się w kieszeni, nie martwie się też że go ktoś ukradnie, a do zdjęć pamiątkowych (do internetu i odbitek 10x15) jakość jest zupełnie wystarczająca.
Swoją drogą lepsze zdjęcia leżą raczej po stronie robiącego je, niż sprzętu, chociaż oczywiście w pewnych warunkach może taki lepszy sprzęt dać lepsze efekty jak się go umie wykorzystać.
Czy na pewno tanią lustrzanką będą te efekty lepsze? i czy na pewno będzie wygodniejsza na imprezach i wycieczkach? Zwłaszcza na wycieczkach w dobrym i łatwym świetle, na dodatek biorąc pod uwagę późniejsze wykorzystanie (komputer - wystarzcy 1MP, Internet - zwykle max 600 pixeli dłuższy bok i odbitki 10x15 -realnie wystarczy 3 MP, 5 MP to już za zapasem na ew. kadrowanie. Po takim zmniejszeniu z 10 czy nawet 12 MP nie będzie żadnej różnicy w jakości między najlepszą lustrzanką a kompaktemn - wszystkie niuanse znikną, z szumamu na wysokim ISO włącznie)
Mnie to raczej nadal przypomina sztucznie wywołaną marketingowo potrzebę, tak jak to jest z laptopami,tylko dlatego że są tańsze i reklamowane, a które często są podpięte w domu na stałe, a ludzie płacą większe pieniądze niż za porównywalnych możliwościach stacjonarne i to przepłacając za cechy które nie są tak naprawdę w domu potrzebne,z to powodują gorsze osiągi i mniejszą uniwersalność, trudniejszy upgrade itd.
Podobnie z lustrzankami - ludzie pakują się w lustrzanki "bo są lepsze i robią lepsze zdjęcia" a "Zenek już ma i super zdjęcia mu wychodzą" nie zastanawiając się nad własnymi realnymi potrzebami i umiejętnościami, nie zdając sobie sprawy, że takie same "gnioty" (bez urazy, to nie jest skierowane do żadnej konkretnej osoby) zrobiliby dobrym kompaktem, a jakby się poduczyli to zrobiliby nawet jeszcze lepsze - aparatem w komórce. Bo zdjęcia wrzucają tylko do internetu, nawet odbitek małych z nich nie robią, za to mają świadomość, że mają "jakość" i "ładniejsze zdjecia wychodzą".
Ile w tym jest usprawiedliwienia własnej chęci i przyjemności posiadania, wywołanej marketingiem (i nieświadomemu uleganiu mu) a ile realnych potrzeb i rzeczywiście lepszych efektów, to powinni się wypowiedzieć marketingowcy i socjologowie, ale nie mówcie mi proszę, że nie ma to z tym nic wspólnego.
A na koniec mały dowód..poniżęj link do strony z amatorskim zdjęciami z różnych modeli aparatów (można posortować wg modelu, a nawet obiektywu). I różne zdjęcia robiły różne osoby i tu rzeczywiście widać różnicę w jakości zdjęć, bo są lepsze i gorsze zależnie od umiejętności, czy talentu.
Czy widać natomiast wróżnice w jakości zdjęć zależnie od użytego sprzętu? Sami oceńcie...
D40x:
http://www.pixel-peeper.com/cameras/?camera=614
dobry kompakt (fuji finepix S5600)
http://www.pixel-peeper.com/digicams/?camera=44
Jako ciekawostkę dodam, że w zdjęciach z D40x nie ma ANI JEDNEGO zdjęcia zrobionego obiektywem kitowym 18-55, o którym mowa w wątku, wiele za to niezłym uniwersalnym obiektywem 18-200 VR -cena ok. 2500 zł, wiele Sigmą 30/1.4 -bardzo dobra stałka, zamiennik od tańszego producenta - cena ok. 1500 zł, sporo z innych bardzo dobrych obiektywów. Zatem cena takiego zestawu to zależnie od obiektywu cena ok 3 tys i więcej złotych, a nie max 2 tys. o których była mowa. Jeszcze raz więc przypomnę - w lustrzance nie tylko body jest ważne,ale też co się podepnie do niego. A wtedy żeby uzyskać lepsze efekty niż dobrym kompaktem trzeba wydać znaczne więcej niż 2 tys złotych. No ale większość ludzi złapanych na "marketingowy haczyk" musi sama siebie przekonać, ze dobrze zrobiła..
Sam mam lustrzankę, ale nie broniłbym lustrzanek za wszelką cenę i do wszelkich zastosowań.I nie forsował błędnych przekonań, że najtańsza lustrzanka z marnym kitowym obiektywem bije na głowę wszystkie kompakty. Lustrzanka rozwija skrzydła w sprawnych rękach i z dobrą optyką oraz akcesoriami. Rozumiem gdy zakup lustrzanki jest w pełni świadomy tzn wiemy jakie są zalety i jakie wady i wiemy do czego nam to potrzebne. I że jest to jakaś nasza pasja, jakaś droga rozwoju osobistego i fotograficznego
Kupowanie tylko dlatego że "lepsze zdjęcia" bo "tak mówią" albo "widać gołym okiem rożnicę" i robieniem zdjęć tak samo jak kompaktem tylko niby lepszym w trybie zielonym czy tematycznym jest mocno naciągane i jest świetnym sposobem poszerzania rynku amatorskiego i zarabiania kasy przez producentów (przy nasyconym już mocno rynku kompaktów).
A zdjęcia same z siebie lepsze nie będą. Nie chcecie - nie wierzcie. Chociaż jak nie mnie, to takiej osobie jak Piotr Fajfer wypadałoby uwierzyć na słowo, bo jest zawodowcem i naprawdę wie co mówi.
Dla mnie to to samo co kupowanie laptopa do domu i jeżdzenie "terenówką" po mieście (chociaż drogi fatalne to wbrew pozorom nie jeździ się nią bardziej komfortowo, a wręcz przeciwnie..) i nie wynika z prawdziwej potrzeby, a po prostu zachcianki.
Ale jak komuś się podoba..to czemu nie..jak nikomu nie bronię być MODNYM :) i ulegać trendom - tak działa wolny rynek. KAŻDY.
Aż chciałoby się zakończyć tę dyskusję cytatem" reklama, reklama, pranie mózgu już od rana.." ;p
Maciej S. edytował(a) ten post dnia 02.04.08 o godzinie 12:27