Temat: najnowsze zdjecia [chwalimy się]
Maciej C.:
Linie nie wykazały błędów albo były za grube ;-) Jakiś element tego obiektu wprowadza złudzenie optyczne. Najprawdopodobniej światło na pierwszej górnej naświetlonej linii robi to zamieszanie, bo perspektywa nie jest jeszcze tragiczna. ... Sprawdziłem na liniach poziomych i jednak rzeczywiście górna linia i perspektywa budynku zrobiły swoje. Patrząc na górę leci w ... lewo, patrząc na dół leci w prawo. Po przekrzywieniu -0.25 wygląda w miarę normalnie. Raz jeszcze dziękuję za pomoc.
Z odległości, z której robiłeś - nic nie trzeba prostować. Dlatego, że coś majstrowałeś przy perspektywie, teraz wygląda jakby się waliło na prawo.
Jeśli fotografujesz fasadę budynku, wrysowaną w kształt prostokąta, stojąc od kątem <90st. w stosunku do jej płaszczyzny, to zawsze pionowa krawędź fasady po stronie przeciwnej niż stoisz będzie krótsza niż po stronie po której stoisz, a linie, które normalnie są do siebie równoległe (gzymsy, obramienia okien) będą widoczne jako schodzące się w stronę przeciwną niż stoisz. Jedyne na co trzeba patrzeć, to piony. Te powinny być równoległe do siebie, ale też nie zawsze. Nawet w naturalnym patrzeniu jeśli zadzieramy głowę, żeby popatrzeć na coś wysokiego - linie pionowe też nam się schodzą.
Aby najlepiej zrozumieć jak to działa, proponuję wyciągnąć z szuflady ekierkę i ołówek lub kolorowe kredki, przypomnieć sobie podstawy geometrii i pobawić się w rzutowanie figur na płaszczyzny pod różnym kątem. Można też wziąć dowolne pudełko, postawić na jakimś podwyższeniu i z latarką w ręku pobawić się w przyciemnionym pokoju oświetlając bryłę pudełka z różnych miejsc i odległości i obserwować cień na ścianie.
Dla ambitnych polecam sięgnięcie do opracowań z historii malarstwa, renesansowego przede wszystkim, i poczytanie o malarstwie iluzjonistycznym (Andrea Mantegna, Rafael, Andrea Pozzo).
A z praktycznych rzeczy, to jeśli jest odejście, architekturę fotografujemy obiektywem nie krótszym niż 50 mm dla FF i 35 mm dla cropa. Taka ogniskowa spowoduje, że cofając się od fotografowanego obiektu do momentu, aż całość zmieści się w kadrze, będziemy stać na tyle daleko, że budynek nie będzie się nam walił.
Takie cofanie ma też wprawdzie wady, bo powoduje, że w kadr zaczynają na włazić słupy, śmietniki, drzewa i wszędobylskie samochody.
Nie ulega wątpliwości, że, aby dobrze wyprostować budynek na zdjęciu, trzeba mieć choćby podstawową wiedzę na temat wykreślania perspektywy.
Dorota K. edytował(a) ten post dnia 29.03.10 o godzinie 12:57