Dawid Oszkiewicz

Dawid Oszkiewicz Dyrektor handlowy,
Sunnyline Poland

Temat: najbardziej amatorski z zawodów

Piotr F.:
[ciach]
pisalem o sprzedawaniu ponizej realnych kosztow - tego od paru stron nie potrafisz albo nie chcesz zrozumiec.

[b]zanim odpowiesz - wez kartke, wypisz na niej wszystkie realne koszty - sprzet soft, dojazdy, amortyzacja, zus, vat, podlicz to wszystko i zoabcz ile musisz zarobic miesiecznie by wyjsc na zero. do tego dodaj jeszcze kwote jaka chcialbys zarabiac, bo powietrzem nie zyjesz. potem zaloz ze robisz 20 slubow rocznie. sume kosztow + swojego wynagrodzenia podziel przez liczbe sesji.
wynik da ci minimalna stawke za sesje.\

Tylko, że tutaj docieramy do innego problemu, problemu, który nazywa się szara i czarna strefa. I ta cała dyskusja nie ma sensu jeśli będziemy porównywać ceny kogoś kto działa legalnie a kogoś kto robi 'lewizny'.Dawid Oszkiewicz edytował(a) ten post dnia 21.03.11 o godzinie 11:44
Dawid Oszkiewicz

Dawid Oszkiewicz Dyrektor handlowy,
Sunnyline Poland

Temat: najbardziej amatorski z zawodów

Adrianna B.:

Jak byś przeczytał ze zrozumieniem, to ja również jestem przeciw sprzedawaniu swoich usług ( pod warunkiem utrzymania poziomu) poniżej realnch kosztów.
Niestety - na rynku pojawiają sie tacy, którym się to opłaca. I rwanie szat tu nie pomoże. Należy liczyć na to, że znajdą się świadomi odbiorcy, którym bedzie zależeć na jakości, nie tylko na cenie.

Jak komuś może się opłacać sprzedawanie zdjęć poniżej kosztów? Rozumiem, że jako przychód ze sprzedaży rozumiemy wszelkie wpływy z tego tytułu. Jeśli te wpływy nie pokrywają kosztów to mamy do czynienia z działalnością... charytatywną. Czy o to chodzi?Dawid Oszkiewicz edytował(a) ten post dnia 21.03.11 o godzinie 11:49
Adrianna B.

Adrianna B. The hardest thing to
learn in life is
which bridge to
cro...

Temat: najbardziej amatorski z zawodów

Dawid Oszkiewicz:

Jak komuś może się opłacać sprzedawanie zdjęć poniżej kosztów? Rozumiem, że jako przychód ze sprzedaży rozumiemy wszelkie wpływy z tego tytułu. Jeśli te wpływy nie pokrywają kosztów to mamy do czynienia z działalnością... charytatywną. Czy o to chodzi?Dawid Oszkiewicz edytował(a) ten post dnia 21.03.11 o godzinie 11:49
Może źle to ujęłam. Jednemu nie bedzie opłacało się wychodzić z domu za kilka tysięcy za sesję, innemu - wystarczy 500 PLNów.. Bo tak sobie wykalkulował.
Dawid Oszkiewicz

Dawid Oszkiewicz Dyrektor handlowy,
Sunnyline Poland

Temat: najbardziej amatorski z zawodów

Adrianna B.:
Dawid Oszkiewicz:

Jak komuś może się opłacać sprzedawanie zdjęć poniżej kosztów? Rozumiem, że jako przychód ze sprzedaży rozumiemy wszelkie wpływy z tego tytułu. Jeśli te wpływy nie pokrywają kosztów to mamy do czynienia z działalnością... charytatywną. Czy o to chodzi?Dawid Oszkiewicz edytował(a) ten post dnia 21.03.11 o godzinie 11:49
Może źle to ujęłam. Jednemu nie bedzie opłacało się wychodzić z domu za kilka tysięcy za sesję, innemu - wystarczy 500 PLNów.. Bo tak sobie wykalkulował.

Byleby to sobie wykalkulował zgodnie z prawem...
Andrzej Trutkowski

Andrzej Trutkowski Nowe Motywacje,
‎Dyrektor
Merytoryczny, Senior
Trener

Temat: najbardziej amatorski z zawodów

Piotr - myślę że to ty powinieneś zamiast pisać wziąć kilka głębszych oddechów bo cię emocje ponoszą. A wtedy trudno dyskutować na argumenty i poziom prztyczków jakie stosujesz jest poniżej krytyki. Pomijam Cię.

Myślę że nie zauważacie rzeczywistości i jestem tym zdumiony.

Oczywiście że jest częśc osób na rynku którym się "opłaca"! robić i sprzedawać fotki wg Was poniżej kosztów.
Z prostej przyczyny - dla nich koszty nie są kosztami działalności (bo np. zarabiają gdzie indziej), sprzęt kupują w ramach hobby a sprzedają zdjęcia jako dodatkowy dochód i/lub jako rozwijanie działalności na przyszłość.

-> że ich jakość możne być niższa niż profesjonalistów? - oczywiście!. (ale niekiedy moze być baardzo przyzwoita i wystarczająco dobra nawet dla klienta który się zna)

-> że mogą mieć Klientów i odbierać ich profesjonalistom - oczywiście (tu wchodzimy w normalny obszar konkurencji rynkowej i nic na to nie poradzicie. Wygrywajcie z nimi CZYMŚ INNYM NIŻ CENĄ)

Inna kwestia - czy to lewizna?. Jeśli tak - donoście do urzędów :-)
Ale jesli ktoś to robi w ramach własnej firmy ale jako dodatkowa działalnosć poboczna i fakturuje - oj to macie ostry orzech do zgryzienia :-)

konto usunięte

Temat: najbardziej amatorski z zawodów

Adrianna B.:

Jest popyt na
tanie, kiepskie usługi, i niestety - będą się one pojawialy. I daercie szat, niczego tu nei zmieni. Albo - dostosowujesz jakosć i cenę do tego co jest na rynku.

przerobmy zdanie na podobne - w kraju zwieksza sie przestepczosc, kradzieze i rozboje. wiec albo kradniesz bejzbola i napier..sz nim wokol albo jestes reliktem przeszlosci i darcie szat niczego nei zmieni. treba sie dostosowac do rynku a nie z tym walczyc, prawda?
A dlaczego zakładasz, że ktoś sobie tych 500 PLNów nie wykalkulowal? Najpewniej taki "fotograf" nie robi zdjęć najlepszym sprzętem, obrabia je w dołączonym do aparatu sofcie, często pewnie jest gdzieś zatrudniony - czyli koszty ZUS spdają... dojzdy... koszt, ale jak robi w obrębie swojej miejscowości - nie oszukujmy się, nei są aż tak straszliwe.

prosze cie, wez kalkulator i policz to o co prosilem.

aparat - zalozmy kiepski - 3tys, komputer - 2 tys, oprogramowanie (zalozmy ze nie uzywamy photoshopa hahhaaha) - 1tys. zusu ni eplacimy bo mmay etat i robimy na umowe o dzielo, wiec firmy tez nie zakladamy, zeby nie generowac kosztow.

czyli mamy 6tyspln i zaczynamy dzialac. koszty zmienne - dojazd na sesje - liczmy 50pln, koszty dodatkowe (baterie do lampy, cola w sklepie cokolwiek) - 50pln. zakladamy 20 sesji czyli 2tys.
razem mamy 8tys. zakladajac ze nasz sprzet nie jest najwyzszej jakosci a my nie jestesmy super fotografami zajedziemy go po roku czasu. robimy nasze 20 sesji. zarabiamy 20x500 - 10tys. odprowadzamy podatek. 50% kosztow uzyskania przychodow i 18% podatku daje nam 900pln podatku. sumujac wplywy i koszty otrzymujemy:

10000 (dochod) - 900 (podatek) - 8000 (koszty) = 1100
miesiecznie mamy zatem 91,67pln

zakladmy ze sesja to 1 dzien spotkanie z kleintem, 1 dzien zdjecia i 1 dzien obrobki. czyli daje nam to w sumie 60 dni zdjeciowych. polowa weekendow w roku wyrwana z zyciorysu. za 18pln za dzien. hostessa w markecie zarabia 10pln/h .. czyli ponad 5 razy wiecej niz "profesjonalny fotograf".

zakladajac absolutne minimum ponoszonych kosztow. bez kupowania nowego sprzetu, bez dalszych wyjazdow, bez legalnego photoshopa itp itd...
nadal uwazaz ze ktos robiacy sesje za 500pln dokladnei je skalkulowal i mu sie oplaca?
I rwanie szat tu nie pomoże.

zawsze pozostaje opcja - nie uda sie, wszyscy robia za darmo, nie ma sensu z tym walczyc. najlepiej usiasc i stwierdzic ze nic si enie da zrobic.
a moim zdaniem jest dizeki tej dyskusji choc jeden footgraf przemysli swoja komercyjna prace to znaczy ze bylo warto.Piotr F. edytował(a) ten post dnia 21.03.11 o godzinie 12:08
Andrzej Trutkowski

Andrzej Trutkowski Nowe Motywacje,
‎Dyrektor
Merytoryczny, Senior
Trener

Temat: najbardziej amatorski z zawodów

porównanie własnej konkurencji do przestępców z bejzbolami - bezcenne!

Piotr naprawdę nie wszyscy żyją jedynie z fotografii. Znam 3 osoby które sprzedają fotki "przy okazji" robienia czegoś innego. Wszystkie Twoje obliczenia nie mają do nich zastosowania.

konkuruj czymś innym, bo ceną nigdy z nimi nie wygrasz.

konto usunięte

Temat: najbardziej amatorski z zawodów

Andrzej Trutkowski:
porównanie własnej konkurencji do przestępców z bejzbolami - bezcenne!
po pierwsze - fotograf slubny nie jest dla mnie konkurencja. zupelnie nie ta branza. choc moze po trosze masz racje bo przeciez wiekszosc fotografow slubnych ma w ofercie sesje reklamowe, modowe, portfolia modelek, produktowke, reportaze, wiazanie krawatow, czyszczenie butow ..

dla mnie przestepca z bejzbolem niczym sie nie rozni od goscia uzywajacego nielegalnego oprogramowania czy oszukujacego na podatkach. kazdy z nich stoi poza prawem.
Piotr naprawdę nie wszyscy żyją jedynie z fotografii. Znam 3 osoby które sprzedają fotki "przy okazji" robienia czegoś innego. Wszystkie Twoje obliczenia nie mają do nich zastosowania.

obliczenia maja zastosowanie - przedstaawiaja realne koszty. spytaj sie tych 3 osob sprzedajacych fotki przy okazji czy odprowadzaja od tego podatek i czy uzywaja legalnego softu.
jesli tak - niech im bedzie na zdrowie. maja hobby dzialac charytatywnie - ich wola.
konkuruj czymś innym, bo ceną nigdy z nimi nie wygrasz.

legalna cena? wygram. bo przy realnych stawkach klient zaczyna patrzec na jakosc. z przestepcami niestety nie mam szans. sa o 40% tansi z zalozenia (vat + podatek). na szczescie w mojej branzy jest o tyle lepiej ze firmy chca faktur .. wiec przynajmniej z vatem czlowiek nie walczy.Piotr F. edytował(a) ten post dnia 21.03.11 o godzinie 12:38

konto usunięte

Temat: najbardziej amatorski z zawodów

Andrzej Trutkowski:
-> że ich jakość możne być niższa niż profesjonalistów? - oczywiście!. (ale niekiedy moze być baardzo przyzwoita i wystarczająco dobra nawet dla klienta który się zna)

nie rozmawiamy o jakosci. wielu "zawodowcow" do piet nie dorast tym ktorzy nazywaja siebie amatorami.
-> że mogą mieć Klientów i odbierać ich profesjonalistom - oczywiście (tu wchodzimy w normalny obszar konkurencji rynkowej i nic na to nie poradzicie. Wygrywajcie z nimi CZYMŚ INNYM NIŻ CENĄ)

a na jakiej podstawie ta konkurencja? jesli opodatkowana i legalna - nie widze przeciwwskazan.
Inna kwestia - czy to lewizna?. Jeśli tak - donoście do urzędów :-)

kiedys zapytalem reportera jednej z gazet czemu nie zrobia artykulu o szarej strefie w fotografii. wiesz jaka byla odpowiedz? musilibysmy doniesc sami na siebie bo po pracy kazdy bierze firmowy sprzet i trzaska chalturki.

w polsce jest przyzwolenie spoleczne na cwaniactwo i zlodziejstwo. i jak widac po tym watku - nie ma szans by to sie zmienilo bo jest uznawane za norme.

Ale jesli ktoś to robi w ramach własnej firmy ale jako dodatkowa działalnosć poboczna i fakturuje - oj to macie ostry orzech do zgryzienia :-)

jesli fakturuje, odprowadza podatki i traktuje to jako dzialanosc charytatywna - jego wola. byle legalnie. ale zapewniam cie ze takie przypadki sa sporadyczne. nikt kto prowadzi normalny biznes nie bedzie robil ponizej realnych kosztow skoro moze na tym zarobic. Piotr F. edytował(a) ten post dnia 21.03.11 o godzinie 12:23
Adrianna B.

Adrianna B. The hardest thing to
learn in life is
which bridge to
cro...

Temat: najbardziej amatorski z zawodów

Piotr F.:
Andrzej Trutkowski:
Inna kwestia - czy to lewizna?. Jeśli tak - donoście do urzędów :-)

kiedys zapytalem reportera jednej z gazet czemu nie zrobia artykulu o szarej strefie w fotografii. wiesz jaka byla odpowiedz? musilibysmy doniesc sami na siebie bo po pracy kazdy bierze firmowy sprzet i trzaska chalturki.
To może trzeba było donieść?

w polsce jest przyzwolenie spoleczne na cwaniactwo i zlodziejstwo. i jak widac po tym watku - nie ma szans by to sie zmienilo bo jest uznawane za norme.

Kto i w którym miejscu pochwala szarą strefę i robienie na lewo??

konto usunięte

Temat: najbardziej amatorski z zawodów

Adrianna B.:
To może trzeba było donieść?

z kilku ostatnich wypowiedzi, kalkulacji kosztow, rozmowie o pracy ponizej kosztow wyciagnelas jedno zdanie o donoszeniu. gratulacje. nie odnioslas sie w zaden sposob do przedstawionej kalkulacji, nie policzylas sama, nadal uparcie tweirdzisz ze jak ktos robi cos ponizej realnych kosztow to mu sie to widocznie oplaca.
Kto i w którym miejscu pochwala szarą strefę i robienie na lewo??

wroc prosze do kalklacji ktora ci przedstawilem albo policz sobie sama tak jak proponowalem. zrob to a potem wroc do dyskusji bo do tego momentu wybacz ale nie widze sensu romozwy z toba. ja pisze ze koszty przewyzszaja zarobki wiec jesli ma sie to oplacac to albo ktos robi lewizne albo pracuje charytatywnie - ty odpisujesz ze na pewno skalkulaowal wszlekiekoszty i musi mu sie oplacac skoro tak robi... litosci ...

wybacz ale dluzej mi sie nie chce. twoja odpornosc na racjonalne argumenty mnie rozlozyla na lopatki i nie mam zamiaru kopac sie z koniem, tym bardizej ze nie mam w tym zadnego interesu. to twoje zdjecia, towj wybor za ile je sprzedajesz. za pare lat bedzie placz ze nikt nie chce placic wiecej bo masz metke "tanio i naiwnie"
Adrianna B.

Adrianna B. The hardest thing to
learn in life is
which bridge to
cro...

Temat: najbardziej amatorski z zawodów

Piotr z 7 stron wątku z moich wypowiedzi wyciągnąłeś informację "taniej" lub " za darmo". Niestety nie potrafiłeś już pojąć - w odniesieniu do czego owo "taniej" lub "za darmo" użyłam.
nie doczytałeś - ze może warto POCZĄTKUJĄCEMU fotografowi - który NIE MA nie tylko imponującego, ale nie ma WCALE portfolio - przemyśleć kwestię - czy nie lepiej było by coś zrobić - tylko - dla posiadania zdjeć w portfolio? Niekoniecznie dla kasy?
tak bardzo oburza Cię, że początkująca osoba - która nie jest profesjonalistą - ba nawet nie jest amatorem - z doświadczeniem i umiejętnościami - może chcieć się czegoś nauczyć - poprzez focenie - gratis? lub taniej?

Nie wnikam - na jakim sprzęcie, czy przy użyciu legalnego oprogramowania - ten ów wspomniany fotograf za 500 robi zdjęcia. Nie pochwalam używania nielegalnego oprogramowania.
Ale skoro sobie wyliczył 500 za sesję - to znaczy, że na chleb musi mu starczyć. I na ewentualna ratę - nawet nie 0% - za aparat.

Twoje zacietrzewienie i odporność na kontrargumenty przypomina rozmowę z moim 10 letnim synem. Do niego też zwykle trafia tylko 1/3 tego co się do niego mówi.

Wyciągnęłam zdanie o donoszeniu - w ramach odpowiedzi na twoje hasło o wszechobecnej, milczącej zgodzie na szarą strefę. Skoro wiesz o kims, kto robi na czarno, i nie jesteś w stanie właściwie zareagować - znaczy, że Ty również przyczyniasz się do owej milczącej zgody.
EOT
Anna Maria I.

Anna Maria I. Nie ma rzeczy
niemożliwych

Temat: najbardziej amatorski z zawodów

nie każdy może iść na płatne studium fotograficzne , kupić sobie od razu aparat za kilka tysięcy złotych itd. Dla niektórych fotografia to pasja, robią za darmo zdjęcia bo to kochają i nie zawsze oznacza to, ze są kiepscy, ale po prostu się jeszcze uczą.
jak ktoś ma wejść na rynek i zarobić na lepszy sprzęt? zgadzam się z tym, że jest wielu partaczy, ale jest wiele osób, które chcą się uczyć i jakoś przeżyć przy okazji.
to niestety pogarsza rynek, ale czasami znajduje się jakaś perełka:)

nie staję po żadnej ze stron - nie ma tu złotego środka:)
Dawid Oszkiewicz

Dawid Oszkiewicz Dyrektor handlowy,
Sunnyline Poland

Temat: najbardziej amatorski z zawodów

Adrianna B.:
tak bardzo oburza Cię, że początkująca osoba - która nie jest profesjonalistą - ba nawet nie jest amatorem - z doświadczeniem i umiejętnościami - może chcieć się czegoś nauczyć - poprzez focenie - gratis? lub taniej?

Nie wnikam - na jakim sprzęcie, czy przy użyciu legalnego oprogramowania - ten ów wspomniany fotograf za 500 robi zdjęcia. Nie pochwalam używania nielegalnego oprogramowania.
Ale skoro sobie wyliczył 500 za sesję - to znaczy, że na chleb musi mu starczyć. I na ewentualna ratę - nawet nie 0% - za aparat.

Nie bardzo rozumiem - negujesz istnienie szarej i czarnej strefy? Po z poprzednich wpisów Piotra wynika, ze właśnie tego się "czepia". To przysłowiowe pińcet w takich wypadkach zazwyczaj nie jest poparte żadną kalkulacją, jedynie taką, że lepiej mieć pińcet niż nie mieć nic.

I takie działania są naganne bo nie dość, że jest to oszukiwanie państwa a przez to nas wszystkich to jeszcze stwarzanie nieuczciwej konkurencji, bo ktoś działający legalnie nijak nie będzie w stanie zaoferować takiej samej ceny bo po prostu nie będzie miał na bułki lub będzie musiał do biznesu dokładać.

P.S. Tak nawiasem mówiąc (z punktu widzenia ucznia) to za naukę się raczej płaci a nie pobiera opłaty ;)
Adrianna B.

Adrianna B. The hardest thing to
learn in life is
which bridge to
cro...

Temat: najbardziej amatorski z zawodów

Dawid Oszkiewicz:
Adrianna B.:
tak bardzo oburza Cię, że początkująca osoba - która nie jest profesjonalistą - ba nawet nie jest amatorem - z doświadczeniem i umiejętnościami - może chcieć się czegoś nauczyć - poprzez focenie - gratis? lub taniej?

Nie wnikam - na jakim sprzęcie, czy przy użyciu legalnego oprogramowania - ten ów wspomniany fotograf za 500 robi zdjęcia. Nie pochwalam używania nielegalnego oprogramowania.
Ale skoro sobie wyliczył 500 za sesję - to znaczy, że na chleb musi mu starczyć. I na ewentualna ratę - nawet nie 0% - za aparat.

Nie bardzo rozumiem - negujesz istnienie szarej i czarnej strefy? Po z poprzednich wpisów Piotra wynika, ze właśnie tego się "czepia". To przysłowiowe pińcet w takich wypadkach zazwyczaj nie jest poparte żadną kalkulacją, jedynie taką, że lepiej mieć pińcet niż nie mieć nic.
Gdzie neguję istnenie czarnej/ szarej strefy? Napisałam jedynie, że nie wiem, czy Pan za "pińcet" ma dobry sprzęt, czy legalne oprogramowanie - jeśli ma legalne i jeszcze opłaca mu się za owe 500 robic zlecenia - ok . Jeśli nielegalne - jest nieuczciwy i oszukuje państwo. Warto by się za niego zabrać.

I takie działania są naganne bo nie dość, że jest to oszukiwanie państwa a przez to nas wszystkich to jeszcze stwarzanie nieuczciwej konkurencji, bo ktoś działający legalnie nijak nie będzie w stanie zaoferować takiej samej ceny bo po prostu nie będzie miał na bułki lub będzie musiał do biznesu dokładać.
SIC!
P.S. Tak nawiasem mówiąc (z punktu widzenia ucznia) to za naukę się raczej płaci a nie pobiera opłaty ;)

SIC!! I cały czas o tym piszę. Dodając, iz nie widze niczego nagannego w tym, że początkujący fotografowie (czy to amatorzy, czy po szkole) - aby zdobyć pierwsze szlify i pierwsze zdjecia do portfolia - robią te zlecenia za nieporównywalnie niższe pieniądze, bądź nawet gratisowo.
Dawid Oszkiewicz

Dawid Oszkiewicz Dyrektor handlowy,
Sunnyline Poland

Temat: najbardziej amatorski z zawodów

Adrianna B.:
Nie bardzo rozumiem - negujesz istnienie szarej i czarnej strefy? Po z poprzednich wpisów Piotra wynika, ze właśnie tego się "czepia". To przysłowiowe pińcet w takich wypadkach zazwyczaj nie jest poparte żadną kalkulacją, jedynie taką, że lepiej mieć pińcet niż nie mieć nic.
Gdzie neguję istnenie czarnej/ szarej strefy? Napisałam jedynie, że nie wiem, czy Pan za "pińcet" ma dobry sprzęt, czy legalne oprogramowanie - jeśli ma legalne i jeszcze opłaca mu się za owe 500 robic zlecenia - ok . Jeśli nielegalne - jest nieuczciwy i oszukuje państwo. Warto by się za niego zabrać.

Negujesz tym, że nie przyjmujesz do wiadomości, że przy stawce pińcet nie da się legalnie tego zrobić (oczywiście odnoszę się tu do kalkulacji Piotra, nigdy pod taki biznes nie robiłem obliczeń). Wiem też z doświadczenia własnego, że fotki na weselach robią ludzie, którzy działalności nawet nie prowadzą a o płaceniu podatków to już w ogóle nie wspominam. Jeśli siedzisz głębiej w branży to pewnie znasz więcej takich przypadków niż ja.

Z "zabraniem się" jest o tyle problem, że w Polsce jest głęboko zakorzeniona niechęć do "donoszenia władzy" czy mówiąc bardziej dosadnie 'kapowania'. Cóż, od lat utarło się, że Państwo to wróg a nie wspólna własność i trzeba je wykiwać.

konto usunięte

Temat: najbardziej amatorski z zawodów

Adrianna B.:
aby zdobyć pierwsze szlify i pierwsze zdjecia do portfolia - robią te zlecenia za nieporównywalnie niższe pieniądze, bądź nawet gratisowo.
I niestety:
a) psują rynek,
b) klepiąc tysiące zdjęć niczego się nie uczą.

Lepiej jest iść do jakiegoś mastera i robić takiemu 'gratis' za drugiego fotografa na ślubie czy nawet za asystę do blendy w plenerze inwestując tylko czas a nie własną migawkę, by potem 'w zamian' dostać konstruktywną krytykę ostatnio zrobionych zdjęć.

Bez profesjonalnego komentarza, porządnej literatury i poświęcania czasu na naukę własną nawet 100 000 strzelonych klatek niczego nikogo nie nauczy. Będzie to tylko tanie 100 000 marnych klatek.
Adrianna B.

Adrianna B. The hardest thing to
learn in life is
which bridge to
cro...

Temat: najbardziej amatorski z zawodów

Kamil - zgodzę się, niestety. Nimeniej bez tego tysiaca klatek też się niczego nie nauczy. Sami powtarzacie - iść i robić zdjecia ;)
ps. Nie wiem jak bardoz realna jest mozliwość pójścia pod skrzydłą mistrza, tudzież ilu uczniów sam mistrz mże przyjać. Ale - zgadzam się, iz focenie jako 2. gi fotograf pod okiem Wybitnego specjalisty - to chyba najoptymialniejsza droga do zdobycia doświadczenia i umiejętności.

@Dawid - Piotr F. zakłada najgorsze - ja nie zakładam ani najgorszego ani najlepszego. Nie wiem,czy każdy z tych panów oferujacych swoje usługi po bardzo niskich cenach MUSI KONIECZNIE działać wbrew prawu. DOPUSZCZAM mozliwość robienia zdjeć przy pomocy zużytego, starego sprzętu, dopuszczam mozliwość pracy na tanim sofcie i 10 ltnik kompie, dopuszczam mozliwość dorabiania do etatu. I w takich warunkach - najpewniej wyliczenia Piotra będą miały się nijak. natomiast NIE ZAKŁADAM ani, ze ówi panowie działają nielegalnie, ani, zę działają przy takich załozeniach jak moje.
TAK - PSTYKANIE FOT PO ZANIŻONYCH CENACH - NP. 500 ZA SESJĘ - TO PSUCIE RYNKU. PSTRYKANIE FOT ZA 500 ZA SESJĘ PRZY UŻYCIU NIELEGALNEGO OPROGRAMOWANIA - TO PSYCIE RYNKU I KRADZIEŻ.
Piotr Ż.

Piotr Ż. piotrzurawski.com

Temat: najbardziej amatorski z zawodów

Istnieje jeszcze jedna grupa twórców robiąca zdjęcia za grosze (lub wręcz dokładająca do interesu) - tacy którzy chcą wejść w nowy obszar, potrzebują zrobić portfolio, mają inne źródła dochodu z których żyją i zwyczajnie stać ich na dokładanie do interesu, wręcz publikowanie zdjęć za darmo.

To są konkretne przypadki, np. fotograf mający dobre portfolio ślubne, robi tyle zdjęć ślubnych, że stać go na wygodne życie (czyli jak pisał Piotrek Fajfer taki fotograf zarabia tyle, ile by chciał), ma kompletny system fotograficzny, zna specyfikę pracy w jednej dziedzinie fotografii. Chce rozszerzyć zakres działalności - np. robić foty architektury, mody albo sportu.

Taki fotograf będzie w stanie dokładać do sesji (ku złości innych fotografów) tylko po to, aby mieć te sesje w portfolio. Tutaj klientem jest sam fotograf :) Jeśli zdjęcia będa dobre, to pójda w tzw. obieg, czyli do agencji w której jest modelka, albo do właściciela budynku (architektura), albo sportowiec da zdjęcie ze swojego archiwum do wywiadu.

konto usunięte

Temat: najbardziej amatorski z zawodów

Adrianna B.:
tak bardzo oburza Cię, że początkująca osoba - która nie jest profesjonalistą - ba nawet nie jest amatorem - z doświadczeniem i umiejętnościami - może chcieć się czegoś nauczyć - poprzez focenie - gratis? lub taniej?

ma wrazenie ze nie chcesz zrozumiec bo nie podejrewam ze nie jestes w stanie.
ja pisze o komercyjnych zleceniach robioanych za psie pieniadze lub za darmo a ty wyciagasz argument poszatkujacego fotografa.

nie masz umiejetnosci - ucz sie, pracuj, zaplac za nauke lub jak masz szczescie czerpac z doswiadczen innych to to rob. ale odstosunkuj sie od komercyjnych zlecen. nie psuj rynku innym i sobie, bo za rok dwa lub piec bedizesz na tym rynku i zdziwisz sie ze nikt nie chce wiecej placic.
a jak chcesz robic koemrcyjne zlecenia to bierz za to normalne pieniadze, mozesz po kosztach jak ci sie podoba ale nie rob klasycznego dumpingu.

Nie wnikam - na jakim sprzęcie, czy przy użyciu legalnego oprogramowania - ten ów wspomniany fotograf za 500 robi zdjęcia. Nie pochwalam używania nielegalnego oprogramowania.

te dwa zdania wzajemnie sie wykluczaja. skoro masz swiadomosc ze nie da sie zrobic sesji zdjeicowej za przyslowiowe 500 (a wiesz ze sie nie da), to tym samym zdajesz sobie sprawe ze jest to lewizna.
Twoje zacietrzewienie i odporność na kontrargumenty przypomina rozmowę z moim 10 letnim synem. Do niego też zwykle trafia tylko 1/3 tego co się do niego mówi.

wyglada na to ze twoj 10letni syn jest madrzejszy i ma bardziej realne spojrzenie na swiat niz mama.
jak do tej pory nie przedstawilas zadnego kontrargumentu, natomiast absolutnym milczeniem pominelas wszystkie moje.
Wyciągnęłam zdanie o donoszeniu - w ramach odpowiedzi na twoje hasło o wszechobecnej, milczącej zgodzie na szarą strefę. Skoro wiesz o kims, kto robi na czarno, i nie jesteś w stanie właściwie zareagować - znaczy, że Ty również przyczyniasz się do owej milczącej zgody.
EOT

od zaistnienia cyfrowej fotografii pod szeroko rozumianymi strzechami czyli ok 2004r (nie wiem czy wtedy juz fotografowalas), prowadze walke z wiatrakami jesli chodzi o swiadomosc zarowno poszanowania praw autorskich, jak i koniecznosci szkolenia warsztatu i edukacji artystycznej od najmlodszych lat.
mysle ze zrobilem w tym kierunku wiecej niz ty moglabys pomyslec, wiec daruj sobie takie zarzuty.Piotr F. edytował(a) ten post dnia 21.03.11 o godzinie 17:02

Następna dyskusja:

Turniej amatorski




Wyślij zaproszenie do