Temat: kto kręci COKINem ?
To jakie niebo Ci wyjdzie nie zależy tylko do polara... ale też jak Piotr doprecyzował z praw optyki. Generalnie polar poprawia kontrast przez eliminację (odfiltrowanie) składowych światła "inaczej" spolaryzowanych. Dlatego też śmiałbym postawić tezę że pod słońce robiona fotka z polarem czy z fitrem ND będzie miała taki sam skutek, będzie ciut ciemniejsza niż bez filtra, ale nie zagwarantuje niebieskiego nieba.
Mam wrażenie że w Twoim przypadku może być albo kiepskiej jakości polar, albo problemy z ostrzeniem przy obiektach o niskim kontraście (filtr jednak tak czy inaczej redukuje światło).
Dlatego wydaje mi się że nie da się jednoznacznie znaleźć recepty na dobrą fotkę z filtrem, można wskazać jak na pewno wyjdzie źle, czy wewntualnie filtr nie spełni swojej roli. A dobre efekty to kwestia praktyki. Ja np. postawiłem na sprzęt. Zaopatrzyć się w sprzęt takiej jakości żeby jak coś nie wychodzi to winą móc obarczyć tylko... siebie;) i wtedy przy odrobinie cierpliwości człowiek szybko się uczy. Choć pewnie w moim przypadku pozostały te dobre przyzwyczajenia z analoga.
"kiedys by zaczac fotografowac trza bylo poznac podstawy optyki..teraz i tak kupuje sie cyfrowke wiec co wyjdzie to wyjdzie :)"
heh jak ten postęp techniki z jednej strony upraszcza życie a z drugiej strony stwarza tendencje do technicznego analfabetyzmu i niechęci do uczenia się i myślenia. Ot pstryknie się na automacie i coś na pewno wyjdzie. Ale to taka dygresja...
Co do Cokina... to powiem tak do eksperymentów jest super, do fotografii z efektami tak samo, gdy masz kilka różnych (różnej średnicy) obiektywów też spełni swoje zadanie, ale do filmowania jakoś nie widzę jego przewagi nad filtrami wkręcanymi. No może z jednym wyjątkiem filtra połówkowego tutaj Cokin pokazuje zdecydowanie swoją wyższość. A np. polar cokina moim zdaniem jednak pozostawia troszkę do życzenia - przynajmniej ja wybrałem wkręcany i nie żałuję (choć miałem do dyspozycji i przetestowania tańszy Cokina)