Jakub Cegielski

Jakub Cegielski Fotograf Freelancer

Temat: kalendarz pirelli 2010 - artyzm czy porazka?

Piotrze moja dyskusja w tym wątku z Tobą została zakończona. Mam nadzieję, że nie będziesz miał mi tego za złe ale nie będę już tu z Tobą polemizował, czy odpowiadał na Twoje pytania.

Jak zauważyłem wcześniej nie rozumiemy się, dodatkowo przeczysz sam sobie co chwilę. Zdjęcie ewidentnie strzelone flashem dla Ciebie strzelone flashem nie jest, mimo, że jak kolega Adam zauważył "w książkach i artykułach na jego temat podkreślają, że strzelał flashem na wprost, fascynował się zdjęciami i pracą paparaccich"

Nie ma dowodów, argumentów dla Ciebie. Ty po prostu wiesz swoje, bez względu na wszystkie argumenty świata. Nie mam zamiaru przekonywać Cię bo to nic nie zmienia. Jeśli chcesz jeszcze o tym pogadać to zapraszam na priv bo tu zaśmiecamy wątek.

:)
Michał B.

Michał B. Administrator SAP
CO, PGNiG SA

Temat: kalendarz pirelli 2010 - artyzm czy porazka?

różne rzeczy już w tym kalendarzu bywały. i jakoś mu to za bardzo nie zaszkodziło.
Jarosław Żeliński

Jarosław Żeliński Analityk i
Projektant Systemów

Temat: kalendarz pirelli 2010 - artyzm czy porazka?

>Nie oceniam ludzi po tym, co osiagnęli w życiu ale po
tym kim są.

jeżeli ktoś kto nie ma krzty honoru, bierze hormony i na olimpiadzie, biegnąc zygzakiem łamiąc konwencje wygrywa jednak na setkę to kim jest i co osiągnął? Lubimy go?
A kim są wyrażają to np. w swoich zdjęciach. No i to co wyraził Pan R. w swoich fotach do mnie nie przemawia.
Nie zostałby moim kolegą bo odbieramy na zupełnie innych falach.

a to to zupełnie inny wątek, wielu polityków, których sukcesem była wygranie wyborów nie zostało by moimi kolegami... ale sukcesów w ich sferze im trudno odmówić...

Nikt nie jest dla mnie autorytetem tylko dlatego, że jego foty są na okładkach.

autorytetem w czym? w fotografii? marketingu? Promocji siebie? ...? bo dziedzin do bycia autorytetem jest kupa...
Michał B.

Michał B. Administrator SAP
CO, PGNiG SA

Temat: kalendarz pirelli 2010 - artyzm czy porazka?

zresztą może wreszcie kalendarz spodoba się tam gdzie jego miejsce czyli w warsztatach samochodowych :)

konto usunięte

Temat: kalendarz pirelli 2010 - artyzm czy porazka?

Michał B.:
zresztą może wreszcie kalendarz spodoba się tam gdzie jego miejsce czyli w warsztatach samochodowych :)

Hangary i małe stocznie jachtowe:-)

konto usunięte

Temat: kalendarz pirelli 2010 - artyzm czy porazka?

Piotrze, owszem, widziałem inne kalendarze
tekst o wypacynkowanych panienkach dotyczył nie samego katalogu, a zdjęć ogólnie

ale podobnie jak Jakub, mam takie samo zdanie z argumentami do Ciebie
szczerze, nie chce mi się z Tobą już pisać
nie chodzi tu o argumenty, opinie, oceny
Ty wiesz swoje, ja wiem swoje

po prostu szkoda czasu
jeśli żyjesz i zarabiasz kase na swoich zdjęciach, to ok
źle Ci nie życzę, rób je sobie dalej
do mnie i tak będzie przemawiał bardziej flesz na zdjęciach w tym katalogu niż Twoje zdjęcia
jego prace po prostu zapamiętam, Twoje znikną jak prace wspominanych już przeze mnie milion razy pracach Krajewskiej i Wieczorka

i proszę Cię z całego serca, nie analizuj każdego wyrazu mojej wypowiedzi, po prostu czy ty pierwszy czy ja, nie piszmy już do siebie na ten temat
zaakceptuj po prostu fakt, że mam inne zdanie od Ciebie, niezależnie czy jest ono słuszne, wartościowe ważne czy jakie tam jeszcze wolisz

pozdrawiam i szczerze, życzę sukcesów:)

konto usunięte

Temat: kalendarz pirelli 2010 - artyzm czy porazka?

Jakub Cegielski:
Nie ma dowodów, argumentów dla Ciebie. Ty po prostu wiesz swoje, bez względu na wszystkie argumenty świata.

jak do tej pory nie padly zadne argumenty poza tym ze richardson wielkim artysta jest. a to dla mnie nie argument.

a ja po prostu zapytalem czy powiesilbys ten kalendarz na scianie skoro ci sie podoba.skad wiec od razu wielkie slowa o wszystkich argumentach swiata??? odpowiedz na tak proste pytanie jest az tak trudna?
ale dziekuje za odpowiedz, a raczej jej brak. taka mi wystarczy. mysle ze jest tez swietna odpowiedzia jesli chodzi o to czy kalendarz poza wzbudzeniem chwilowych kontrowersji zachwytow i obrzydzenia (podkreslam chwilowych bo watpie by za rok czy dwa chcial go ktos ogladac w przeciwienstwie do dizel Avedona) jest cos wart
tomek kowalski:
jeśli żyjesz i zarabiasz kase na swoich zdjęciach, to ok
źle Ci nie życzę, rób je sobie dalej
do mnie i tak będzie przemawiał bardziej flesz na zdjęciach w tym katalogu niż Twoje zdjęcia
jego prace po prostu zapamiętam, Twoje znikną jak prace wspominanych już przeze mnie milion razy pracach Krajewskiej i Wieczorka

no prosze .. i znow jak bumerang wraca probelm moich prac o ktorych zawsze mowisz zarowno ty jak i cala reszta krytykantow za kazdym razem jak brakuej arguemntow ..

zaakceptuj po prostu fakt, że mam inne zdanie od Ciebie,

po raz kolejny poprosze .. niech ktos mi wskaze miejsce w ktorym mowilem ze kazdy ma miec tkaie zdanie jak ja... PROSZE ..

pytam o to czy ktos bo chcial powiesic ten kalendarz na scianie - w odpowiedzi dostaje ze ze mna si enie da dyskutowac bo zadne arguemnty mnie nie przekonaja bo nie mam pokory dla mistrzow

pytam o to gdzie naturalizm skoro deformowanie ludzkiego ciala i oszpecanie go wcale naturalne nie sa a w odpowiedzi dostaje ze moje prace nie zapadaja w pamiec i przepowiednie ze znikna w niebycie

pytam o to czemu skoro sie takie prace podobaja nikt z was nie dazy do tego idealu a w odpowiedzi dostaje ze analizuje czyjes wypowiedzi

zastanawiam sie czy w obecnych czasach da sie szczgolnie na tej grupie prowadzic merytoryczna dyskusje poparta faktami i argumantami zamiast pisania "w kosmos"
i dochodze do wniosku ze chyba to niemozliwe...

niech wiec zatem idealem piekna dla was pozostanie zarzygany facet, ja tam wole podziwiac mona lise.Piotr F. edytował(a) ten post dnia 25.11.09 o godzinie 18:46

konto usunięte

Temat: kalendarz pirelli 2010 - artyzm czy porazka?

Piotr F.:
uhmm i jak dlugo bedzie na nie moda ? pol roku, rok? jak szybko ludziom przestanie sie podobac paw puszczany do kibla przez zalanego goscia?

Ale ten trend, moda czy jak to nazwać trzyma się od kilku lat. Nie skończyłem historii sztuki ani kulturoznawstwa, nie studiowałem fotografii i nie odważę się powiedzieć że to jest złe czy brzydkie, że to pseudo sztuka. Sam trend jest fajny jako trend.
Np foty tego gościa: http://www.christophekutner.com/
a zwłaszcza Brooklyn loft (w galerii Work). Na ścianę nie chcę ale jako niby reportaż.. czemu nie. Niby bo mieli modelki, stylistów, wizażystów itd.
Jeśli ktoś przebrnął przez trendy galerię Works proponuję teraz wejść w Advertising - ten facet amatorem nie jest ;)Adam Brzozowski edytował(a) ten post dnia 25.11.09 o godzinie 18:48

konto usunięte

Temat: kalendarz pirelli 2010 - artyzm czy porazka?

Jakub Cegielski:

"Nie oceniam ludzi po tym, co osiagnęli w życiu ale po tym kim są. A kim są wyrażają to np. w swoich zdjęciach. No i to co wyraził Pan R. w swoich fotach do mnie nie przemawia. Nie zostałby moim kolegą bo odbieramy na zupełnie innych falach."

Trudno mi Cię zrozumieć. Nie jestem fanem makrofotografii, nie trafia ona do mnie ale nie zdobyłbym się na teorię że Ci którzy taką fotografię robią nie mogliby być moimi kolegami bo ich fotografia do mnie nie trafia.

Sądzę, że troszkę się zapędziłaś.

Może nieprecyzjnie sie wyraziłam (niestety to moja wada, że często robię skróty myślowe i czasami trudno nadążyć za mną ;). Chodzi mi o to, że nie znalazłabym wspólnego języka z tym człowiekiem. Co oczywiście nie oznacza, że nie możemy zamienickilku słów lub że go nie szanuję. Bliskie relacje nazwiązuję wyłacznie z osobami, z którymi mówię podobnym językiem. Tak samo jest z fotografią - jeśli gada do mnie moim językiem to mi sie podoba. To chyba nie jest niezwykłe - raczej każdy tak robi.

pozdr.Marta płatekśniegu P. edytował(a) ten post dnia 25.11.09 o godzinie 19:24
Jarosław Żeliński

Jarosław Żeliński Analityk i
Projektant Systemów

Temat: kalendarz pirelli 2010 - artyzm czy porazka?

Np foty tego gościa: http://www.christophekutner.com/

o, ten facet mi się podoba: ma własne zdanie o fotografii i potrafi wykonać robotę dla zamawiającego...

konto usunięte

Temat: kalendarz pirelli 2010 - artyzm czy porazka?

Jarek Żeliński:
>Nie oceniam ludzi po tym, co osiagnęli w życiu ale po
tym kim są.

jeżeli ktoś kto nie ma krzty honoru, bierze hormony i na olimpiadzie, biegnąc zygzakiem łamiąc konwencje wygrywa jednak na setkę to kim jest i co osiągnął? Lubimy go?

Mnie pytasz czy to ogólne pytanie do wszystkich? Mam wrażenie, że mówisz to samo, co ja tylko innymi słowami.;)
A kim są wyrażają to np. w swoich zdjęciach. No i to co wyraził Pan R. w swoich fotach do mnie nie przemawia.
Nie zostałby moim kolegą bo odbieramy na zupełnie innych falach.

a to to zupełnie inny wątek, wielu polityków, których sukcesem była wygranie wyborów nie zostało by moimi kolegami... ale sukcesów w ich sferze im trudno odmówić...

No ale o co chodzi ? :) Przecież własnie o tym mówie. Sukcesów nie odmawiam nikomu ale nie oceniam ludzi schematycznie. Mam swoje kryteria i mam do tego prawo ;)

Nikt nie jest dla mnie autorytetem tylko dlatego, że jego foty są na okładkach.

autorytetem w czym? w fotografii? marketingu? Promocji siebie? ...? bo dziedzin do bycia autorytetem jest kupa...

Zgadza się. Ale nadal nie rozumiem o co chodzi. Mam wrażenie, że powtarzasz to samo co ja już powiedziałam innymi słowami ;)
Dziedzina nie ma tu nic do rzeczy. To ogólna moja zasada i tyczy się wszystkiego ;)

konto usunięte

Temat: kalendarz pirelli 2010 - artyzm czy porazka?

zaraz zaraz - od kiedy to obrzydanie rzeczywistosci jest stawianiem na nature?
to ze nie uzywa sie fotoszopa nie oznacza ze nie mozna zrobic ladnego zdjecia. to ze chce sie by bylo naturalnie nie oznacza optycznego skracania nog modelkom o polowe, ani wypalania im blyskiem twarzy. TO JEST WLASNIE PRZESADNA SZTUCZNOSC ktorej teoretycznie autor chcial uniknac. zadna z tych dziewczyn nie zostala by modelka gdyby naturlanie wygladala tak jak na zdjeciach pana Richardsona ..
wiec gdize tu podkreslanie roli natury zyciu prawdziwej kobiety? bo ten tekst rozbawil mnie do rozpuku.

Na szczęście to tylko fragment artykułu jednak, jak widać, zrobiło się głośno wokół tematu. Jeżeli taki był cel, to został on osiągnięty.
Co do zdjęć - kwestia gustu, w mój nie trafiły.Monika S. edytował(a) ten post dnia 25.11.09 o godzinie 19:52
Jarosław Żeliński

Jarosław Żeliński Analityk i
Projektant Systemów

Temat: kalendarz pirelli 2010 - artyzm czy porazka?

Marta płatekśniegu P.:
Mam wrażenie, że powtarzasz to samo co ja już powiedziałam innymi słowami ;)

Skoro tak to przepraszam, za spam, odebrałem to inaczej

P.S.
Ogólnie odnosiłem się do treści a nie do Ciebie jako osoby ;)

konto usunięte

Temat: kalendarz pirelli 2010 - artyzm czy porazka?

Jarek Żeliński:
Marta płatekśniegu P.:
Mam wrażenie, że powtarzasz to samo co ja już powiedziałam innymi słowami ;)

Skoro tak to przepraszam, za spam, odebrałem to inaczej

P.S.
Ogólnie odnosiłem się do treści a nie do Ciebie jako osoby ;)

Ale ja pisałam o sobie. To dziwne zatem.
Michał Kosakowski

Michał Kosakowski I am what I am.
Someone has to be.

Temat: kalendarz pirelli 2010 - artyzm czy porazka?

Ktos wspominal o sesji dla Sisleya - dla mnie to zupelnie inna bajka - przyznam ze tamte zdjecia (poza kilkoma wyjatkami) naprawde mi sie podobaly. Kalendarz Pirelli to jakas pomylka.

link dla porownania - Terry Richardson for Sisley

edit:
zdjecia w lepszej rozdialce tu:
http://press.benettongroup.com/ben_en/image_gallery/co...Michał Kosakowski edytował(a) ten post dnia 25.11.09 o godzinie 21:56
Łukasz B.

Łukasz B. Administrator B24,
First Data Polska

Temat: kalendarz pirelli 2010 - artyzm czy porazka?

Piotr F.:
swoja dorga fajnie wyglada ta dyskusja. postawiona teza - i przez 3 strony wszyscy pisza jaki to kalendarz kiepski.. jedna osoba napisala ze jest dobry i fotografa trzeba szanowac wiec teraz wszyscy pisza jak i to kalendarz jest genialny a autor wspanialy ..
To co piszą inni i czy lecą z falą czy nie, mało mnie interesuje. Zapewne jakbym żył z fotografii i byłbym zawodowym pstrykaczem, zaglądałbym tu częściej i wcześniej napisałbym odpowiedni komentarz.

A tak naprawdę to Piotrze, możesz mieć swoje zdanie, ale po co napastliwie rzucać się na innych prosząc o argumenty i rzeczowe dowody. Jeżeli komuś się podoba to droga wolna.

Czy myślisz, że ktoś jeżdżąc Włoskim Alfa Romeo poda Ci rzeczowy powód po co ładuje w niego kupę kasy, jak mógłby sobie kupić Szmelcwagena, którego wykonanie i awaryjność jest na dużo lepszym poziomie?

PS: Pytanie retoryczne.
i powtorze pytanie .. czy gdyby nie bylo napisu pirelli to powiesilibyscie sobei ten kalendarz na scianie w biurze/sypialni/salonie ??
A ja bym sobie go w sypialni powiesił :]
Za to na pewno nie powiesiłbym tam rzeczonej Mona Lisy, bo najnormalniej w świecie, taka sztuka mnie nie interesuje ;)

Zapewne zakończysz ze mną dyskusję, bo za niskie progi dla Ciebie ;)
Dominika G.

Dominika G. psycholog- doradca
zawodowy, trener
umiejętności
psychosp...

Temat: kalendarz pirelli 2010 - artyzm czy porazka?

Dla porównania, fotki z edycji kalendarza 2006
http://community.livejournal.com/ru_glamour/3158473.html

konto usunięte

Temat: kalendarz pirelli 2010 - artyzm czy porazka?

Dominika Szeląg:
Dla porównania, fotki z edycji kalendarza 2006
http://community.livejournal.com/ru_glamour/3158473.html

Nie podobają mi się bo nie umiem takich robić :D Edycja 2010 jest cool, bo robię tego typu foty z palcem w nosie ;)

konto usunięte

Temat: kalendarz pirelli 2010 - artyzm czy porazka?

Adam Brzozowski:
Heh, u mnie wisi kalendarz autorstwa Wantucha bo wiem że takich nie zrobię ;] mogę podziwiać mistrzostwo a nie coś, co pstrykam z palca - jakbym lubił coś co pstrykam z palca bez większego zastanowienia, to bym drukował swoje własne foty i plakatował nimi ścianę :)

konto usunięte

Temat: kalendarz pirelli 2010 - artyzm czy porazka?

Aleksander "Oleś" K.:
mogę podziwiać mistrzostwo a nie coś, co pstrykam z palca - jakbym lubił coś co pstrykam z palca bez większego zastanowienia, to bym drukował swoje własne foty i plakatował nimi ścianę :)

Nie mówiłem, że lubię swoje foty, przeciwnie :] Lubie foty podobne do moich pod względem prostoty. Facet sfotografował atrakcyjne modelki z gołymi biustami (moje modelki nie są tak fajne i gołe niestety, a plaża nad Wisłą nie przypomina tej na Hawajach). Przejrzałem kilka razy antologię Pirelli 1964-2007 i przy większości zdjęć (99,9%) mam kompleksy, co rozumiem. Teraz po raz pierwszy nie mam. Nie dlatego, że zdjęcia słabe, ale proste, niskobudżetowe, bez wypasionych stylizacji robionych przez mega wizażystów. Nie ma nawet filmu i średniego formatu. Gdyby ten kalendarz był zrobiony dla małej, polskiej firmy (mały budżet) byłby zwykły, standardowy i nie wywołałby emocji. A że to Pirelli zawodowcy się burzą, ja mam ubaw :)

Następna dyskusja:

Kalendarz Pirelli 2012




Wyślij zaproszenie do