Maciej Szarlej

Maciej Szarlej Właśnie wróciłem z
podróży dookoła
Świata. Obecnie
Senior...

Temat: kalendarz pirelli 2010 - artyzm czy porazka?

Wojciech Trzpiel:
Pomijając personalne spory, a wracając do kalendarza, wiem jedno Pan Terry R. mało się narobi, nie nadźwiga ( wszak kompakt to nie Mark ileś tam...;) Poopala , pogada z bądź co bądź nie najbrzydszymi Paniami, a jeszcze za tę 'sesję" zapłacą mu tyle , że co poniektórym starczyło by do końca życia... Więc po co się wysilać.
Poziom jest jaki jest, zdjęcia mają zapaść w pamięć i ma się o nich dyskutować - tak się dzieję.

http://www.youtube.com/watch?v=y0ySAUke_s4

To nie wygląda na kompakta :)

konto usunięte

Temat: kalendarz pirelli 2010 - artyzm czy porazka?

Ewa A.:
Wypowiem się jako marketingowiec...
(już prawie rok temu o tym pisałam - forum moda - tyczyło się kontrowersyjnej reklamy jeansów)...

Został osiągnięty max. poziom "uderzenia" w emocje odbiorcy...

Nie ma czym zaskoczyć... wszystko już (prawie) zostało powiedziane, pokazane.

Bombardowani byliśmy: doskonałością, krwią, seksem, strachem, przemocą... kontrowersją obojga płci...

Obecnie następuję zwrot jeśli chodzi o komunikat, przekaz...

Powrót do "źródeł"... korzeni...

Będzie prosto, banalnie i "swojsko".

Czy ten kierunek jest/będzie dobry?

Trudno ocenić... zapewne będzie "inny"...

Ewa, ale Ty piszesz nawiązując do tego kalendarza czy poza tym?
Bo jeśli w nawiązaniu to:
do jakich "źródeł" i korzeni odwołuje się ten kalendarz?
czy ten kalendarz jest "swojski"?
jest inaczej - to prawda
czerstwa pajda chleba podawana jako piękne ciastko z kremem
co tu uderza w emocje? brak estetyki?
na pewno nie jestem w targecie tego typu publikacji, a kto jest?

mam mętlik w głowie, NIE WIERZĘ, że ktoś próbuje tego bronić w ogóle...
może niech konserwy zacznie robić się z wyłowionych śniętych ryb a colę z wody z kałuży, też nikt nie będzie protestował?

moim zdaniem po prostu (jeśli to prawda) Pirelli przestrzeliło sobie kolano

błagam o nieposądzanie mnie o uszczypliwości i złośliwość, a jak ktoś chce mnie ignorować niech to robi zamiast tym epatować
Maciej Szarlej

Maciej Szarlej Właśnie wróciłem z
podróży dookoła
Świata. Obecnie
Senior...

Temat: kalendarz pirelli 2010 - artyzm czy porazka?

Karol Chęciński:

mam mętlik w głowie, NIE WIERZĘ, że ktoś próbuje tego bronić w ogóle...

Karol, przecież nikt tu nie broni tych fotografii, ale dyskutujemy na temat arcy niebanalny - dlaczego, właśnie dlaczego taki fotograf, a nie inny :)

konto usunięte

Temat: kalendarz pirelli 2010 - artyzm czy porazka?

Maciej Szarlej:
Karol Chęciński:

mam mętlik w głowie, NIE WIERZĘ, że ktoś próbuje tego bronić w ogóle...

Karol, przecież nikt tu nie broni tych fotografii, ale dyskutujemy na temat arcy niebanalny - dlaczego, właśnie dlaczego taki fotograf, a nie inny :)

ok, może masz rację, po prostu widzę próbę obrony idei...
pewnie się po prostu z niektórymi osobami nie zgadzam, ale z tego co pamiętam to marketing nie polega na tym, żeby, choćby byle jak, ale mówiono...
stąd moje stwierdzenie, że to strzał w kolano (o ile to prawda, bo powątpiewam)

konto usunięte

Temat: kalendarz pirelli 2010 - artyzm czy porazka?

Karol Chęciński:
Ewa, ale Ty piszesz nawiązując do tego kalendarza czy poza tym?
Piszę poza tym...
Moja wypowiedź nt. kalendarza jest zawarta w plusie jaki dałam Piotrkowi w pierwszym Jego poście... (wróć i sprawdź)
:)
Bo jeśli w nawiązaniu to:
stop.
nie tyczy się mojej wypowiedzi, więc nie klepię... dalej
:)
do jakich "źródeł" i korzeni odwołuje się ten kalendarz?
czy ten kalendarz jest "swojski"?
jest inaczej - to prawda
czerstwa pajda chleba podawana jako piękne ciastko z kremem
co tu uderza w emocje? brak estetyki?
na pewno nie jestem w targecie tego typu publikacji, a kto jest?

mam mętlik w głowie, NIE WIERZĘ, że ktoś próbuje tego bronić w ogóle...
może niech konserwy zacznie robić się z wyłowionych śniętych ryb a colę z wody z kałuży, też nikt nie będzie protestował?

moim zdaniem po prostu (jeśli to prawda) Pirelli przestrzeliło sobie kolano

błagam o nieposądzanie mnie o uszczypliwości i złośliwość, a jak ktoś chce mnie ignorować niech to robi zamiast tym epatować

edit:
literówkaEwa A. edytował(a) ten post dnia 24.11.09 o godzinie 19:01
Maciej Szarlej

Maciej Szarlej Właśnie wróciłem z
podróży dookoła
Świata. Obecnie
Senior...

Temat: kalendarz pirelli 2010 - artyzm czy porazka?

Piotr F.:
Maciej Szarlej:
Może ludzie mają już dosyć fotografii w stylu cukierkowych zdjęć glamour.

piszac tam mam wrazenie ze nie przyladales sie wczesniejszym kalendarzom.. bardzo ciezko powiedziec o zdjeciach Lindbergha Testino czy Avedona ze sa cukierkowe.


nie nie nie, nie mówiłem - cukierkowe - o poprzednich kalendarzach, tylko o tym, że te zdjęcia (cukierkowe glamour) są teraz wszędzie w czasopismach miodowych - i może dość już tego.
mialy klase, wyznaczaly nowa jakosc, pokazywaly kunszt warsztatu tworcow i ociekaly wrecz subtelnym erotyzmem.

zgadzam się z tym z Tobą.
a Pirelli słynie z tego, że zdjęcia są nie banalne i trochę szokują.

no wlasnie problem w tym ze ona sa do granic mozliwosci banalne.. a szokuja jedynie absolutnym brakiem pomyslu i klasy.

zgadzam się.
kiepska forma na promocje .. chyba ze to tak dla odzwierciedlenia kryzysu

Tu bym się nie zgodził. Czasami warto pokazać coś kontrowersyjnego aby pobudzić zmysły do myślenia :) Myślę że Pirelli na to stać. I już teraz wszyscy zastanawiamy się co będzie za rok :)
Podobny duży szum jest również wokół Lavazzy.

tylko ze Lavazza od paru lat (pomijajac zeszloroczny kicz Leibowitz) jest klasa sama w sobie. i zarowno jakosciowo jak i w formie podania przerosla Pirelli

A widzisz Leibowitz to też kontrowersyjna Pani. Może przyszła moda na kontrowersyjny kicz (IMHO mam nadzieję, że nie)
Nie zapominajmy o Diane Arbus, która też szokowała widza w swoim czasie.

szokowalo wielu .. ale nawet Araki robil to z wieksza klasa niz pirelli 2010.
Tu się znowu z Tobą zgadzam. Bo o to w tym wszystkim chodzi.
Próbuję doszukać się w tych zdjęciach czegoś innego i widzę tylko amatorskie banały, hum. Czyżby to przyszłość fotografii

jest mozliwe ze jest to zachlysniecie sie tandeta i brzydota jak jzu parokrotnie bywalo. i jak zawsze do tej pory bylo to bardz krotkotrwale

I oby było tak i teraz.

konto usunięte

Temat: kalendarz pirelli 2010 - artyzm czy porazka?

Ewa A.:
Karol Chęciński:
Ewa, ale Ty piszesz nawiązując do tego kalendarza czy poza tym?
Piszę poza tym...

orajt
Jakub Cegielski

Jakub Cegielski Fotograf Freelancer

Temat: kalendarz pirelli 2010 - artyzm czy porazka?

ehhh...

Jeszcze raz spróbuję :)

Zanim Ja, czy ktokolwiek z nas tutaj nazwie pracę Terry Richardson'a kupą, błotem, gównem itp... to jednak warto się trochę zastanowić.

Nie wiem jak szanowni użytkownicy forum ale ja w odróżnieniu od autora tych zdjęć nie miałem takich osiągnięć jak : okładki dla międzynarodowych wydań "Vogue’a", "Rolling Stone", "Harper’s Bazaar" czy "Sports Illustrated". Nie fotografowałem takich osobistości jak : Sharon Stone, Catherine Deneuve, Leonardo DiCaprio, Mickey Rourke, Lenny Kravitz, Karl Lagerfeld czy Jessica Alba. Nie obsługiwałem takich marek jak : Gucci, Sisley, Miu Miu, Chloe.

Czasem jest tak, że jednak pewnych rzeczy nie rozumiemy póki ktoś ich nam nie wyjaśni. Czasem bywa tak, że nie mamy pewnej wrażliwości na estetykę, która rodzi się z czasem. Do mnie nie trafia muzyka klasyczna, ale nie nazwę Chopina idiotą, a jego twórczości gównem.

Stąd apel o trochę pokory i dystansu w osądach.
Myślę, że ten post należało zacząć w nieco innej trochę inteligentniejszej formie.

Proponowałbym coś w stylu :

Nie bardzo rozumiem fotografię w najnowszym kalendarzu pirelli.
Ma ktoś jakieś przemyślenia? itp. - to mam na myśli mówiąc o pokorze i szacunku do kogoś kto osiągną znacznie więcej niż my wszyscy razem wzięci.Jakub Cegielski edytował(a) ten post dnia 24.11.09 o godzinie 19:39
Maciej Szarlej

Maciej Szarlej Właśnie wróciłem z
podróży dookoła
Świata. Obecnie
Senior...

Temat: kalendarz pirelli 2010 - artyzm czy porazka?

Artysty nie należy rozumieć, ani go oceniać, można jedynie podziwiać jego sztukę lub też nie ;)

A ocenią go przyszłe pokolenia ;)

konto usunięte

Temat: kalendarz pirelli 2010 - artyzm czy porazka?

Jakub Cegielski:

Steven Spielberg - laureat czterech Oskarów, dwóch Złotych Globów i tak dalej i tak dalej wyreżyserował też Park Jurajski...
uważam ten film za gówno...
wyreżyserowałbym film warty Oskara? nie...

wydawało mi się, że tu dyskutujemy, a nie czepiamy się słownictwa na siłę
pisząc to trzymacie filiżankę z herbatą podnosząc najmniejszy palec?

pokora? ocena jej braku na podstawie wypowiedzi wirtualnych jest dla mnie dość abstrakcyjna...

czy jeśli Piotr F. napisze tu wszystkie swoje nagrody oznaczać to będzie jego dozgonną niezawisłość w opiniach na temat fotografii BO MA NAGRODY?
to chyba żadna miara...
jak zrobi gówno w moim mniemaniu (choć nie sądzę) to tak to nazwę...

zamysł zrozumiałem, nie lubię patosu politycznej poprawności, więc pozwolę sobie nie zgodzić się z założeniami wypowiedziKarol Chęciński edytował(a) ten post dnia 24.11.09 o godzinie 20:45

konto usunięte

Temat: kalendarz pirelli 2010 - artyzm czy porazka?

Jakub Cegielski:
Zanim Ja, czy ktokolwiek z nas tutaj nazwie pracę Terry Richardson'a kupą, błotem, gównem itp... to jednak warto się trochę zastanowić.

jesli sie nie myle to nikt ze mna w szczgolnosci nie nazwal nia fotografa ani jego pracy jw.
okreslenie to bylo w odniesieniu do jakosc zdjec kalendarza i wciaz uwzam ze wlasnie takiej jakosci jest, bez wzgledu na to czy robi to pirelli z pomoca najlepszego fotografa swiata czy tez z pomoca samego najwyzszego
Czasem jest tak, że jednak pewnych rzeczy nie rozumiemy póki ktoś ich nam nie wyjaśni. Czasem bywa tak, że nie mamy pewnej wrażliwości na estetykę, która rodzi się z czasem. Do mnie nie trafia muzyka klasyczna, ale nie nazwę Chopina idiotą, a jego twórczości gównem.

troche pojechales .. bo popierwsze caly czas pisze o tym ze jestem w stanie podyskutowac o sensie tych zdjec i ich ukrytej gleboko rodzacej sie z czsem estetyce, zamieroznym braku spojnosci i wszelkich innych aspektach. ale niech argumentem bedzie cos wiecej niz wolanie "okazcie szacunek fotografowi bo jest on wielki"

jak jzu wjechales na temat klasyki to bledne porownanie i to bardzo bo klasyka obroni sie zawsze, nawet w srednim wydaniu. poszukiwania zas musza byc w wydaniu swietnym by mialy szanse istnenienia.
majac na uwadze towe muzyczne porownania - ja na przyklad nie cierpie hiphopu i uwazam hip hop za bezsensowna lupanke ale jestem w stanie docenic niektore teksty i niektore kawalki.
tak samo z fotografia - klasyka jest zawsze dobra jesli jest dobrze wykonana, ale wszelkie ucieczki w strone tworzenia czegos nowego powinny miec jakiekolwiek podstawy merytoryczne techniczne badz byc jakas wizja autora ktora w momencie gdy zdjecia sie same nie obronia da sie przelozyc na slowa. chociazby po to by moc ich bronic
Myślę, że ten post należało zacząć w nieco innej trochę inteligentniejszej formie.

no prosze .. a teraz zarzucasz brak inteligencji .. a gdzie tu swoboda wyrazania mysli? skoro nie chce sie wyrazac z szacunkiem i bic poklony autorowi zdjec ktore mi sie nie podobaja to czemu mnie do tego zmuszasz??

zauwaz ze na kilak storn watku nikt nie probuje (rowniez ty tego nie robisz) bronic tych fotografii. jedne co sie pojawilo to stwierdzenia typu "to wielki fotograf wiec tak musialo byc" "na pewno probowali zrobic cos w stylu pierwszych pirelli ale musieli inaczej" ..

przytocz prosze jakakolwiek argmentacje .. chociazby zmyslona .. dorob ideologie do tych zdjec by byl chcoby cien szansy ze wierzsz w to co mowisz :)
Maciej Szarlej

Maciej Szarlej Właśnie wróciłem z
podróży dookoła
Świata. Obecnie
Senior...

Temat: kalendarz pirelli 2010 - artyzm czy porazka?

hehe, przecież Piotr w tytule wątku nie napisał "Dlaczego Kalendarz 2010 Pirelli jest do dupy", albo dlaczego autor kalendarza jest tak kiepski.

Napisał: "artyzm czy porażka" i wyraził swoje zdanie.

Tak więc koniec wycieczek i wracajcie do konstruktywnej rozmowy ;)
Rafał Szanser

Rafał Szanser Studio Rafał Szanser

Temat: kalendarz pirelli 2010 - artyzm czy porazka?

Dla mnie sa to kiepskie "foty", nie fotografie, nie zdjęcia tylko właśnie "foty" z udanego urlopu bogatego pedofila w krajach trzeciego świata. Można mieć dorobek, nazwisko, ale jak się zrobi taką "kupe", to nazwisko autora tego faktu nie zmieni, że jest to nadal KUPA a Piotr i wielu tutaj innych wykazuje tylko zdrowy rozsądek przy ocenie "fot". Próbę obrony tych "prac" nazwałbym swego rodzaju snobizmem.
Jakub Cegielski

Jakub Cegielski Fotograf Freelancer

Temat: kalendarz pirelli 2010 - artyzm czy porazka?

"jesli sie nie myle to nikt ze mna w szczgolnosci nie nazwal nia fotografa ani jego pracy jw.
okreslenie to bylo w odniesieniu do jakosc zdjec"

Nie mogę skleić tej wypowiedzi. Wydawało mi się, że zdjęcia są właśnie pracą fotografa.

"jak jzu wjechales na temat klasyki to bledne porownanie i to bardzo bo klasyka obroni sie zawsze, nawet w srednim wydaniu. poszukiwania zas musza byc w wydaniu swietnym by mialy szanse istnenienia."

pozwolę sobie wkleić tu klasykę :
Obrazek


jak daleka jest ta klasyka technicznie od fot z kalendarza?
Czy to oby też nie flash prosto w oczy ? Dlaczego ta klasyka broni się zawsze?

"klasyka jest zawsze dobra jesli jest dobrze wykonana"

co to znaczy bo też nie rozumiem

"no prosze .. a teraz zarzucasz brak inteligencji .. a gdzie tu swoboda wyrazania mysli? skoro nie chce sie wyrazac z szacunkiem i bic poklony autorowi zdjec ktore mi sie nie podobaja to czemu mnie do tego zmuszasz??"

Do niczego Cie nie zmuszam, a już na pewno nie do bicia pokłonów autorowi. Zauważam tylko, że biorą pod uwagę jego osiągnięcia do Twoich szacunek w wyrażaniu się o jego pracach byłby zdecydowanie bardziej na miejscu. Również jeśli chcesz wyrazić swój brak akceptacji to sądzę, że dałbyś radę inteligentniej.Jakub Cegielski edytował(a) ten post dnia 24.11.09 o godzinie 23:07

konto usunięte

Temat: kalendarz pirelli 2010 - artyzm czy porazka?

mnie ciężko uzasadnić, ale zdjęcia podobają mi się
może spowodowane jest to właśnie tym, że lubię prace tego fotografa

konto usunięte

Temat: kalendarz pirelli 2010 - artyzm czy porazka?

Jakub Cegielski:
Nie mogę skleić tej wypowiedzi. Wydawało mi się, że zdjęcia są właśnie pracą fotografa.

klej kojarzyl mi sie zawsze z czyms lepkim.. a nowomowa nigdy do mnie nie trafiala
choc mysle ze kpisz, prawda? bo nie wierze ze nie zrozumiales
jak daleka jest ta klasyka technicznie od fot z kalendarza?

bardzo daleka. pomijajac jakies 40 lat, nosnik, sprzet, wykonanie i cala mase innych aspektow jesli chodzi o technike. i lata swietlne jesli chodzi o przekaz
Czy to oby też nie flash prosto w oczy ?

na tym zdjeciu nie ma "flasha prosto w oczy" chyba ze masz na mysli swoja lampe ktora odbija sie od albumu.
naprwde widzisz tam plaskiego flasha???

Dlaczego ta klasyka
broni się zawsze?

jelsi naprawde nie widzisz roznicy miedzy wklejonym zdjeciem a tym co pokazano w nowym pirelli to mysle ze sens gadania jest rownie trafiony jak namawianie lysego na trwala ondulacje.


"klasyka jest zawsze dobra jesli jest dobrze wykonana"

co to znaczy bo też nie rozumiem
powiedz ze zartujesz .. prosze ..

sprobuje podac przyklad mam nadzieje ze adekwatny i zrozumialy - dobrze wykonana klasyka to Brahms w wykonaniu wiedenskiej orkiestry symfonicznej. niezle wykonana ale wciaz sie broniaca to BB King grany na warsztatach jazzowych, a zupelnie sie nie broniaca i zle wykoanana to proba odtworzenia koncertu "whisper not" Jarreta przez goscia z polamanymi palcami
Do niczego Cie nie zmuszam, a już na pewno nie do bicia pokłonów autorowi. Zauważam tylko, że biorą pod uwagę jego osiągnięcia do Twoich szacunek w wyrażaniu się o jego pracach byłby zdecydowanie bardziej na miejscu.


szacunek by byl gdybysmy dyskutowali o dobrych pracach. nie dyskutujemy o tym co robil dla vouge'a, czy harper's bazaar tylko o tym co wyprodukowal teraz. a teraz wyprodukowal totalny banal i jakkolwiek by tego nie bronic i jakakolwiek dorabiac do tego ideologie - banalem zostanie. i nie ma tu znaczenia czy zrobil to wielki fotograf czy pan ziutek. tyle tylko ze ziutka by za to wysmiano a pana fotogafa nalezy wg ciebie wielbic.

Również jeśli chcesz
wyrazić swój brak akceptacji to sądzę, że dałbyś radę inteligentniej.

i po raz kolejny odnosisz sie do mojej inteligencji. moze uznajmy ze jej nei posiadam a ty masz racje, zdjecia z tegorocznego pirelli natomiast sa rewelacyjne. jak ci to sprawi przyjemnosc - nie ma zadnego problemu. ani mnie to ziebi ani grzeje.
postaiwlem teze z ktora sie nie zgadzasz i jako jedyny argument przytaczasz wielki dorobek autora, zerowy dorobek moj oraz fakt ze skoro zdjecia zrobilo pirelli to musza byc swietne. dosc kiepska linia argumentacji. ale bez watpienia zyska wielu zwolennikow.

Zanim zacznę dyskutować o samych zdjęciach to poczytam coś na ten temat.

wybacz ale dyskusja z kims kto w dwoch pierwszych wypowiedziach kaze uznac wielkosc fotografa na zasadzie "bo tak" a jako argument podaje brak inteligencji adwersarza mija sie z celem.
zycze wielu zachwytow nad sztuka prezentowana przez tegoroczne pirelli

konto usunięte

Temat: kalendarz pirelli 2010 - artyzm czy porazka?

Piotr F.:
na tym zdjeciu nie ma "flasha prosto w oczy" chyba ze masz

Ale o flasha się z Kubą nie sprzeczaj, płaskie światło z przodu, jak nic:-) Jeżeli lampa z aparatu, to była po prawej stronie, fotograf stał, to widać:-)
Jakub Cegielski

Jakub Cegielski Fotograf Freelancer

Temat: kalendarz pirelli 2010 - artyzm czy porazka?

Nie każę wielbić fotografa tylko sugeruję, że wypowiadając się krytycznie o jego pracach należy to robić z szacunkiem nie porównując do kupy czy pedofili.

Nie piszę, że jesteś nie inteligentny bo nie mi to oceniać. Piszę, że sposób w jaki wypowiadasz się na ten temat jest nie inteligentny.

Na początku napisałeś :

"przyznam ze dawno nie widzialem tak beznadziejncyh zdjec. i nie pisze tu o kalendarzach pirelli tylko o zdjeciach w ogole.
patrzac na portfolio autora"

teraz piszesz : "nie dyskutujemy o tym co robil dla vouge'a, czy harper's bazaar tylko o tym co wyprodukowal teraz"

Jesteś mocno nie spójny do tego albo świadomie przekręcasz albo zupełnie nie rozumiesz co ja piszę.

Wniosek jest jeden :

Nie zrozumiemy się, więc ciągnięcie tego wątku w ten sposób nie ma sensu.

Jeśli chodzi o moje prywatne zdanie na temat tej edycji kalendarza to :

Nie jestem specem od fotografii mody. Widzę tu to co można nazwać cienką granicą między erotyką, a pornografią. Pasuje mi do tego ten autor i środki wyrazu jakich używa czyli ten prosty styl.
Klei mi się ta estetyka z zamysłem. Nie będę bił nad tym zachwytów, ale daleki jestem od nazwania tego kupą czy pamiątką z wakacji pedofila.

Pozdrawiam wszystkich jeśli chodzi o moje wywody to już koniec w tym temacie nic więcej nie wniosę.Jakub Cegielski edytował(a) ten post dnia 24.11.09 o godzinie 23:24
Jarosław Żeliński

Jarosław Żeliński Analityk i
Projektant Systemów

Temat: kalendarz pirelli 2010 - artyzm czy porazka?

Po kolejnym obejrzeniu zdjęć i poczytaniu tego wątku dochodzę do wniosku: nie rozumiem nie oceniam... i chyba to słuszna droga... nie mam odwagi nazwać nie tylko tego kalendarza ale i wielu "gorszych" porać "kupą" ... mimo tego, że sam w życiu bym tak nie wykonał zdjęć tych dziewczyn... i zapewne odwrotnie ;)) ale nie jestem światowej sławy fotografem...

ta dyskusja staje się moim zdaniem biciem piany (ja EOT)

konto usunięte

Temat: kalendarz pirelli 2010 - artyzm czy porazka?

Jakub Cegielski:
Stąd apel o trochę pokory i dystansu w osądach.
Myślę, że ten post należało zacząć w nieco innej trochę inteligentniejszej formie.

tak probujac zrozumiec i probujac nabrac pokory

Wikipedia:
Richardson was born in New York City, raised in Hollywood and Ojai, California, and is the son of fashion photographer Bob Richardson. He attended Hollywood High School and Nordhoff High School in Ojai. He was shy as a teenager and at some times deemed "completely lacking in social skills". He played bass guitar in the punk rock band The Invisible Government for 5 years. Richardson began photography when the band broke up and his mother introduced him to Tony Kent, photographer who took him on as an assistant.


czyli by syn fotografa sie nie zacpal z braku zespolu, mamusia zaprowadzila syna do znajomego znanego fotografa by mial jakis zawod a ten potem wcisnal go na jakies zlecenia zeby chlopak sobie zarobil. dzieki znajomosciom kolegi i tatusia po wielu latach mlody czlowiek dochodzi do mistrzostwa w fotografii mody aktu i w koncu produkuje zdjecia ktore podbijaja swiat, a fotograf zyskuje slawe ..

Obrazek


wybacz .. byc moze jestem za malo postepowy albo jestem zbyt wielkim idiota ale niestety tego typu fotografia nie trafiala i nie trafia w moje poczucie estetyki.
nie mam nic przeciwko La Chappellowi, moge nawet stwierdzic ze uwielbiam jego prezentacje kiczu, jestem w stanie stolerowac niektore prace Arakiego bo w japonskiej kulturze zdolalem sie spotkac z wieloma znacznie ciezszymi rzeczami, ale pan Richardson swym pawiem puszczanym na posciel i szczeka w szklance mnie nie przekona. tak wiec zycze ci wielu zachwytow i "otwartych horyzontow" ale ja pozostane przy swoim staroswieckim poczuciu estetyki a jak moej zdjecia przestana sie sprzedawac zamiast zarzygac posciel i zrobic tego artystyczna fotke poszukam innej pracy.
zycze mielgo wieczora.

Następna dyskusja:

Kalendarz Pirelli 2012




Wyślij zaproszenie do