konto usunięte

Temat: kalendarz pirelli 2010 - artyzm czy porazka?

magdalena król:
Pan również jest w tej kategorii

ignor

ignorujac w takim tempie i majac na wgledzie kryterium czyli tych ktorzy uwazaja ten kalendarz za denny mysle ze ma pani szanse zignorowac olbrzymia wiekszosc tej grupy. ale za to jaka wygoda - bedize pani rozmawiac sama ze soba i zgadac sie we wszystkich aspektach.

jak napisal Karol - doszukac sie merytorycznych wypowiedzi w pani postach w tym watku rownie ciezko jak jakosci w kalendarzu ... mozna by pomyslec ze jedna wielka rodzina ..

konto usunięte

Temat: kalendarz pirelli 2010 - artyzm czy porazka?

Łukasz G.:
przecież i tak nikt tego nie sprzedaje.
Kryzys jest, przycieli koszty ;)))))))))))))))))))))))))))
Andrzej J.

Andrzej J. fotografując
piękno...

Temat: kalendarz pirelli 2010 - artyzm czy porazka?

a ja będę adwokatem diabła, i powiem że zamysł aby to Richardson był autorem jest dobrym pomysłem, bo liczy się nazwisko, kalendarz Pi... jest tylko i wyłącznie zamysłem marketingowym, a skoro mamy kryzys to używamy autora który "znany również ze swoich niesamowitych zdolności do surowego cięcia istoty tego, co pojawia się przed jego obiektywem, wizje Richardsona są jednocześnie zabawne, tragiczne, często piękne, i zawsze prowokacyjne" - cytat z jego strony

Temat: kalendarz pirelli 2010 - artyzm czy porazka?

Pomijając personalne spory, a wracając do kalendarza, wiem jedno Pan Terry R. mało się narobi, nie nadźwiga ( wszak kompakt to nie Mark ileś tam...;) Poopala , pogada z bądź co bądź nie najbrzydszymi Paniami, a jeszcze za tę 'sesję" zapłacą mu tyle , że co poniektórym starczyło by do końca życia... Więc po co się wysilać.
Poziom jest jaki jest, zdjęcia mają zapaść w pamięć i ma się o nich dyskutować - tak się dzieję.
Łukasz G.

Łukasz G. Senior Technical
Sales Manager w
Tripleplay Ltd.

Temat: kalendarz pirelli 2010 - artyzm czy porazka?

Piotr F.:
doszukac sie merytorycznych wypowiedzi w pani postach w tym watku rownie ciezko jak jakosci w kalendarzu ... mozna by pomyslec ze jedna wielka rodzina ..
Piotrze proszę nie odnosić się osobiście do forumowiczów w taki sposób, gdyż niektórzy mogą odbierać Twoje uwagi za bardzo uszczypliwe i krzywdzące.

Każdy ma prawo do swojego zdania i nie musi ono się pokrywać ze zdaniem wszystkich.

konto usunięte

Temat: kalendarz pirelli 2010 - artyzm czy porazka?

To ja już wolę zdjęcia z mju Tomka K. (z wątku chwalimy II), które w tym swoistym kiczu są jednak piękniejsze ;)
Anna Olszańska

Anna Olszańska DTP, Marketing &
Media

Temat: kalendarz pirelli 2010 - artyzm czy porazka?

Kalendarz to forma reklamy, zwlaszcza gdy jest limitowany i nie kazdy moze go miec. Autorzy mogliby wybrac aurora robiacego piekne zdjecia pieknym modelkom i efekt bylby piekny. I w roku 2010 mowiloby sie, ze jest to piekny kalendarz. Podobnie przez dwa nastepne lata. I koniec. W 2013 nikt by sie nim nie zainteresowal. A nie o to chodzi w reklamie.

Terry Richardson od jakiegos czasu jest modny. Modne sa jego kontrowersyjne zdjecia. Wlasnie mniedzy innymi dzieki kontrowersji tyle czasu poswiecamy temu kalendarzowi i firmie dzieki ktorej sie ukazal. I o to chodzi.

P.S. Zdjecia mi sie nie podobaja, ale juz sam pomysl zeby zdjecia najgorszego rodzaju sprowadzic do mniana sztuki - tak. Podobno w sztuce juz wszystko bylo, a takich gniotow jeszcze nie.

konto usunięte

Temat: kalendarz pirelli 2010 - artyzm czy porazka?

Dla mnie masakra. Żadne zdjęcie nie zapada w pamięć, parę żenuje...ale może o to chodzi? Może Pirelli chciało "sprawdzić" trochę inne metody?

Ale marketingowo będzie pewnie bomba bo wszyscy będą o tym pisać:))

Ja jestem na 'nie'.

konto usunięte

Temat: kalendarz pirelli 2010 - artyzm czy porazka?

Te zdjęcia to chyba jakiś żart. Generalnie to jakaś porażka , nie wierzę, ze to autentyk Pirelli. w 1999 byłem w obsłudze/cateringu polskiej premiery Pirelli (chyba była to pierwsza w Polsce tego typu impreza, w Muzeum Narodowym). Tamte zdjęcia pamiętam do dziś. Tych tutaj nikt za miesiąc nawet nie skojarzy "szto eta i kto zdjełał". Dajcie spokój, robienie głuptakiem z wbudowaną lampą dałoby lepsze efekty niz wiekszosc tych prac tutaj.
Magdalena D.

Magdalena D. Specjalista
ds.marketingu,
content marketing,
SEO

Temat: kalendarz pirelli 2010 - artyzm czy porazka?

robienie głuptakiem z wbudowaną lampą dałoby lepsze efekty niz wiekszosc tych prac tutaj.

po jednym zdjęciu z kalendarza i po jednym ze strony autora widać, że do ptaków i łączenia ich z kobietami ten pan ma jakieś dziwne ciągoty...
;))))

edycja: literówkaMagdalena U. edytował(a) ten post dnia 24.11.09 o godzinie 16:21
Jarosław Żeliński

Jarosław Żeliński Analityk i
Projektant Systemów

Temat: kalendarz pirelli 2010 - artyzm czy porazka?

Karol Chęciński:
Moim zdaniem Pirelli mówi - MACIE LUDZIE, WIESZAJCIE, TO KALENDARZ PIRELII ZE ZDJĘCIAMI (a ludzie sami sobie dopowiadają,

że to takie zdjęcia jak ich własne więc aparaty które kupują w sklepach które same robią dobre zdjęcia są OK, trza je kupować i pstrykać....;)

nie wiem czy mam racje czy nie, być może powiedzenie "jedzmy gówno, miliony much nie mogą się mylić" znajduje swoje uzasadnienie... ja jednak poproszę kanapkę z szyneczka, jajeczkiem i kawiorem :)

konto usunięte

Temat: kalendarz pirelli 2010 - artyzm czy porazka?

andrzej jenek: "znany również ze swoich niesamowitych zdolności do surowego cięcia istoty tego, co pojawia się przed jego obiektywem, wizje Richardsona są jednocześnie zabawne, tragiczne, często piękne, i zawsze prowokacyjne" - cytat z jego strony

coz mylenie zabawy z byciem oblesnym i komplentym brakiem umiejetnosci jak widac marketingowo sie spelnia.
na szczescie takie mody jak pokazuje historia trwaja chwile.
Anna Małachowska:
W 2013 nikt by sie nim nie zainteresowal. A nie o to chodzi w reklamie.


to powiedz mi dlaczego 2002 Lindbergha jest nie do dostania, a jesli jest to za kosmiczne sumy a o '95 Avedona mowi sie ciagle jako o klasyce zmyslowosci?
tak samo mozna wymienic Rittsa Webera czy Demarcheliera...

Terry Richardson od jakiegos czasu jest modny. Modne sa jego kontrowersyjne zdjecia.

fakt .. fotografowanie flegmy splywajacej po brodzie czy szczeki w szklance jest niezwykle kontrowersyjne... a jakie tworcze i seksowne

Łukasz G.:
Piotrze proszę nie odnosić się osobiście do forumowiczów w taki sposób, gdyż niektórzy mogą odbierać Twoje uwagi za bardzo uszczypliwe i krzywdzące.
alez wlasnie uszczypliwe mialy byc, ciesze sie ze nie zostaly opacznie zrozumiane - skoro ktos nie potrafi sie merytorycznie odniesc do dyskusji powtarzajac ja mantre zdanie o ignorowaniu i agresywnosci to moze lepiej by poszedl do kolka pomocy terapeutycznej?
poza tym - skojarzenie z rodzina swiatowej klasy fotografa bedacego autorem zdjec do kalendarza pirelli chyba dla nikogo nie powinno byc krzywdzace ?:D

ale zgodnie z zyczeniem juz sie zamykam :)


Każdy ma prawo do swojego zdania i nie musi ono się pokrywać ze zdaniem wszystkich.

alez nikt nie broni tutaj prawa do wlasnego zdania - czemu jednak zamiast jego uzasadnienia spotykamy sie z "ignorem" i fochem niczym u ksiezniczki bizantyjskiej?Piotr F. edytował(a) ten post dnia 24.11.09 o godzinie 16:29
Jacek B.

Jacek B. fotograf, bakutis.pl

Temat: kalendarz pirelli 2010 - artyzm czy porazka?

andrzej jenek:
kalendarz Pi... jest tylko i wyłącznie zamysłem marketingowym, a skoro mamy kryzys to używamy autora który "znany również ze swoich niesamowitych zdolności do surowego cięcia istoty tego, co pojawia się przed jego obiektywem, wizje Richardsona są jednocześnie zabawne, tragiczne, często piękne, i zawsze prowokacyjne" - cytat z jego strony

tylko jeśli pomysł marketingowy miałby być zgodny z owym mottem to chyba dział marketingu zebrali na zasadzie łapanki pod pośredniakiem...

aktualne trendy w marketingu, z tego co mi wiadomo polegają raczej na budowaniu pozytywnie myślącej społeczności wokół brandu, która to społeczność sama w sobie jest najlepszym nośnikiem reklamującym ów towar

przyznam się szczerze, że w tak spreparowanym kalendarzu nie znajduję niczego co budowałoby pozytywnie oddziałujący wizerunek brandu Pirelli, który umiejscowiony jest raczej w dziale premium a nie w koszu "wszystko za 5 zł" w Tesco

klient Premium raczej chce być kojarzonym z dobrą pozycją społeczną, niezależnością finansową itp a nie z badziewiem

jedynym w moim mniemaniu zrozumiałym zabiegiem po zobaczeniu tego co Pirelli przedstawił w kalendarzu byłby taki zamysł, że najpierw pokazują beznadziejne zrzuty z sesji, a jak już się wszyscy wywnętrzą na tą miernotę to dział marketingu Pirelli pokaże właściwy kalendarz... ale czy taka akcja jest prawdopodobna - szczerze wątpię... :)
Łukasz G.:

Piotrze proszę nie odnosić się osobiście do forumowiczów w taki sposób, gdyż niektórzy mogą odbierać Twoje uwagi za bardzo uszczypliwe i krzywdzące.

Każdy ma prawo do swojego zdania i nie musi ono się pokrywać ze zdaniem wszystkich.
proszę zauważ, że to samo dotyczy stwierdzenia "ignor" na forum (oraz publicznego pouczania innych), które to jest średnio grzeczne i bardzo uszczypliwe wobec osoby o odmiennym od autorki zdaniu :)
(nie, nie jestem przedstawicielem Piotra, staram się być przedstawicielem zdrowego rozsądku)

a wracając do samego kalendarza... dla mnie to wygląda na krecią robotę producentów komórek oferowanych w promocjach za 1 zł - za jakiś czas mogą nas zalać reklamy typu "naszą komórką możesz zrobić zdjęcia na kalendarz Pirelli AD2011" :)

Pozdrawiam. Jacek Bakutis.
http://bakutis.pl

(szczególne pozdrowienia dla Osób, które drażni, że się podpisuję pod napisanym przez siebie tekstem)
Anna Olszańska

Anna Olszańska DTP, Marketing &
Media

Temat: kalendarz pirelli 2010 - artyzm czy porazka?

Piotrze Fajfer

Zloscisz sie jakbys nie byl na liscie wysylkowej kalendarza...
Tak naprawde WSZYSCY zgadzamy sie z tym, ze nie podoba nam sie ten kalendarz.
Historia sztuki zna takie historie - dzielo bylo krytykowane i dopiero po latach doczekalo sie uzania. Moze taka przyszlosc czeka i ten kalendarz.

konto usunięte

Temat: kalendarz pirelli 2010 - artyzm czy porazka?

Anna Małachowska:
Piotrze Fajfer

Zloscisz sie jakbys nie byl na liscie wysylkowej kalendarza...

alez ja sie nie zloszcze. no chyba ze zloszczeniem nazywasz pokazanie ci ze sie mylisz piszac ze po 2-3 latach sie o kalendarzu zapomina. napisalem Ci ze wiele ze zdjec stalo sie ikonami wspolczesnej fotografii i stawianie ich obok gowna produkowanego przez Richardsona jest po prostu obraza dla poprzednich autorow.

co zas do bycia na liscie wysylkowej .. w polsce jest pare osob, zadna z nich nie jest dla mnie wzorem, wiec nie mam ambicji posiadania takowego, chyba ze z wlasnymi zdjeciami. ale to nie w tym roku :D
w zueplnosci wystarcza mi zaproszenia na polska premiere.
Historia sztuki zna takie historie - dzielo bylo krytykowane i dopiero po latach doczekalo sie uzania. Moze taka przyszlosc czeka i ten kalendarz.

tyle tyko ze w historii byly to przypadki krytykowania czegos nowego odkrywczego i/lub kontrowersyjnego. w tym wypadku nic taiego nie ma miejsca bo wszystko co prezentuje fotograf juz bylo, wzbudzalo kontrowersje szerzylo zgorszenie czy budowalo emocje, lacznie z tandeta formy prezentacji - nawet to juz bylo i to lepsze.
tym bardziej przykro patrzec na upadek marki.
obecny "cal" wyglada tak jakby do astona martina zalozyli silnik od poloneza z instalacja gazowa.
Jakub Cegielski

Jakub Cegielski Fotograf Freelancer

Temat: kalendarz pirelli 2010 - artyzm czy porazka?

Ja jednak apeluję o troszeczkę pokory i dystansu co do osądów.
Z jakiś powodów to jednak Terrey Richardson robił te zdjęcia, a nie Pan Piotr Fajfer.

Oczywiście kalendarz może się podobać, lub nie, ale pragnę zauważyć, że do zrobienia tych fotografii świadomie został wybrany ten właśnie autor. Zdjęcia nawiązują do początków kalendarza co nie znaczy, że są jego kopią. Nie sztuką jest zrobić fotografie tak jak robili je 30 lat temu sztuką jest zrobić je w podobnym stylu dodając im trochę świeżości.

Ja tak właśnie czytam ten kalendarz i mimo, że nie jestem zwolennikiem twórczości autora tych zdjęć, to dla mnie ten pomysł trzyma się kupy i estetyka jest uzasadniona.

konto usunięte

Temat: kalendarz pirelli 2010 - artyzm czy porazka?

o rany!

nie jestem fotografem, czasem cos pstrykne jadac na rowerze w ladny sloneczny dzien, ale te zdjecia to jakas masakra jest

najpierw myslalem, ze to bledny link podany w pierwszym poscie, a pozniej to mi w ogole wszystkie czlonki opadly, wiec albo to jakas doprawdy "wysmakowana" strategia pirelli albo... idac za moim pierwszym wrazeniem- tania prowokacja.

jakbym sasiadce komorka zrobil te zdjecia z kotem sasiada to przy odrobinie pomyslowosci bylyby ciekawsze...

konto usunięte

Temat: kalendarz pirelli 2010 - artyzm czy porazka?

Jakub Cegielski:
Ja jednak apeluję o troszeczkę pokory i dystansu co do osądów.
Z jakiś powodów to jednak Terrey Richardson robił te zdjęcia, a nie Pan Piotr Fajfer.

za pana nigdy sie nie uwazalem pokore zas mam do fotografow ktorych zdjecia mi imponuje. w przeciwienstwie do niektorych nie zachwycam sie blotem podanym na tacy bo jakis autorytet powiedzial ze to wysmienite ciastko. dla mnie nadal bedzie to bloto, chyba ze ktos mi przedstawi argument ze blotem nie jest. a argumentow ze te zdjecia sa dobre jeszcze nie zauwazylem.

Zdjęcia nawiązują do początków
kalendarza co nie znaczy, że są jego kopią.

z ciekawosci zajrzalem na poczatki kalendarza.. trzeba naprawde duzo wypic by zauwazyc nawiazanie ..

Nie sztuką jest
zrobić fotografie tak jak robili je 30 lat temu sztuką jest zrobić je w podobnym stylu dodając im trochę świeżości.


jak widac jest sztuka bo sie nie udalo.

pomysł trzyma się kupy i estetyka jest uzasadniona.

fakt.. jesli chodzi o kupe to tym zdjeciom jest do niej bardzo blisko..

a tak z cieawosci - Jakubie, czemu nie robisz zdjec w tej oto trzymajacej sie kupy estetyce skoro tak cie przekonuje? w twoim portflio na prozno szukac znieksztalconych modelek i z tego co zauwazylem raczej w kobeicie szukasz piekna a nie brzydoty...

dziwnym trafem wydaje mi sie (choc oczywiscie moge sie mylic i mozesz okazac sie osoba zafascynowana taka fotogafia a swoje zdjecia robic z przymusu) ze tobei rowniez sie ten kanlendarz nie podoba ale na sile usilujesz sie w nim dopatrzec jakis wartosci by utrzymac szacunek dla marki.

konto usunięte

Temat: kalendarz pirelli 2010 - artyzm czy porazka?

Wypowiem się jako marketingowiec...
(już prawie rok temu o tym pisałam - forum moda - tyczyło się kontrowersyjnej reklamy jeansów)...

Został osiągnięty max. poziom "uderzenia" w emocje odbiorcy...

Nie ma czym zaskoczyć... wszystko już (prawie) zostało powiedziane, pokazane.

Bombardowani byliśmy: doskonałością, krwią, seksem, strachem, przemocą... kontrowersją obojga płci...

Obecnie następuję zwrot jeśli chodzi o komunikat, przekaz...

Powrót do "źródeł"... korzeni...

Będzie prosto, banalnie i "swojsko".

Czy ten kierunek jest/będzie dobry?

Trudno ocenić... zapewne będzie "inny"...
Maciej Szarlej

Maciej Szarlej Właśnie wróciłem z
podróży dookoła
Świata. Obecnie
Senior...

Temat: kalendarz pirelli 2010 - artyzm czy porazka?

Aleksander "Oleś" K.:

W tym wypadku to chyba była sztuka dotarcia do klienta (zamawiający), bo nie wierzę, że odbiorcy kalendarza to ludzie z zamiłowaniem do tandety...

Oleś myślę, że odbiorców nie interesuje piękność na zdjęciach tylko to, że to wydało Pirelli. I pomyślą po prostu, że tak musi być :), Ważne jest logo ;)

Następna dyskusja:

Kalendarz Pirelli 2012




Wyślij zaproszenie do