Temat: fotografowanie czy siedzenie przed kompem (obrobka,...

Trafnie zadane pytanie :)

1. Tygodniowo robienie zdjęć zajmuje mi (w plenerze wyłącznie robię) około 4-5 godzin (zwykle rozłożone na dwa weekendowe dni), czego efektem są powiedzmy 3-4 filmy 35mm. Wolałbym mieć na to więcej czasu, ale nic nie poradzę, dni są krótkie, a czasu mało (patrz punkt 6 ;-).

2. Wywołanie w koreksie - około godziny-dwóch (już z płukaniem). Czynność cotygodniowa. Chyba, że się zbierze więcej filmów (5-10) wtedy odpowiednio dłużej.

3. Skanowanie - różnie, bo robię to na raty, ale pewnie ze 3-4 godziny tygodniowo się zbierze.

4. Obróbka cyfrowa - 0 godzin (jedynie ustawiam jasność i kontrast przy skanowaniu oraz kadruję - nic więcej nie robię z zasady).

5. Wstawianie do internetu (flickr, własny fotoblog) - około godziny (sama czynność wstawiania)..

6. Komentowanie zdjęć cudzych - zdecydowanie za dużo, nie powiem ile :)

7. Robienie odbitek w ciemni - zwykle raz w miesiącu, jednorazowo około 4-8 godzin.

[W planach mam wstawianie zdjęć na większą liczbę stron, bo flickr zaczął mnie trochę już męczyć nadmiarem ocen zbytnio entuzjastycznych i praktycznie brakiem konstruktywnej krytyki.]

Temat: fotografowanie czy siedzenie przed kompem (obrobka,...

Ciekawy wątek!

Widać też od razu, kto ile czasu poświęca na samo fotografowanie :-)

Jeśli o mnie chodzi, to na robienie i obróbkę zdjęć (czy, jak kto woli, wywoływanie raw-ów) zawsze mam za mało czasu, albo czas nie wtedy kiedy trzeba... ci z Was, którzy fotografują krajobrazy, pewnie znają ten ból: idzie front zimny, bajeczne cirrusy na niebie, ale masz pilną robotę; jak masz wolne - to mglisto i mżawka.

Fora, galerie, portale o fotografii, tudzież dział "fotografia" na allegro ;) z kolei zajmują mi za dużo czasu, ale za to są łatwo dostępne (przeglądarkę internetową zwykle mam włączoną).

Tak więc staram się rozszerzać to pierwsze i ograniczać to drugie. A także - szukam dobrego serwisu z prognozą pogody!