Jacek B.

Jacek B. fotograf, bakutis.pl

Temat: Festiwal Fotografow

Festiwal fotografów

Jak co roku od już kilkunastu lat pod koniec czerwca Poznań
odwiedzają mniej lub bardziej profesjonalne grupy teatralne
z całej Europy, a czasem także spoza – byli wielokrotnie
amerykanie, trafiali się nawet Koreańczycy.

Początki Festiwalu Malta były dość radosne bo był to festiwal
teatrów ulicznych i praktycznie przechodząc przez miasto
popołudniem nie sposób było nie trafić na jakiś spektakl,
przy czym nie była to wielka sztuka, przedstawienia znacznie
bliższe były średniowiecznym występom trubadurów, ludzi-gum
czy mimów wszelkiej maści niż teatrów jako takich.

Z biegiem czasu Festiwal się powoli zaczął znikać z ulic,
spektakle zaczęły być biletowane, a po bilety zaczęły się
ustawiać kolejki. Być może słusznie bo przynajmniej jak ktoś
będzie miał zapłacić choćby te 10 zł za wejście to nie będzie
się pchał na każdy spektakl tylko dlatego, że ma czas i chce
być trendy.

Zatem widzowie przenieśli się do sal i przestrzeni zamkniętych,
widownia która się już pojawiała na spektaklach była z jednej
strony bardziej wyrobiona i przez to bardziej rozumiała co ogląda,
a z drugiej strony przez jako takie obycie ze sztuką wiedziała jak
się zachować. Bo jak sądzę dla większości ludzi oczywistym jest,
że idzie się na spektakl po to by podziwiać grę aktorów a nie
sprawdzać czy uda się ich rozproszyć i w połowie kwestii Hamleta
nie polecą nagle Dostojewskim.

Zapewne sytuacja taka utrzymywałaby się do końca świata gdyby
nie to, że ktoś kiedyś wymyślił aparaty cyfrowe, a jeszcze
później ktoś jeszcze inny wpadł na to, że w aparaty cyfrowe
wyposażone mogą być także telefony komórkowe. Na dodatek od
jakiegoś czasu aparaty cyfrowe zrobiły się małe i tanie, dzięki
czemu niemal każdy od razu czuje się Helmutem Newtonem i
fotografuje wszystko co popadnie.


Niestety ofiarą pędu do fotografowania padł także Festiwal,
teraz pani Kowalska siedząca w 10 rzędzie nie siedzi spokojnie
przez godzinę czy dwie skupiona na grze aktorskiej, teraz pani
Kowalska myśli wyłącznie o tym by jej superaparatem za 500 zł
zrobić zdjęcie. W efekcie pani nie dość że nie wie kompletnie
nic z tego co dzieje się na scenie ale nie wie tego także nikt
obok pani Kowalskiej bo po pięknym błysku flesza co kilka minut
siedzący obok mają przez następne minuty radosne kolorowe kręgi
w oczach. Oczywiście pani Kowalska potem sprawdza na wyświetlaczu
co też tam wyszło z tych jej starań i po stwierdzeniu (co było
wiadomo od początku), że zdjęcie nie wygląda tak jak te które
widziała w gazetach robi kolejne kilka pozbawiając sąsiadów
wzroku na kolejne pół godziny. Cała sytuacja mogłaby być nawet
dla mnie zrozumiała gdyby była choć minimalna szansa, że
przynajmniej jedno zdjęcie pani Kowalskiej się uda, niestety
nie ma na to żadnych szans bo pani Kowalska musiałaby wydać 10
pensji na aparat i obiektyw by udało jej się zrobić udane
zdjęcie z miejsca w którym siedzi.


Niestety nie tylko pani Kowalska robi zdjęcia na spektaklach.
Od czasu rozwoju obrazkowego mediów każdy portal i każda gazeta
chce przysłać na Festiwal swojego fotografa, choć być może
należałoby powiedzieć, że osobę fotografującą.


Wczoraj wybrałem się na spektakl jednej z gwiazd tegorocznej
Malty teatru Compagnia Pippo Delbono. W pierwszym rzędzie
siedziało kilku fotografów, większość przyszła fotografować
wydarzenie festiwalu jakim niewątpliwie był spektakl, jednak
nie wszyscy. W pierwszym rzędzie siedziało dwóch młodych ludzi,
którzy już na długo przed rozpoczęciem spektaklu zajęli te 2
najlepsze miejsca na widowni, zaledwie niecałe 2 metry od nich
aktorzy śmiali się, płakali, zastygali w scenach rozpaczy lub
biegali w euforii.

A teraz mam dla was ćwiczenie – zamknijcie oczy – wyobraźcie
sobie, że jesteście aktorami, którzy na środku pustej sceny,
niecałe 2 metry od widowni mają zagrać porywającą scenę rozpaczy.
Przygotowujecie się do tego wszystkimi swoimi zmysłami, za chwilę
wydacie z siebie najbardziej sugestywny i porażający krzyk jaki
ta widownia kiedykolwiek słyszała. Widzowie w niemym zachwycie
będą spijać z waszej twarzy każdy najmniejszy grymas waszej
przygotowanej od tygodni roli... a teraz otwórzcie oczy i
zobaczcie, że tuż przed tym jak macie wydać z siebie tą eksplozję
emocji ci dwaj młodzi ludzie w pierwszym rzędzie od których
dzieli was niecałe 2 metry ciszy zaczynają robić zdjęcia seryjne
bo przecież w ciągu sekundy nieruchoma twarz artysty może się
kilka razy zmienić... i wyobraźcie sobie jeszcze kiedy w
tragicznym grymasie twarzy z resztkami okrzyku w gardle
patrzycie przed siebie ci sami dwaj młodzi ludzie przeglądają
sobie w najlepsze te dopiero co zrobione zdjęcia by stwierdzić,
że żadne nie wyszło i robią kolejne serie zdjęć... i wreszcie
kiedy wasz krzyk rozbrzmiał już w zakamarkach scenografii i
całym ciałem zbieracie się do kolejnej eksplozji emocji młodzieńcy
w pierwszym rzędzie postanawiają jeszcze pobawić się komórkami...

Teraz możecie już szeroko otworzyć oczy, spektakl okazał się
rewelacją i aktorzy doczekali się owacji na stojąco. Tyle, że
potem w biurze prasowym Festiwalu pojawiły się informacje o tym
by się fotografowie na kolejnych spektaklach opanowali bo to jest
SPEKTAKL a nie sesja fotograficzna. Niestety obawiam się, że za
kilka lat nie będzie już fotografowanie na spektaklach Festiwalu...


Aha! Dzisiaj na kolejnym spektaklu spotkałem jednego z tych
młodzieńców, którzy siedzieli wczoraj w pierwszym rzędzie i
zapytałem go skąd jest, odpowiedź brzmiała „z portalu tutej.pl”...




Czwartek 29 czerwca 2007




Jacek Bakutis
http://bakutis.pl

Temat: Festiwal Fotografow

trudno sie nie zgodzić...

ale skoro spektakle odbywają się w przestrzeniach zamkniętych i w dodatku sa biletowane, to czemu przed spektaklem nie pada formułka rodzaju "uprasza się o wyłączenie telefonów komórkowych i nie wykonywanie zdjeć" z grozbą wyproszenia z sali najbardziej aktywnych?
okazja czyni złodzieja ;)

pozdrawiam

Grzegorz Halkiew

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora
Monika Buko

Monika Buko księgowa,
windykator, fotograf

Temat: Festiwal Fotografow

Na domiar złego, smutne jest to, że niektórzy, nie posiadają czegoś takiego jak etyka, chociażby Ci młodzi panowie. Albo walą flashem po oczach artystom, albo się nudzą i przeszkadzają publiczności :/
A potem jak się chce dostać na jakiś występ akredytacje, to nie ma, bo tacy 'wybitni' panowie, już dostali, a dla reszty to nie ma...

konto usunięte

Temat: Festiwal Fotografow

Monika B.:
Na domiar złego, smutne jest to, że niektórzy, nie posiadają czegoś takiego jak etyka, chociażby Ci młodzi panowie. Albo walą flashem po oczach artystom, albo się nudzą i przeszkadzają publiczności :/
A potem jak się chce dostać na jakiś występ akredytacje, to nie ma, bo tacy 'wybitni' panowie, już dostali, a dla reszty to nie ma...


Zgadzam sie z Tobą w pełni. Tak było na ostatnim Sylwestrze w Rynku Wrocławskim. "Elita" dostała akredytacje ale tylko po to by sie napić za darmoche w knajpie dla artystów wystepujących na scenie.
Ja dostałem akredytacje ale po awanturze z organizatorami.
Jak sie okazało to jako jedyny miałem materiał z tej imprezy. Reszta piła...
Zastanawiam sie tylko dlaczego na nastepnych imprezach znowu Ci sami dostają akredytacje a Ci którzy narawde chcą zrobic materiał to mają problemy z wejściem.
Pozdrawiam
Monika Buko

Monika Buko księgowa,
windykator, fotograf

Temat: Festiwal Fotografow

Tomek Z.:
(...)
Zastanawiam sie tylko dlaczego na nastepnych imprezach znowu Ci sami dostają akredytacje a Ci którzy narawde chcą zrobic materiał to mają problemy z wejściem.
Pozdrawiam

wiesz dlaczego ? Znajomości.
Parę razy miałam z tym do czynienia niestety. Głównie daje się to odczuć na Castle Party, gdzie jestem co roku, w Bolkowie. Tracę sporo ciekawych momentów, stojąc przed fosą w kolejce do wejścia, bo właśnie w fosie biegają osoby, które mają cyfrzaka za 500zł a osoby, które tam na prawdę się starają i pracują, obgryzają paznokcie ze złości.
Druga połowa przechadza się z akredytacjami, tylko dlatego żeby się "pokazać". eh.
Polska rzeczywistość, ot co.
Jacek B.

Jacek B. fotograf, bakutis.pl

Temat: Festiwal Fotografow

Grzegorz H.:
wina organizatorow. nikt nie ma prawa wymagac od innych tego, czego wczesniej nie zabroniono.

no ja bym powiedział, że kultury można wymagać od ludzi bez uprzedzania ich o tym... :)

konto usunięte

Temat: Festiwal Fotografow

Jacek B.:
Grzegorz H.:
wina organizatorow. nikt nie ma prawa wymagac od innych tego, czego wczesniej nie zabroniono.

no ja bym powiedział, że kultury można wymagać od ludzi bez uprzedzania ich o tym... :)

niestety kultura wsrod fotografow ..a szczegolnie fotoreporterow to ostatnia rzecz na ktora mozna liczyc..
pamietam jak na koncerty specjalnie pozyczalem dalmierzowke by nie bylo slychac pracy lustra :) .. przestalem sie przejmowac gdy obok gosc trzaskal flashem tak szybko jak sie dalo ..
choc do tej pory jedna z wazniejszych dla mnie rzeczy przy kupowaniu sprzetu jest jego wytlumienie. nie wyobrazam sobie by na koncercie deliaktnie saczacego sie bluesa nagle rozleglo sie zzzziiiii-wziiii obektywu ...
ale coz .. malpki foto i aparaty wkomorkach to neistety plaga naszych czasow ..

konto usunięte

Temat: Festiwal Fotografow

Piotr F.:

nie wyobrazam sobie by na
koncercie deliaktnie saczacego sie bluesa nagle rozleglo sie zzzziiiii-wziiii obektywu ...
ale coz .. malpki foto i aparaty wkomorkach to neistety plaga naszych czasow ..

w moim wesołym miasteczku po imprezach biega pani z pewnego portalu, która słynie z ustawiania wszystkich i wszystkiego, niezależnie od imprezy, czy jest to koncert organowy w katedrze, wieczór poetycki czy koncert (używa sony r1). przy okazji błyska każdemu flashem po oczach. jednym z przejawów jej "profesjonalizmu" jest scenka z jednego z przeglądów młodych kapel: podczas występu, powiedziała do gitarzysty, żeby podszedł bliżej wokalisty, bo nie może ich razem objąć (!!!!). Największy ból ma jednak, kiedy jest zakaz używania flasha - np. podczas turnieju poezji śpiewanej. wtedy jest ciężko...a efekty widać od razu:
http://q4.pl/?id=47&g=519&iz=15&nx=0

P.S moj tamron 17-50/2.8 jest chyba obiektywem typu: zzzziiiii-wziiii :((
Monika Buko

Monika Buko księgowa,
windykator, fotograf

Temat: Festiwal Fotografow

Łukasz D.:
P.S moj tamron 17-50/2.8 jest chyba obiektywem typu: zzzziiiii-wziiii :((

jest...
mam ten sam obiektyw i niestety ma głośny silnik :/
Tyle że tam gdzie robię foto, to akurat jest kompletnie niesłyszalne, czasem ustawiam go ręcznie jak mam na to czas, ale to sporadycznie..
Domyślam się, że canon byłby bezszelestny, aczkolwiek jego cena też..
Michał Gierliński

Michał Gierliński Dyrektor d/s Rozwoju
w firmie Polindus
Sp. z o.o.

Temat: Festiwal Fotografow

Jacku,
Z zaciekawieniem przeczytałem Twój post. Przykry jest to proces, a jak na razie nie zanosi się by wyhamował.
Dobrze to ująłeś, fotograf, a osoba fotografująca. Porównywalne z "robić zdjęcia" i "cykać fotki"
Kultura fotografowania jest coraz niższa, bo każdy myśli o sobie i swoim materiale, a nie o osobie fotografiwanej. Nie wspominając już o konferencjach prasowych, gdzie trzeba się dobrze zasłaniać, bo inaczej można dostać łokciem pod żebra lub w zęby.
Pozdrawiam,

konto usunięte

Temat: Festiwal Fotografow

Monika B.:
Domyślam się, że canon byłby bezszelestny, aczkolwiek jego cena też..

jedynym bezszelestnym obiektywem bedzie manualny ..USMy tez halasuja ;)
wszystko kwestia wywazenia miesjca i czasu .. i kompromisu z kazdej strony

Michał G.:
Kultura fotografowania jest coraz niższa, bo każdy myśli o sobie i swoim materiale, a nie o osobie fotografiwanej. Nie wspominając już o konferencjach prasowych, gdzie trzeba się dobrze zasłaniać, bo inaczej można dostać łokciem pod żebra lub w zęby.

z olbrzymia przyjemnoscia wspominam jeden z pokazow mody gdzie fotografowie przesadzali z uprzejmoscia "czy nie bede panu przypadkiem zasalanial?", " czy nie ma pan nic przeciwko jesli stane tutaj".. odsuwanie sie po zrobieniu kawalka materialu.. przepuszzcanei by inni tez mogli ..
co dziwne .. wszyscy mieli dobry material na koniec ..
Krzysztof Bieliński

Krzysztof Bieliński ARTYSTA-NAJEMNIK,
TEATRALNY FOTOGRAF,
www.bielinski.art.pl

Temat: Festiwal Fotografow

Lki nie halasuja. Ale wygluszyc trzeba wszystko inne. Jest troche zabawek do wyciszania. Jesli nie lustro, to migawka tez troche brzeczy, wiec aparat najlepiej dobrze opakowac.

Mysle, ze kiedy ma sie swiadomosc, jak duzo skupienia wymaga od aktorow dobre przedstawienie, to dobry (choc drogi) sprzet zaczyna byc oczywista sprawa. Zreszta fotografowanie podczas przedstawienia to ewentualnosc w pracy fotografow teatralnych, do tego sa najczesciej proby generalne.

A co do ilosci fotografow przy przedstawieniach, to gazety dobrze dbaja o swoich fotografow, zdarzylo mi sie byc przy sytuacjach, kiedy gazeta "obrazila sie", ze rezyser nie zgodzil sie na wejscie fotografa z zewnatrz na probe (bo nie wszystko bylo gotowe i chcial dac zdjecia, ktore mu sie podobaly i najlepiej oddawaly klimat) i nie puscila artykulu o tym przedstawieniu. A czasem przysylani sa ludzie niezupelnie przygotowani do takiej pracy, miedzy sejmem a impreza w kongresowej. I musza miec kilka dobrych fot, a czesto maja na to 5-10 minut. Po prostu inny rodzaj pracy, inne nastawienie. Spotkalem kiedys war photographera, ktory uwazal, ze nigdzie na wojnie nie natrafil na taki syf i ciezkie warunki, jak w sejmie...

Następna dyskusja:

ksiazka dla poczatkujacych ...




Wyślij zaproszenie do