Temat: ciemnia
Sylwia,
ja robię ciemniowo sporo rzeczy, wołam BW i E6, kiedyś robiłem C41 (gdyż w żadnym labie nie chcieli mi wykonać pewnej operacji w trakcie wywołania negatywu), powiększam, tonuję.
Od 3 miesięcy mam przerwę - nie mogę się odnaleźć po przeprowazdce do nowego mieszkania (otwarta kuchnia, mało ergonomiczna łazienka), ale przekroczyłem masę krytyczną materiałów do obróbki/odbijania, więc w weekend znowu zacznę.
Ciemnia to super sprawa - pozwala zaplanować zdjęcie sporo przed naciśnięciem spustu migawki jak też osiągnięcie nietypowych efektów. Ja powoli zmierzam do zeskanowania swoich prac.
Jedyna wada ciemni to zbieranie różnych gratów - po kilku latach kolekcja urasta do imponujących rozmiarów : karetki do negatywów, obiektywy, buteleczki z różnymi chemikaliami, pudełka z papierem, filtry, szczypce, klipsy, suszarka do papieru, różne koreksy, butelki z chemią, gęstościomierz ciemniowy, różne maskownice, kilkanaście kuwet, pojemniki z chemią, wszelkiego rodzaju pędzelki/ołówki/flamastry/barwniki do tonowania (bo każdy kolor sprzedawany jest oddzielnie), wszechobecne koszulki do archiwizowania negatywów (kilkanaście segregatorów!), tabelki ze spisem dat przydatności do spożycia, ktore trzeba kontrolować, czy wspominałem o butelkach z chemią? ;-)