Krzysztof G.

Krzysztof G. Fotografia

Temat: Ciekawostka - zakaz fotografowania ze statywem

Aga Karolina M.:
Krzysztof Gapys:

tzn. co? mam nim rzucac w oltarze???

w GB maja jeszcze gorzej - tam jak wyjmiejsz sprzecik na ulicy to zaraz moze podejsc bobby i stwierdzic, ze nie wolno fotografowac parlamentu, big-bena itd. bo on nie wie czy moze nie wspolpracujesz z terrorystami...we wnetrzach publicznych robia jeszcze gorsza jazde, bo kazdy jest przez ichniejsza policje poinformowany o takich praktykach. o londynskim metrze nawet nie wspomne...sprobujcie gdzies tylko wysunac aparat - zdarzaly sie podobno przypadki, gdzie policaj konfiskowala sprzet a koles mial mnostwo problemow, ze straconym czasem (i zdjeciami) na czele.

o problemie fotografowania dzieci juz nie wspominajac a idzie to z wysp coraz dalej...) - robisz zdjecia dzieci na placu zabaw, i znow pojawia sie bobby (albo rodzice) kazacy schowac aparat, i - co gorsze - wykasowac zdjecia tych dzieci. nawet jesli idziesz ze swoja rodzina, czesto podobno musisz sie tlumaczyc, ze nie jestes pedofilem....

takie cholernie niewygodne przypadki, a wszystko podobno szerzy sie na inne kraje, tak wiec najprawdopodobniej bedzie coraz ciezej.

podsumowujac, ten klecha w porownaniu z ogolna sytuacja w GB to prawie nic, ale prawie robi wielka roznice...

ogolnie rzecz biorac - paranoja paranoi...
zycze wszystkim powodzenia w rozwiazywaniu podobnych, idiotycznych trudnosci w fotografowaniu.

4 lata foce w GB i policja mi nigdy problemow nie robila, jeszcze jego albo ja obfocilam.
Odnosnie dzieci - tak zdarzylo mi sie dostac torebka po glowie od korpulentnej mamusi slicznego dzieciaka. Ot, nie zyczyla sobie :)
Statyw? Raz sie czepili w parku, ale dlatego, ze w tle byl plac zabaw. Zreszta, co mi z focenia dzieci, jak i tak nie moge tego publikowac bez stosownego papierka?
Generalnie jest tak jak w jednym z tych artykulow - niech mi udowodnia, ze lamie prawo. Tylko, ze nie kazdy jest swiadom swoich praw...

no comments.
Dorota K.

Dorota K. TSL + IT -
konsultant

Temat: Ciekawostka - zakaz fotografowania ze statywem

Krzysztof Gapys:
Dorota Kowalczyk:
Więc - skoro zakaz fotografowania w kościołach, np. w Włoszech, nie wzbudza naszych protestów, to dlaczego wzbudza w Polsce, gdzie zasady utrzymania kościołów generalnie są podobne?
>

wszedzie wzbudza protesty, przeciez nie caly narod o tym trabi, tylko ci co pstrykaja, a na dodatek tylko ci z nich, ktorzy wiedza co pozniej ze zdjeciami dobrego zrobic...
Na oko nie widać, czy właściciel aparatu ze statywem wie co ze zdjęciami zrobić czy nie wie, oraz czy wie jak się zachować w danym miejscu czy nie wie.
Uważam, że kulturalny człowiek (a za takich się przecież uważamy, skoro wiemy co ze zdjęciami zrobić) szanuje lokalne zwyczaje i zakazy. Każdy obiekt zabytkowy jest unikatowy i powinien być zachowany dla przyszłych pokoleń w jak najlepszym stanie w oryginale, a nie tylko w postaci setek fotografii zrobionych przez mniej lub bardziej świadomych użytkowników sprzętu fotograficznego.Dorota Kowalczyk edytował(a) ten post dnia 13.05.08 o godzinie 20:20
Krzysztof G.

Krzysztof G. Fotografia

Temat: Ciekawostka - zakaz fotografowania ze statywem

stoimy w miejscu...

konto usunięte

Temat: Ciekawostka - zakaz fotografowania ze statywem

...zatem biegiem marsz, z lufami podpiętymi do statywu w teren i focić! My tu pitu-pitu a sprzęt się marnuje i kurzy ;-)
Krzysztof G.

Krzysztof G. Fotografia

Temat: Ciekawostka - zakaz fotografowania ze statywem

Damian P.:
...zatem biegiem marsz, z lufami podpiętymi do statywu w teren i focić! My tu pitu-pitu a sprzęt się marnuje i kurzy ;-)

co racja to racja!

Temat: Ciekawostka - zakaz fotografowania ze statywem

Myślę, że to podejście "Fotograf-Twój Wróg" się powolutku zmienia. Coraz więcej osób robi zdjęcia i coraz więcej osób przyzwyczaiła się już do widoku aparatów czy statywów. Jak ktoś mnie zaczepi zawsze staram się wytłumaczyć co robię i że moje działania nie są nastawione wrogo do nikogo. Jedni reagują uśmiechem i współpracują (usuwając się z kadru bądź robią głupie miny) a inni szemrają coś pod nosem. Tak czy siak nie ma co się zrażać trzeba walczyć! Więc aparaty w dłoń i na miasto :)

konto usunięte

Temat: Ciekawostka - zakaz fotografowania ze statywem

witam
opowiem jak jest w Fr - tutaj w obiektach i na obiektach historycznych nie mozna uzywac statywu - luk triumfalny, wieza eiffel czy katedra notre dame sa wyraznie oznaczone - na statyw trzeba miec zezwolenie - podczas mszy nie mozna fotografowac ale to chyba zrozumiale - natomiast w trakcie uroczystosci koscielnych - rodzinnych ,nie ma problemu - czesto ksiadz powtarza niektore elementy mszy albo robi mala pauze tylko i wylacznie dla fotografow - jezeli jest kilku to bedzie powtarzal kilka razy i bez zadnych oplat - to jest gratisowe i za Bog zaplac:)
Jacek B.

Jacek B. fotograf, bakutis.pl

Temat: Ciekawostka - zakaz fotografowania ze statywem

opowiem jak jest w Fr - tutaj w obiektach i na obiektach historycznych nie mozna uzywac statywu - luk triumfalny, wieza eiffel czy katedra notre dame sa wyraznie oznaczone - na statyw trzeba miec zezwolenie

hmmm, ciekawe :)
we wszystkich 3 miejscach robiłem zdjęcia ze statywem
na zewnątrz i to nawet w obecności policji, szczerze
mówiąc nie widziałem żadnej tabliczki, ani żandarma
gotowego by mnie pogonić... :) (choć przyznam szczerze,
że nie rozglądałem się w poszukiwaniu takowej)
http://bakutis.pl/swiat/paris1/

inna sprawa, że ja zdjęcia robiłem późnym wieczorem
czy wręcz nocą

natomiast jeśli idzie o Notre Dame to nawet nie ma
większego sensu wchodzenie tam ze statywem bo i tak
i tak ilość osób jaka się przewala w ciągu dnia przez
katedrę zabija każde zdjęcie :)

Pozdrawiam. Jacek Bakutis.

http://bakutis.pl
http://poznan4u.pl

konto usunięte

Temat: Ciekawostka - zakaz fotografowania ze statywem

mowilam o Luku Triumfalnym nie z dolu a na gorze, (.......tutaj w obiektach i na obiektach historycznych....... )to samo we wszystkich innych miejscach w wewnatrz - zdjecia wewnatrz kosciolow, muzeow nalezy robic bez flash i bez statywu - zreszta jak sie rozejrzysz to widac wyraznie tabliczki informujace
Imprezy sportowe np Tour de France - mozna robic zdjecia tylko i wylacznie do wlasnego uzytku - kazde powielenie w prasie wymaga zgody, kazde powielenie na papierze w celach lukratywnych rowniez
Rajmund Matuszkiewicz

Rajmund Matuszkiewicz tłumacz, nauczyciel

Temat: Ciekawostka - zakaz fotografowania ze statywem

Krzysztof Gapys:
>

LINK:
Obrazek


moge takich poskanowac wiecej, niemal w kazdym z ostatnich numerow o tym ktos pisze...jesli zyczysz sobie, daj mi czas do wieczora.

to, ze nie slyszales czy nie widziales to innna sprawa. albo cie to nie spotakalo, albo byles w UK przed wprowadzeniem ostrych "przepisow", albo przegladajac watki zagraniczne przegapiles sprawe.

swoja droga, sprobuje znalezc numer, gdzie pisza o podpisanej przez wielu fotografow w UK petycji do rzadu. mam nadzieje, ze znajde.

zrodlo: Newsletter BFP (Bureau of Freelance Photographers)

Nie dalej jak dwa tygodnie temu biegałem po Londynie z aparatem (i statywem). Fotografowałem gdzie się dało, również w metrze. Jedyny przejaw tego, o czym piszesz, to grzeczna rozmowa z dwoma policjantami na Picadilly Circus, kiedy zamiast zajmować się statuą Erosa - jak przystało na spragnionego fotek turystę - strzelałem uparcie gołębie siedzące na logo metra. I to z długiego obiektywu. Panowie zapytali co robię, co fotografuję, wyjaśnili dlaczego ich to interesuje (czy przypadkiem terrorystą nie jestem), zasalutowali i poszli sobie. Nie wpadajmy w paranoję, naprawdę.

Pies z kulawą nogą nie zainteresował się gdy fotografowałem - również ze statywem - w British Museum, London Eye, Science Museum, Natural History Museum, a nawet w Harrodsie. W tym ostatnim jednak statywu nie rozkładałem ;-)

Tydzień temu natomiast, w poznańskiej Palmiarni, zwyczajnie bez szemrania zapłaciłem 4 zeta za prawo do fotografowania i nikomu nic nie przeszkadzało.

Pamiętam jednak "starcie" z jakimś kościelnym w Krzeszowie. Nawet statywu nie miałem, jedynie stabilizowałem aparat na poduszeczce wypełnionej grochem. Ale na mnie skoczył... Wygrał tylko tyle, że tym bardziej uparcie pstrykałem po kryjomu ;-)

Do łez rozbawiła mnie natomiast postawa pracowników niektórych destylarni whisky w Szkocji, po których jeździłem - za aparatem, statywem i całą resztą sprzętu, rzecz jasna - w lecie 2006. Są takie, w których nikomu nie przeszkadza ani aparat, ani statyw, ani nawet lampa błyskowa. Mimo, że w danym pomieszczeniu właśnie odbywa się destylacja alkoholu, a stężenie oparów tegoż w powietrzu jest bliska 100%. W innych natomiast nie ma w ogóle mowy nawet o wyciągnięciu aparatu z torby. We wnętrzach, oczywiście. W odpowiedzi na maile, które wysłałem wcześniej do paru destylarni otrzymałem najprzeróżniejsze odpowiedzi. Z Macallan dostałem wiadomość, że absolutnie nie ma sprawy. Wystarczy tylko, że zapłacę koszty ubezpieczenia w wysokości około miliona (!) funtów, oraz przed samą sesją fotograficzną poddam mój sprzęt szczegółowym oględzinom specom od bezpieczeństwa. Za osobną opłatą. Cóż, destylarnię Macallan fotografowałem tylko od wewnątrz ;-)

Pozdrawiam,
Rajmund

Następna dyskusja:

ciekawostka dla tych ktorzy...




Wyślij zaproszenie do