konto usunięte

Temat: Z klasą czy "na chama"?

Z lekkim przerażeniem czytam niektóre Państwa wypowiedzi. Cóż to w ogóle za dylematy "co zrobić gdy podmiot fotografowany nie chce być fotografowany - i stanowczo się temu sprzeciwia?". To - o ile nie jest osobą publiczną - się go nie fotografuje. Mowa oczywiście o najzupełniej przeciętnym szarym zjadaczu chleba naszego powszedniego, który nie robi niczego złego.

Czy w zawodzie reportera nie ma już miejsca na resztki przyzwoitości?

Najbardziej szokujące są porady typu "rób zdjęcie i uciekaj". Rady w sam raz dla złodzieja, względnie dla kogoś, kto nie ma dla siebie nawet odrobiny szacunku.

Oczywiście - cały czas mowa o robieniu zdjęć przeciętnemu człowiekowi, który nie jest osobą publiczną i nie robi niczego złego. Skoro ten ktoś nie życzy sobie być fotografowany - to uszanujcie to życzenie.Piotr Słotwiński edytował(a) ten post dnia 05.06.08 o godzinie 13:36

konto usunięte

Temat: Z klasą czy "na chama"?

Piotr Słotwiński:
Z lekkim przerażeniem czytam niektóre Państwa wypowiedzi. Cóż to w ogóle za dylematy "co zrobić gdy podmiot fotografowany nie chce być fotografowany - i stanowczo się temu sprzeciwia?". To - o ile nie jest osobą publiczną - się go nie fotografuje. Mowa oczywiście o najzupełniej przeciętnym szarym zjadaczu chleba naszego powszedniego, który nie robi niczego złego.

Czy w zawodzie reportera nie ma już miejsca na resztki przyzwoitości?

Najbardziej szokujące są porady typu "rób zdjęcie i uciekaj". Rady w sam raz dla złodzieja, względnie dla kogoś, kto nie ma dla siebie nawet odrobiny szacunku.

Oczywiście - cały czas mowa o robieniu zdjęć przeciętnemu człowiekowi, który nie jest osobą publiczną i nie robi niczego złego. Skoro ten ktoś nie życzy sobie być fotografowany - to uszanujcie to życzenie.Piotr Słotwiński edytował(a) ten post dnia 05.06.08 o godzinie 13:36

Piotrze masz dużo racji. Sam temat wskazuje już jakiego typu będą tu wypowiedzi. Moja wypowiedź jest, jakby to ująć, wypadkową lektury całego tematu.

Natomiast bardzo jestem ciekaw opinii doświadczonych fotoreporterów zajmujących się fotografią uliczną na co dzień, jakie ma prawo reporter w wyżej opisanej sytuacji? Czyli, czy może zachować zdjęcie w przypaku wyraźnego sprzeciwu zwykłego, przeciętnego człowieka, który nie jest osoba publiczną? Czy też musi to zdjęcie skasować? I co wtedy jeżeli nie skasuje zdjęcia? Czy może spodziewać się jakiś sanckji ze strony fotografowanego - np. prawnych?

Od razu zaznaczam, że nie interesują mnie kwestie "rób zdjecie i uciekaj", czy związane z rękoczynem bądź mordobiciem.

Pozdrawiam
Jakub Piasecki

Jakub Piasecki Specjalista ds.
Ubezpieczeń
Finansowych

Temat: Z klasą czy "na chama"?

najlepiej na początku 'strzelić z biodra' a dopiero potem robić jakieś bardziej celne przymiarki ... ja ostatnio na wiecu usłyszałem - no photo, no photo ! od pewnej pani i sobie podarowałem.

konto usunięte

Temat: Z klasą czy "na chama"?

Zbigniew Kucała:
A co jeśli nie da się uciekać? I podmiot fotografowany nie wyraża zgody. Grozi, że jeśli nie usunę zdjęcia z karty to prawnikami poszczuje! I pomimo moich zapewnień, ze to tylko do mojego prywatnego archiwum i , że nie zostanie to zdjęcie opublikowane, to i tak domaga się usunięcia. Co wtedy? Czy mogę takie zdjęcie sobie zachować?

Nie mam dużego doświadczenia w tym temacie, ale od jakiegoś czasu staram się sporo fotografować na ulicy, dlatego drążyłem trochę temat.

Fotografując kogoś nie łamie się prawa! To może być moralnie złe, ale nie z punktu widzenia prawa. Zresztą, tak jak było napisane na poprzedniej stronie, w sądzie trzeba mieć jeszcze jakieś argumenty. Dlatego, jeżeli zdjęcie nie zostanie opublikowane, to z jakiej racji masz je usuwać?
Jakub Krzysiak

Jakub Krzysiak www.krzysiak.pl

Temat: Z klasą czy "na chama"?

Zbigniew Kucała:

Natomiast bardzo jestem ciekaw opinii doświadczonych fotoreporterów zajmujących się fotografią uliczną na co dzień, jakie ma prawo reporter w wyżej opisanej sytuacji? Czyli, czy może zachować zdjęcie w przypaku wyraźnego sprzeciwu zwykłego, przeciętnego człowieka, który nie jest osoba publiczną? Czy też musi to zdjęcie skasować? I co wtedy jeżeli nie skasuje zdjęcia? Czy może spodziewać się jakiś sanckji ze strony fotografowanego - np. prawnych?

Moim zdaniem wszystko zależy od konkretnej sytuacji.

Każdy, kto wychodzi na ulice musi liczyć się z tym, że może napotkać ekipę telewizyjną która realizuje materiał na żywo, lub turystów z Japonii, lub studentkę ASP która zafascynowaną bajecznym światłem produkuje prace zaliczeniowe. Taki już jest ten nasz świat.

Niejednokrotnie pracując nad dość typowymi zleconymi tematami typu ulewa, święto zmarłych, czy tłok w autobusach miejskich trudno byłoby mi zaproponować w redakcji zdjęcia na których nie ma "żywej duszy". Szacunkowo na 1000 takich sytuacji kilkakrotnie zdarzało mi się, że ktoś dostrzegł, że wszedł mi w kadr (na co na ogół czekałem) i zwrócił mi uwagę, że nie życzy sobie bym go fotografował. W większości sytuacji mówiłem "ok, przepraszam" z dwóch przyczyn: bo kadr nie był warty dalszych dyskusji, na które i tak nie miałem czasu. Jednak zawsze mając świadomość, że nikt nie może zabronić fotografowania ulicy, nie mówię oczywiście o jakiś chorych sytuacjach gdy ktoś wkłada komuś aparat przed nos, tylko o pracy fotoreportera.

Pozdrawiam
/kkJakub Krzysiak edytował(a) ten post dnia 14.06.08 o godzinie 16:57
Mariusz Busiło

Mariusz Busiło Prawnik ds.
telekomunikacji,
prawa autorskiego,
mediów i ...

Temat: Z klasą czy "na chama"?

Remigiusz R.:
Krzysztof Olszewski:
[...]
a. pijakow
b. dresiarzy

c. moherów w Częstochowie
d. mimów - nie pogadasz ;)

na pijakow idealnie dziala to samo ale z polaroidem
dajesz pierwsze
robisz kolejne jak oglada pierwsze ;-)
Joanna M.

Joanna M. Art director w:
Futura Design

Temat: Z klasą czy "na chama"?

Różnie to bywa z tymi zdjęciami. Kiedyś spokojnie robiłam sobie jabłka na jabłonce w czyimś ogródku (żadnych ludzi w kadrze, ani nawet w zasięgu wzroku), a z domu wyskakuje facet z siekierą!!! Nie żartuję. I krzyczy: Nie kamerować! Nie kamerować mi tu!!! nTak mnie zaskoczył, że uciekać zaczęłam po dłuższej chwili. Nie wnikałam, co ma do ukrycia :)

konto usunięte

Temat: Z klasą czy "na chama"?

Osobiście jestem zwolennikiem miłego podejścia do fotografowanego "obiektu". Uśmiech, zagajka itd, a nie "zdjęcie i ucieczka".
Mariusz Z.

Mariusz Z. zapracowany

Temat: Z klasą czy "na chama"?

może popatrzmy jak to robi prawdziwy fotograf uliczny

http://2point8.whileseated.org/2007/08/01/jeff-mermels...

nie pyta, nie zagaduje.
podchodzi, patrzy prosto w oczy i robi swoje.
czy to co robi jest naganne?
czy zagadując zrobiłby takie zdjęcia? z pewnością nie.Mariusz Z. edytował(a) ten post dnia 09.07.08 o godzinie 19:07
Paweł K.

Paweł K. Process Improvement
Lead

Temat: Z klasą czy "na chama"?

Mariusz Z.:
może popatrzmy jak to robi prawdziwy fotograf uliczny

http://2point8.whileseated.org/2007/08/01/jeff-mermels...

Świetny program, dzięki za link!

konto usunięte

Temat: Z klasą czy "na chama"?

Mariusz Z.:
czy to co robi jest naganne?

Bynajmniej, ale nie jest to na chama, jak niektórzy proponują. Tylko jest jeszcze jeden ważny element... NYC to nie miasto Polska. To bardzo specyficzne i anonimowe miejsce. No i bohater wygląda na nieco nawiedzonego, co też nie pozostaje bez znaczenia dla fotografowanych obiektów.Maciej D. edytował(a) ten post dnia 10.07.08 o godzinie 15:15

Temat: Z klasą czy "na chama"?

Mariusz Z.:
może popatrzmy jak to robi prawdziwy fotograf uliczny

http://2point8.whileseated.org/2007/08/01/jeff-mermels...

nie pyta, nie zagaduje.
podchodzi, patrzy prosto w oczy i robi swoje.
czy to co robi jest naganne?
czy zagadując zrobiłby takie zdjęcia? z pewnością nie.Mariusz Z. edytował(a) ten post dnia 09.07.08 o godzinie 19:07

Tylko że jak już zostało napisane, przykład Mermelsteina to sytuacja zupełnie inna od tej która jest w naszym kraju. W NY można pozwolić sobie na znacznie więcej o czym świadczy na przykład ten filmik:
http://pl.youtube.com/watch?v=kkIWW6vwrvM

Bruce Gilden z Magnum, podobne podejście do Mermelsteina, ale znacznie bardziej nachalne. Jestem pewny, że błyskanie fleszem po oczach w naszym kraju nie przeszło by - 10 błyśnięć i facetowi pewnie połamali by tą Leicę w drobny mak, a szczeście by miał gdyby skończyło się tylko na tym :) Takie zachowanie każdy z nas może sobie ocenić własną miarą, tylko prawda jest taka, że podchodząc czy to z klasą, czy na chama nie jest łamane prawo w momencie robienia zdjęcia, może to nastąpić w momencie jego publikacji.

konto usunięte

Temat: Z klasą czy "na chama"?

Gdy przeglądam ten temat, to uderza mnie jedna rzecz - jak można zastanawiać się, czy podejść i zapytać, czy robić bez pytania, jeżeli chodzi o streetphoto? Gdy zaczynamy rozmowę, to o street photo już nie ma mowy. Nie chodzi mi o to, że to jest gorsze, czy lepsze - to jest inne.

Zastanawianie się, czy z klasą czy na chama, czy być bardziej jak Gilden, czy jak Bresson, jest jak najbardziej na miejscu, ale zastanawiając się, czy pytać, czy nie, szukamy odpowiedzi, czy robić streetphoto, czy na przykład portret uliczny, a to już zupełnie inna bajka.
Mariusz Busiło

Mariusz Busiło Prawnik ds.
telekomunikacji,
prawa autorskiego,
mediów i ...

Temat: Z klasą czy "na chama"?

Łukasz Sarnacki:
Gdy przeglądam ten temat, to uderza mnie jedna rzecz - jak można zastanawiać się, czy podejść i zapytać, czy robić bez pytania, jeżeli chodzi o streetphoto? Gdy zaczynamy rozmowę, to o street photo już nie ma mowy. Nie chodzi mi o to, że to jest gorsze, czy lepsze - to jest inne.

Zastanawianie się, czy z klasą czy na chama, czy być bardziej jak Gilden, czy jak Bresson, jest jak najbardziej na miejscu, ale zastanawiając się, czy pytać, czy nie, szukamy odpowiedzi, czy robić streetphoto, czy na przykład portret uliczny, a to już zupełnie inna bajka.

zlote slowa :-)

co nie znaczy, ze street photo to kradziez wizerunku... taking photo, shooting photo etc... naprawde mozliwe jest takie wtopienie sie w ulice, ze zostanie sie przez nia zaakceptowanym jako czlowiek z aparatem :-)

Następna dyskusja:

Ulica - kolorowa czy czarno...




Wyślij zaproszenie do