Temat: Wasze zdjęcia street...
Michał Bagrowski:
to z bardzo bliska...
[ciach]
a to z bliska i z biodra.
akurat przy trzecim, a tym bardziej przy drugim tego nie kwestionowałem :)
Ogólnie jeżeli chodzi o zdjęcia z biodra - ja mam na ten temat takie zdanie, że one nie powinny mieć taryfy ulgowej w żadnym wypadku. Nie twierdzę, że Ty temu zdjęciu taką dałeś, mówię ogólnie, a propos.
Piszę o tym, bo bardzo wielu ludzi tłumaczy się (i tu znowu, to nie jest zarzut w Twoją stronę! podejrzewam, że napisałeś to informacyjnie) kiepskimi warunkami, psem sąsiada i innymi kataklizmami. A prawda jest niestety taka, że widza nie bardzo obchodzi, że zdjęcie było zrobione podczas stania na jendej ręce na monocyklu i wykonywania podskoków. Chyba, że mówimy o konkursie na największego freaka, czy biciu najgłupszych rekordów guinessa ;)
To zdjęcie z iwo jimy było z tego co wiem zrobione z biodra.
Przy tym zdjęciu Cartier Bresson nie widział do końca co robi. Dziury w płocie nie pozwalały na ocenę kadru przez wizjer.
Przykładów pewnie jest dużo więcej, ale te zdjęcia są po prostu świetne. Gdyby Rosenthal uciął flagę w połowie, albo Bresson nie trafił z kompozycją i wycelował w bardziej w niebo - niezależnie od tłumaczeń, że z biodra, że nie widzieli - zdjęcia byłyby pewnie kiepskie.
Przykład, który pokazuje jak niewiele trzeba, żeby zdjęcie zepsuć, to zdjęcie "V–J day in Times Square". W chwili, gdy marynarz całował pielęgniarkę na miejscu było dwóch fotografów. Eisenstaedt i Jorgensen. Chyba nikt nie zaprzeczy, że to zrobione przez Eisenstaedta przebija drugie zdjęcie bezdyskusyjnie?
Łukasz Sarnacki edytował(a) ten post dnia 10.08.10 o godzinie 13:23