Rafał J.

Rafał J. Starszy wydawca

Temat: Moje techniki uczenia sie nowych słów

Dużo czytać - to jasne, ale jak te wszystkie nowe słowa zapamiętać? Każdy ma inne sposoby uczenia się nowych słów. Proponuję podzielić się doświadczeniami, może ktoś chętnie skorzysta.
Natalia K.

Natalia K. tlumacz jez.
angielskiego,
francuskiego i
rosyjskiego

Temat: Moje techniki uczenia sie nowych słów

Ogolnie mysle, ze to zalezy od tego do czego mamy zdolnosci, jedni ucza sie widzac, inni slyszac. Ja jestem wzrokowcem, co pomaga w utrzymaniu poprawnej ortografii. A jezykow uczylam sie w rozny sposob, wkuwajac pojedyncze slowka i zdania do egzaminu (to bylo dawno temu, ale niektore zdania pamietam do dzis, natomiast wkuwane na pamiec wiersze ulecialy), sluchajac w oryginale filmu, programu w TV, ludzi na okolo (praca zmusila mnie do szybkiego rozumienia co do mnie mowia,a zwlaszcza czego ode mnie chca), czytajac lzejsza (dla przyjemnosci) i trudniejsza (z obowiazku) literature i starajac sie na poczatek zrozumiec sens zdania, a jak sie nie udawalo to szperalam w slownikach i staralam sie dopasowac slowa do kontekstu (czasami, zwlaszcza jesli chodzi o formy czasownikowe we francuskim, zabieralo mi to wiele czasu, ale dzieki temu uczylam sie odmiany czasownikow). Potem na zasadzie skojarzen. Teraz tez czesto zagladam do slownikow, lub do Internetu zeby zrozumiec termin, lub znalezc jaknajblizsze tlumaczenie. Rowniez korespondencja z "nativami" bardzo pomaga - zmusza do prawidlowego konstruowania zdan i znajdowania odpowiednich wyrazow. Przy okazji od nich mozna sie wiele nauczyc, zwlaszcza jezyka srodowiskowego.

konto usunięte

Temat: Moje techniki uczenia sie nowych słów

Najwięcej dają mi wyjazdy. Po półrocznym pobycie w Moskwie myślałam po rosyjsku:)Podobnie jak Natalia staram się mieć kontakt z "nativami",oglądać telewizję, czytać to i owo w internecie, bo to pozwala nadążać za zmianami w języku.
Nie umiem wkuwać i powtarzać słówek - śmiertelnie mnie to nudzi. Segreguję tematycznie nowe wyrazy i zwroty, a potem przyglądam się im (na szczęście jestem wzrokowcem)i żongluję na różne sposoby. Po pewnym czasie jakoś tak same wchodzą do głowy. Kiedy musiałam opanować incoterms, przypięłam całą listę nad monitorem i czytałam przed każdym włączeniem i wyłączeniem kompa...
Rafał J.

Rafał J. Starszy wydawca

Temat: Moje techniki uczenia sie nowych słów

To prawda, stały kontakt z rodowitymi mówcami bardzo pomaga w nauce nowego słownictwa - albo chociażby weryfikacji znaczenia tych słów, których wydaje się nam, że używamy poprawnie.

Ja osobiście też jestem wzrokowcem (jak większość ludzi), więc u mnie doskonale sprawdza się oglądanie filmów na DVD z włączonymi napisami w języku obcym. Takie podwójne uderzenie: słuchanie i czytanie w jednym. Bardzo efektywne. Polecam.
Krzysztof Pawliszak

Krzysztof Pawliszak Tłumacz (pisemne,
ustne,
audiowizualne) z
angielskiego, c...

Temat: Moje techniki uczenia sie nowych słów

U mnie z kolei technika zależy w pewien sposób od języka. Ale generalnie powiem, że uczenie się listy słów, nie ważne jak bardzo ze sobą powiązanych tematycznie, nie jest owocne. Może na jakiś czas zostaną w głowie, ale to nie to.

Oczywiście najlepszym sposobem jest pobyt za granicą. Ja przed wyjazdem do Hiszpanii nie znałem słowa po hiszpańsku. Teraz czuje że o wiele łatwiej jest mi się go uczyć. W przeciwieństwie do niemieckiego: tego uczyłem się przez przeszło 2 lata i poziomem nie dorównuje hiszpańskiego po kilku miesiącach. Dlaczego? Bo właśnie uczyłem się słów nie osadzonych w kontekście. Tak właśnie najlepiej jest mi przyswajać słowa. Nie zawsze jest to szybkie, ale z pewnością skuteczne. Kontekst najważniejszy, bo jak wiadomo często słowo zmienia znaczenie w zależności od kontekstu.
(Pozdrawiam, i dziękuję za zaproszenie)
Anna Palstroem

Anna Palstroem redaktor, nauczyciel
j. niem.

Temat: Moje techniki uczenia sie nowych słów

-Anna Rasmus edytował(a) ten post dnia 14.10.12 o godzinie 01:39

konto usunięte

Temat: Moje techniki uczenia sie nowych słów

a ja sądzę, że najważniejsza jest motywacja i wykorzystywanie nowych słówek w praktyce - jeśli nie potrzebujesz języka to słówka i tak wylecą z głowy - to dla mnie kluczowy problem szczególnie kiedy próbuję kogoś słówek nauczyć.

jestem wzrokowcem i bardzo lubię obrazki, więc przeglądam słowniki obrazkowe, szczególnie polecam visual polish-english dictionary z wydawnictwa DK.

próbowałam kiedyś korzystać ze stron typu omnimemo.pl - polecam leniuchom - cała zabawa polega na klikaniu i zgadywaniu znaczenia słówka, oczywiście w kontekście.

zgadzam się z wypowiedzią Rafała - filmy z napisami w języku docelowym to jest to.

Temat: Moje techniki uczenia sie nowych słów

dołączam do grona zwolenników nauki poprzez filmy, a z uwag ogólnych dodałabym jeszcze, że żadna lista słówek nie jest w stanie zastąpić nauki w kontekście sytuacyjnym - słowa, które kojarzymy z konkretnymi sytuacjami, rozmowami pozostają w pamięci najdłużej:)
Katarzyna P.

Katarzyna P. Student, Uniwersytet
im. Adama
Mickiewicza w
Poznaniu

Temat: Moje techniki uczenia sie nowych słów

(Przepraszam za brak polskich znakow, ale nie pisze ze swojego komputera, a ten takowych nie posiada)

Obecnie nie moge sobie czasowo pozwolic na kursy jezykowe, wiec staram sie poszerzac moja wiedze (angielski-zaawansowany, rosyjski - poczatkujacy):
-czytajac gazety i zazanczajac ciekawe zwroty,
-sluchajac radia
-rozmawiajac w danym jezyku
-ogladajac filmy w orygyginale lub z dubbingiem w danym jezyku

czyli starac sie, by dany jezyk byl forma spedzania wolnego czasu

Poza tym w pracy mam kontakt z jezykiem angielskim branzowym, co pozwala mi na poszerzanie slownictwa.
Marianna Chłopek-Labo

Marianna Chłopek-Labo Rosyjski, ukraiński,
angielski w biznesie

Temat: Moje techniki uczenia sie nowych słów

Filmy i sytuacje, w których można można porozmawiać w danym języku.
Może jakaś muzyka...
Małgorzata Kufen

Małgorzata Kufen nauczyciel,
archiwista, tłumacz
języków
specjalistycznych

Temat: Moje techniki uczenia sie nowych słów

uczenie sie slow przypisuje indywidualnym mozliwosciom uczacego sie. Nie spisywalabym wierszykow uczonych na pamiec na straty. Sa uczniowie, ktorzy wpaniale korzystaja z tej metody nauczania. W pozniejszym czasie utrwala sie je w procesie nauczania. Wyniki zaleza po raz kolejny od mozliwosci percepcyjnych osoby uczacej sie jak i metod nauczania i przekazu. Oczywiscie nie wolno przekladac jednej metody nauczania slowek. Warto wypobowywac inne metody tak by wybrac dla siebie te najlepsza i najskuteczniejsza.
Tlumacze szczegolnie musza uwazac na slowa i ich znaczenie, dlatego im wieksze spektrum mozliwosci przyswajania sobie slow tym lepiej. Osobiscie jestem za uczeniem sie slow w kontekscie znaczeniowym, co nie przeszkadza polykac mi gazet w jez. obcym
Tak naprawde to mozna pisac o tym ksiazke, zreszta nie zdziwilabym sie gdyby taka juz istniala na rynku.

( przepraszam za brak polskich znakow i dzieki za zaproszenie do grupy)

Pozdrawiam
Gocha
Monika Chrościelewska

Monika Chrościelewska Tłumacz przysięgły
języka angielskiego.
Tłumacz języka wł...

Temat: Moje techniki uczenia sie nowych słów

Mi najwięcej daje słuchanie - a więc filmy, radio.
Tu polecam bardzo fajną stronę: http://fora.tv/ - wywiady, konferencje, spotkania z autorami książek - bieżące tematy i staranny język.

Pozdrawiam
Barbara Twarogowska

Barbara Twarogowska językoznawca
stosowany

Temat: Moje techniki uczenia sie nowych słów

Nawiązując do wypowiedzi Natalii o "Nativach" pragnę sprecyzować: Mamy tu na myśli rodowitych i absolutnie rodowitych native speakerów. Po przemianach pojawił się problem tych Polaków, którzy po wielu latach powracają do Polski, kupują tu mieszkania, zakładają firmy lub po prostu zatrudniają się w firmach. Dla pracodawców są oni niezwykle wartościowi. Ja jednak obserwując to zjawisko zauważam jedno: z pełnym szacunkiem dla tego co przeszli mają jednak pewne kłopoty z tożsamością zarówno narodową jak i językową. Są trochę tu i trochę tam. A to przekłada się na problemy językowe. Osoba "bilingwalna" czyli dwujęzyczna ma kłopoty z wyrazistym konstruowaniem zdań bo po prostu nakładają się jej konstrukcje językowe. Po wielu latach pracy, nigdy już nie mówię, że znam biegle jakiś język obcy. Biegle to ja znam polski bo jestem Polką. Zastanówmy się trochę nad tym, bo to jest problem. Wydaje mi się, że bardzo ważny. Myślę, że każdy z nas jest lepszy w tłumaczeniach "w jedną stronę" tzn z języka obcego na rodzimy. Pracy w dobie globalizacji powinno wystarczyć dla wszystkich. Bo powinna to być współpraca a nie wyścig.
Pozdrawiam
bt
Barbara Twarogowska

Barbara Twarogowska językoznawca
stosowany

Temat: Moje techniki uczenia sie nowych słów

Jeszcze jedno. W nauczaniu języków spotkałam się tylko jeden raz z sytuacją, że Native zwrócił się do mnie o pomoc w wyjaśnieniu zawiłości następstwa czasów. Zrobiłam mu to dwujęzycznie; i studenci i lektor byli zadowoleni. Nie ma się czego wstydzić, należy wyraźnie prosić o pomoc a my powinniśmy sobie pomagać. Po to dano nam dar mówienia językami. Co do słówek,myślę, że jednak powinno się ich uczyć w kontekście (krótkie, łatwe do zapamiętania zdania, nawet wierszyki czy piosenki - to bardzo skuteczna metoda). Nigdy nie wkuwałam słówek a rzeczywiście pobyt nawet krótki w kraju danego języka daje najwięcej ponieważ zmusza do aktywności zarówno w odbiorze informacji jak i jej przekazywaniu. Pozdrawiam wszystkich lektorów i tłumaczy.

bt

konto usunięte

Temat: Moje techniki uczenia sie nowych słów

Ciekawe, że wiele osób wspomina o rozmowach z "nativami". Ja osobiście jestem bardziej przeciw niż za. O ile pobyt (najlepiej dłuższy i tylko wśród osób tej docelowej narodowości) pozwala poczuć język, to ma się nijak do poprawności językowej.

Ja po dłuższym pobycie w USA nie dość, że robiłam brzydkie kalki językowe, to byłam kompletnie na bakier z gramatyką angielską. I nie dlatego, że jestem kiepska z gramatyki, ale dlatego, że duża część amerykanów nie ma pojęcia, że w jęz. angielskim są więcej niż 3 czasy... Że w ogóle są jakieś czasy...

A w pracy tłumacza poprawność językowa jest podstawą (w oryginale - żeby dobrze zrozumieć tekst, a w jęz. docelowym, żeby dobrze sformułować tekst).
Anna B.

Anna B. Internal Audit
Quality Assurance
Specialist

Temat: Moje techniki uczenia sie nowych słów

Witam wszystkich :) ciekawe wypowiedzi.

Wydaje mi się jednak, że wiele zależy od ilości materiału do przyswojenia. Dla przyjemności oglądam filmy w języku angielskim oraz czytam magazyny i inne teksty w tym języku. Ale kiedy z jednej lekcji 2-godzinnej drugiego bądź trzeciego języka obcego mam do nauczenia 6 stron słówek (A5) i wyrażeń (łącznie około 200), a zdarza się to dość często, to nie mam takiej możliwości, by pisać z każdym zdania, nie mówiąc już o wierszykach... Wtedy zostaje mi tylko skomasowane uczenie się i czytanie ponowne materiału z którego one pochodzą, konwersacja. Innej metody nie widzę. Podobnie sprawa się ma z uczeniem j. angielskiego z zakresu terminologii prawnej, biznesowej, itp. Część słownictwa się przyswoi przy okazji pracy z tekstami, ale to za mało, kiedy trzeba się nauczyć takiej olbrzymiej ilości słownictwa w relatywnie krótkim czasie.
Tak więc, kto nie musi zakuwać, niech uczy się w "procesie przyjemności", ale efekty także będą przy okazji :)

Pozdrawiam
Anna Płaksej
Tłumacz języka angielskiego
Anna Broniarek

Anna Broniarek Tłumacz przysięgły i
konferencyjny j.
angielskiego

Temat: Moje techniki uczenia sie nowych słów

Ja przyznaję, że przerabiam książki do nauki słownictwa.

Ponieważ jestem leniwa, to właśnie je "przerabiam", a nie się z nich uczę. Tj. robię ćwiczenia, ale bez szczególnego skupiania się na zapamiętywaniu. Mimochodem i tak zapamiętuję min. 50% ;)

Co przerabiam?
Na przykład:

Obrazek


Obrazek


Obrazek


Tego typu książek jest mnóstwo w przypadku angielskiego i jest naprawdę z czego wybierać. Lubię je też bo tłumaczą terminy w sposób zrozumiały dla osób, które nie są specjalistami w danej dziedzinie. Spora część takich materiałów jest na poziomie, który dla praktykującego tłumacza może się wydawać mało ambitny, ale w sumie tym łatwiej jest się nauczyć tych terminów, które są nowe, a przy okazji powtórzyć rzeczy dobrze znane.

W maju podchodzę do egzaminu BEC Higher. Ot tak dla siebie, żeby się pouczyć, bo nie jest on wybitnie trudny. Ale korzystam, że jestem młoda, ambitna i mi się jeszcze chce ;) i oby zawsze się chciało.

konto usunięte

Temat: Moje techniki uczenia sie nowych słów

Podpisuję się pod uwagami Barbary o autentycznych i rzekomych nativach. Mam wrażenie, że niektóre szkoły przez oszczędność zatrudniają w charakterze native speakerów "repatriantów" - nawet takich, którzy za granicą spędzili zaledwie kilka lat. Tymczasem podczas pobytu w Londynie ze zdumieniem zauważyłam, że część przebywających tam od dawna Polaków prawie nie mówi po angielsku, bo nie czują takiej potrzeby: pracują z rodakami, mieszkają w polskiej dzielnicy, kupują w polskich sklepach itp.
Natalia K.

Natalia K. tlumacz jez.
angielskiego,
francuskiego i
rosyjskiego

Temat: Moje techniki uczenia sie nowych słów

Mowiac o nativach mialam na mysli tych, ktorych ja znam, a znam ich wielu (Rosjan, Francuzow, Amerykanow, Poludniowofrykanczykow) i musze przyznac, ze od nich (tych moich) jest sie czego nauczyc, bo bardzo dbaja o jezyk i nie kalecza go, tylko dlatego, ze tak mowi wiekszosc. Co do Polakow, ktorzy wrocili z zagranicy, to zgadzam sie z Basia, ze wielu ma kiepsko opanowany jezyk (az dziw, jesli konczyli tam studia). Chociaz mialam kolege, ktory skonczyl Sorbone i po 20 latach wrocil do Polski, mowil pieknie i po polsku, i po francusku. Sadze, ze ci co kiepsko mowia w jezyku obcym, rownie kiepsko znaja polski, tzn. mowia potocznym jezykiem bardzo sprawnie, ale napisanie czegokolwiek poprawnie gramatycznie i ortograficznie sprawi im wielka trudnosc.
Natalia K.

Natalia K. tlumacz jez.
angielskiego,
francuskiego i
rosyjskiego

Temat: Moje techniki uczenia sie nowych słów

Marta J.:
Podpisuję się pod uwagami Barbary o autentycznych i rzekomych nativach. Mam wrażenie, że niektóre szkoły przez oszczędność zatrudniają w charakterze native speakerów "repatriantów" - nawet takich, którzy za granicą spędzili zaledwie kilka lat. Tymczasem podczas pobytu w Londynie ze zdumieniem zauważyłam, że część przebywających tam od dawna Polaków prawie nie mówi po angielsku, bo nie czują takiej potrzeby: pracują z rodakami, mieszkają w polskiej dzielnicy, kupują w polskich sklepach itp.
Co do cudzoziemcow (o repatriantach nawet nie wspominam) zatrudnianych do nauki jezyka, to mysle, ze to jakies nieporozumienie. Owszem, oni moga znac super swoj jezyk, ale nie umieja go nauczyc. Przeciez my mowimy po polsku od urodzenia, a nie wszyscy nadajemy sie na nauczycieli, prawda?

Następna dyskusja:

W sprawie odpowiedzi na moj...




Wyślij zaproszenie do