Temat: Jak zacząć swoją przygodę z tłumaczeniem? Jak zdobywać...
Agnieszka Kin:
Dziękuję za pomoc. Chętnie zapoznam się i przetestuję oprogramowanie tłumaczeniowe.
Polecam mocno. Przyznam się, że bez OmegiT nie zabrałbym się za żadne tłumaczenie. Zawsze mam przy sobie. Ja noszę moje biuro (OmegaT, OpenOffice, własne słowniczki w txt) na pendrivie. Taka wersja jest do ściągnięcia na stronie pendriveapps.com.
Znajomość OmegiT ułatwi korzystanie później z innych programow CAT wymaganych często przez biura tłumaczeniowe, często drogich. Tłumaczenia już wykonane w OmegaTmożna kolekcjonować w postaci pamięci tłumaczeniowych tmx i glosariuszy w formacie txt, które można w przyszłości łatwo zaimportować do drogich programów CAT albo wykorzystywać ponownie w nowych projektach. Warto pamięci tłumaczeniowe
zbierać do katalogów zgodnie z tematyką. Np. chłodnictwo, budownictwo drogowe, sterowniki, Safety Data Sheets, instrukcje obsługi AGD :-)
Co do zatrudniania specjalistów: zatrudniają tych, którzy wykonali w miarę dobrze próbki tłumaczeń. Zaś coraz częściej oczekuje się umiejętności obslugi CAT jak Trados czy DejaVu i posiadania takowego oprogramowania. Przy odrobinie wiedzy i braku pieniędzy można chwilowo wykpić się OmegąT i prosić o przesłanie do tłumaczenia plików akceptowanych przez OmegęT bodajże TMX v1.6 i glosariuszy w formacie txt, csv. W małym zespole inżynierskim, gdzie wymagane jest tłumaczenie i uaktualnianie dokumentacji określonej liczby produktów albo w biurze prawnym posługującym się wciąż podobnymi dokumentami, OmegaT może zupełnie dobrze się sprawdzać.
Warto doinstalować spellcheckery (pliki w formacie hunspell, te same co w OpenOffice) oraz pluginy (ja mam Okapi, Language Tool (sprawdzanie gramatyki).
Ostatnio dorzuciłem do OmegiT plugin Glossum, który pozwala mi mieć słowniczki, glosariusze online i udostępniać je innym:
http://jakprzetlumaczyc.blogspot.com/2012/06/glossum-w...Jacek Kotowski edytował(a) ten post dnia 30.06.12 o godzinie 19:50