Anna Kowalska

Anna Kowalska Organizator, Forum
Kina Europejskiego
Cinergia

Temat: Złoty Lew na Cinergii!


Złoty Lew na Cinergii!



To niespodzianka z ostatniej chwili !!! Laureat Złotego Lwa z tegorocznego festiwalu filmowego w Wenecji na długo przed polską premierą zaplanowaną na przyszły rok - pojawi się na XVI FKE Cinergia.
Monumentalny i groteskowy "Faust” Aleksandra Sokurowa jeszcze przed ogłoszeniem werdyktu wzbudzał niemałe kontrowersje na Lido. Po pierwsze dlatego, ze wygrał z typowaną do statuetki przez dziennikarzy "Rzezią" Polańskiego. Po drugie - Sokurow słynie z tego, ze traktuje literackie pierwowzory dość swobodnie. I tak było tym razem. W filmie nie ma ani Mefistofelesa (zastępuje go pokraczny, puszczający baki lichwiarz) ani z ducha Goethego wadzenia się Fausta z Bogiem. Bo Boga też tam nie ma. W ogóle zero mitu. Zło przestało być atrakcyjną i potężną siłą. Faust to tutaj symbol korupcji i zdrady.
I jeszcze czegoś bardziej przyziemnego. Ani to romantyczny kochanek, tylko najzwyklejszy podrywacz. Kiedy już posiądzie Małgorzatę prawie natychmiast ją porzuca. Ani naukowiec owładnięty pasją poznania po to by zbawić ludzkość. Raczej człowiek pazerny, chciwy, samolubny, małostkowy. Być może taki jest właśnie według Sokurowa bohater naszych, współczesnych, skarlałych czasów.
Co ciekawe, Sokurow zrealizował „Fausta” miedzy innymi dzięki finansowemu wsparciu Władimira Putina a aktor grający lichwiarza - Anton Adasinsky z rysów twarzy przypomina nieco byłego prezydenta Rosji. Może to zbyt daleko idąca analogia a może nie… Władza to wszak przewodni temat wcześniejszych filmów tego reżysera o krwawych dwudziestowiecznych przywódcach: Hitlerze, Leninie, Hirochito. „Faust” stanowi ostatni akt tej tetralogii i podsumowanie dotychczasowych rozważań Sokurowa na ten temat.
- Są filmy, które zmuszają Cię do płaczu. Są filmy, które cię rozśmieszają. Ale są i takie, które zmieniają twoje życie. „Faust” jest jednym z nich – powiedział uzasadniając werdykt Darren Aronofsky. Odbierając nagrodę Sokurow (twórca tak wysmakowanych wizualnie filmów jak "Cielec", "Moloch", "Rosyjska Arka", "Ojciec i syn", "Słońce", "Aleksandra" - podziękował nie tylko swojej ekipie za trud włożony w realizacje "Fausta", ale i widzom, za "zrozumienie i zmęczenie". Bo to nie jest łatwe w odbiorze dzieło. Postaci i kostiumy z XIX wieku wzbudzają niepokój do tego stopnia, że atmosfera staje ciężka i dusząca, zwiastując tym samym koniec świata.