Temat: oftopic
Monika Wiktor:
Widzę że macie pozytywne doświadczenia z ustawieniami.Ja byłam raz jako obserwator, potem miałam swoje ustawienia ( 5 miesięcy temu)i kilka razy brałam udział jako uczestnik.Po tych wszystkich ustawieniach "wyrzuciły" mi problemy sprzed 20 lat i chyba z całych 20 lat, że nie mogę się pozbierać.W sumie nie rozumie co się stało.Kolejne wizyty u tego terapeuty nie przyniosły żadnych zmian.Czy ktoś z was miał podobne negatywne doświadczenia?
Tak, ja pracuję nad sobą w tym trybie już prawie rok. Pod okiem wykwalifikowanej terapeutki (Peak States). Po każdej głębokiej pracy nad traumą, czy emocją, należy sobie dać czas na tzw. integrację zmian, które w trakcie sesji nastąpiły. To się dzieje zazwyczaj w ciągu 1-2 tygodni. Powoli zaczynasz, trochę podświadomie, zmieniać swoje nastawienie do pewnych spraw, ludzi.
Moja terapeutka mówiła mi, że nie powinno się uczestniczyć w ustawieniach częściej niż raz na 3 miesiące. Bo to rozwala i tak naprawdę - jeśli będąc reprezentantem nie potrafisz po ustawieniu odciąć tych emocji, tylko myślisz o nich, rozpamiętujesz, to przestajesz być "tu i teraz", czyli przestajesz się gruntować i odlatujesz gdzieś, zamiast żyć w swoim prawdziwym świecie.
A po drugie, powiedziano mi, że jedną relację ustawia się tylko raz, czyli nie można np. kilka razy ustawiać swoich relacji z matką, czy mężem. W zasadzie nie wiem dlaczego. Ale usłyszałam to od dwóch terapeutek, którym ufam, bo miałam okazję z nimi pracować.
Jeśli coś Ci wybija po takiej sesji, to dobrze, bo oznacza to, że otworzyły Ci się drzwi do pracy nad Twoimi traumami. Ale najlepiej zrobić to pod okiem sprawnego terapeuty, bo potrafi zdziałać cuda. Może powinnaś zmienić terapeutę?
Polecam
http://www.foley.com.pl/?dz=4,198
Może tam znajdziesz coś/kogoś, co Ci pomoże. Mi pomogło:) Powodzenia