Temat: Pewnie się narażę, ale trudno"-) Ciekawe co o tym sądzicie?
Rafał G.:
Witam,
oczywiście, że jest sens inwestować na Forexie.
Wymaga to jednak, jak wszędzie, wprawy i dyscypliny.
Najprościej jest iść za stadem baranów (GPW)- tak nawet małpa potrafi zarobić > losowy wybór papierów i czekanie.
Udowodniono to empirycznie. Swoją drogą wyniki takiej strategii są często lepsze niż tzw. "profesjonalistów".
Wszystko zależy od indywidualnego podejścia do horyzontu inwestycji i akceptowanego ryzyka.
Jeśli inwestor chce mieć pewną emeryturę to wystarczy,że kupi akcje i za 30 lat je sprzeda,proste jak budowa cepa.
Jeśli chce szybciej zarobić,
dorobić do pensji, kupić nowy samochodów lub dom to zmniejsza horyzont czasowy i szuka rynków "lewarowanych".
Podsumowując,jak dla mnie to
GPW = oszczędzanie
Forex=zarabianie
Pozdrawiam
Rafał G.
Witam Pana serdecznie
Ostre słowa:-)
Jak to się mówi: "każda myszka swój ogonek chwali":-)
Ale do rzeczy:
1) Oczywiście jak najbardziej zgadzam się z Panem, że najważniejsza jest dyscyplina i WIEDZA, jak robić dobrze to co się robi i nie ma o co się tutaj oburzać:-)
2) Powtarzanie sloganu o małpach, nie wiem o którym konkretnym badaniu Pan tutaj pisze, ale w książce :"Błądząc po Wall Street" pana Burtona G. Malkiela spotkałem się z opisem "tego niby empirycznego dowodu" na giełdzie w USA.
Polegał on na tym, że, o ile dobrze pamiętam, pod koniec lat siedemdziesiątych zaczęto porównywać wyniki zarządzających do tego co zrobiłaby małpa (czy może chodziło po prostu o rzucanie żutkami do tarczy, już nie pamiętam).
Aż do 1982 roku "liderzy" się zmieniali, a w wspomnianym 1982 roku zaczęła się "mega hossa" wynikająca głównie ze spadających stóp procentowych po szokach naftowych. Oczywiście większość zarządzających przespała ten moment, bo od 1973 roku był trend boczny (9 lat) i się do niego przyzwyczaili (zresztą to samo stało się w ciągu ostatnich paru lat z zarządzającymi w Polsce)
No i jest rzeczą oczywistą, że "małpy" były wtedy lepsze od większości zarządzających.(Czyli lepsza była strategia "kup i trzymaj")
Nie jest to jednak dla mnie dowód na to, że skoro większość popełnia błędy, to nikt nie może robić tego dobrze. (Jest parę przykładów takich osób, najbrdziej spektakularny to oczywiście drugi najbogatszy człowiek na świecie-Warren Buffet).
Każda "strategia" może być błędna, jeżeli używający jej inwestor nie wie kiedy ją stosować i co leży u jej podstaw.
Zresztą "ten eksperyment z małpami" szybko przestał być kontrolowany, bo szybko nastapiła fala fuzji i przejęć i wiele spółek po prostu zniknęło. Nie wiadomo było jak liczyć wyniki wspomnianych "małp"
3) Lewarownie-toż to i na GPW można się lewarować-inwestować na kredyt czy też w kontrakty na WIG 20.
Moim zdaniem to nie kwestia tego czy można się lewarować, ale oczywiście WIEDZY jak coś zrobić dobrze.
Wiem, że lewarowanie jest bardzo ciekawym narzędziem, sam zresztą go wykorzystuję od 2001 roku na kontraktach na WIG 20.
Problem z lewarowaniem jest jednak taki, że dla większości osób ta "dźwignia finansowa" działa niestety jako, jak to gdzieś przeczytałem: "zapadania finansowa". I z tego warto zdawać sobie sprawę:-)
Pozdrawiam Pana i dziękuję za Pańską opinię.
Michał Stopka
P.S. Wesołych i Zdrowych Świąt Wielkanocnych
Michał Stopka edytował(a) ten post dnia 07.04.07 o godzinie 14:08