Temat: Hyde Park, czyli niekoniecznie o FF
Tomasz Szamburski:
A teraz na przykładzie Piotra, można zadać sobie pytanie, czy kupić odpicowaną furę ,,niespodziankę'' czy moze kupić lekko rozbitą i naprawić samemu ?
Do tego właśnie Tomek zmierzam.
Na stereotypie auta powypadkowego masa ludzi dostaje mocno po kieszeni. I ci, którzy sprzedają po stłuczce "bo powypadkowy" i ci, którzy kupują "bezwypadkowy", bo handlarz robi na nich kasę, no i w pewnym sensie ci, którzy kupują prawdziwy bezwypadkowy, bo ... nikt nie sprzedaje dobrego, młodego samochodu z małym przebiegiem. Sprzedaje, aby nie ponosić nawet normalnych kosztów serwisowych związanych z przebiegiem. (typu: sprzęgło, turbo, wtryski, itp.)
Na przykładzie powyższego Mondeo, nawet, gdyby go kupił ktoś, kto nie ma bladego pojęcia o naprawach i przypilnował tylko solidnej naprawy ... zarobiłby spokojnie ok. 20 kPln. i miałby faktycznie idealny prawie nowy samochód z przebiegiem 30 kkm.
Ale ... każdy szuka bezwypadkowy i płaci ;) - a rynek im taki towar dostarcza :P
P.S.
Właśnie odebrałem wszystkie części wyposażenia wnętrza po wystrzale i wszystkie elementy systemu bezpieczeństwa.
Wszystko nówki z salonu w oryginale, bez oszczędności - bo jak widzicie nie ma takiej potrzeby.
I dla pełnej jasności, czy to jest auto, które kwalifikuje się do kasacji?
Gdybym się uparł, to po 2 tyg. żaden serwis ASO nie pozna jego powypadkowości :)))
Piotr K. edytował(a) ten post dnia 07.09.10 o godzinie 11:50