Temat: Fale grawitacyjne z okr. "Wielkiego Wybuchu"???
Jarek K.:
No np. amplituda? I w jakich jednostkach jest mierzona? Czasu? ;)
szybkość propagacji (czy jak tam sie nazywa)
Wbrew pozorom jest to mierzalne. Każdy proces syntezy, rozszczepienia czy anihilacji
wiąże się ze zmianą masy, mówiąc bardziej precyzyjnie, po syntezie masa produktów jest mniejsza, podobnie jak po anihilacji. W przypadku rozszczepienia, masa produktów jest większa
od masy substratu. Wystarczy więc podczas odpływów anihilować księżyc i zobaczyć po jakim czasie powstanie tsunami ;)
czy jest równa szybkości światła?
Wątpliwe aby było to w ogóle związane z prędkością światła. Prędkość światła w przestrzeni jest tym co wprost definiuje nasze pojęcie czasu. Zmiany deformacji samej przestrzeni mogą mieć dowolną z naszego punktu widzenia prędkość dlatego, że będzie to prędkość "fazowa" w dodatku z jakimiś dziwnymi jednostkami bo przecież umownie czasoprzestrzeń składa się z trzech wymiarów [m] i jednego wymiaru [s] i to o tym ostatnim mówimy, że to jest fala. Dziwi mnie więc to, że opisuje się wpływ fal grawitacyjnych wykorzystując do tego wymiary przestrzenne bo de facto chodzi o wymiar czasowy ;)
Tym niemniej "amplituda" tych deformacji wpływa na prędkość światła w ten sposób, że w umownej przestrzeni czterowymiarowej wydłuża się albo droga, albo spowalnia się czas i prędkość światła, efekt jest taki sam.
czy zależy od środowiska itd....
Przestrzeń to jest nasze pierwotne środowisko, którego nie rozumiemy i nie wiemy jak działa. Nie wiemy z czego jest zbudowany ten nośnik wszystkiego, ani z czego wynikają własności. Pośrednio obserwujemy wpływ tej przestrzeni na coś co się nazywa "pęd" oraz "grawitacja", a także na prędkość rozchodzenia się fali EM oraz prędkość propagacji pola magnetycznego i elektrycznego, a także prędkość cząstek obdarzonych masą i ładunkiem. Odkąd przyśpieszamy cząstki obdarzone masą za pomocą pola elektrycznego, natrafiamy na limit maksymalnej prędkości. Tłumaczymy to wzrostem pędu relatywistycznego bo? Bo inaczej nie potrafimy. Gdybyśmy potrafili opisać oddziaływanie przyśpieszanych cząstek z wirującym z coraz większą częstością polem elektrostatycznym (akcelerator) i wyjaśnić w jaki sposób i dlaczego cząstki zamieniają wirtualne fotony na masę (pęd), to zupełnie inaczej byśmy patrzyli na fizykę.
Teoria Einsteina jest z gruntu prosta ale jest to wciąż teoria, którą weryfikujemy. Świetnie tłumaczy czym jest czas jako efekt rozchodzenia się oddziaływań w hipotetycznej przestrzeni wielowymiarowej, ale niestety postuluje wiele rzeczy, które nie muszą być prawdą tj. podróże w czasie, które realnie wymagałyby współistnienia nieskończonej ilości wszechświatów równoległych, we wszystkich chwilach czasowych swojego istnienia ;)