Temat: Entropia
Kosma S.:
Mowa o zmianach entropii Delta_S. Poszukaj definicję entropii
z mechaniki statystycznej. Twoje patrzenie w przeszłość jest zbyt dużym uogólnieniem.
Chodzi Ci o: S = k ln(W), gdzie W to liczba mikrostanów, które reprezentują dany stan makroskopowy?
Zasadę wzrastającej entropii można przedstawić w ten sposób, że układ makroskopowy ewoluuje w przestrzeni fazowej od stanów o mniejszej entropii do stanów o większej entropii - ale jest to wyłącznie prawo statystyczne, bo w związku z odwracalnością procesów fizycznych nic nie stoi na przeszkodzie (prócz prawdopodobieństwa), żeby układ "wpadł" w stan fazowy o entropii mniejszej.
Znalazłam paradoks Zermelo, który być może wyjaśnia bardzo niską entropię na "początku" wszechświata, który w rzeczywistości wcale nie musiał być początkiem:
"Jesli dokonamy podziału przestrzeni fazowej w taki sposób, ze w kazdej komórce (czesci tej przestrzeni) znajda sie punkty opisujace mikrostany odpowiadajace identycznym stanom makroskopowym, to okaze sie, ze niektóre z tych komórek sa nieporównywalnie wieksze
od innych, a najwieksza komórka odpowiada makroskopowemu stanowi równowagi. Dla takiej przestrzeni fazowej, paradoks Zermello mozna przedstawic nastepujaco: jezeli stan układu termodynamicznego zmienia sie przypadkowo, „podróżujac” po całej przestrzeni fazowej, to istnieje skonczone prawdopodobienstwo, że układ znajdzie sie w stanie o bardzo niskiej entropii."
Inaczej mówiąc: entropia nie może
monotonicznie maleć w funkcji czasu, ale nie oznacza to, że nie może zmaleć na zasadzie fluktuacji.
http://seminascientiarum.wdfiles.com/local--files/nume...
Przy pulsującym wszechświecie entropia nie maleje w momencie kurczenia się wszechświata.
Jeżeli się kurczy to znaczy, że albo do układu dostarczana jest energia albo układ minimalizuje energię.
Ale skąd dostarczana lub gdzie oddawana, jeśli mówimy o wszechświecie, jako o całości?
Termodynamika to taki fenomenologiczny dział nauki, ciepło, pojemność cieplna, dyfuzja i entropia to pojęcia, które świetnie sprawdzają się przy opisach
zjawisk termodynamicznych w układach małych w skali wszechświata.
Wszechświat trudno opisać termodynamicznie i wg mnie rozważania
na temat termodynamiki mogę być pozbawione sensu.
Chyba nie są tak do końca pozbawione sensu, bo jednak entropia wszechświata zaprząta głowę fizyków.
W artykule, którego link podałam wyżej, jest wprowadzone pojęcie entropii grawitacyjnej - im mniejsza "gładkość" wszechświata, tym większa entropia. Przyciąganie grawitacyjne tworzy skupiska materii, co wpływa na wzrost entropii grawitacyjnej. Według Penrosa II zasada termodynamiki w odniesieniu do wszechświata powinna uwzględniać sumowanie się entropii termodynamicznej z grawitacyjną.
ale musimy pamiętać, że tak do końca to mamy tylko hipotezy kosmologiczne, łącznie
z inflacją, analizą mikrofalowego promieniowania tła itd...Nie wiemy czy wszechświat
jest bańką, kulą, czy ma trzy wymiary, a może piętnaście wymiarów?
Oczywiście, że to hipotezy, ale wydaje się, że nawet jako hipotezy powinny się zmierzyć z problemem entropii.
Ja stawiam na II zasadę termodynamiki. Czy wiedziałaś, że układy biologiczne zmniejszają entropię? Czy wiesz jakim kosztem?
Bo pobierają energię z pożywienia, słońca, powietrza... Właśnie mamy święto tych, co przestały pobierać energię ;-)
Poza tym wydaje się, że układy biologiczne (żywe) zmniejszają entropię tylko lokalnie, kosztem jednak zwiększonej entropii otoczenia. Tak, jak lodówka w ogólnym rozrachunku bardziej grzeje, niż chłodzi...
Małgorzata Stolarska edytował(a) ten post dnia 02.11.12 o godzinie 00:30