konto usunięte

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

konto usunięte

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

konto usunięte

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

konto usunięte

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

konto usunięte

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

konto usunięte

Temat: Czy Wszechświat jest deterministyczny?

Zbyszek M.:
1. RZECZYWISTOSC

2. TEORIA WZGLEDNOSCI

3. PRZYCZYNOWOSC

4. WOLNA WOLA


jedna z tych koncepcji jest bledna. Ale ktora?
Zbigniew powiedz wprost...

konto usunięte

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

konto usunięte

Temat: Czy Wszechświat jest deterministyczny?

Zasada holograficzna tzw. "słaba".....?
Spekulatywna ale kto wie. Jak powiedział Susskind -"Nie pytajcie mnie dlaczego istnieje przestrzeń ,powiem Wam tylko, że nad tym pracujemy..."
Bohm pisał o tym przed śmiercią...

konto usunięte

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

konto usunięte

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

konto usunięte

Temat: Czy Wszechświat jest deterministyczny?

Zbyszek M.:
Rafał F.:
Zasada holograficzna tzw. "słaba".....?
Spekulatywna ale kto wie. Jak powiedział Susskind -"Nie pytajcie mnie dlaczego istnieje przestrzeń , powiem Wam tylko, że nad tym pracujemy..."
Bohm pisał o tym przed śmiercią...

Zasada holograficzna bedzie musiala odpowiedziec sobie
na to samo odwieczne pytanie: dlaczego istnieje to, na czym sie ona opiera? :)


Ale czy mozemy chociaz zapytac czym jest przestrzeń i ile ma wymiarow?
Nie tylko Susskind pracuje nad takimi problemami. :)
Przestrzeń, to przede wszystkim cos, co widzimy.
Problem w tym, ze widzimy wiele rzeczy, ktore nie istnieja w taki sposob,
w jaki sie nam wydaja istniec.


Obrazek


To, że coś możemy zaobserwować, nie oznacza jeszcze, że to coś istnieje dokładnie w taki sposób, w jaki to obserwujemy. Przykład? Kolory. Wbrew pozorom, kolory nie istnieją w rzeczywistości zewnętrznej. Rzeczywistość fizyczna ostatecznie nie jest kolorowa. Nasze doświadczenie koloru jest subiektywne i wewnętrzne. Kolor, to totalne złudzenie powstające w wyniku naszej wewnętrznej "interpretacji" częstotliwości fal elektromagnetycznych docierających do narządów zmysłu wzroku. Trudno sobie wyobrazić, dlaczego dana częstotliwość miała by być akurat w takim, a nie innym kolorze. Tak naprawdę, to my sami "kolorujemy" otaczającą nas rzeczywistość w zupełnie arbitralny sposób, ponieważ np. roślinność nie jest tak na prawdę "zielona" sama z siebie – tak widzą ją jedynie ludzie. Nie jest to całkowicie pewne, w jakich kolorach postrzegają rzeczywistość owady czy gady – ich narządy wzroku oraz "interpretujące" częstotliwość mózgi znacznie różnią się od mózgu człowieka. Zatem założenie, że inne organizmy żywe widzą te same "kolory", co my, jest nie do końca zasadne. Według biologów, psy nie są w stanie widzieć kolorów, a widzą jedynie w odcieniach szarości.

Fizyczny mechanizm "uzewnętrzniania" naszego wewnętrznego, subiektywnego doświadczenia koloru, nie jest do końca zrozumiany przez naukę. Zostanie on w pełni zrozumiany tylko wtedy, gdy zostanie ostatecznie rozwiązany w filozofii tzw. "problem percepcji". A nie wydaje się, aby mógł on zostać rozwiązany przy obecnie obowiązującym w nauce paradygmacie. Wiele osób w ogóle nie zdaje sobie sprawy z istnienia "problemu percepcji", a wiele osób odnosi tylko wrażenie, że został on już rozwiązany. Faktycznie, istnieje wiele propozycji jego rozwiązania, ale żadna z nich nie jest ostatecznie satysfakcjonująca. Każdy więc może znaleźć coś dla siebie, jeżeli nie może znieść myśli, że nie wiadomo do końca, jak naprawdę jest. Niemniej, sama filozofia nie ogłosiła jeszcze znalezienia jego ostatecznego rozwiązania.

Niektóre organizmy żywe potrafią "widzieć" w podczerwieni lub w nadfiolecie. Cokolwiek wydają się one "widzieć", nie istnieje to w rzeczywistości zewnętrznej, w taki sposób, w jaki one to "widzą". Zatem, co naprawdę widzimy i w jaki sposób? Aby znaleźć ostateczną odpowiedź na to najważniejsze ze wszystkich pytanie, należy rozwiązać filozoficzny "problem percepcji". Jeżeli potrafimy "uzewnętrznić" nasze wewnętrzne, subiektywne doświadczenie koloru i postrzegać je potem bezpośrednio już "na zewnątrz", to być może potrafimy również "uzewnętrzniać" nasze wewnętrzne, subiektywne doświadczenie czasu? Jeżeli w ogóle potrafimy "uzewnętrzniać" nasze wewnętrzne, subiektywne doświadczenia i postrzegać je potem bezpośrednio już "na zewnątrz", to być może dotyczy to również naszego bezpośredniego doświadczania i postrzegania przestrzeni?

Profesor William Byers w swojej książce The Blind Spot napisał na temat naszego odczucia dotyczącego pojęcia "zewnętrzności": „It is certainly conceivable that the clarity we perceive in the world is something we bring to the world, not something that is there independent of us. The clarity of the natural world is a metaphysical belief that we unconsciously impose on the situation. We consider it to be obvious that the natural world is something exterior of us and independent of our thoughts and sense impressions; we believe in a mind-independent reality. Paradoxically, we do not recognize that the belief in a mind-independent reality is itself mind-dependent. Logically, we cannot work our way free of the bubble we live in, which consists of all of our sense impression and thoughts. The pristine world of clarity, the natural world independent of the observer, is merely a hypothesis that cannot, in principle, ever be verified. To say that the natural world is ambiguous is to highlight this assumption. It is to emphasize that the feeling that there is a natural world 'out there' that is the same for all people at all times, is an assumption that is not self-evident. This is not to embrace a kind of solipsism and to deny the reality of the world. It is to emphasize that the natural world is intimately intertwined with the world of the mind. In consequence, the natural world is a flow just like the inner world.”

Jak sugeruje to Nagardziuna w Rozdziale XIX, czas i przestrzeń, z kilku ważnych powodów, muszą mieć ostatecznie dokładnie tę samą naturę. Filozoficzny traktat Nagardziuny, „Mula madhyamaka karika”, czyli Fundamentalne strofy drogi środka, jest jednym z najbardziej wpływowych dzieł w historii filozofii Indii. Traktat ten zawiera dwadzieścia siedem rozdziałów poświęconych wszystkim najważniejszym aspektom rzeczywistości, takim, jak czas, przestrzeń, materia, energia, etc.

Świadomość i jej natura jest centralnym i kluczowym elementem nierozwiązanego do tej pory Problemu Percepcji. Z okazji siedemdziesiątych urodzin Einsteina, w serii Żyjący Filozofowie, wydano zbiór esejów Albert Einstein: Philosopher-Scientist pod redakcją Paula Arthura Schilppa, napisanych przez 25 naukowców, a dotyczących różnych aspektów jego naukowego dorobku. Esej ósmy, Einsteina Koncepcja Rzeczywistości, którego autorem był Henry Margenau, profesor Fizyki Uniwersytetu Yale, zawiera następujący fragment:

„It is perfectly clear that Albert Einstein, in common with practically all scientists, assumes the existence of the external world, an objective world, i.e., one that is largely independent of the human observer. To quote Einstein from his "Clerk Maxwell's Influence on the Evolution of the Idea of Physical Reality":

The belief in an external world independent of the perceiving subject is the basis of all natural science. Since, however, sense perception only gives information of this external world or of 'physical reality' indirectly, we can only grasp the latter by speculative means. It follows from this that our notions of physical reality can never be final. We must always be ready to change these notions — that is to say, the axiomatic structure of physics — in order to do justice to perceived facts in the most logically perfect way.

On the one hand one has here as identification of physical reality with the external world, on the other an insistence upon the difference between an essence of reality and what it appears to be. Indeed there is implied a three-fold distinction between an external world, the observer's perception of that external world, and our notions of it; for as we have seen before, the axiomatic structure of physics is not abstracted from sensory experience. To some of the interesting questions, which arise at this point, answers seem to be lacking. Having been reared in the Kantian tradition, Einstein conceivably espouses a 'Ding an sich', ['thing per se'] which is intrinsically unknowable. More likely, however, he would hold any characterization of reality in terms other than those provided by science as irrelevant and regard the question as to the metaphysical attributes of reality as unimportant. Under those conditions, what is meant by the assertion that there is an external world independent of the perceiving subject becomes problematical. Like most scientists, Einstein leaves unanswered the basic metaphysical problem underlying all science, the meaning of externality. There may be perceived a curious trace of rationalism in the passage last quoted. Sense perception, we are told, gives information about physical reality in a manner called indirect. This innocent word, of course, hides a multitude of epistemological problems upon which the scientist does not care to express himself. ”

Powyższy fragment ujawnia wstydliwą tajemnicę fizyki, a nawet całej nauki, a mianowicie to, że Einstein, fizyka i cała nowoczesna Nauka nie mają jasnego i jednoznacznie określonego stanowiska w sprawie Problemu Percepcji, problemu o fundamentalnym znaczeniu, którego wagę dla Nauki trudno jest przecenić.

Dużo bardziej zaawansowaną filozoficznie pozycję prezentują niektóre interpretacje zjawisk mechaniki kwantowej, odwołujące się do aktywnej roli umysłu (świadomości) obserwatora w akcie tzw. "pomiaru kwantowego". Być może nie bez znaczenia jest fakt, że Einstein żywił głęboką antypatię do wizji świata, jaka wyłaniała się z powstającej na jego oczach fizyki kwantowej. Ostatecznym "zwycięstwem" nad ideami Einsteina ma być teoria kwantowej grawitacji. Osobiście bardzo wątpię w ostateczne "zwycięstwo" fizyki kwantowej z dwóch powodów. Po pierwsze, zawiera ona w sobie stary, bezkrytyczny, bezrefleksyjny model czasu. Po drugie, generalnie, jakikolwiek model kwantowy weźmiemy pod uwagę, będzie on zasadniczo obarczony mało znanymi paradoksami d'Alemberta (Jean Le Rond d'Alembert, 1717–1783), z czego jasno wynika, że nie może to być model ostateczny.

Jestem głęboko przekonany, że zasadnicze rozwiązanie wszystkich wspomnianych w tym tekście problemów ze zrozumieniem natury funkcjonowania rzeczywistości, będzie jedynie możliwe po przyjęciu nowego paradygmatu w nauce, na którego podstawie rozwiązany zostanie filozoficzny problem percepcji. Staje się to jasne, że wymagać to będzie uzupełnienia dziedziny fizyki o fizykę świadomości oraz o przyjęcie nowej perspektywy, gdzie świadomość będzie pełniła rolę czynnika pierwszorzędnego, ważniejszego i o bardziej fundamentalnym znaczeniu, niż materia. Fizyka kwantowa, to pierwszy krok we właściwym kierunku, lecz na pewno nie ostatni. Długa droga przed nami. Innymi słowy, w skrócie, to nasz materialny Wszechświat jest pochodną ewolucji świadomości, a nie odwrotnie. Wyobraźmy sobie Wszechświat, jako "uzewnętrznienie" pochodzące z wnętrza naszego umysłu. Oczywiście, nie był by to już wszechświat zasadniczo materialny, ale wszechświat zasadniczo o naturze świadomości, o naturze snu, który w naszym doświadczeniu sprawiał by tylko na nas wrażenie bycia "materialnym", podobnie, jak nasze sny sprawiają na nas wrażenie bycia rzeczywistymi doświadczeniami, podczas gdy je śnimy. W takim Wszechświecie w dalszym ciągu obowiązywałyby Prawa Natury, jednak prawa te, jak wszystko inne, wywodząc się zasadniczo z umysłu, nie były by absolutne i ostateczne, a więc umysł mógł by je również modyfikować. To pozwoliło by, na przykład, na lokalne zawieszenie prawa powszechnego ciążenia – lewitację – oraz inne "cuda" i zjawiska paranormalne, które obecnie są tabu i mimo, że są czasami obserwowane, to pozostają jednak dogmatycznie wykluczone z dziedziny badań naukowych. Z punktu widzenia obecnie miłościwie nam panującego Materializmu Naukowego, trudno sobie wyobrazić bardziej absurdalną i odrażającą wizję świata, niż właśnie ta!

http://www.zbigniew-modrzejewski.webs.com/naturyczasu_...
W ostatnim numerze polskiej edycji Scientific American jest artykuł poruszające b.podobne kwestie dot. problemu postrzegania rzeczywistości w świetle mechaniki kwantowej -fascynująca lektura-polecam

konto usunięte

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

konto usunięte

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

konto usunięte

Temat: Czy Wszechświat jest deterministyczny?

Zbyszek M.:
Rafał F.:

W ostatnim numerze polskiej edycji Scientific American jest artykuł poruszające b.podobne kwestie dot. problemu postrzegania rzeczywistości w świetle mechaniki kwantowej -fascynująca lektura-polecam

Czy to miales na mysli, Rafale?
Miałem na myśli sprawę świadomej obserwacji przy dokoherencji superpozycji stanu kwantowego?
Śwadomy czy jakakolwiek interakcja to dokehorencja - oto są pytania...


Co istnieje naprawdę?

http://www.swiatnauki.pl/8,1309.html

Fizycy twierdzą, że świat jest zbudowany z cząstek i pól. Nie jest jednak jasne, jakie cząstki i pola tworzą kwantowy świat. Być może składa się on ze zbioru właściwości, jak kolor i kształt.

Fizycy zwykle opisują Wszechświat jako strukturę zbudowaną z malutkich, subatomowych cząstek, które odpychają się lub przyciągają za pośrednictwem pól związanych z siłami. Swoją dziedzinę nazywają „fizyką cząstek”, a narzędzia badawcze „akceleratorami cząstek”. Przyjmują model świata przypominający konstrukcję z klocków Lego. W tle przemyka się pewien niezauważany fakt: cząstkowa i polowa interpretacja fizyki kwantowej tak bardzo poszerza nasze standardowe rozumienie pojęć „cząstka” i „pole”, że wielu ludzi dochodzi do wniosku, że świat może być zbudowany z zupełnie innych obiektów.

Problem nie polega na tym, że fizykom brak skutecznej teorii opisującej świat subatomowy. Przeciwnie: mamy kwantową teorię pola, która powstawała od końca lat 20. do początku lat 50. ubiegłego wieku i połączyła mechanikę kwantową z einsteinowską szczególną teorią względności. Kwantowa teoria pola jest fundamentem Modelu Standardowego dla cząstek elementarnych, który spójnym językiem opisuje elementarne cegiełki materii oraz ich wzajemne oddziaływania. Jeżeli za kryterium oceny przyjmiemy zdolność precyzyjnego przewidywania wyników doświadczalnych, to nie ulega wątpliwości, że Model Standardowy jest najbardziej skuteczną teorią w historii nauk przyrodniczych. Fizycy używają go na co dzień, aby analizować zderzenia cząstek, syntezę materii w Wielkim Wybuchu, ekstremalne warunki w jądrach atomowych itd.

Dlatego ze zdziwieniem słyszymy, że fizycy nie są wcale pewni, co naprawdę mówi ich teoria, jaka jest jej „ontologia”, czyli podstawowy obraz fizyczny. Te wątpliwości to odrębny problem niż często dyskutowane paradoksy mechaniki kwantowej, np. to, czy w zamkniętym pudle kot może być jednocześnie żywy i martwy. Nierozstrzygnięta interpretacja kwantowej teorii pola wstrzymuje postęp w kierunku fizyki wykraczającej poza Model Standardowy, np. teorii strun. Ryzykownym krokiem byłoby formułowanie nowych teorii, jeżeli nie rozumiemy, co oznaczają te, które już mamy.

Z pozoru treść Modelu Standardowego jest oczywista. Mamy, po pierwsze, grupy cząstek takich jak kwarki lub elektrony i, po drugie, cztery różne pola sił, które opisują wzajemne oddziaływanie cząstek. Taki obraz prezentują plakaty w szkolnych pracowniach oraz artykuły w Świecie Nauki. Taki obraz jest wprawdzie atrakcyjny, ale wielce niesatysfakcjonujący.

Na początek mamy dwie zachodzące na siebie kategorie. Kwantowa teoria pola wiąże każdą cząstkę z polem; jest więc pole elektronowe tak samo jak pole magnetyczne. Jednocześnie pola sił są skwantowane, a nie ciągłe; w ten sposób pojawiają się cząstki takie jak foton. Okazuje się więc, że podział na cząstki i pola jest sztuczny, podczas gdy fizycy przekonują czasem, że jeden lub drugi obraz jest bardziej fundamentalny. Przetoczyła się już debata, czy kwantowa teoria pola jest w istocie teorią cząstek czy pól. Początkiem było starcie tytanów – po przeciwnych stronach znaleźli się wybitni fizycy i filozofowie. Nawet dziś często sięga się do obydwu koncepcji, aby obrazowo prezentować zagadnienia, chociaż, jak przyznaje większość fizyków, klasyczne pojęcia nie oddają treści teorii. Jeżeli więc obrazy pojawiające się w naszych umysłach na dźwięk słowa „cząstka” lub „pole” nie są zgodne z treścią teorii, fizycy i filozofowie muszą zastanowić się, czym należy je zastąpić.

Wobec klinczu pomiędzy klasycznymi opcjami, niektórzy filozofowie fizyki formułują bardziej radykalne hipotezy. Sugerują na przykład, że podstawowymi składnikami świata materialnego są trudne do opisania byty takie jak relacje czy właściwości. W myśl jednej ze śmiałych idei wszystko można zredukować do samych niematerialnych cech, istniejących niezależnie od indywidualnych obiektów. Idea ta jest rewolucyjna i sprzeczna z naszą intuicją, ale niektórzy twierdzą, że fizyka wręcz wymusza jej przyjęcie.

http://www.swiatnauki.pl/8,1309.html

Andrzej Sawa

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

konto usunięte

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

Andrzej Sawa

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

konto usunięte

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

konto usunięte

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

Andrzej Sawa

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

Następna dyskusja:

Globalne ocieplenie klimatu...




Wyślij zaproszenie do