konto usunięte
Temat: grawitacja
Ale nie jest udowodnione jak cząstki nabierają tej masy. Obecnie trwają poszukiwania cząstki elementarnej która teoretycznie powinna istnieć. Jest to tak zwany Bozon Higgsa.Otóż to. W końcu precyzyjny komentarz.
konto usunięte
Ale nie jest udowodnione jak cząstki nabierają tej masy. Obecnie trwają poszukiwania cząstki elementarnej która teoretycznie powinna istnieć. Jest to tak zwany Bozon Higgsa.Otóż to. W końcu precyzyjny komentarz.
konto usunięte
Paweł Koziatek:
Bartek W.:Cytując pewnego polityka chce się rzec, że zaczynamy dyskutować w "oparach absurdu".
Paweł Koziatek:
Panowie bardziej precyzyjni w swoich komentarzach. I chciałbym zaznaczyć że hipoteza a prawo to nie to samo. Przyciąganie przez obiekty innych obiektów z siłą proporcjonalną do iloczynu ich mas jest PRAWEM.
Co to jest prawo natury? Kto lub co ustanowił to prawo? Skąd się wzięło?
konto usunięte
Paweł Koziatek:
Ale nie jest udowodnione jak cząstki nabierają tej masy. Obecnie trwają poszukiwania cząstki elementarnej która teoretycznie powinna istnieć. Jest to tak zwany Bozon Higgsa.
Otóż to. W końcu precyzyjny komentarz.
konto usunięte
Bartek W.:
Paweł Koziatek:
Ale nie jest udowodnione jak cząstki nabierają tej masy. Obecnie trwają poszukiwania cząstki elementarnej która teoretycznie powinna istnieć. Jest to tak zwany Bozon Higgsa.
Otóż to. W końcu precyzyjny komentarz.
No widzisz. Wreszcie ktoś Cię czegoś tutaj nauczył.
konto usunięte
konto usunięte
konto usunięte
Zbigniew Modrzejewski:Grawitacja MA coś wspólnego z masą. Owszem, cząstka Higgsa to na razie jedynie hipoteza, ale moim zdaniem jesteśmy coraz bliżej jej znalezienia. Wiemy w jakim zakresie energetycznym się jej spodziewać. Badania trwają, nie uprzedajmy faktów. Poza tym implikacja którą Pan próbuje zastosować (sugerująca że skoro ta cząstka to hipoteza to i zależność grawitacji od masy też jest hipotezą) jest błędna. Grawitacja zależy od masy i związek ten ma rangę prawa.
Paweł Koziatek:
Bartek W.:miarą ilości materii? bezwładności? ale to zapewne wg Ciebie też wyświechtany frazes :-)
Paweł Koziatek:
I skąd stwierdzenie że fizyka nie wie czym jest masa?
A wie?
To czym jest masa?
Podobno grawitacja ma mieć coś wspólnego z masą ...
Podobno masa ma mieć coś wspólnego z "boską cząstką" Higgsa ...
A cząstka Higgsa ... ?!
cząstka Higgsa, to tylko hipoteza! :)
konto usunięte
konto usunięte
Zbigniew Modrzejewski:Nie rozumiem uporu w stosowaniu określenia "podobno". Proszę zauważyć że natura masy pozostanie taka sama. Może się jedynie zmienić nasze jej rozumienie w wyniku mam nadzieję nadchodzących odkryć. Dlatego też jej związek z grawitacją będzie też taki jaki widzimy dziś. Dopóty Ziemia będzie przyciągać obiekty z większą siłą niż Księżyc dopóki jej masa będzie większa.Paweł Koziatek edytował(a) ten post dnia 29.02.12 o godzinie 13:01
Paweł Koziatek:
Grawitacja MA coś wspólnego z masą. Owszem, cząstka Higgsa to na razie jedynie hipoteza
Czy ja napisałem, że grawitacja nie ma nic wspólnego z masą?
Napisałem, że podobno ma, gdyż w dalszym ciągu nie jest jasne,
ani jaka jest ostateczna natura masy, ani jaka jest ostateczna natura grawitacji.
Badania trwają, nie uprzedajmy faktów.
konto usunięte
konto usunięte
konto usunięte
Zbigniew Modrzejewski:Związek grawitacji z masą nie jest hipotetyczny. I bez względu na to ile się dowiemy w przyszłości o jednym i drugim wprost proporcjonalna zależność grawitacji od masy pozostanie. Może będziemy opisywać tę zależność dokładniejszymi równaniami, ale istota zjawiska będzie taka jaką dostrzegamy na co dzień. Uważa Pan że zależność grawitacji od masy jest bardzo hipotetyczna? To bardzo mi przykro, ale Pan się po prostu myli.
Paweł Koziatek:
Proszę
zauważyć że natura masy pozostanie taka sama.
A czy ja twierdziłem, że nie pozostanie taka sama? Na razie nie wiemy nawet, jaka jest!
Może się jedynie zmienić nasze jej rozumienie w wyniku mam nadzieję nadchodzących odkryć.
Tak, to niewykluczone, szczególnie, że mało o niej wiemy!
Dlatego też jej związek z grawitacją będzie też taki jaki widzimy dziś.
Jaki jest związek dwóch czynników, o których bardzo mało wiemy? Bardzo hipotetyczny.
Wyciąga Pan zdecydowanie zbyt daleko idące wnioski. To czysta spekulacja. Nie ma Pan podstaw, aby tak twierdzić. Obecnie, niektórzy fizycy wątpią, że bozon higgsa istnieje dokładnie w taki sposób, w jaki się tego oczekuje.
Badania trwają, nie uprzedzajmy faktów.
konto usunięte
konto usunięte
konto usunięte
Być może się mylę. Nigdy tego nie wykluczam a priori. A Pan jest nieomylny?Bynajmniej.
Poza tym mam wrażenie, że nie do końca mnie Pan rozumie.
Ja nie kwestionuję obserwacji -- tego, że jabłka spadają z jabłonek na Ziemię, a nie lewitują i unoszą się w przestrzeń kosmiczną.
Po raz kolejny próbuję zwrócić uwagę, że istnieje zasadnicza różnica pomiędzy tym, co obserwujemy, a tym, jak to interpretujemy -- to są dwie różne rzeczy.
Czy to, że obserwujemy kolor czerwony na powierzchni danego jabłka oznacza, że to jabłko jest czerwone w tym sensie, że czerwień jest własnością tego jabłka?
Czy to, że obserwujemy Słońce poruszające się po niebie, a Ziemia zdaje się być nieruchoma oznacza, że Ptolemeusz miał jednak rację?
Czy jest na to dowód, że LHC jest urządzeniem z natury zdolnym odkryć ostateczną naturę rzeczywistości? Na pewno przy pomocy LHC można coś jeszcze odkryć, ustalić jakieś nowe fakty, ale problem pozostaje -- te fakty można będzie interpretować na więcej niż jeden sposób. Tak to już jest. Tak właśnie jest z przesunięciem ku czerwieni w kosmologii.Ptolemeusz został obalony, związek o którym rozmawiamy nie. Proszę zauważyć że dziś jesteśmy znacznie lepiej wyposażeni technologicznie i teoretycznie by wychwytywać rażące błędy w postrzeganiu natury.
Może się okazać, że odkrycie czegoś, czego oczekujemy pod roboczą nazwą "bozonu higgsa" nie tylko nie udzieli ostatecznych odpowiedzi, ale wręcz przeciwnie, stworzy więcej pytań.Każde nowe odkrycie "odkrywa" nie tylko to czego nie wiedzieliśmy, ale też to czego nie braliśmy wcześniej pod uwagę. Niemniej jednak zgodzi się Pan że niezależnie od stanu naszej wiedzy w przyszłości mniejsze masy będą przyciagać inaczej niż te wielkie, gdyż natura stosuje swoje prawa i właściwości bez względu na to czy je znamy czy nie. To właśnie miałem na myśli pisząc, że ogólna zależność grawitacji od masy pozostanie i nie będzie ona hipotetyczna.
Nie rozumiem, dlaczego wszystko miałoby się kończyć na bozonie higgsa? Bo tako rzecze para-dogmat?Nie uważam żeby to był koniec. Nigdy nie wierzyłem w "teorię wszystkiego", ponieważ otaczająca nas natura jest zbyt skomplikowanym tworem by móc ostatecznie powiedzieć "Tak! Wiemy już wszystko i wszystko jesteśmy w stanie przewidzieć!" Poza tym musimy mieć pracę i pole do karmiena optymizmu i entuzjazmu.
Rozumiem, że jest Pan optymistą i entuzjastą, co samo w sobie nie jest złe, ale przesadne zmuszanie innych do podzielania Pańskiego słabo uzasadnionego entuzjazmu dobre już być nie musi. :)Słabo uzasadniony entuzjazm? No cóż. Jeśli pogląd, poparty własnymi obserwacjami i pracą wybitnych poprzedników jest w Pańskiej ocenie słabo uzasadnionym entuzjazmem to niech taki pozostanie, nie wymagam by go Pan podzielał :-)Paweł Koziatek edytował(a) ten post dnia 29.02.12 o godzinie 14:35
konto usunięte
konto usunięte
Zbigniew Modrzejewski:Rozumiem Pańskie przykłady i w dużym stopniu się z nimi zgadzam. Z pewnością tych interpretacji było wiele. I kto wie? Być może ktoś zaproponuje coś nowego po znalezieniu bozonu Higgsa, ale czy dowiemy się że zależność jest inna od tej znanej dziś? Uważam, że nie. Możemy zmienić definicję masy (o ile w ogóle), jednak zależność przyciągania od masy w rozumieniu ilości materii dalej będzie wprost proporcjonalna. Tak czy inaczej czekają nas ciekawe czasy, a różne punkty widzenia tylko pomogą dotarciu do właściwej interpretacji, choc jak widać na przykładzie naszej dyskusji, zgodne stanowisko rodzi się w bólach.
Paweł Koziatek:
Ptolemeusz został obalony, związek o którym rozmawiamy nie.
Wiem, że Ptolemeusz został obalony. Nie o to chodzi.
Widzę, że w dalszym ciągu mnie Pan nie rozumie. To chyba niechęć,
bo starałem się jasno wytłumaczyć, ale nie szkodzi. Spróbuję jeszcze raz.
Za czasów Ptolemeusza, Słońce poruszało się po niebie.
Ptolemeusz zaproponował interpretację tej obserwacji.
Za czasów Kopernika, Słońce również poruszało się po niebie.
Kopernik zaproponował inną interpretację tej obserwacji.
Na długo przed Issackiem Newtonem, jabłka spadały z drzew na Ziemię.
Newtonem zaproponował interpretację tej obserwacji.
Przypuszczam, że tak długo, jak będą rosły jabłonki na Ziemi i nic się zasadniczo nie zmieni we Wszechświecie, to jabłka w dalszym ciągu będą spadać z drzew na Ziemię.
Ale ktoś może zaproponować zasadniczo inną interpretację tej obserwacji.
Zdaję sobie z tego sprawę, że entuzjastom nauki trudno sobie wyobrazić, że obecny paradygmat mógłby się aż tak zasadniczo zmienić, ale sam Pan napisał: Nie uważam żeby to był koniec. Nigdy nie wierzyłem w "teorię wszystkiego", ponieważ otaczająca nas natura jest zbyt skomplikowanym tworem by móc ostatecznie powiedzieć "Tak! Wiemy już wszystko i wszystko jesteśmy w stanie przewidzieć!"Nie mogę się ze sobą nie zgodzić :)
Pozdrawiam serdecznie! :)Ja również :)
Następna dyskusja: