Juliusz B. INSTYTUT BIZNESU
Temat: wieczne okradanie emerytów
Zebrane przez mężczyzn oszczędności w OFE rodzina będzie mogła dziedziczyć tylko przez trzy lata. Później wszystkie pieniądze przejmie na własność prywatny zakład emerytalny.Takie rozwiązanie zapisała w projekcie ustawy o wypłatach emerytur z otwartych funduszy emerytalnych minister pracy Jolanta Fedak.
Zapis wywołuje kontrowersje w samym resorcie. - To kapitalne rozwiązanie dla prywatnych instytucji, będą zarabiać krocie przejmując oszczędności emerytów - mówi nam wysokiej rangi urzędnik ministerstwa.
Pierwsi mężczyźni emerytury z OFE dostaną za pięć lat. Pieniądze mają im wypłacać specjalne zakłady emerytalne utworzone np. przez istniejące towarzystwa ubezpieczeń na życie. Kto dokładnie będzie mógł utworzyć zakład i jakie będzie musiał spełnić warunki, ma w najbliższych dniach ustalić minister Fedak. Specjalną ustawę w tej sprawie jeszcze w tym roku ma przegłosować Sejm.
Gdy już zakłady powstaną, OFE będą musiały im przelać wszystkie nasze oszczędności. To ogromne pieniądze - dziś ponad 130 mld zł.
Na razie minister Fedak zdecydowała o zasadach dziedziczenia naszych pieniędzy. I tak rodzina mężczyzny będzie mogła dostać zgromadzony przez niego kapitał tylko w przypadku jego śmierci w pierwszych trzech latach pobierania emerytury. Z każdym miesiącem spadek będzie przy tym malał. Jeśli więc emeryt umrze np. miesiąc po przejściu na emeryturę, rodzina dostanie większość odłożonego kapitału, ale jeśli śmierć nastąpi w trzecim roku pobierania emerytury, będzie to już tylko jego niewielka część.
Dramat dla rodziny nastąpi wtedy, gdy jedyny żywiciel rodziny umrze trzy lata i miesiąc po przejściu na emeryturę. Wtedy jego bliscy nie dostaną ani grosza.
W lepszej sytuacji będą krewni kobiet. Kapitał kobiety będzie bowiem dziedziczony przez osiem lat - o pięć lat dłużej niż w przypadku mężczyzny.
Skąd ta różnica? Specjalne zakłady emerytalne będą wypłacać emerytury 65-letnim kobietom i mężczyznom. Tu dziedziczenie świadczeń będzie identyczne - po 3 lata. Jeśli jednak kobieta przejdzie na emeryturę w wieku 60 lat, to przez 5 lat świadczenie będzie jej wypłacał OFE. I w całym tym pięcioletnim okresie kapitał zgromadzony przez kobietę także będzie podlegał dziedziczeniu. W sumie da to osiem lat dziedziczenia w przypadku kobiet, przy trzech latach u mężczyzn.
- Przecież to jawna dyskryminacja mężczyzn - oburza się Paweł Wypych, były prezes ZUS, który w rządzie PiS odpowiadał za reformę emerytalną.
Wypych proponował stworzyć emeryturę małżeńską, gdzie mąż dzieliłby się zebranym kapitałem z wychowującą dzieci, niepracującą żoną. To zabezpieczałoby żonę w przypadku śmierci małżonka.
Fedak z emerytury małżeńskiej zrezygnowała. Duża liczba różnych rodzajów emerytur miałaby bowiem powodować trudności z jej wyliczaniem, co dodatkowo komplikowałoby system. W zamian proponuje więc niepracującym żonom, po śmierci męża, specjalną rentę rodzinną, która byłaby wypłacona ze składek rentowych. Składki te są obecnie bardzo niskie - w krótkim czasie spadły z 13 do 6 proc.
- Jeśli składki miałyby wystarczyć na płacenie rent żonom, trzeba by je na nowo podwyższyć - mówi Jeremi Mordasewicz z Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych "Lewiatan". - W przeciwnym razie konieczne będą dotacje z budżetu państwa.
Urzędnik Ministerstwa Pracy: - Przepisy robione są pod prywatne instytucje, które w myśl projektów nie będą ponosić zbyt wielkiego ryzyka z wypłatą świadczeń. Liczę, że projekt po konsultacjach międzyresortowych będzie zmieniony.
zródło gazeta wyborcza