Juliusz B.

Juliusz B. INSTYTUT BIZNESU

Temat: impreza wigilijno-noworoczna

Kiedy była zorganizowana i jak przebiegała w Waszym biurze firmowa impreza wigilijno-noworoczna?
Aneta O.

Aneta O. Pracownik biurowy

Temat: impreza wigilijno-noworoczna

cóż u nas takowej imprezy nie było, sami kupiliśmy ciasto i w piątek przed świętami poszliśmy do szefa aby złożyć mu życzenia.
Niestety w naszej firmie nie praktykuje się takich imprez a szkoda.
Dorota Adamowicz

Dorota Adamowicz HR Consultant,
Siemens Enterprise
Communications

Temat: impreza wigilijno-noworoczna

A ja takich imprez trochę nie trawię- jak jest fajna ekipa można wybrać się razem do knajpki coś pojeść wypić wino, ale organizowanie specjalnych wigilijnych przyjęć z opłatkiem i pierogami ...o matko!!!!
Kiedyś pracowałam w takiej fajnej firmie gdzie impreza gwiazdkowa była wydarzeniem roku niemalże. Najpierw był wielki spicz prezesa przez mikrofon pierdu pierdu (wszystkim kiszki marsza grają bo przeciez wyżerka ma być), potem uściski dłoni (kiszki grają ciągle), dzieci z kwiatami, dzielenie się opłatkiem, wspólne spiewanie kolęd (kiszki już fałszują) przy wspólnie ubranej choince. Potem wjeżdżały dania ciepłe i zimne i gawiedź się rzucała jak szalona, tratując kobiety i starców. Oczywiście zabawa była przednia -w ramach oszczędności nie było profesjonalnego cateringu tylko ja z koleżanką jako dział HR pełniłysmy rolę kelnerek ( prezes nas przekonywał że to właściwie działanie zblizone do HR :))))) i umarłam ze śmiechu jak moja koleżanka z michą parujących pierogów wkroczyła do sali bo było to zgodne z "agenda przyjęcia" a poniewaz był obsuw prezes jeszcze wygłaszał mowę. I ona za nim stoi z tą michą i nie wie co zrobić, tłum patrzy na pierogi i nie słucha prezesa więc ona w nogi i ucieka przez całą sale z tymi pierogami. Oj mówię wam cudnie było !!!
Niektóre prezesy to mają ułańską fantazje :) ale zawsze mamy już doświadczenie jako kelnerki biurowe hehehe
Juliusz B.

Juliusz B. INSTYTUT BIZNESU

Temat: impreza wigilijno-noworoczna

Aneta O.:cóż u nas takowej imprezy nie było, sami kupiliśmy ciasto i w piątek przed świętami poszliśmy do szefa aby złożyć mu życzenia.
Niestety w naszej firmie nie praktykuje się takich imprez a szkoda.

i co na to szef?
Aneta O.

Aneta O. Pracownik biurowy

Temat: impreza wigilijno-noworoczna

Szef jak to szef przyjął nas wysłuchał życzeń ale to wszystko. Ciekawa jestem tylko czy chociaż przez chfilkę zrobiło mu się"głupio". Tak wogóle to prosiłam o pozwolenie na taką "imprezę" chcieliśmy się złożyć i za pieniądze ze składki zakupić poczęstunek ale szef się zastanawiał tak długo że jak zwykle musieliśmy improwizować. W poprzednich moich firmach nigdy tak nie było. Sutne to tym bardziej, że inny dział tej samej firmy(pracownicy zatrudnieni na zlecenie) miał taką imprezę nie składkową.
Konrad P.

Konrad P. psycholog,
właściciel - KP
Konsultant,
certyfikowany
Coac...

Temat: impreza wigilijno-noworoczna

pamiętam imprezy z czasów mojej pracy etatowej... pielgrzymki by uścisnąć dłoń bossa, uśmiechy miłe z założenia itp. Teraz zrobiłem wypad do knajpki, obiad, życzenia & prezenty. Bez zadęcia i przymusu.

konto usunięte

Temat: impreza wigilijno-noworoczna

Pamiętam te imprezy zarówno w poprzedniej jak i w obecnej firmie. Nie przepadam za nimi bo zawsze są trochę na przymus. W poprzedniej firmie były festyny świąteczne z wielkim zadęciem i profesjonalnym cateringiem, w końcu była to największa grupa hotelowa w kraju i warszawskie hotele ostro rywalizowały by robić imprezę dla biura zarządu, bo to prestiż dla hotelu. Wypadało dość żałośnie niby uroczysta wigilia ale każdy myślał o tym, ze w tym dniu wyjdziemy wcześniej z pracy, bo był zwyczaj, że po imprzce wszyscy rozchodzili się do domów więc po 1-1,5 godz. było po wszystkim. Prezes ględził długo i bez większego sensu, a że część zarządu francuskojęzyczna była to i tłumaczenie zabierało nieco czasu. Potem zamiast tradycyjnego opłatka toast wziesiony kieliszkiem szampana (zupelnie nie a propos świąt), a potem już pyszne jedzonko, które po imprezie (i to było najbardziej żenujące) panie pakowały w słoiki i wynosiły do domu, bo na ogół impreza była w przededniu wigili i mozna to potem było w domku na stół postawić - okropność. Dostawałam mdłości na widok bijących się bab i o co ... o śledzia, pierogi, czy barszcz. W drugiej firmie bardziej kameralne były te spotkania świąteczne - tylko nasze biuro w jakiejś fajnej knajpce. I tu znowu zgrzyt, bo większość biesiadników uważała, że jest to okazja do darmowego tankowania do oporu i z restauracji wychodzili bez mala na czworakach. Myślę, że do takich imprez trzeba po prostu dorosnąć, a może to tyko kwestia dobrego wychowania w domu i odpowiedniej kindersztuby?
Juliusz B.

Juliusz B. INSTYTUT BIZNESU

Temat: impreza wigilijno-noworoczna

zaproponowałem ten temat, bo spodziewałem się wielu barwnych i ciekawych opisów udanych imprez. Sam miałem przyjemność w wielu takich uczestniczyć. Z dotychczasowych wpisów wyłania się trochę ponury obraz, ale jak rozumiem prawdziwy. A może część imprez jeszcze przed nami, bo zawiast wigilijnych będą noworoczne?

konto usunięte

Temat: impreza wigilijno-noworoczna

Juliusz B.:zaproponowałem ten temat, bo spodziewałem się wielu barwnych i ciekawych opisów udanych imprez. Sam miałem przyjemność w wielu takich uczestniczyć. Z dotychczasowych wpisów wyłania się trochę ponury obraz, ale jak rozumiem prawdziwy. A może część imprez jeszcze przed nami, bo zawiast wigilijnych będą noworoczne?


Ani w poprzedniej ani w obcnej mojej firmie nie było zwyczaju organizowania noworocznych imprez więc obawiam się, że to będą moje całe wspomnienia. Ale chcę wierzyć, że przede mną już tylko lepsze imprezy pracowe;-)

konto usunięte

Temat: impreza wigilijno-noworoczna

W naszej firmie impreza, a raczej spotkanie wigilijne miało jak najbardziej miejsce ! Z resztą staramy się co roku organizować coś takiego, ponieważ uważam że takie spotkanie ma jak najbardziej sens: przede wszystkim scala ludzi, pomaga w spojrzeniu na firmę z zupełnie innej strony, rozmawiamy z prawdziwymi ludźmi, a nie maszynami zakopanymi w codziennych obowiązkach, jak to często w naszej firmie jest.
Zawsze najśmieszniejsze jest przemówienie szefa, w którym od lat powtarza że traktuje pracowników jak rodzinę, podczas gdy rzeczywistość jest z goła odmienna. I w takich właśnie momentach, w rozluźnionej atmosferze pracownicy mogą się wspólnie śmiać, żartować... W pracy jest ciągły stres, wieczny brak czasu, pogoń za wyrobieniem tzw. normy 200%.
Dlatego myślę, że warto w takich spotkaniach brać udział.

konto usunięte

Temat: impreza wigilijno-noworoczna

U nas co roku odbywa się wigilija w biurze. Jak zawsze ma to miejsce w sali konferencyjnej (jest nas ok 30 os. - 2 firmy - 1 właściciel) Zawsze jest bardzo przyjemnie i wesoło. Co roku przyjeżdża pan z cateringiem i serwuje wyśmienite potrawy, ale..

..w tym roku wziąłem sprawy w swoje ręce i całą wigilię przygotowałem sam:) Wigilia była bardzo udana, a dla większości współpracowników moje "popisy" :) kulinarne okazały się miłym zaskoczeniem. Udało mi się wprowadzić delikatną odmianę, całe spotkanie trwało dość długo, był duuużo śmiechu, miłych życzeń i nie zabrakło stłuczonych naczyń :)
Juliusz B.

Juliusz B. INSTYTUT BIZNESU

Temat: impreza wigilijno-noworoczna

Czy u kogoś na imprezy świąteczno-noworoczne zaprasza się rodziny lub dzieci?
Agnieszka Nadstawna

Agnieszka Nadstawna Trener &
Arteterapeuta &
Coach. Event
Planner.

Temat: impreza wigilijno-noworoczna

Mamy styczen juz niby, ale dorzuce ze 3 grosiny swoje do tej wymiany zdań, gdyz zywo interesuje mnie temat frekwencji na takich imprezach a także tradycji w firmach i podejścia w ogóle.
A wiec wezmę w obronę je - wszak to chleb mój.

Jak zwykle zwrócono sie do mojej firmy o organizację przyjęc światecznych - takze i w tym minionym sezonie.
Przykladowo opisze 3 rózne krotko - po to, aby tym co ich nie lubią powiedziec ze może byc takze fajnie:

1. wnętrza retro, tadycyjny stół i recital kolędowy, potem gabinetowa sala z cygarami, choiką, prezentami. Moze i z zadęciem ale raz w roku ta firma chce impreze wlaśnie taką - i tak juz od 8 lat.. Elegancka klasyka - bo na codzień chodzą w swetrach i flanelach, wiec tego im - zdaniem szefa - trzeba.
2. odlotowy klub nocny z pojechanym wystrojem. Świateczna kolacyjka a potem swiateczno-noworczne warsztaty muzyczne: pol grupy uczylo sie wokalu, reszta gry na instrumentach. We wspolnym finale wygrali i wyspiewali wspólnie koledy oraz labambę. Nie mogli uwierzyć w to co sie zdarzyło tej nocy w środku Warszawy - obcy sobie na codzien ludzie z niezakoniecznie fajna atmosferą biurową nagle stworzyli zespół i dokonali czegoś czego by po sobie nigdy sie nie spodziewali: stworzyli grupę wokalno-muzyczną! Chyba nie było slabo, bo po tygodniu ktos mi zrelacjonował przebieg tej imprezy na podstawie... podsluchanej rozmowy w pociagu!
3. pierwsza wigilia i impreza tej firmy. Wchodza niepewnie do lokalu a tu wita ich szlachcic z rogami i cud urody anioły o słowianskiej urodzie... Podczas kolacji i po - kolędowali razem z zespolem muzyki kameralnej (!!), przeszli przez najsprośniejsze pieśni operetkowe Moniuszki odgrywajac przy tym scenki wg własnego pomyslu, by skonczyc na.. rapowaniu "Pana Tadeusza".
Musieli byc na maxa rozbawieni bo nie zalapali, że 20 min nie było prądu ;-)

Jak widać: było światecznie, integracyjnie i - jak sądzę - ciekawie.
A i szefowie zadowoleni, bo im serce miękło przy choince na widok rozbawionych swoich ludzi...

I ja zadowolona...

Następna dyskusja:

KWIETNIOWA IMPREZA !




Wyślij zaproszenie do