Temat: Walka z Feng Shui
Sądzę, że wynika to z prostego faktu, że cały ten tekst jest jednym wielkim błędem. Autor coś gdzieś usłyszał, coś poczytał. Autor uznał się za oświeconego, bo wydał 19,99 na książkę Sarah Rossbach, która dla żadnego prawdziwego konsultanta tradycyjnego (czyli prawdziwego feng shui) autorytetem nie jest. Druga wymieniona autorka wie dużo więcej o tradycyjnym fs, natomiast ma specyficzne podejście do przekazywania tej wiedzy.
Prawdziwe informacje kosztują dużo więcej, tym samym dla wielu osób dostęp do nich może być z oczywistych względów ograniczony. Można pomyśleć, że jest to celowa, sprytna zagrywka przedsiębiorczych Chińczyków. Ale nie o to tu chodzi.
Jeśli ktoś poświęca całe swoje życie na odkodowywanie starożytnych, cennych tekstów, a tym właśnie zajmują i zajmowali się najwybitniejsi Mistrzowie feng shui to nie oczekujmy, że przekażą tę wiedzę za nic. Cieszmy się, że w ogóle chcą i mają możliwość ją przekazywać.
Co do wytykania konkretnych błędów, dobrze, pierwsze lepsze zdanie:
"Aby nie rozpadło ci się małżeństwo, powieś lustro na drzwiach łazienki. „Lusterko powinno być stabilnie zamocowane tak, aby nie spadło, co uznaje się za złą wróżbę”."
Lustro w tradycyjnym feng shui służy jedynie do ożywiania energii yang, osłabiania energii yin . Po prostu odbija światło, a światło jest yang. I tyle.
Teraz w zależności od tego, gdzie należy energię yang wzmocnić, tam można to lustro powiesić.
Ale już tworzenie zacytowanych farmazonów, to wyższa szkoła jazdy i jedynie popis kreatywności autora. Niestety takich produkcji jest więcej, bo te porady wydają się banalne, w związku z czym się sprzedają. I kasa na koncie się zgadza.
Ten post został edytowany przez Autora dnia 22.12.15 o godzinie 16:53