Temat: Bilety na Euro 2012 ? (dystrubucja, forma, logistyka)
Kamil Dąbrowski:
>>wszystkie procesy biznesowe to wewnętrzna sprawa danej firmy/spółki, chyba nie oczekujesz, że UEFA będzie jawnie dzielić się wszystkimi ustaleniami, procedurami itp.? :)<<
>
Oczywiscie, ze tego oczekuje. Tylko w Polsce wszystko sie dzieje jak w filmie szpiegowskim. Takie informacje powinny sie pojawiac w prasie managersiej, albo gazetach biznesowych, a juz na pewno w internecie. Chodzi o zaufanie spoleczne i wrecz reklame - skoro robisz przetarg to czemu mialbys go nie oglosic i zebrac jak najwiecej ofert?
Odpowiedz nasuwa sie jedna - korupcja.
wszystkie przetargi są jawne i pojawiają się na stronie UEFA
pokaż mi firmę, która wszystkie swoje działania biznesowe przeprowadza zupełnie jawnie, w Orange też o ofercie też mieliby decydować abonenci? a może decydują? a oferta nie jest tworzona za zamkniętymi drzwiami?
to chyba normalne w biznesie
a może by poprosić UEFA o możliwość decydowania w najważniejszych sprawach przez internautów? :)
korupcyjne zarzuty są bardzo "polskie" i raczej nie do dyskusji, bo nie podparte żadnym sensownym argumentem oprócz spekulacji
>>przed wpuszczeniem zadymiarzy nie ma 100% zabezpieczenia<<
>
Powinno byc. Mowie o osobach z zakazem stadionowym. Sytuacja o ktorej mowisz jest zenujaca, te 3 osoby powinny podlegac takiej samej kontroli.
żenujące byłoby to gdyby w regulaminie nie przewidzieli możliwości kontroli, a taka możliwość jest
podczas Euro2008 odmówiono wstępu ok. 1200 osobom właśnie ze względu na zakazy stadionowe i innego tego typu, więc jednak procedury jakoś działają :)
Losowe przydzielanie miejsc rzeczywiscie wydaje sie zmniejszac efekt grupy, ale z drugiej strony godzi w zdrowego kibica, ktory chcialby isc na mecz z kumplami.
brak limitu też godziłoby w kibica, bo każdy kto zapisałby się na więcej niż 4 biletów umniejszałby szansę innych kibiców na otrzymanie biletów
Kto siedzi w tym komitecie? (w Polskim)
dokładnego składu osobowego nie znam (chociaż kilka osób tak), myślę, że jak zadzwonisz do Juliusza Głuskiego (rzecznika Euro 2012 Polska sp. z o.o. [komitet polski]) to może Ci odpowie, a może i nie, bo czy np. Orange podaje do wiadomości dane wszystkich swoich pracowników? po co?
Oba te rozwiazania sa jak gra w statki w porownaniu do najnowszych pozycji na rynku gier komputerowych.
Zarowno papier jak i RFiD trzeba dostarczyc fizycznie, mozna podrobic, przenosi tylko prawo wejscia na stadion i nic wiecej, podczas gdy rozwiazanie Orange daje cala mase mozliwosci reklamy i marketingu... czyli to co jest najwazniejsze w jakichkolwiek rozgrywkach sportowych (np. Super Bowl), do tego lokalizator GPS, wskazywarka miejsc, a po meczu filmik z najlepszymi akcjami.
nie do końca o to chodzi w bilecie na Euro2012, pamiętaj, że to ma być też pamiątka, z tego co wiem to 99% prób podrobienia biletów zostało przechwyconych, więc też nie rozumiem zarzutów, Orange ma swoje zdanie, Ty masz swoje zdanie, UEFA ma swoje (ja się przychylam ku temu prezentowanemu przez UEFA, bo jest bardziej kibic-friendly)
nie wszystko co najnowsze MUSI być wdrażane, a jak wiadomo nie ma rozwiązania bezpiecznego w 100%
Mozliwosci jest znacznie wiecej, a tym samym pieniedzy do zarobienia na kazdym bilecie. Tyle ze cale "narady" sa za zamknietymi drzwiami i pewnie skonczy sie na zwyklym prymityznym papierze.
czyli w UEFA pracują ludzie, którzy nie mają pojęcia co się dzieje na rynku i mają gdzieś zarówno zarobek, jak i komfort kibica, to chcesz powiedzieć? :)
Kamil, porzuć teorie spiskowe, one naprawdę nie mają sensu dopóki nie ma jasnych dowodów
Marek Kostynski edytował(a) ten post dnia 29.08.10 o godzinie 16:51