Temat: Ubój rytualny.
Jacek Aleksander G.:
Mówisz o cyckach kurzych od KURY ...czy te flaczki ze zdechlaków z Reala ??
Im mniej stuningowane przez "przemysł", tym lepsze. Ale wybredna nie jestem.
A w temacie.
Ubój rytualny to po prostu szmańskie zabiegi różnych czarowników,kapłanów i innych oszołomów.
Im bardziej pokręcony rytuał,tym łatwiej zrobić wyznawcom wodę z mózgu.
O to chodzi.
Władza = kontrola -> zysk. Kapłani zawsze dobrze wiedzą, co czynią ;)
Tym niemniej to właśnie dyskomfort, będący skutkiem monopolu okrutnych kapłanów, przyczynił się do popularności wczesnego chrześcijaństwa. Bo była to pierwsza religia, która zapoczątkowała i usankcjonowała moralność w znaczeniu obowiązującym do dziś. Moralność, która gwarantowała wiernym poczucie przynależności i bezpieczeństwa.
Przed Chrystusem bóstwa były okrutne, żądne krwi i bardzo lubiły karać (vide starotestamentowy Jahwe).
Natomiast Bóg-Syn chrześcijan jest miłosierny i wyrozumiały. Dlatego zrobił taką karierę.
Jakby nie spojrzeć... w końcu msza w każdą niedzielę jest przecież rytualnym ludożerstwem.
Spożywa się ciało i krew.
To,że w postaci opłatka i wina mszalnego mało jest istotne.
Masz absolutną rację; chrześcijanizm, jak każda zresztą religia, wyewoluował z pierwotnych, prymitywnych konceptów, których trzon stanowiła niezmiennie... krwawa ofiara. Plus kanibalistyczne praktyki ;)
Bo to kolektywne spożywanie ofiary - antropofagia w swych najwcześniejszych stadiach - dała początek symbolicznej komunii chleba i wina.
Rytuały paralelne w stosunku do chrześcijańskiej eucharystii występowały już w kultach Mitry i Dionizosa, meksykańskich bóstw solarnych itp..
Dlatego Chrystus - jako Baranek, karmiący wiernych swym ciałem i krwią - to żadne novum; tacy pogańscy bogowie jak Adonis, Attis, Ozyrys i Dionizos też byli uśmiercani zgodnie z periodyczną mimikrą po to, aby móc triumfalnie zmartwychwstać.
Dlatego dogmat transsubstancji to nic innego, jak tylko wysublimowana, pozbawiona krwawej otoczki i dosłowności, poczciwa, pierwotna uczta ofiarna - fundament wszystkich kultów - która ewoluowała wraz z rozwojem cywilizacji :)
Ten fakt powinien nam uświadamiać, jak głębokie są korzenie chrześcijaństwa; i jak finezyjnie je wzniesiono na archetypicznych wręcz fundamentach.
Magdalena T. edytował(a) ten post dnia 25.06.12 o godzinie 19:25