Temat: Kłamstwo w CV
Odesłałeś mnie Marcinie do mojego kursu etyki i przypomniał mi się wykład poświęcony kłamstwu.
Mówisz o manipulacji informacjami w odróżnieniu od 'kłamania wprost', które to kłamanie wprost wprowadza pracodawcę w błąd. A co, jeśli zmanipulowana informacja (poprzez np. przemilczenie) też wprowadzi pracodawcę w błąd?
W naszej terminologii etycznej (na moich wykładach) przemilczenie było określane kłamstwem biernym, w odróżnieniu oczywiście od czynnego.
Pamiętam jak wykładowca nas na to uwrażliwiał, mówiąc, że nie ma gorszego kłamstwa, niż doprowadzenie dyskutanta (tu pracodawcę) do tego, aby sam wyprowadził błędne wnioski, bo to pozostawia kłamcę z czystymi rękami:)
A pomijanie niewygodnych informacji uznawane jest często (Ty sam tak uważasz) za mniej naganne;) Związane jest to pewnie z komfortem psychicznym kłamiącego. Zawsze przecież możemy się wytłumaczyć na rozmowie kwalifikacyjnej/lub też poźniej:
- nie wiedziałem, że Pan tego wymagał (powołać się na niewiedzę)
- właśnie miałem Panu o tym powiedzieć:)
- zapomniałem, że tak rzeczywiście było
- nie pytał mnie Pan o to, itp.
Konkluzja: wiem, jak ja czuję się podle, gdy ktoś mnie tak "zmanipuluje" i potem w oczy mi mówi: sama sobie to dopowiedziałaś, mogłaś zapytać, to bym Ci powiedział jak było naprawdę:) -> wolę tego oszczędzić komuś innemu :)