Artur Król

Artur Król Profil nieaktywny,
proszę o kontakt
mailowy. Psycholog,
t...

Temat: "Slepy punkt" NLPowców

Jorge Bucay, świetny Gestaltowski psychoterapeuta, wspomina w jednej ze swoich książek, że psychoterapeuci wybierają zwykle tą szkołę psychoterapeutyczną, która pozwoli im nie konfrontować się ze swoimi słabościami. Jeśli ktoś nie lubi mówić - zostanie psychoanalitykiem i będzie przez 99% sesji słuchał wypowiedzi klienta. Jeśli ktoś ma kłopoty z dyrektywnością i prowadzeniem - zostanie terapeutą Rogeriańskim i będzie leczył empatią. Itp. Można to zapewne zgeneralizować na inne kwestie - także na to, jakie rodzaje terapii wybierają różni ludzie.

I teraz pytanie - jaka słabość powoduje, że ludzie wybierają NLP jako metodę terapii, coachingu, pracy ze sobą?

I intencja pytania, jeśli dla kogoś nie jest jeszcze jasna - dopiero dostrzegając takie ograniczenie, można z nim pracować. Inaczej stanowi ono swego rodzaju ślepy punkt, który zaburza funkcjonowanie bez dostrzegania go. Dlatego pomóż mi znaleźć gdzie to ograniczenie się pojawia. Mam swój typ, ale chciałbym poznać Wasze opinie przed jego ujawnieniem.
Wanda B.

Wanda B. nauczycielka języka
angielskiego

Temat: "Slepy punkt" NLPowców

przychodzi mi do głowy - w przerysowaniu:)

a)brak akceptacji rzeczywistośći
B) niezdolnośc do porzucenia kontroli
c.skłonność do manipulacji
d.fascynacja nowinkami technicznymi, swoiste gadżeciarstwo intelektualne..
e. chęc przynależenia do elitarnej, zamknietej grupy wybrańców.

(to tak na szybko, byc może potem dopisze coś jeszcze)

(a tak na marginesie, Artur, od dawna z ciekawościa i uwage czytuje Twoje wypowiedzi. Wg mnie są wyważone i inspirujące)

Następna dyskusja:

"Slepy punkt" NLPowców




Wyślij zaproszenie do