Temat: Kto, jaki certyfikat............jakie stowarzyszenie....
Piotr G:
dziękuję za odpowiedz w temacie. Teraz rozumiem, są stowarzyszenia, np. w USA które swoim uczniom udzielają na zasadzie franczyzy licencji. A jak to działa w piramidzie?
Franczyza - "Ty możesz robić nasze praktyki i mastery, a na trenerskie ściagasz ludzi do nas". Piramida "Ty szkolisz swoich trenerów, którzy wyszkolą swoich trenerów, którzy wyszkolą swoich trenerów".
Do tego przynajmniej część stowarzyszeń jest exclusive - tzn. nawet jeśli jesteś certyfikowanym trenerem (czy raczej, public speakerem, przynajmniej w większości przypadków) w kilku różnych szkołach, to możesz certyfikować Praktyki tylko z jednej.
Generalnie układ z franczyzą czy piramidą nie jest zły, pod jednym warunkiem - że nie prowadzi do zjawiska, które znajomy określił jako "coachowie coachują coachów coachujących coachów, którzy coachują coachów, którzy coachują coachów, którzy..." - innymi słowy układem, gdzie powstają kolejne "pokolenia" trenerów, których jedynym zajęciem jest trenowanie kolejnych trenerów. Jeśli takie szkolenia trenerskie są jednym z wielu aspektów pracy danej osoby, to inny układ.
Rozumiem że należy się zastanowić, czy chcę po kursie mieć certyfikat podpisany przez np. Tada Jamesa czy Artura Króla..?
Tak, ale warto również przyjrzeć się temu jak wygląda akceptacja certyfikatów niższego poziomu w różnych szkołach, bo nie zawsze możesz być np. praktykiem w jednym stowarzyszeniu, po czym od razu masterem w drugim - najpierw musisz zrobić program praktyka w tej drugiej. (Co może być uzasadnione jeśli różnice programu i kompetencji są naprawdę wyraźne.)
Warto także zwrócić uwagę na same różnice programowe, zarówno pod względem długości szkolenia, jak i programu zawartego - różne Praktyki są zwykle podobne, ale nie identyczne, zdarzają się też "kreatywni" trenerzy, wrzucający wyraźnie inny program, niż reklamowali.
Czy nie jest tak, że w Polsce większość zaczynała u p. Andrzeja Batko?
Wątpliwe. Najstarsza szkoła NLP w polsce to z tego co wiem Neuroedukacja Rudniewskich, największa (ponad 100 zorganizowanych Praktyków) Yans Cron Łabuza. Batko niewątpliwie sprzedał najwięcej książek z tematu u nas (liczbę nabija mu tu jedna publikacja, która przez długi czas była na rynku jedną z nielicznych) i jest najmocniej kojarzony z NLP w powszechnej świadomości (która jest przy tym dość niewielka w ogóle), natomiast mocno wątpię, żeby większość zaczynała u niego. Gdybyśmy mówili o sytuacji sprzed 5-8 lat, to może tak, dziś będzie to już zdecydowanie bardziej zróżnicowane.
pozdrawiam i Wesołych Świąt
Dzięki, mam nadzieję, że Twoje również były udane.