Temat: Enneagram - dyskusja, temat ogólny

Beata Brzezicka:

Naprawdę 9-ki są tak bogate wewnętrznie?

Żyję z 9:-))i oprócz tego, że każdemu chce przyznać rację, żeby nikt nie poczuł się odrzucony, dość powierzchownie traktuje siebie w kwestiach naprawdę ważnych. Nie unosi się jawnym gniewem na osobę, która go wkurza, tylko przenosi ten gniew w świat gier militarnych. Poza tym zapytany o pomysł na siebie, na swoje życie, odpowiada "nie wiem" i bierze, to co Bóg da:-), żeby nie musieć się wysilać i niczego zmieniać. "Po co zmieniać, jak jest dobrze??" To przykład oszukiwania się 9, która boi się zmian. Oprócz tego, ta 9 sprawia, że trudno mieć jej za złe brak chęci do ryzyka, do nagłych zwrotów akcji, bo w tym poczuciu, że wszystko jest dobrze, tak jak jest, jest jakieś magiczne skupienie na chwili wytchnienia od ciągłego biegu i mierzenia się z codziennymi troskami.

Temat: Enneagram - dyskusja, temat ogólny

Anna Czupryniak:
Żyję z 9:-))i oprócz tego, że każdemu chce przyznać rację, żeby nikt nie poczuł się odrzucony, dość powierzchownie traktuje siebie w kwestiach naprawdę ważnych.

Z tego co opisujesz, to taka osoba może doprowadzić do szału osobę o sprecyzowanych poglądach i oczekująca czaro-białości, co? :))

Temat: Enneagram - dyskusja, temat ogólny

Beata Brzezicka:

Z tego co opisujesz, to taka osoba może doprowadzić do szału osobę o sprecyzowanych poglądach i oczekująca czaro-białości, co? :))

A podejrzewasz, że oczekuję czarno-białego???:-))
No właśnie to od 9 oczekuję trochę większej tęczy w postrzeganiu możliwości, jakie niesie ze sobą życie, dlatego czasem zabijam mu klina pytaniami, nad którymi on się nigdy nie zastanawia, bo po co? I jeszcze jedno - męczy mnie też, że proces decyzyjny trwa u niego wieczność, jak dla mnie, ale trzymam w ryzach swoją niecierpliwość w stosunku do tego, bo nie chce wszystkiego brać na siebie. Zresztą to prędzej czy później skutkuje, a on jest zdziwiony, że popełnił samodzielną i akceptowaną decyzję:-)

Temat: Enneagram - dyskusja, temat ogólny

Anna Czupryniak:

A podejrzewasz, że oczekuję czarno-białego???:-))

No nie! Nie myślę, że Ty tego oczekujesz!:))
Pisałam z mojej perspektywy...

Ja jestem szybcior w podejmowaniu decyzji, superszybcior w wykonywaniu zadań i jeśli mam przemyślane poglądy to mam dużą odwagę w ich wyrażaniu. Zmieniam poglądy, jeśli się z czasem okazują głupie, ale źle znoszę jak ktoś ma poglądy niejednoznaczne i w ciągu pięciu minut może się zgodzić z dwoma przeciwstawnymi zdaniami. Ja na takie coś reaguję źle, gdyż to narusza moją potrzebę określenia się za lub przeciw.

Więc bardziej chodziło mi o to, że to ja bym chyba wyszła z siebie przy osobie, której wszystko jedno...:))

Temat: Enneagram - dyskusja, temat ogólny

Beata Brzezicka:

Więc bardziej chodziło mi o to, że to ja bym chyba wyszła z siebie przy osobie, której wszystko jedno...:))

Na początku trochę mnie to irytowało, ale 9 pokazał, że jak chce to potrafi być odważny, zdecydowany i pomysłowy. Ale musi tego chcieć naprawdę i ufać, że nie spotka się to z lekceważeniem.
Bo 9 nauczył się, że inni i ich potrzeby są ważniejsi niż on i nawet jak już sam czuje, że powinien być równie ważny, to zaraz znajduje boczną furtkę, wytłumaczenie, inne zajęcie. Boi się, że inni uznają, że jest egoistą i przestaną go lubić.

Temat: Enneagram - dyskusja, temat ogólny

Aneta S.:

Roberto Sochaj:
Oki Dzięki :)) skoro nie ma to wiele wspólnego z enneagramem to na co powinienem zwrócić uwagę by miało, skoro tyle zmiennych?

Trójka i Siódemka wyglądają podobnie

"Oba typy to pełni energii ekstrawertycy. Są optymistami, dbają o własny sukces i pragną uznania. Lansują obraz siebie jako zwycięzcy. Trójka będzie jednak pracowała do upadłego, a Siódemka tylko dopóki zadanie będzie interesujące. Trójki pragną władzy nad innymi, chcą być uznanymi przywódcami. Zobowiązują się wykonać pracę jak najlepiej i jak najbardziej odpowiedzialnie. Są konformistami, szukają aprobaty u innych. Pracują ciężko w nadziei na szybką nagrodę.

Siódemki chcą zasmakować wszystkiego co dobre. Pragną przygody bardziej niż władzy. Nie muszą uciekać się do konformizmu, by zyskać uznanie, uważają bowiem, że są ponad konwencjami społecznymi. Czują się zwolnione od odpowiedzialności. Aprobaty szukają w sobie. Pociąga je raczej pozytywna wizja przyszłości niż koncentracja na zadaniach bieżących."

Tutaj sklecilam topik na temat identyfikacji typow:

http://www.goldenline.pl/forum/1660366/problemy-z-usta...Aneta S. edytował(a) ten post dnia 01.06.10 o godzinie 20:04

To ja jestem raczej 7 :)

Temat: Enneagram - dyskusja, temat ogólny

Anna Czupryniak:
Bo 9 nauczył się, że inni i ich potrzeby są ważniejsi niż on i nawet jak już sam czuje, że powinien być równie ważny, to zaraz znajduje boczną furtkę, wytłumaczenie, inne zajęcie. Boi się, że inni uznają, że jest egoistą i przestaną go lubić.

A swoją drogą to przykre, że tak wiele rzeczy dobrych robimy ze strachu przed odrzuceniem, a nie dlatego, że to jest "nasze"...(((

Czyżby filozofia wychowania cżłowieka europejskiego była do bani?

Temat: Enneagram - dyskusja, temat ogólny

Beata Brzezicka:

Czyżby filozofia wychowania cżłowieka europejskiego była do bani?

Nie wiem, czy do bani, ale na pewno zbyt szybko zapominamy, że byliśmy kiedyś dziećmi, które radość zycia czerpały z tego, że były. Maleńkie dzieci bezwstydnie zachwycają się same sobą, spontanicznie okazują radość z bycia tu i teraz i również jasno zaznaczają swoje niezadowolenie. Potem trochę nam, jako dorosłym wpaja się, że czegoś nie wypada, bo może być źle odebrane. I mam tu na myśli zdrową spontaniczność życia w tym miejscu i czasie oraz zdrową manifestację z bycia tym, kim jesteśmy.
Przykład z życia: Pewnego razu, późnym letnim popołudniem rozszalala się ulewa. Dorosłe 7 z 9 były akurat na spacerze, bez parasola:-)
9 zaczęła marudzić, że zmokną, a do domu daleko, kuliła się i przyspieszała kroku. Na to 7 odkryła potencjał tej ulewy uwalniając swoją radość z bycia w tym miejscu i czasie. Powiedziała do 9 "skoro i tak już przemokliśmy do suchej nitki, to po co omijać kałuże i próbować uciec przed deszczem?" I zaczęła 7 z premedytacją wchodzić do każdej napotkanej kałuży, wesoło rozchlapywała przy tym wodę na boki, próbując tym jakoś rozchmurzyć i zainspirować 9:-). Ta,
w końcu i sobie pozwoliła na niczym niezmąconą radość z bycia tu i teraz, próbując prześcignąć 7 w rozchlapywniu wody, czego konsekwencją było, że 9 była dwa razy bardziej przemoczona od 7:-))
Minęło kilkanaście miesięcy, a 9 do dziś z rozrzewnieniem wspomina tę spontaniczną zabawę z deszczem. A 7 nadziwić się nie może, jak terapeutyczny to wywołało efekt u 9. Bo dla 7 to normalne, odpowiadać zgodnie ze swoimi potrzebami i widzi w tym sens naturalnego współistnienia z innymi, z przyrodą.
A 9 choć na chwilę uwolniła samą siebie i pozwoliła sobie na niezmącony myśleniem o innych, spontan. :-)))

Temat: Enneagram - dyskusja, temat ogólny

Anna Czupryniak:
A 9 choć na chwilę uwolniła samą siebie i pozwoliła sobie na niezmącony myśleniem o innych, spontan. :-)))

A jak już jesteśmy przy myśleniu o innych...

Ciekawe czy od numerkowości zależy jak bardzo myślimy o innych, jak długo mamy cierpliwość do nich, chęć podtrzymywania kontaktów?

Wczoraj na zakupach spotkaliśmy kolegę. Jest żywiołowy i lubi być gadatliwą duszą towarzystwa. Pogadał ze mną. Potem zobaczył jakiegoś kolegę, więc pogadał również z nim. Znamy się od lat, ale zawsze to on jest inicjatorem kontaktu..

Tak sobie pomyślałam, że wszystkie znane mi dusze towarzystwa wyglądają na 7-ki i to one podtrzymują kontakty! Nawet jak są one płytkie... Rekordziści nazywają mnie "przyjaciółką". I tak pomyślałam, że mnie się po prostu tak nie chce...Jak się znużę relacją, to nie zabiegam.

Temat: Enneagram - dyskusja, temat ogólny

Beata Brzezicka:

A ja im bardziej się wgryzam w temat, bym bardziej jestem przekonana, że osobowość może być widziana z zewnątrz różnie w różnych okolicznościach. I wewnętrznie też chyba jest tak, że do załatwienia różnych spraw życiowych używamy różnych swoich "konarów"..

I gdybym się nie myliła w tej hipotezie, to wyjaśniało by dlaczego ta sama osoba zachowuje się różnie i jest różnie postrzegana przez różne osoby.

Po prostu nie wierzę w to, że ludzie są stali, że nie są możliwe radykalne zmiany przekonań. I mam przekonanie, że na zachowanie bardziej wpływa system przekonań, aniżeli biologiczne predyspozycje.

I znow jestesmy w punkcie wyjscia, czyli przy pojeciu osobowosci.
Poniewaz nie chcialabym, zeby to wracalo nieustannie, jak bumerang, to moze zapytam wprost, ktora z teorii definiujacych osobowosc wydaje Ci sie najblizsza?

Pytam o to, bo moze sie okazac, ze...

J. Kunikowska

"Gurdzijew sugerował, że ludzie nie mogą się dogadać, bo każdy ma swój własny język i swoje własne odwzorowanie rzeczywistości, którą postrzega na swój własny sposób i przedstawia po swojemu. I nawet jeśli ludzie mówią o tym samym, - to się kłócą, bo nie rozumieją, że mówią o tym samym, gdyż każdy używa swojego własnego języka. I każdy ma rację, ale każdy też uważa, że inni się mylą, bo tylko on ma rację, ten, który uważa, że inni się mylą. Itd, itd, itd..."

Temat: Enneagram - dyskusja, temat ogólny

Beata Brzezicka:

Czyżby filozofia wychowania cżłowieka europejskiego była do bani?

Jesli Cie dobrze rozumiem, pytasz o filozofie zachodu i jej owoc w postaci tak a nie inaczej wychowanego czlowieka?

Temat: Enneagram - dyskusja, temat ogólny

Aneta S.:
I znow jestesmy w punkcie wyjscia, czyli przy pojeciu osobowosci.
Poniewaz nie chcialabym, zeby to wracalo nieustannie, jak bumerang, to moze zapytam wprost, ktora z teorii definiujacych osobowosc wydaje Ci sie najblizsza?

Nie myślałam o tym, ale w wiki stoi tak:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Osobowo%C5%9B%C4%87
I ja się z tym zgadzam, że choć jest ona względniestała, to jednak się wciąż rozwija, a kiedy się zatrzymuje to mówimy o nerwicy. Czyli zgdonie z moimi zainteresowaniami i poglądami dobrze jest, kiedy człowiek nie traci umiejętności stałego uczenia się i rozwijania (a więc i zmieniania!) osobowości. Czyli jeszcze prościej osobowość najbardziej chyba utożsamiam z inteligencją.

"Gurdzijew sugerował, że ludzie nie mogą się dogadać, bo każdy ma swój własny język i swoje własne odwzorowanie rzeczywistości, którą postrzega na swój własny sposób i przedstawia po swojemu. I nawet jeśli ludzie mówią o tym samym, - to się kłócą, bo nie rozumieją, że mówią o tym samym, gdyż każdy używa swojego własnego języka. I każdy ma rację, ale każdy też uważa, że inni się mylą, bo tylko on ma rację, ten, który uważa, że inni się mylą. Itd, itd, itd..."

Całkowicie się z tym zgadzam i jest to moje również osobiste odkrycie, że język jest naszym światem. Nawet żartuję, że gdyby Bóg do stworzenia świata użył czegoś innego niż słowa, to język by nas nie definiował i nie różnił!:))

Temat: Enneagram - dyskusja, temat ogólny

Aneta S.:

Beata Brzezicka:
Czyżby filozofia wychowania cżłowieka europejskiego była do bani?

Jesli Cie dobrze rozumiem, pytasz o filozofie zachodu i jej owoc w postaci tak a nie inaczej wychowanego czlowieka?

Tak.:)

Temat: Enneagram - dyskusja, temat ogólny

Beata Brzezicka:
Czyli jeszcze prościej osobowość najbardziej chyba utożsamiam z inteligencją.

Sprobuj odnalezc taka teorie, ktora pasowalaby do Twojej wizji.:)

gdyby Bóg do stworzenia świata użył czegoś innego niż słowa, to język by nas nie definiował i nie różnił!:))

A to madre jest.:)

Temat: Enneagram - dyskusja, temat ogólny

Beata Brzezicka:

Jesli Cie dobrze rozumiem, pytasz o filozofie zachodu i jej owoc w postaci tak a nie inaczej wychowanego czlowieka?

Tak.:)

Nie znam filozofii wschodu, wiec moze strzele tu jakas gafe, ale wydaje mi sie, ze zachodnia, z silnymi wplywami chrzescijanstwa, jest zwrocona bardziej na innych (ofiara Chrystusa w celu zbawienia czlowieka), a wschodu - bardziej na siebie (prawo karmy).

Temat: Enneagram - dyskusja, temat ogólny

Aneta S.:
Nie znam filozofii wschodu, wiec moze strzele tu jakas gafe, ale wydaje mi sie, ze zachodnia, z silnymi wplywami chrzescijanstwa, jest zwrocona bardziej na innych (ofiara Chrystusa w celu zbawienia czlowieka), a wschodu - bardziej na siebie (prawo karmy).

Kurczę! I niechcący dałaś odpowiedź sięgającą źródeł!:)))

Popatrz na to tak: jeśli człowiek jest szczęśliwy i spełniony, to dopiero wtedy może iść do innych i im coś dawać, bo ma to coś! A jak jest sam zagubiony, pusty i wystraszony to może iść do ludzi tylko po to by brać!

Tego brakuje w zachodniej filozofii: żeby najpierw po wschodniemu napełnić człowieka, a potem dopiero po zachodniemu wyjść do ludzi!:)

Temat: Enneagram - dyskusja, temat ogólny

Beata Brzezicka:

Popatrz na to tak: jeśli człowiek jest szczęśliwy i spełniony, to dopiero wtedy może iść do innych i im coś dawać, bo ma to coś! A jak jest sam zagubiony, pusty i wystraszony to może iść do ludzi tylko po to by brać!

Tak na to patrze:)
I dlatego tak ogromna wage przywiazuje do kwestii samopoznania, samoswiadomosci.
One wydaja mi sie byc po prostu jedynym i koniecznym warunkiem szczescia.

Tego brakuje w zachodniej filozofii: żeby najpierw po wschodniemu napełnić człowieka, a potem dopiero po zachodniemu wyjść do ludzi!:)

I mamy ten nasz zachodni swiat pelen niepokoju, agresji i samotnosci.
Za to rozwiniety cywilizacyjnie.:)

Temat: Enneagram - dyskusja, temat ogólny

Beata Brzezicka:

Nie znam filozofii wschodu, wiec moze strzele tu jakas gafe, ale wydaje mi sie, ze zachodnia, z silnymi wplywami chrzescijanstwa, jest zwrocona bardziej na innych (ofiara Chrystusa w celu zbawienia czlowieka), a wschodu - bardziej na siebie (prawo karmy).

Kurczę! I niechcący dałaś odpowiedź sięgającą źródeł!:)))

Popatrz na to tak: jeśli człowiek jest szczęśliwy i spełniony, to dopiero wtedy może iść do innych i im coś dawać, bo ma to coś! A jak jest sam zagubiony, pusty i wystraszony to może iść do ludzi tylko po to by brać!
Tego brakuje w zachodniej filozofii: żeby najpierw po wschodniemu napełnić człowieka, a potem dopiero po zachodniemu wyjść do ludzi!:)

Tak. Tylko po "zachodniemu" to biorąc czas oczekiwania na "napełnienie się człowieka" po wschodniemu będzie trwać w nieskończoność.

Ludzie potrzebują pomocy w konkretnym czasie i miejscu. Nie mogą czekać aż ktoś osiągnie stan "oświecenia" umysłu i ruszy ochoczo ku innym ludziom.
Bliższy mi jest pogląd gdzie ludzie niedoskonali spotykają się z innymi ludźmi niedoskonałymi i nawzajem (niedoskonale) pomagają sobie ze zrozumieniem, poznając się.

Czasami słyszę zarzuty : dlaczego Polacy pomagają innym i angażują się w pomoc potrzebującym krajom, kiedy sami potrzebują pomocy ?

Tylko czy kiedy Polska potrzebowała pomocy to inni czekali, aż będą gotowi przyjść nam z pomocą ? Nie, oni pomagali bo tak trzeba. Niedoskonali, bez świadomości samych siebie. Ot, odruch solidarności z innym człowiekiem.

Mam ogromny szacunek do filozofii i religii wschodu.
Uważam, że spotkanie JPII z przedstawicielami innych religii (systemów filozoficznych) było jednym z najdonioślejszych osiągnięć jego pontyfikatu.

Dla mnie filozofie wschodu są statyczne i wymagają od człowieka zbyt dużo czasu i oczekiwania na osiągnięcie "oświecenia w samotności". A czas ucieka :)Piotr S. edytował(a) ten post dnia 02.06.10 o godzinie 19:15

Temat: Enneagram - dyskusja, temat ogólny

Piotr S.:

A czas ucieka :)

Zakladajac po zachodniemu, ze ma sie jedno zycie doczesne, to jak najbardziej.:)
Ale ze wschodniego punktu widzenia, kiedy ma sie w perspektywie wiele zyc, to i czasu przed soba wiecej.:)

Temat: Enneagram - dyskusja, temat ogólny

Dla mnie właśnie chrześcijaństwo połączyło oba nurty (uniwersalizm) i stało się tym co "związało" Wschód z Zachodem.
Wartością dla mnie jest to co w tej religii odbywa się niejako "równolegle" i nie koliduje ze sobą. Pomoc innym (otwarcie na drugiego człowieka) i w tym samym czasie rozwój duchowy. Jedno nie wyklucza drugiego.
Wręcz dopełnia się w rozwoju człowieka.Piotr S. edytował(a) ten post dnia 02.06.10 o godzinie 19:04