Temat: Emocjonalnie...
Aneta S.:
Osobiscie wole dzialac w grupie wzajemnej adoracji, niz z bacikiem na plecach.:)
Ale ja nie widze przeciwwskazań :)
Widze tylko same silne, co na wszystko maja odpowiedź.
Bo ja bym zrobiła tak, a tu poszłabym tam, a na to zareagowałabym tak.
Więc jako, podobno 6, powiem.
Robiłem bardzo wiele w życiu bez zastanowienia.
W jeden dzień rzuciłem np. moje zycie i poszedłem w siną dal. Potem, rzuciłem jeszcze raz i pojechałem 1000 km.
I co ? I nic. Dwa razy padłem na doopsko i dwa razy sie podniosłem. No ok, za drugim razem, prawie.
Czy jest coś złeo w tym, że ja, potrafie dla drugiego człowieka zrobic wiele szalonych rzeczy bez zastanowienia a kiedy mam zrobic coś dla siebie - to juz mam obawy.
Czy wtedy muszę nagle słuchac banałów : jak nie zrobisz dla sioebie to robota dla innego jest bez celu ? Jak nie poczujesz "zdrowego egoizmu" to nie będziesz nigdy szczęśliwy ?
OK. Przyznaje sie. Ja potrzebuje czasami dobrego słowa na zachęte. Nie. Nie czasami, często.
I wtedy wekdę samotnie na Mount Everest.
Bo kiedy zobaczę czyjeś zadowolenie z mojego działania, to jestem najszczęśliwszy.
Jestem głupi ? Dobra, jestem.
Dlatego mi podziekowano.