Temat: Czwórka - Tragiczny Romantyk
Głowne problemy Czwórki
Złość i depresja
Czwórki często przeżywają wściekłość za to, że je czegoś pozbawiono; gniew wobec rodzica, który je porzucił i wywołał taką rozpacz, podczas gdy innym dano o wiele więcej. Złość ta ujawnia się często w postaci kąśliwego sarkazmu, potrzeby słownego niszczenia innych, wyrównywania rachunków czy poczucia głębokiego zranienia. Na ogół nie ma okazji, by się rozgniewać na kogoś, kto zniknął lub może się wycofać pod obstrzałem. W rezultacie gniew Romantyka kieruje się najczęściej do wewnątrz, przeradzając się w bezlitosną samokrytykę za to, że najwidoczniej nie jest godnym miłości.
Ta skierowana do wewnątrz krytyka wywołuje u Czwórek poczucie bezradności i prowadzi do długich okresów bezczynności, w czasie których nie widzą żadnej drogi ku szczęściu. Depresja wyrasta ze smutku z powodu straty podstawowej i wartościowej więzi z drugim człowiekiem. Jest to postawa opuszczonego kochanka tęskniącego za znalezieniem sposobu ponownego połączenia z ukochaną osobą.
Depresja i melancholia
Czwórki twierdzą, że depresja przypomina uwięzienie w czarnej dziurze. Wycofują się w siebie, przenoszą się w odosobnioną część domu i stopniowo rezygnują z kontaktów ze światem zewnętrznym.
Mają poczucie, że jeszcze nigdy życie nie było tak okropne i są przekonane, że nigdy się to nie zmieni. Jeżeli depresja się pogłębi, wydaje się, że trudności są nie do przezwyciężenia, a jakakolwiek propozycja pomocy trąci w tej sytuacji absurdem. Czwórka odrzuca oferty pomocy, ale sama nie potrafi sobie poradzić. Przestaje działać. Z czasem traci nadzieję, że ktokolwiek mógłby kiedyś zrozumieć, w jakim jest stanie.
Nie tylko Romantycy przeżywają smutek. Wszyscy opłakujemy nasze niepowodzenia i rozpaczamy, gdy stracimy coś cennego. Depresja jest czymś różnym od rozpaczania po stracie. W procesie żałoby istnieją bowiem kolejne stadia akceptacji straty i ból stopniowo maleje, uwaga zaś kieruje się ku budowaniu na nowo znośnego życia. Jeżeli depresja jest głęboka, wszystko co w życiu wartościowe ustępuje miejsca przenikliwemu smutkowi, a przesuwanie się w kierunku akceptacji straty następuje niezwykle wolno.
Melancholia wyrasta z tego samego poczucia straty, które może prowadzić do nieznośnej depresji. Przekształca to poczucie w cierpką tęsknotę za rzeczami niemożliwymi lub nieosiągalnymi. Czwórki twierdzą, że wolą bogactwo melancholii od tego, co inni opisują jako szczęście. Smutek przywołuje wyobrażenia, metafory i poczucie więzi ze sprawami odległymi. Melancholia to nastrój wznoszący życie porzuconego odszczepieńca na wyżyny unikalnej wrażliwości.
Bardzo łatwo dostrzec Czwórkę, która popadła w stan depresji. Trwa ona w nieustannym lamencie po czymkolwiek, czego jej w życiu brakuje. Lament jest tak egocentryczny, że Czwórka nie potrafi skierować uwagi na inne, bardziej produktywne cele.
Ból i tworzenie
Cienka granica dzieli traktowanie swego życia jako formy ekspresji artystycznej od zanurzania się w bólu dla podtrzymania estetycznego obrazu siebie. Związek pomiędzy deprywacją a ekspresją artystyczną jest równie stary jak wizerunek twórcy, który umiera z głodu gdzieś w mansardzie, ale nie godzi się odstąpić od swych artystycznych ideałów. Życie poprzez sztukę i życie poprzez cierpienie często idą w parze w tym sensie, że cierpienie może wzmóc wrażliwość na to, co w życiu najważniejsze. Potrafi mobilizować atmosferę wewnętrznego napięcia, któremu można nadać sens poprzez ekspresję twórczą.
Strata stawia człowieka poza tłumem. Czyni go na jakiś czas postacią tragiczną i szczególną, bo czuje więcej i głębiej niż inni. Przeżywanie siebie jako osoby szczególnie wrażliwej może też przerodzić się w przywiązanie do zmian nastrojów, szczególnie jeśli osoba ukochany ma upodobanie do wybuchów uczuć lub gdy intensywne emocje sprzyjają twórczości.
Dylemat twórczości stymulowanej przez ból widać w życiu
Riikego, który bardzo cierpiał psychicznie, a mimo to nie chciał się poddać analizie. Był pewny, że jeżeli wypędzi się z niego diabła, anioły też tego nie przeżyją.
W Enneagramie punkt Czwarty to punkt artystów. Oznacza to z jednej strony, że wielu artystów to Czwórki, z drugiej zaś sugeruje temperamentalną preferencję do intensywnych stanów emocjonalnych. Wybuchy tęsknoty i rozpaczy z konieczności prowadzą do intensyfikacji zwykłych nastrojów. Ta intensywność oraz wynikające z niej przekonanie o szczególnym posłannictwie, mogą uczynić przelotne nastroje melancholii o wiele bardziej atrakcyjnymi niż zwyczajne uczucia.
Chwiejność nastrojów
Romantycy trwają na biegunach życia emocjonalnego. Przechodzą od depresji do hiperaktywności. Opisują siebie jako osoby ciążące ku jednemu lub drugiemu biegunowi emocjonalnemu lub jako osoby, których życie jest ciągłą huśtawką między jedną skrajnością a drugą.
Rozróżniamy trzy typy Czwórek: takie, u których podstawową cechą jest depresja; takie, u których podstawową cechą jest hiperaktywność oraz takie, u których nastrój waha się między jedną a drugą skrajnością. Wszystkie trzy typy mają poczucie, że zabrano im coś niezbędnego w życiu i starają się odzyskać to, co straciły. Przystępują jednak do tych poszukiwań w bardzo różny sposób.
Czwórka, której dominującą cechą jest depresja, zazwyczaj wycofuje się w siebie, zajmując się przede wszystkim poszukiwaniem sensu istnienia.
Czwórka, której cechą podstawową jest nadmierna aktywność nie wygląda wcale na pierwszy rzut oka na przygnębioną. Angażuje się w kolejne formy aktywności i romanse dosyć szybko, usiłując znaleźć sens w tych samych zewnętrznych źródłach, z których inni czerpią radość.
Czwórki, u których nastroje wahają się między biegunami depresji i nadmiernej aktywności są najbardziej czytelnym przykładem intensywnych przeżyć wewnętrznych, właściwych wszystkim Romantykom. Emocje zmieniają się gwałtownie. Miłość przechodzi w nienawiść, namiętność zaś w apatię. Takie Czwórki miewają pociąg do kochanków nieobecnych lub szkodliwych. Ich życiu uczuciowemu towarzyszą dramatyczne wybuchy, a intensywne emocje znajdują upust w fantazjach samobójczych.
Normalne Czwórki twierdzą, że samobójstwo jawi im się jako możliwe rozwiązanie, gdy w życiu zaczyna się źle układać. Mają skłonność do kąśliwego, sarkastycznego, czarnego humoru, w którym ujawnia się skryty gniew. O samobójstwie mówią jako o „małym co nieco, na czym można polegać, gdy życie stawia zbyt wielki opór". Chodzi im o to, że śmierć jest dla nich rozwiązaniem, tak jak rozwiązaniem dla Dwójki jest uwiedzenie, a dla Ósemki zdmuchnięcie kogoś z powierzchni ziemi. Nie mają przy tym żadnego poważnego zamiaru wprowadzenia tej fantazji w czyn.
Udramatyzowane życie emocjonalne
Czwórki twierdzą, że innym wydają się ludźmi o zbyt intensywnych przeżyciach i że muszą wręcz powstrzymywać uczucia, ponieważ przeżywają je tak silnie. Czują się bardzo zranione cudzymi niedopatrzeniami: jeżeli ktoś zapomni o ich urodzinach przeżywają wielkie rozczarowanie, a jakieś luźno rzucone słowo może doprowadzić do odsunięcia się od znajomych.
Przez pojęcie intensywności Czwórka rozumie stałe przeżywanie skrajnych emocji. Jedną skrajnością jest cierpienie, drugą fantazjowanie o całkowitym spełnieniu. Niewiele ma doświadczeń, jeżeli chodzi o stany pośrednie.
Myśl „Czy ja go kocham" błyskawicznie przeradza się w wyobrażenie tego, jak to jest, gdy się jest kochanym bezgranicznie. Czwórka nie zostawia sobie czasu na odpowiedź. Siedzącą w pustym pokoju Romantyczkę mogą tak bardzo pochłonąć fantazje na temat „jak się czułam, gdy mnie zranił" lub „jak to będzie, gdy on mnie pokocha", że może zupełnie zatracić świadomość tego, jaki ma stosunek do „niego" teraz.
Czwórki mają skłonność do wyolbrzymiania własnych emocji, tak jak cytowany narciarz wyolbrzymiał ból fizyczny. Nawyk nieświadomego wyolbrzymiania rzeczywistych uczuć skutecznie wypiera autentyczne przeżycia, zastępując je wrażeniem emocjonalnej intensywności. Dostęp do rzeczywistych emocji jest zablokowany do tego stopnia, że Czwórka utożsamia się z przesadnymi uczuciami wypływającymi z własnego podniecenia.
Można zaobserwować, że Czwórka traci kontakt z rzeczywistymi uczuciami, gdy zwrócimy uwagę na przemiany, zachodzące w jej twarzy, kiedy wzbudzone zostają emocje. Jeżeli zapytamy Czwórkę „Jak się masz?", pierwsza (i prawdopodobnie najbardziej autentyczna) reakcja zostanie pominięta. Czwórka zacznie się zastanawiać, jak się też się czuje, a odpowiedź będzie wypadkową serii przywołanych uczuć, nakładających się na pierwotną reakcję. W efekcie prosta odpowiedź typu „W porządku" zmieni się w „No więc... przechodziłem ostatnio szereg trudnych przemian."
Autor - Helen Palmer