Temat: A jak to jest ze związkami?
Tomasz Ł.:
Piotr S.:
Ciekawy związek 1 z 9.
Przy odpowiednim postępowaniu duży potencjał :)
I najczęstsze połączenie enneagramowe.
Bardzo ciekawe "zestawienie".
Powiedziałbym że to nie rokuje na dłuższy związek. Z bardzo prostego powodu - oba typy mają problem z agresją, więc równowagę w związku na tej płaszczyźnie wyobrażałbym sobie jako albo jako pracocholizm we wspólnym działaniu, lub też opisane gdzieś poniżej wybuchy agresji powodujące jeszcze większe naburmuszenie 9 przy "wyładowaniu" 1. W sumie ciekawe :-)
Co do częstotliwości występowania poszczególnych typów w enneagramie, zdaje się że sama Helen Palmer zrobiła badania których wyniki zamieściła na końcu książki. Nie traktujmy forum jako wyznacznika, bo nie każdy z enneatypów potrzebuje budować swoje poczucie akceptacji w oparciu o społeczność internetową.
<ciach>
W moim przypadku rokowało na bardzo długi 25 letni związek.
Żonę poznałem w wieku 13 lub 14 lat. To była moja młodzieńcza miłość (nadal jest, tylko już nie młodzieńcza:)).
Myślę, że o trwałości związku nie decyduje typ enneagramu a coś czego nie możemy wyrazić słowami (chemia). Jeżeli to coś to miłość to wszelkie zestawienia typów „biorą w łeb”.
Ponad wszelką wątpliwość moja żona jest 1 a ja 9. Nie napisałem (świadomie), że takie połączenie gwarantuje szczególnie udany związek (a które gwarantuje?).
Myślę tylko, że w tym połączeniu (przy odpowiednim wykorzystaniu wiedzy o sobie) może powstać rodzaj energii z której skorzystają obie strony.
Ja 9 muszę pamiętać że: należy być obecnym i skupionym gdy Jedynka chce przedyskutować ważne problemy. Pamiętać, że problem sam się nie rozwiąże jeżeli będę go ignorować :).
Nie uciekać i wycofywać się gdy Jedynka otwarcie wyraża swoją złość oraz być obok.
Zaledwie kilka wskazówek które mogą ułatwić życie.
Kiedy ludzie się kochają to przezwyciężą wszelkie problemy (górnolotnie).
Enneagram może w tym tylko pomóc.
W żaden sposób poszczególne zestawienia nie dyskwalifikują związku.
Dla mnie taki długi związek to również wypadkowa kompromisu i współpracy.
Pewnie, jest też tak jak napisałeś. Ważne jest też ile możemy dać i wnieść do takiego związku.
A ja mam jeszcze jedno kryterium na własny użytek: ludzie będący w związku muszą się nawzajem rozśmieszać :) Podobne poczucie humoru i zbliżone poglądy na wiele spraw bardzo pomagają.
Piotr S. edytował(a) ten post dnia 06.06.10 o godzinie 19:51