Elżbieta J.

Elżbieta J. Początek drogi

Temat: A jak to jest ze związkami?

Katarzyna P.:
Elżbieta J.:
Jestem 7 i mam bardzo stały związek :)))
gratuluje :)
jestem 7 i widzę jak zatrważająco szybko się "nudzę"... mimo początkowo burzliwych i intensywnych uczuć
(być może jest to moja osobnicza cecha)
Związ sie z 7 to nie bedziesz się nudzić :))

Temat: A jak to jest ze związkami?

Elżbieta J.:
Związ sie z 7 to nie bedziesz się nudzić :))
ech... tylko żeby jeszcze na czole mieli wypisane który to 7 :))))

konto usunięte

Temat: A jak to jest ze związkami?

Joanna W.:
Krystyna J.:

Czy moglibyście wreszcie wyłączyć negatywa a włączyć MYŚLENIE? Z góry dziękuję!

kiedy ja się z tym nie mogę zgodzić.
Owszem, jestem malkontentem, okropnie, wiem. Ale mimo iż ciągle obrywam od innych ludzi-nie potrafię wyłączyć w sobie nadmiernej ufności. I to nie tak, że widzę u innych negatywy i dlatego to ze zdwojoną mocą do mnie wraca. Bo mimo iż n`ty raz obrywam po uszach i po raz n`ty sobie obiecuję, że to ostatni raz, że już nie zaufam, nie pomogę, nie-nie-nie, to tak się nie dzieje. Mimo zrzędliwego trybu życia cholernie chcę, potrzebuję wierzyć, że skoro ja jestem tak głupio dobra, naiwna i wyciągam do każdego serce na ręce, że to do mnie wróci. To jeszcze chyba gorsze :)

aaaa...myślenie-nie potrafię na zimno kalkulować czy to mi się opłaca czy nie. Jak kogoś lubię to bez względu na cokolwiek.
A i tak kończy się tak samo, ja obrywam.


Nie zrozumieliśmy się. :)
Nie mówię o myśleniu "opłaca-nie opłaca". Mówię właśnie o ufności do ludzi i nie patrzeniu na wszystkich wilkiem. Myślenie w sensie czy dana osoba jest dla mnie życzliwa w danym momencie czy nie.
Czy ufność może być nadmierna? Z pewnością ufność z naszej strony wywołuje ufność z drugiej - i o to mi chodziło właśnie. Żeby być serdecznym i dostrzegać wpierw pozytywy, a nie jeżyć się. Jeżenie się jest niezdrowe.

(Kurczę, tak ludziom sprało mózgi, że wszyscy myślą o korzyściach materialnych a nie o normalnych, sympatycznych relacjach ze sobą. :/ )
Aneta S.

Aneta S. trener, doradca
zawodowy, coach

Temat: A jak to jest ze związkami?

Krystyna J.:
Nie zrozumieliśmy się. :)
Nie mówię o myśleniu "opłaca-nie opłaca". Mówię właśnie o ufności do ludzi i nie patrzeniu na wszystkich wilkiem. Myślenie w sensie czy dana osoba jest dla mnie życzliwa w danym momencie czy nie.
Czy ufność może być nadmierna? Z pewnością ufność z naszej strony wywołuje ufność z drugiej - i o to mi chodziło właśnie. Żeby być serdecznym i dostrzegać wpierw pozytywy, a nie jeżyć się. Jeżenie się jest niezdrowe.

Generalnie to ja sie z Toba zgadzam. Jestem wlasnie swiezo po lekturze ciekawego wywiadu z p. Czapinskim nt. kapitalu ludzkiego i spolecznego. Ten drugi opiera sie wlasnie na zaufaniu i jak stwierdzil Czapinski mamy go w naszym narodzie potworny deficyt, co spowoduje wkrotce zahamowanie rozwoju kraju, mimo stale rosnacego potencjalu kapitalu ludzkiego.

Ale patrzac na kwestie enneagramu brak ufnosci, podobnie jak zaufanie przeciez moze byc, a nawet jest wielka zaleta. Szostka wrecz na tym opiera swoj byt.

To ciekawe, ze pewne cechy niejako a priori uznaje sie za zalety, podczas gdy one jak najbardziej, jak wszystkie inne, moga pelnic negatywna role, np. gdy wystepuja w nadmiarze.

konto usunięte

Temat: A jak to jest ze związkami?

Aneta S.:
Krystyna J.:
Nie zrozumieliśmy się. :)
Nie mówię o myśleniu "opłaca-nie opłaca". Mówię właśnie o ufności do ludzi i nie patrzeniu na wszystkich wilkiem. Myślenie w sensie czy dana osoba jest dla mnie życzliwa w danym momencie czy nie.
Czy ufność może być nadmierna? Z pewnością ufność z naszej strony wywołuje ufność z drugiej - i o to mi chodziło właśnie. Żeby być serdecznym i dostrzegać wpierw pozytywy, a nie jeżyć się. Jeżenie się jest niezdrowe.

Generalnie to ja sie z Toba zgadzam. Jestem wlasnie swiezo po lekturze ciekawego wywiadu z p. Czapinskim nt. kapitalu ludzkiego i spolecznego. Ten drugi opiera sie wlasnie na zaufaniu i jak stwierdzil Czapinski mamy go w naszym narodzie potworny deficyt, co spowoduje wkrotce zahamowanie rozwoju kraju, mimo stale rosnacego potencjalu kapitalu ludzkiego.

Ale patrzac na kwestie enneagramu brak ufnosci, podobnie jak zaufanie przeciez moze byc, a nawet jest wielka zaleta. Szostka wrecz na tym opiera swoj byt.

To ciekawe, ze pewne cechy niejako a priori uznaje sie za zalety, podczas gdy one jak najbardziej, jak wszystkie inne, moga pelnic negatywna role, np. gdy wystepuja w nadmiarze.

Fakt. Ale to po prostu przesada jest szkodliwa. Umiar, umiar, umiar - a my niestety jak słusznie p.Czapiński zauważył mamy tych pozytywnych uczuć deficyt. I to nas rzeczywiście gospodarczo bardzo blokuje. I prywatnie też.

konto usunięte

Temat: A jak to jest ze związkami?

jestem 7. mój najintensywniejszy związek wypadł z 4. z jednej strony odlot ludzi mocno oderwanych od rzeczywistości, dla których siedzenie i planowanie bez końca stanowiło trzon dnia dzisiejszego(tych pomysłów na życie starczyłoby dla kilku tysięcy par na całe ich żywoty)-----z drugiej strony kosmiczna huśtawka emocjonalna. ja jako 7 nie toleruję depresyjnych typów, które podcinają mi skrzydła i ciągną mnie w dół. 4 domaga się nieustającego współczucia dla jej cierpienia, które to 7 uznaje za jakieś rozwydrzenie i fochy:) 4 zamkniętej w swoim domu i megażalu tęskno do śmiechów z 7. generalnie: miłosna masakra i bardzo niebezpieczne uzależnienie od emocji:))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
Aneta S.

Aneta S. trener, doradca
zawodowy, coach

Temat: A jak to jest ze związkami?

joanna talaśka:
jestem 7. mój najintensywniejszy związek wypadł z 4. z jednej strony odlot ludzi mocno oderwanych od rzeczywistości, dla których siedzenie i planowanie bez końca stanowiło trzon dnia dzisiejszego(tych pomysłów na życie starczyłoby dla kilku tysięcy par na całe ich żywoty)-----z drugiej strony kosmiczna huśtawka emocjonalna. ja jako 7 nie toleruję depresyjnych typów, które podcinają mi skrzydła i ciągną mnie w dół. 4 domaga się nieustającego współczucia dla jej cierpienia, które to 7 uznaje za jakieś rozwydrzenie i fochy:) 4 zamkniętej w swoim domu i megażalu tęskno do śmiechów z 7. generalnie: miłosna masakra i bardzo niebezpieczne uzależnienie od emocji:))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))

Zdrowa Czworka na emocjach gra, co moze byc pociagajace, ale chora juz gra emocjami, a to najlepsza droga do zmasakrowania zwiazku, a co gorsza partnera.
Ciezko z tego wyjsc, masz racje, intensywna emocjonalnie relacja jest mocno uzalezniajaca. Tobie sie udalo ocalec - bo udalo, tak?:)
Pocieszajace(?), ze wsrod innych typow rowniez zdarzaja sie emocjonalni popaprancy. Z tym, ze jesli trafi na Czworke, to jest to mistrzostwo swiata, bo Czworka prawie z niczego innego sie nie sklada, jak tylko z emocji.:)

Chociaz podobno najbardziej toksyczne dla partnera bywaja chore Dwojki - rowniez typ emocjonalny.

A zwiazki 7 z innymi numerkami?Aneta S. edytował(a) ten post dnia 02.07.10 o godzinie 16:09

konto usunięte

Temat: A jak to jest ze związkami?

Aneta S.:
joanna talaśka:
jestem 7. mój najintensywniejszy związek wypadł z 4. z jednej strony odlot ludzi mocno oderwanych od rzeczywistości, dla których siedzenie i planowanie bez końca stanowiło trzon dnia dzisiejszego(tych pomysłów na życie starczyłoby dla kilku tysięcy par na całe ich żywoty)-----z drugiej strony kosmiczna huśtawka emocjonalna. ja jako 7 nie toleruję depresyjnych typów, które podcinają mi skrzydła i ciągną mnie w dół. 4 domaga się nieustającego współczucia dla jej cierpienia, które to 7 uznaje za jakieś rozwydrzenie i fochy:) 4 zamkniętej w swoim domu i megażalu tęskno do śmiechów z 7. generalnie: miłosna masakra i bardzo niebezpieczne uzależnienie od emocji:))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))

Zdrowa Czworka na emocjach gra, co moze byc ekscytujace, ale chora gra emocjami, a to najlepsza droga do zmasakrowania zwiazku, a co gorsza partnera.
Ciezko z tego wyjsc, masz racje, intensywna emocjonalnie relacja jest mocno uzalezniajaca. Tobie sie udalo ocalec - bo udalo, tak?:)
Pocieszajace(?), ze wsrod innych typow rowniez zdarzaja sie emocjonalni popaprancy. Z tym, ze jesli trafi na Czworke, to jest to mistrzostwo swiata, bo Czworka prawie z niczego innego sie nie sklada, jak tylko z emocji.:)

A zwiazki z innymi numerkami?

czy się udało ocaleć? :) 7ratuje z takiej opresji ich podskórna potrzeba nowości. każda cykliczność je nudzi. cykliczność nieustających depresji 4 też w końcu staje się nużąca i przestaje 7 dotykać. jest jeszcze jedna znacząca rzecz, która chroni 7 przed zagładą;) ---nie ma takiej możliwości by wyrobić w 7 poczucie winy. nawet kiedy 7 zdaje sobie sprawę, że jest winne jakiejś sytuacji to i tak jest w stanie znaleźć wytłumaczenie, które je oczyszcza z wszelkich zarzutów:))) owszem-7 chętnie wdaje się w perturbacje emocjonalne(no bo tyle się wtedy dzieje!:)), ale nawet jeśli sięgnie w nich dna to zawsze wstanie jak feniks z popiołów i otrzepie skrzydełka, westchnie, pokręci łebkiem i pójdzie dalej:)
co do związków z innymi nr...1- trudno jest 7 porwać za sobą...no może na chwilę, ale jest to dość mozolne, bo patrzy ta 1 na 7 jak na wariata i nie dowierza:), 2-jest dość pociągająca ale irytująca na dłuższą metę z tym swoim malkontenctwem...choć spotykałam w życiu dwójki, które zdemaskowane potrafiły się z siebie śmiać:)))-na chwilę, ale jednak:),9 trzeba było zawsze dodawać odwagi i ciągnąć za sobą---na jakiś czas to się nawet udawało, ale że 9 szuka w życiu innych rzeczy, więc szybko czuje się sfrustrowane przy 7. 5-to ciekawa relacja...nie spotkałam 5 wiele, ale zawsze łaczyło mnie z nimi coś w rodzaju przyjaźni...ich spokój koił moją gorącą głowę.tak, lubię pogaduchy z 5:), z 8 jest ciężko mi się dogadać, bo mam skrzydło w 8 a wiadomo co się dzieje kiedy król nie jest jeden a pcha się do tronu dwóch:),3 chyba dość dobrze pasuje do 7 bo jest równie optymistycznie i energetycznie nastawione do życia. 7 pasuje filozofia sukcesu i przenoszenia gór:) trochę mierzi 7 brak u 3 fantazji wybujałej, ale generalnie 3 ładnie kłamią co 7 cieszy(7 zawsze woli ładne kłamstwo od brzydkiej prawdy). nic nie wiem o relacjach z 6. chyba mnie unikają, albo ja ich. no i czekam, czekam, ach jak czekam na spotkanie z 7:)))))))))))))))))))))bardzo jestem tego ciekawa:))))))))))))))))))
Aneta S.

Aneta S. trener, doradca
zawodowy, coach

Temat: A jak to jest ze związkami?

joanna talaśka:
co do związków z innymi nr...1- trudno jest 7 porwać za sobą...no może na chwilę, ale jest to dość mozolne, bo patrzy ta 1 na 7 jak na wariata i nie dowierza:)

Powiem Ci jak ja postrzegam 7.:) Z jedynkowej perspektywy.:)
Glowny powod, dla ktorego byloby mi trudno zyc z Siodemka to... sposob poruszania sie.;))) Jedynki sa jak przemarsz wojsk, Siodemki przypominaja narciarzy - slalomistow.:)))
2-jest dość pociągająca ale irytująca na dłuższą metę z tym swoim malkontenctwem...choć spotykałam w życiu dwójki, które zdemaskowane potrafiły się z siebie śmiać:)))-na chwilę, ale jednak:),

A to ciekawa uwaga. Faktycznie Dwojki ktore znam sa malkontenckie.:)
nic nie wiem o relacjach z 6. chyba mnie unikają, albo ja ich. no i czekam, czekam, ach jak czekam na spotkanie z 7:)))))))))))))))))))))bardzo jestem tego ciekawa:))))))))))))))))))

I powiem Ci, ze mogloby byc calkiem fajnie, warunek jeden, jak zwykle, dostateczny poziom zdrowia.:) Ale kontrfobiczna 6 moglaby dawac Siodemce calkiem spore pole do ekscytacji.:)

konto usunięte

Temat: A jak to jest ze związkami?

Aneta S.:
joanna talaśka:
co do związków z innymi nr...1- trudno jest 7 porwać za sobą...no może na chwilę, ale jest to dość mozolne, bo patrzy ta 1 na 7 jak na wariata i nie dowierza:)

Powiem Ci jak ja postrzegam 7.:) Z jedynkowej perspektywy.:)
Glowny powod, dla ktorego byloby mi trudno zyc z Siodemka to... sposob poruszania sie.;))) Jedynki sa jak przemarsz wojsk, Siodemki przypominaja narciarzy - slalomistow.:)))
2-jest dość pociągająca ale irytująca na dłuższą metę z tym swoim malkontenctwem...choć spotykałam w życiu dwójki, które zdemaskowane potrafiły się z siebie śmiać:)))-na chwilę, ale jednak:),

A to ciekawa uwaga. Faktycznie Dwojki ktore znam sa malkontenckie.:)
nic nie wiem o relacjach z 6. chyba mnie unikają, albo ja ich. no i czekam, czekam, ach jak czekam na spotkanie z 7:)))))))))))))))))))))bardzo jestem tego ciekawa:))))))))))))))))))

I powiem Ci, ze mogloby byc calkiem fajnie, warunek jeden, jak zwykle, dostateczny poziom zdrowia.:) Ale kontrfobiczna 6 moglaby dawac Siodemce calkiem spore pole do ekscytacji.:)
nie wyobrażasz sobie Aneto jak ja zazdroszczę jedynkom tej konsekwencji, tych segregatorów,tej obowiązkowości, tego że tak potrafią się skupić i doprowadzic sprawy do końca-systematycznie i bez stresu. czasami bywam zmęczona życiem w wiecznym pędzie i chaosie. raz nawet kupiłam segregatory(!)-serio:)-i nawet poukładałam wszystkie faktury, rachunki i inne. wytrwały w segregatorach jakiś tydzień. od tamtego czasu (jakieś 2 lata)leżą w stertach w różnych dziwnych miejscach i są praktycznie nie do odnalezienia. przydałby mi się jedynkowy anioł stróż, który chodziłby za mną i sprzątał każdy bałagan jaki poczynię w swoim życiu haha:)
dobra-kto jest 6 i chce się zapoznać?:)))))))))))))))

konto usunięte

Temat: A jak to jest ze związkami?

Aneta S.:
joanna talaśka:
jestem 7. mój najintensywniejszy związek wypadł z 4. z jednej strony odlot ludzi mocno oderwanych od rzeczywistości, dla których siedzenie i planowanie bez końca stanowiło trzon dnia dzisiejszego(tych pomysłów na życie starczyłoby dla kilku tysięcy par na całe ich żywoty)-----z drugiej strony kosmiczna huśtawka emocjonalna. ja jako 7 nie toleruję depresyjnych typów, które podcinają mi skrzydła i ciągną mnie w dół. 4 domaga się nieustającego współczucia dla jej cierpienia, które to 7 uznaje za jakieś rozwydrzenie i fochy:) 4 zamkniętej w swoim domu i megażalu tęskno do śmiechów z 7. generalnie: miłosna masakra i bardzo niebezpieczne uzależnienie od emocji:))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))

Zdrowa Czworka na emocjach gra, co moze byc pociagajace, ale chora gra emocjami, a to najlepsza droga do zmasakrowania zwiazku, a co gorsza partnera.
Ciezko z tego wyjsc, masz racje, intensywna emocjonalnie relacja jest mocno uzalezniajaca. Tobie sie udalo ocalec - bo udalo, tak?:)
Pocieszajace(?), ze wsrod innych typow rowniez zdarzaja sie emocjonalni popaprancy. Z tym, ze jesli trafi na Czworke, to jest to mistrzostwo swiata, bo Czworka prawie z niczego innego sie nie sklada, jak tylko z emocji.:)

Chociaz podobno najbardziej toksyczne dla partnera bywaja chore Dwojki - rowniez typ emocjonalny.

A zwiazki 7 z innymi numerkami?Aneta S. edytował(a) ten post dnia 02.07.10 o godzinie 13:50

tak-chore 2 są jak szarańcza. potrafią wpierdzielić człowieka z butami...a przy tym te ich feromony mącą w głowie takim prostakom i lekkoduchom jak ja-bo dwójki są mistrzami świata w uwodzeniu (4też są w tym zniewalające-oczywiście do czasu aż uwiodą;))
Aneta S.

Aneta S. trener, doradca
zawodowy, coach

Temat: A jak to jest ze związkami?

joanna talaśka:
nie wyobrażasz sobie Aneto jak ja zazdroszczę jedynkom tej konsekwencji

Uwierz, wcale nie jest z tym tak rozowo.
Gdyby zycie mialo kilka - kilkanascie aspektow to tak, Jedynka umialaby sie w nim znalezc, ale tak - ku jej rozpaczy - nie jest. Aspekty mnoza sie i mnoza, a Jedynka wszystkie chcialaby ogarnac w IDEALNY sposob, z maksymalna troska o kazdy szczegol, co sie nie udaje czesciej, niz czesto, wobec czego nieustannie traci rytm i dochodzi do katastrofy - rozjezdza jej sie dokumentnie wszystko...
Ta konsekwencja to raczej zasadniczosc niz twarde dazenie do celow i ich kazdorazowe osiaganie, naprawde...:)
tych segregatorów,tej obowiązkowości, tego że tak potrafią się skupić i doprowadzic sprawy do końca-systematycznie i bez stresu.

Dementuje rowniez bezstresowosc 1. To typ na okraglo spiety, jakby podlaczony do pradu.:)
dobra-kto jest 6 i chce się zapoznać?:)))))))))))))))

Jest tu taki jeden, ale on tylko o jednej...;)))Aneta S. edytował(a) ten post dnia 02.07.10 o godzinie 16:07

konto usunięte

Temat: A jak to jest ze związkami?

OMG!!!!!!!!!!!!!!mój 16letni syn jest 6w7! byłam pewna, ze jest 8:)[bo zawsze jego musi byc na wierzchu, bo zawsze musi zarządzać i terroryzować,bo zawsze jest w świetle jupiterów-bez względu na konsekwencje owych scenicznych, showmeńskich występów. do tego oczywiście na wszystkim się zna najlepiej i nie ma żadnych autorytetów-poza własnym:). jest do tego piekielnie inteligentny i niemożebnie leniwy oraz zuchwale korzystający z dobrego wyglądu.więc myślałam, że 8 jak w mordę] serce matki jest ślepe jak kret. albo raczej serce 7:))))))))
Aneto...jak postępować z nastolatkiem 6? okres buntu się właśnie zaczął i nie ma lekko:)
p.s.
już nie zazdroszczę 1:)
Aneta S.

Aneta S. trener, doradca
zawodowy, coach

Temat: A jak to jest ze związkami?

joanna talaśka:
OMG!!!!!!!!!!!!!!mój 16letni syn jest 6w7! byłam pewna, ze jest 8:)[bo zawsze jego musi byc na wierzchu, bo zawsze musi zarządzać i terroryzować,bo zawsze jest w świetle jupiterów-bez względu na konsekwencje owych scenicznych, showmeńskich występów. do tego oczywiście na wszystkim się zna najlepiej i nie ma żadnych autorytetów-poza własnym:). jest do tego piekielnie inteligentny i niemożebnie leniwy oraz zuchwale korzystający z dobrego wyglądu.więc myślałam, że 8 jak w mordę] serce matki jest ślepe jak kret. albo raczej serce 7:))))))))

Osemke bardzo latwo pomylic z kontrfobijna Szostka, nie ma wstydu.:) Caly czas zastanawiam sie czy Kmicic byl 8 czy 6, ale chyba jednak 6...
Aneto...jak postępować z nastolatkiem 6? okres buntu się właśnie zaczął i nie ma lekko:)

W tym miejscu bardziej przydalaby sie obecnosc i praktyczna dobra rada Jacka K., niz moje wyczytane madrosci.
Moze naszkicuj najpierw jakas sytuacje problemowa.:)
p.s.
już nie zazdroszczę 1:)

I slusznie.;)))

konto usunięte

Temat: A jak to jest ze związkami?

Aneta S.:
joanna talaśka:
OMG!!!!!!!!!!!!!!mój 16letni syn jest 6w7! byłam pewna, ze jest 8:)[bo zawsze jego musi byc na wierzchu, bo zawsze musi zarządzać i terroryzować,bo zawsze jest w świetle jupiterów-bez względu na konsekwencje owych scenicznych, showmeńskich występów. do tego oczywiście na wszystkim się zna najlepiej i nie ma żadnych autorytetów-poza własnym:). jest do tego piekielnie inteligentny i niemożebnie leniwy oraz zuchwale korzystający z dobrego wyglądu.więc myślałam, że 8 jak w mordę] serce matki jest ślepe jak kret. albo raczej serce 7:))))))))

Osemke bardzo latwo pomylic z kontrfobijna Szostka, nie ma wstydu.:) Caly czas zastanawiam sie czy Kmicic byl 8 czy 6, ale chyba jednak 6...
Aneto...jak postępować z nastolatkiem 6? okres buntu się właśnie zaczął i nie ma lekko:)

W tym miejscu bardziej przydalaby sie obecnosc i praktyczna dobra rada Jacka K., niz moje wyczytane madrosci.
Moze naszkicuj najpierw jakas sytuacje problemowa.:)
p.s.
już nie zazdroszczę 1:)

I slusznie.;)))
1.próbuję od dłuższego czasu wyrobić w nim jakąkolwiek motywację.bez skutku.wszystko: od propozycji kursów językowych(ma ogromną łatwość przyswajania sobie języków), przez zwykłe prośby o pomoc w pracach domowych, do sytuacji z zewnątrz:np w castingu do profesjonalnej sekcji wioślarskiej został wybrany jako jedyny ze szkoły, po zajęciach w podstawówce z tańca towarzyskiego do dziś mnie proszą by go zapisać i by chodził gratis bo taki talent, znajomy zaproponował mi, ze wciągnie go na kurs pilotażu, itp, itd---wszystko to jest kwitowane: nie chce mi się, po co?,daj mi spokój, nie bo nie.szkoda dzieciaka, bo marnuje potencjał grając godzinami w gry komputerowe albo włócząc się po osiedlu z kolegami.ale jak to zrobić by mu się chciało cokolwiek?
2."zaraz". słowo stanowiące filozofię jego życia:)nie pamiętam już ile razy spóźnił się na pociąg przez owo zaraz ile razy doprowadził mnie tym prawie do zawału:) i do jakiego stanu doprowadzał tym nauczycieli w szkole. najdziwniejsze jest to, że sytuacja typu: nie zdążyłem na pociąg bo "zaraz" i czekałem na dworcu 3 godz na następny-niczego go nie uczy. mawia wtedy: no i co z tego? po co się spinasz mamiczko.
:)
3.nieustające prowokacje. w szkole uznali, ze będą mnie wzywać raz na miesiąc, żebym nie musiała przychodzić codziennie. prowokuje do konfrontacji absolutnie wszystkich-bez względu na konsekwencje takich działań.
jednocześnie tak bardzo potrafi ich sobie zjednywać, że kiedy dochodzi do momentu wymierzenia kary wszyscy poszkodowani go bronią.jest to zdumiewające i mi jako matce wiąże ręce-bo znowu słyszę: i po co było się spinać mamiczko, mówiłem, żebys wyluzowała.
4. wybuchy agresji w sytuacjach kryzysowych w miarę opanowane:)
ciężko wychowywać 6 :) zwłaszcza jak się jest7, które wielu rzeczy nie dostrzega bo woli nie widzieć:)

konto usunięte

Temat: A jak to jest ze związkami?

Aneta S.:
joanna talaśka:
OMG!!!!!!!!!!!!!!mój 16letni syn jest 6w7! byłam pewna, ze jest 8:)[bo zawsze jego musi byc na wierzchu, bo zawsze musi zarządzać i terroryzować,bo zawsze jest w świetle jupiterów-bez względu na konsekwencje owych scenicznych, showmeńskich występów. do tego oczywiście na wszystkim się zna najlepiej i nie ma żadnych autorytetów-poza własnym:). jest do tego piekielnie inteligentny i niemożebnie leniwy oraz zuchwale korzystający z dobrego wyglądu.więc myślałam, że 8 jak w mordę] serce matki jest ślepe jak kret. albo raczej serce 7:))))))))

Osemke bardzo latwo pomylic z kontrfobijna Szostka, nie ma wstydu.:) Caly czas zastanawiam sie czy Kmicic byl 8 czy 6, ale chyba jednak 6...
Aneto...jak postępować z nastolatkiem 6? okres buntu się właśnie zaczął i nie ma lekko:)

W tym miejscu bardziej przydalaby sie obecnosc i praktyczna dobra rada Jacka K., niz moje wyczytane madrosci.
Moze naszkicuj najpierw jakas sytuacje problemowa.:)
p.s.
już nie zazdroszczę 1:)

I slusznie.;)))
Kmicic był 6:). mój syn gdy miał 10 lat"ugryzł we włosy" kolegę, który patrzył zbyt długo na jego ulubioną koleżankę:)[bo to było jedyne co mu przyszło do głowy], a kiedy złamał kumplowi nos w bujce na boisku szkolnym i dostał burę oznajmił mi, że nigdy nie patrzyłam na świat męskimi oczami więc nie będzie ze mną na ten temat dyskutował:)
tak: walka, kobiety i alkohol to świat 6:))))

Temat: A jak to jest ze związkami?

o matko boska...
jak czytam ten opis to też się nad swoim zastanawiam tylko moj jednak mniej walczący jest ale z tym "zaraz" to bardzo bardzo znajomo

konto usunięte

Temat: A jak to jest ze związkami?

joanna talaśka:
tak: walka, kobiety i alkohol to świat 6:))))
W częsci, tylko w części prawda :))Jak czytam Twoje opowieści o 6w7, to widzę siebie :))
No, może z niewielkimi korektami :)
Starczy powiedziec, że w mojej 4 letniej karierze licealnej - odwiedziłem ich 3 :)))
Opowiem Ci pewna anegdote o mnie : ja długie lata marzyłem o psie, jednej jedynej rasy : Rhodesian Ridgeback.
Kiedy poznałem pewna śliczną kobietę z Opola, pozwoliło to mi(nam?), na spełnienie mojego marzenia. I co potem przeczytałem o tej rasie ? Ona uczy się tylko tego i akceptuje tylko to i uznaje tylko te autorytety - które uzna sama za godne uwagi :))
I chyba takie same są 6w7 ?

OK, sam sobie zrobie laurkę. Tak, jestesmy inteligentni, tak, potrafimy doskonale wykorzystac nasze atuty, tak, wiemy jak i czym "zadziałać" na innych.
Pomaga nam w tym, nasza ocena sytuacji i wysoka intuicja - w jednej sekundzie.
To, dla obserwatora z boku, może wyglądac na manipulację. Ale tak nie jest.
Bo jestesmy też niewiarygodnie lojalni i sprawiedliwi - i jeżeli ktos, zwątpi w te nasze cechy - potrafimy byc agresywnie-złośliwi.

Jak wychowac mlodego człowieka ?
Po sobie powiem. Wymagać, wymagać, wymagać.
I nie karcić, więcej marchewki aniżeli bata :)
Do nas przemawiaja slowa, slowa pełne ciepła ale nigdy rozkazy.
I jeżeli cos zrobimy dobrze, to o tym powiedziec. Pochwalić.
To daje nam power do dalszego działania.
Co jeszcze daje tą siłę ? Ano spotkanie odpowiedniej kobiety-dziewczyny, na naszej drodze. Wtedy przyniesiemy jej do ogrodu Tatry, jeżeli je lubi :)
Aneta S.

Aneta S. trener, doradca
zawodowy, coach

Temat: A jak to jest ze związkami?

joanna talaśka:
jak to zrobić by mu się chciało cokolwiek?

Z motywacja jest tak, ze ona albo sie bierze z wewnatrz, albo z zewnatrz. Ta druga to przewaznie stosowany przez otoczenie system nagrod i kar, ale tak sobie mysle, ze po pierwsze to on juz jest na tego typu manipulacje troche za duzy, a po drugie - chyba Ci nie zalezy na tym, zeby miec zewnatrzsterowne dziecko, prawda?
A wewnetrzna motywacja powstaje w czlowieku samoistnie i w pierwszej kolejnosci polega na okresleniu, uswiadomieniu sobie co i dlaczego jest dla niego wazne, co dzieki czemus tam zyskuje.
Za tym dopiero idzie dobranie metod motywujacych, ktore pomagaja realizowac cele.
I tej kolejnosci nie nalezy odwracac, inaczej zawsze wyjdzie d. blada.

Najczestszym bledem rodzicow w tej kwestii jest mylenie tego co oni uwazaja za cenne z tym, co ceni samo dziecko. A ono nieraz bardzo dlugo tego nie wie i ma do tej niewiedzy pelne prawo.:) Czas mlodosci to swiety czas eksperymentowania.
2."zaraz".

Zostawilabym kwestie. Niech syn sam sobie ustala swoje tempo dzialania.
Ale tez koniecznie SAM ponosi tego konsekwencje, bo juz jest do tego zdolny.
3.nieustające prowokacje.

Bada swoje mozliwosci, ustala wlasne granice - po mojemu juz normalniejszej normy dla nastolatka chyba nie ma. Dopoki kogos nie krzywdzi, dopoki nie krzywdzi sam siebie - wszystko gra. Jazda po bandzie tez bywa sposobem na zycie.:)
Wkrotce zreszta hormony sie wycisza i sytuacja bedzie sie pomalutku i jako tako sama stabilizowac.:)
4. wybuchy agresji w sytuacjach kryzysowych w miarę opanowane:)

I tutaj jak najbardziej przydatna jest pomoc osoby bliskiej, czy nawet fachowca. Generalnie wiekszosc doroslych ludzi ma problemy z emocjami. A jak zaburzeni dorosli moga wychowac zdrowe emocjonalnie dzieci?

konto usunięte

Temat: A jak to jest ze związkami?

Katarzyna P.:
o matko boska...
jak czytam ten opis to też się nad swoim zastanawiam tylko moj jednak mniej walczący jest ale z tym "zaraz" to bardzo bardzo znajomo
A ja się usmiałem do łeż :))
Choc innych doprowadza to do łez ale wściekłości.
Nam powinno sie wytatuowac na czole : zaraz :))



Wyślij zaproszenie do