konto usunięte

Temat: A jak to jest ze związkami?

Aneta S.:
Ale mnie uderzylo w Twojej wypowiedzi co innego. Ze skrytykowana Jedynka okazujac swoja uraze psuje zabawe innym.
Być może nie bezpośrednio. Ale okazuje swoją "boleść" w ten sposób,że wszyscy widzą.
Nie mówiąc i niekomfortowej sytuacji dla partnera.
Dla czystej Jedynki dosc nietypowe - jej mechanizm to reakcja upozorowana.
Jeden najczesciej robi sie wyniosle, chlodne, URAZONE do szpiku kosci...
Czesto przestaje sie odzywac.
Jeden z natury nie jest jawnie agresywne. Przynajmniej tak dlugo, jak dlugo da rade, bo kiedy juz nie daje - wybuch bywa potezny.
Widocznie moja Jedynka, nie dawała czasem rady. Czemu ja, z perspektywy czasu, się nie dziwię :)
To bez watpienia. Jednak rowniez bez watpienia w dosc jasny sposob wyraza Twoj niepozytywny stosunek do sytuacji.
A ma być pozytywny, kiedy słysze : nie masz tu nic do powiedzenia ?
Aneta S.

Aneta S. trener, doradca
zawodowy, coach

Temat: A jak to jest ze związkami?

Jacek K.:
Dziękuję. Ma rację Beata,pod tamtym tematem,że od tego powinno się zacząć.

Obawialam sie, ze bez bardziej cywilizowanego wstepu, nikt tego zwyczajnie nie zrozumie...
Mam jedno pytanie. Co oznacza sposób na życie : ograniczanie ?

Jestes bardzo spostrzegawczy, co juz wielokrotnie zauwazylam.:)

Poswiece temu osobny watek, bo temat jest tego warty.:)
Tutaj powiem tylko, ze to cos w stylu introwertycznego radzenia sobie z negatywnymi emocjami.
I kiedy czytam esencję, a znam dobrze jedynkę i siebie, to jest to prawda.

Ano jest.:)
Skłaniam sie do 4. Tym bardziej,że w rozwiniętym teście, po niemiecku, właśnie wyszło mi 4w3.

Ja Cie tak wlasnie postrzegalam.:) Choc wciaz nie jestem przekonana w 100 procentach.:)
Dlaczego?
Bo to typowe dla 4 :)

Dla chorej 4. Obok wielu innych chorych zachowan.:)

konto usunięte

Temat: A jak to jest ze związkami?

Aneta S.:
Jestes bardzo spostrzegawczy, co juz wielokrotnie zauwazylam.:)
Oj, to moje utrapienie, dlaczego ? Zaraz wytłumaczę.
Poswiece temu osobny watek, bo temat jest tego warty.:)
Tutaj powiem tylko, ze to cos w stylu introwertycznego radzenia sobie z negatywnymi emocjami.
Bardzo chętnie poczytam rozwinięcie :)
Ja Cie tak wlasnie postrzegalam.:) Choc wciaz nie jestem przekonana w 100 procentach.:)
Mnie przekonuje to : "czucie"
Jakiś czas temu robiłem test. U psychologa w naszym hospicjum. Wyszło mi,że jestem jednym wielkim "czuciem". I ono mnie nie myli.
Podobno czuje pismo nosem. I to, jak patrze na moje życie, mnie nie okłamywało.
Ja wyczuwam na odległość, np. ludzi fałszywych, ośliżłych. Ja zauważam szczegóły, które inni widzą po miesiącach lub nie zauważaja w ogóle.
Wadą i to potężną tego, jest to,że zaczynam innych ostrzegać co jest w większości przyjmowane jako ingerowanie w ich życie.
Aneta S.

Aneta S. trener, doradca
zawodowy, coach

Temat: A jak to jest ze związkami?

Jacek K.:
Mnie przekonuje to : "czucie"
Jakiś czas temu robiłem test. U psychologa w naszym hospicjum. Wyszło mi,że jestem jednym wielkim "czuciem". I ono mnie nie myli.
Podobno czuje pismo nosem. I to, jak patrze na moje życie, mnie nie okłamywało.
Ja wyczuwam na odległość, np. ludzi fałszywych, ośliżłych. Ja zauważam szczegóły, które inni widzą po miesiącach lub nie zauważaja w ogóle.
Wadą i to potężną tego, jest to,że zaczynam innych ostrzegać co jest w większości przyjmowane jako ingerowanie w ich życie.

I wlasnie opisales najtypowsze zachowanie 6.
Klasyk w najczystszej postaci - jej najmocniejsza i najslabsza strone.:)

"Mianem "adwokata diabła" nazywano teologa, który podczas procesów beatyfikacyjnych wyszukiwał wszystkie złe cechy i uczynki kandydata na świętego. Adwokat Diabła z enneagramu również stale obserwuje świat pod kątem tkwiącego w nim zła, zagrożenia, fałszu. Żyje w nieustannym napięciu, gotów do odparcia ataku lub do ucieczki. Ma nawyk doszukiwania się ukrytych znaczeń w czyichś słowach; z założenia nikomu nie wierzy albo wręcz przeciwnie - jeśli już komuś wierzy, to ślepo i bezkrytycznie. W trudnych sytuacjach można na niego liczyć; i potrafi być oddanym przyjacielem.
W dzieciństwie Szóstka przeżyła wielkie rozczarowanie, kiedy jakiś jego autorytet został obalony - wtedy poczuła, że traci grunt pod nogami."

konto usunięte

Temat: A jak to jest ze związkami?

Aneta S.:
W dzieciństwie Szóstka przeżyła wielkie rozczarowanie, kiedy jakiś jego autorytet został obalony - wtedy poczuła, że traci grunt pod nogami."
Mącisz mi kobieto w głowie, oj mącisz :))
Az tak jestem pozytywnie uczulony na Jedynki ? :)) Czy to z czystego sentymentu ? :))
Nie wiem, czy wierzę bezkrytycznie i ślepo. Z pewnością ufam.
Komu ? W moim życiu trzem kobietom. Jedną z nich, była moja mama. Drugą moja ex-żona.
I na pewno można na mnie liczyć. Jest tylko małe ale. Kiedy jestem urażony, pokazuje wręcz coś odwrotnego. Ale tu, jestem jak rozjuszona jedynka :))
Ale mój jedyny przyjaciel,ja bardzo uważam z tym słowem,mógł i może na mnie liczyc zawsze. Już od 35 lat :)
Aneta S.

Aneta S. trener, doradca
zawodowy, coach

Temat: A jak to jest ze związkami?

Jacek K.:
Aneta S.:
W dzieciństwie Szóstka przeżyła wielkie rozczarowanie, kiedy jakiś jego autorytet został obalony - wtedy poczuła, że traci grunt pod nogami."
Mącisz mi kobieto w głowie, oj mącisz :))
Az tak jestem pozytywnie uczulony na Jedynki ? :)) Czy to z czystego sentymentu ? :))
Nie wiem, czy wierzę bezkrytycznie i ślepo. Z pewnością ufam.
Komu ? W moim życiu trzem kobietom. Jedną z nich, była moja mama. Drugą moja ex-żona.
I na pewno można na mnie liczyć. Jest tylko małe ale. Kiedy jestem urażony, pokazuje wręcz coś odwrotnego. Ale tu, jestem jak rozjuszona jedynka :))
Ale mój jedyny przyjaciel,ja bardzo uważam z tym słowem,mógł i może na mnie liczyc zawsze. Już od 35 lat :)

Jacku, a co powiesz o tym?:

Szóstka ze skrzydłem siedem: 6w7 - "Kumpel"

Szóstki z tym skrzydłem są generalnie ekstrawertyczne, przyjacieskie i otwarte na innych. Przyjaźń według nich jest podstawą szczęśliwego życia. Chcą być lubiane przez innych i łatwiej podążają śladem innych w przeciwieństwie do 6w5, która ma tendencję do wycofywania się i pozostawania w samotności. Szóstka 6w7, może być czarująca i towarzyska. Ma szybsze tempo życia niż 6w5, a w sprawach zawodowych ujawnia się w niej zdrowe połączenie z trójką. Często potrafi chronić samą siebie, a także charakteryzuje się ciepłem i opiekuńczością wobec innych.
W stresie 6w7, mogą często przeczyć same sobie, sprawiając wrażenie, że chcą jednocześnie dwie rzeczy na raz, czasem doprowadzając do szaleństwa mieszanymi sygnałami. Może być ciężko zrozumieć co mają na myśli i o czym mówią. Często otwarcie sprawdzają jaki inni mają do nich stosunek. Gdy są czymś przestraszone, jedyną formą obrony jest bierna agresja, w czasie której nie da się jej do niczego przekonać ani namówić. Najczęściej spotykane z tym skrzydłem, są szóstki antyfobiczne, które mają tendencję do bycia bardzo bezpośrednimi. Niektóre mogą snuć wielkie plany, które ich zdaniem mogą przynieść materialne lub osobiste korzyści. Mogą być także niepewne, irracjonalne, chaotyczne z tendencją do częstych zmian nastrojów. Są skomplikowane wewnętrznie. Mają niezwykle wrażliwe zapalniki wybuchów paranoi. Fałszywie oskarżają innych, a innym razem wręcz błagają aby ktoś się nimi zaopiekował. Czasem są bardzo konserwatywne w swoim sposobie zycia, a czasem toczą bój o zmiany.

Słynne szóstki ze skrzydłem siedem: Kim Basinger, Mel Gibson, Jack Lemmon, Richard Pryor, Meg Ryan, Susan Sarandon, Patrick Swayze, Jay Leno, Julia Roberts, Tom Hanks.

i o tym?:

http://boogi.bsdrulez.org/Enneagram/enneagraminstitute...

konto usunięte

Temat: A jak to jest ze związkami?

Aneta S.:

Tak. Masz mnie :) Czy wsystkie typy są takie dołujące, czy tylko ja czytam to co najgorsze ?
http://boogi.bsdrulez.org/Enneagram/enneagraminstitute...

No i to się zgadza. Szczególnie z depresjami. Ale czy to nie jest u wszystkich w dołku, że dobre slowo z zewnątrz pomaga ?
U mnie bardzo.
Szczególnie od tych, którym ufam bez mrugnięcia okiem.

I to o artystach. Nie bez powodu zacząłem kariere na PWST w Krakowie :)))
Aneta S.

Aneta S. trener, doradca
zawodowy, coach

Temat: A jak to jest ze związkami?

Jacek K.:
Aneta S.:

Tak. Masz mnie :) Czy wsystkie typy są takie dołujące, czy tylko ja czytam to co najgorsze ?

Nie. Tylko swoj.:)))

Przezycie upokorzenia w momencie trafienia na swoj typ jest najlepszym dowodem na strzal w dziesiatke. Z tego co zauwazylam, tylko Siodemki ciesza sie ze swojej siodemkowatosci, tak bardzo nie widza i nie chca widziec problemow. No i inne typy, ktore sie pomylkowo zdiagnozuja jako 7. Optymistyczny wizerunek 7 jest bardzo pociagajacy (kto nie chce byc optymista?), ale tak jak w przypadku kazdego innego typu za nim rowniez kryje sie dramat.

A Szostki potrafia byc naprawde wspaniale, jesli sa zdrowe.
Ale czy to nie jest u wszystkich w dołku, że dobre slowo z zewnątrz pomaga ?
U mnie bardzo.

U mnie nie i nie tylko nie. Bedac w depresji dobre slowo z zewnatrz odczuwam wrecz jako lekcewazenie swojego problemu.
I to o artystach. Nie bez powodu zacząłem kariere na PWST w Krakowie :)))

Jestes bez watpienia bardzo ciekawym czlowiekiem.:)

Czy teraz, po ustaleniu swojego typu, mimo zapewne mieszanych uczuc, czujesz jednak pewna ulge?

Bo ja czuje ogromna radosc.:) Jestes po Krystynie druga osoba, ktorej typ zostal ustalony na forum, choc w Twoim akurat przypadku moja zasluga jest mniejsza, niz bym chciala.:)
Beata B.

Beata B. właściciel, Beata
Brzezicka. Biuro
Brzeziccy

Temat: A jak to jest ze związkami?

Aneta S.:

U mnie nie i nie tylko nie. Bedac w depresji dobre slowo z zewnatrz odczuwam wrecz jako lekcewazenie swojego problemu.

To jest dla mnie interesujące, gdyż odczuwam podobnie.

Ja uspakajanie odbieram jak umniejszanie problemu i bezradność uspakajającego. Wolałabym albo całkowite pominiecie w rozmowie moich problemów, co odczułabym zapewnie boleśnie i potraktowała jako dowód mojej nieważności dla tej osoby, albo rzetelną analizę z propozycjami rozwiązań do których można się odnieść, lub zmienić własną optykę.

Typowe "jakoś to będzie", "inni mają jeszcze gorzej", "aż tak źle chyba nie jest" i te de niosą dla mnie przekaz: nic dla mnie nie znaczysz, to mnie należy się większa uwaga, więc nie chce mi się jej dawać tobie, jak nawarzyłaś piwa to sobie teraz radź i czekaj na karę i oby ona była surowa, jesteś głupia i nie warto z tobą gadać.

Czyli odrzucenie.

Nie mam pojęcia jak komukolwiek może pomóc zbywanie. Moim zdaniem nie zdierżą tego nawet 7-ki.
Beata B.

Beata B. właściciel, Beata
Brzezicka. Biuro
Brzeziccy

Temat: A jak to jest ze związkami?

Jeszcze w sprawie niefunkcjonującej w związku komunikacji, o której tu wczoraj rozpiawialiście:

otóż moja prywatna sympatia w takich sytuacjach jest po stronie tej osoby, która komunikację inicjuje i jest jednakowa w czterech ścianach, jak i pomiędzy ludźmi. Może i nieładnie to wygląda przed znajomymi, ale moim zdaniem jest w tym pewna stałość i jasne intencje: rozmawiajmy!

Osoba, która rozmów unika, przed znajomymi gra tą "dobrą", co to "brudów" nie wynosi tak naprawdę zachowuje się OKROPNIE szukając wymówek na swoją niechęć do komunikowania się i trudnych decyzji. Okropna jest dwulicowość takiej osoby, co w domu urządza piekło, a przed znajomymi chce grać okres miodowy. Okropne jest, że przekracza wszelkie dopuszczalne granice wysyłając do partnera tylko im znane sygnały, a nieczytelne dla innych, które są tak naprawdę prowokacją. Pewnie po to, aby partnera ośmieszyć, że się tak "niecywilizowanie" zachowuje, a samemu zdjąć z siebie odium odpowiedzialności że się w związku nie rozmawia.

100 na 100 znanych mi przypadków wyglądało tak, że to ten wybuchający w towarzystwie był tym bardziej zaangażaowanym i odpowiedzialnym. A ten oburzony święcie miał masę za kołnierzem.

Temat: A jak to jest ze związkami?

Beata Brzezicka:
Aneta S.:

U mnie nie i nie tylko nie. Bedac w depresji dobre slowo z zewnatrz odczuwam wrecz jako lekcewazenie swojego problemu.

To jest dla mnie interesujące, gdyż odczuwam podobnie.

Ja uspakajanie odbieram jak umniejszanie problemu i bezradność uspakajającego. Wolałabym albo całkowite pominiecie w rozmowie moich problemów, co odczułabym zapewnie boleśnie i potraktowała jako dowód mojej nieważności dla tej osoby, albo rzetelną analizę z propozycjami rozwiązań do których można się odnieść, lub zmienić własną optykę.

Typowe "jakoś to będzie", "inni mają jeszcze gorzej", "aż tak źle chyba nie jest" i te de niosą dla mnie przekaz: nic dla mnie nie znaczysz, to mnie należy się większa uwaga, więc nie chce mi się jej dawać tobie, jak nawarzyłaś piwa to sobie teraz radź i czekaj na karę i oby ona była surowa, jesteś głupia i nie warto z tobą gadać.

Czyli odrzucenie.

Nie mam pojęcia jak komukolwiek może pomóc zbywanie. Moim zdaniem nie zdierżą tego nawet 7-ki.

o matko
aż mnie poraziło to co napisałaś bo mam skrajnie inne podejscie tego...
dla mnie rozgrzebywanie problemów jak to ładnie ujęłaś - rzetelna analiza itp. - to coś czego nie jestem wstanie przełknąć
odbieram to jako dobijanie kopanie leżącego i bezduszne dręczenie
tak zdaje sobie sprawę że zaraz podniosą się głosy że uciekam od problemów że ich nie rozwiązuję tylko przyklepuje pod dywanem że to niedobre złe itp.
ja piszę o swoich uczuciach i właśnie zaskakuje mnie że tak różnie możmy interpretować te same zachowania! - taki typ pocieszania jak opisałaś Beato zadziała na mnie depresyjnie i obezwładniająco
jeśli jest naprawdę źle to chcę usłyszeć że wszystko będzie dobrze że się ułoży i że skoro jest ładna pogoda do lepiej pójść nad rzekę i oczyścić głowę z posępnych myśli a jak się człowiek lepiej poczuje to wpadnie na dobry pomysł i ze wszystkiego się wygrzebie i że wszystko da się rozwiązać szybko prosto i inni już to dawno zrobili

ja/7 nie odbieram takiego pocieszania jak zbywanie
to 1 to tak odbiera
ja/7 kiedy jestem zadowolona to potrafię więcej zrobić niż kiedy siada mi nastrój

(piszę ja/7 bo dopuszczam możliwość że inne 7 może zadziałać nieco inaczej)
Beata B.

Beata B. właściciel, Beata
Brzezicka. Biuro
Brzeziccy

Temat: A jak to jest ze związkami?

Katarzyna P.:
(piszę ja/7 bo dopuszczam możliwość że inne 7 może zadziałać nieco inaczej)
:))))
A ja, przyjmijmy że 1-ka, dziś już rozróżniam kto potrzebuje pocieszenia, kto milczenia, a kto wzięcia za rączkę i poprowadzenia tam, gdzie świeci słońce!:))

Kiedyś reagowałam natychmiastowym niesieniem pomocy, ale droga ta okazywała się często nieracjonalna. Głównie dlatego, że ludzie się od tej pomocy uzależniali i nie robili sami nic. Odbierało im to moc decyzyjną i uwalniało z odpowiedzialności.

Myślę dziś, że do każdego dołującego czlowieka należy podchodzić indywidualnie i najprawdopodobniej jednak zostawić go z problemami, ale każdemu inaczej okazać, że jest się obok w gotowości na udzielenie pomocy kiedy sam zainteresowany wyraźnie o nią poprosi.

Temat: A jak to jest ze związkami?

Beata Brzezicka:podchodzić indywidualnie i najprawdopodobniej jednak zostawić go z problemami,

zgadzam się
myślę że problemy ma się po coś... w jakimś konkretnym celu i dedykowane specjalnie dla danej osoby więc załatwianie sprawy przez kogoś innego to pomyłka
udzielenie pomocy kiedy sam zainteresowany wyraźnie o nią poprosi.
też się zgadzam
czasami niektórzy mają problemy po to żeby nauczyć się prosić...

tak czy inaczej
wychodzę z założenia że większość kłopotów mamy na własne życzenie i właśnie po to żeby przerobić te rzeczy samodzielnie - to właśnie sprawia że ludzie są później mocniejsi mają więcej wiary w siebie nabierają dystansu i ogólnie żyje im się lepiej ze sobą

konto usunięte

Temat: A jak to jest ze związkami?

Katarzyna P.:
o matko
aż mnie poraziło to co napisałaś bo mam skrajnie inne podejscie tego...
Mnie nawet przeraziło. Jak można tak ciągle i ciągle źle myśleć o ludziach ?
Bo wszyscy inni potrafia tylko dobić a o prawdziwym ratunku,tylko ja Jedynka, mam pojęcie ? :))))
Przecież jeżeli mówię o słowie z zewnątrz, to mam na myśli słowo podbudowujące a nie na odwal.
Lub chociaż mały gest, jak wzięcie za rękę. Gest jest nawet cenniejszy od słów. Bo cóż można powiedzieć w chwili depresji ?
Beata B.

Beata B. właściciel, Beata
Brzezicka. Biuro
Brzeziccy

Temat: A jak to jest ze związkami?

Jacek K.:
Lub chociaż mały gest, jak wzięcie za rękę. Gest jest nawet cenniejszy od słów. Bo cóż można powiedzieć w chwili depresji ?
Nie, no można jak zwylke: wyjść bez słowa! I trzasnąć drzwiami, żeby pokazać czyje emocje są ważniejsze.

konto usunięte

Temat: A jak to jest ze związkami?

Beata Brzezicka:
Nie, no można jak zwylke: wyjść bez słowa! I trzasnąć drzwiami, żeby pokazać czyje emocje są ważniejsze.
Nie wiem. Może i można ale to bardzo nieładne.
Jeżeli pijesz z czymś do mnie, to nie bardzo zrozumiałem ale bardzo się domyślam :)
Tylko ja stary testament traktuję jako stary a piszę całkiem nowy.
Rozumiem, że będziesz autorką przypisów ? :)))***
Aneta S.

Aneta S. trener, doradca
zawodowy, coach

Temat: A jak to jest ze związkami?

Mnostwo tu ciekawych tez padlo.:)

Problem reagowania na trudne sprawy innych jest mi bliski, bo stanowi jeden z 11 obszarow asertywnosci, na temat ktorej prowadze szkolenia, wiec "zawodowo" kwestie mam opanowana dosc dobrze. Szkoda, ze w zyciu nie wszystko wychodzi mi tak, jak tego ucze.:)
To o czym pisze Beatka te wszystkie "jakos to bedzie", "inni maja..." itp. jest de facto agresja, choc na pozor wydaje sie byc swiadectwem dobrej woli.
Prawdziwie asertywna, pelna poszanowania dla innych postawa kryje sie jedynie w pytaniu - czy i ewentualnie jak moge ci pomoc oraz adekwatnej do potrzeb reakcji - wszystko wykraczajace poza to jest zamanifestowaniem swojej dominacji - na zasadzie - ja wiem, co cie uzdrowi, co bedzie dla ciebie wlasciwe.
Druga skrajna postawa nieasertywna to ucieczka, czyli pozostawienie partnera, czy kogos tam, sam na sam z jego problemem, mimo, iz wyraznie dal do zrozumienia, ze potrzebuje pomocy.
To jedna sprawa.

Kolejna - sposob reakcji.

Po poznaniu enneagramu dostrzeglam, ze rozne typy preferuja rozne sposoby. Po tym odkryciu zaczelam miec watpliwosci czy ktorykolwiek moge uznac, za lepszy od innych. Na pewno niektore sposoby moga byc trudniejsze do zaakceptowania, ale czy lepsze?

Osemki ze swoja bezpardonowoscia dla mnie, osoby bardzo powsciagliwej, sa niczym koszmar z ulicy wiazow, ale obserwuje chociazby tutaj, na GL, ze niektorych ich forma komunikacji jakos nie zraza, a nawet widza w niej plusy - przynajmniej od razu wiadomo o co chodzi.:)

Ja mam niestety czesto "mase za kolnierzem", choc nigdy nie okreslilabym siebie mianem dwulicowej. Po prostu wstydze sie wyrazac swoje negatywne uczucia wzgledem innych, wydaje mi sie to nie na miejscu, a juz zwlaszcza wobec osob postronnych, ktorych nie chce obciazac moimi stanami neurotycznymi. Wiec nie zawsze jest tak, ze kto sie powstrzymuje od tego i owego, robi to w celach manipulacyjnych, czasem jest to jego sposob na radzenie sobie z samym soba.
Gleboko wierze, ze wiedza enneagramowa moze pomoc w zaprzestaniu oskarzania innych ludzi o zle zamiary, a dojrzeniu w nich zwyczajnie kogos innego, niz jest sie samym.Aneta S. edytował(a) ten post dnia 11.06.10 o godzinie 10:10

konto usunięte

Temat: A jak to jest ze związkami?

Aneta S.:
A Szostki potrafia byc naprawde wspaniale, jesli sa zdrowe.
Mnie tego nie mów :)))
U mnie nie i nie tylko nie. Bedac w depresji dobre slowo z zewnatrz odczuwam wrecz jako lekcewazenie swojego problemu.
Wiesz Aneta, ja na to patrze inaczej. Przechodziłem swojego raka w samotności. Absolutnej i kompletnej.
Czasami aż coś wyło, żeby ktoś siedział obok.
Nie zabiło mnie jeszcze ale na pewno też, nie wzmocniło.
Potwierdziło, co mówiła mi babcia : liczysz na kogoś ? Licz na siebie.
Jestes bez watpienia bardzo ciekawym czlowiekiem.:)
Mnie tego nie mów :)))

Czy teraz, po ustaleniu swojego typu, mimo zapewne mieszanych uczuc, czujesz jednak pewna ulge?
Nie bardzo się moge do mojej 6 przyzwyczaić. Juz tak było mi dobrze jako 7 :)))
Bo ja czuje ogromna radosc.:) Jestes po Krystynie druga osoba, ktorej typ zostal ustalony na forum, choc w Twoim akurat przypadku moja zasluga jest mniejsza, niz bym chciala.:)
Jasne. Najbardziej ja sie, moimi głupimi akcjami, do tego przyczyniłem :)
Beata B.

Beata B. właściciel, Beata
Brzezicka. Biuro
Brzeziccy

Temat: A jak to jest ze związkami?

Aneta S.:
Gleboko wierze, ze wiedza enneagramowa moze pomoc w zaprzestaniu oskarzania innych ludzi o zle zamiary, a dojrzeniu w nich zwyczajnie kogos innego, niz jest sie samym.

Masz plusa, gdyż generalnie piszesz dobrze i zgadzam się z Tobą. Ale wydaje mi się, że kiedy są stwierdzone złe zamiary, złe zachowanie i zwyczajne krzywdzenie innych ludzi, to jak najbardziej można to oceniać. Ocena taka jest potrzebna po to, aby zdecydować co dalej z niesatysfakcjonującą relacją.

Np. jeśli masz do czynienia z plotkarą, która plotkuje stawiając w negatywnym świetle osoby, o których plotkuje to naturalnie możesz ją tlumaczyć innoscią enneagramową, ale po jednej, czy piątej próbie wpłynięcia na negatywne zachowanie raczej się chyba odsuniesz i uznasz, że jest to jednak zła wola skoro pomimo próśb się powtarza. A przykłady negatywnych zachowań można mnożyć i mnozyć.
Aneta S.

Aneta S. trener, doradca
zawodowy, coach

Temat: A jak to jest ze związkami?

Beata Brzezicka:
Myślę dziś, że do każdego dołującego czlowieka należy podchodzić indywidualnie i najprawdopodobniej jednak zostawić go z problemami, ale każdemu inaczej okazać, że jest się obok w gotowości na udzielenie pomocy kiedy sam zainteresowany wyraźnie o nią poprosi.

Takie myslenie to dla 1 wyrazna oznaka zdrowienia.:)
Ze mna pod tym wzgledem tez jest juz duzo lepiej.:)



Wyślij zaproszenie do