Temat: Żarówki 100W wycofane
Adam B.:
To co w takim razie jest kryterium prawdy i faktu, jak nie opracowania naukowe na ten temat?
Mam sam rozbić termometr i napisać czy się zatrułem i wtedy to będzie argument? :)
Nie. Powinieneś porównać :
Ilość punktów świetlnych w domu - powiedzmy, 10 (mało!). Ilość termometrów - 1.
Częstotliwość używania każdego z nich (a więc potencjalnego uszkodzenia) : światło, powiedzmy, 2 razy dziennie (mało!), termometru - raz na miesiąc (dużo!). Szansa uszkodzenia żarówki/świetlówki w ciągu dnia = 10x2=20. Szansa uszkodzenia termometru - 1/30. OK, niech będzie, że świetlówki zwykle nie dotykamy, więc uwzględniając to zwiększmy szansę uszkodzenia termometru do 1 (choć w sumie nie wiem, czemu zakładam takie uproszczenie : czemu "kopnięcie prądem" mamy uznać za mniej "stresogenne" niż szturchnięcie ręką?). Ale i tak to dalej 20 razy mniej.
Teraz trzeba by porównać szkodliwość. Nie piszę się, Ty najwyraźniej też nie. Myślę jednak, że się zgadzamy, że pary są bardziej szkodliwe ?
przeciwne działanie - zastępowanie silników spalinowych elektrycznymi - jest traktowane jako działanie proekologiczne,
Też słusznie, bo samochody ładuje się w nocy, kiedy prądu jest i tak za dużo.
Po pierwsze : ten nocny prąd też trzeba przecież wytworzyć, czyli coś spalić (a można by przecież zamiennie wyłączać elektrownie),
Trzeba, bo technologia tego wymaga. Nie da się pieca wygasić na noc.
Codziennie i każdą - byłoby to bez sensu. Niemniej, rotacyjnie, powiedzmy w co trzecią noc w co trzeciej elektrowni robimy przerwę technologiczną - i już mamy 1/3 prądu mniej.
To samo z reaktorem atomowym. Dlatego w niektórych krajach zachodnich autostrady są oświetlone wszędzie w nocy.
Bo nie ma co robić z tym prądem wtedy. Wystarczy na ceny energii spojrzeć na giełdzie w godzinach nocnych.
Proszę poczytać co pan Krzysztof F. pisze o elektrowniach szczytowo-pompowych, przecież to to samo.
No bo oczywiście macie rację obaj, że najlepiej utrzymywać pracę (i sprzedaż...) ciągłą. Czyli : dostosujmy nawyki obywateli do tego, jak nam jest wygodnie.
po drugie - trzeba go do tych ładowanych akumulatorów przesłać, a przecież gdzie indziej powołujesz się na straty przesyłu...
Czy to naprawde jest takie skomplikowane? W nocy prąd kosztuje po 20 euro za MWh, a czasem nawet zero, w dzień po 100 i więcej.
Pokaż mi taką różnicę w naszych taryfach :-)))))
Wszystko co w nocy może konsumować duże ilości prądu zamiast w dzień jest pozytywne za wyrównania balansu.
Bilansu, ale poza tym tu się zgadzamy. Dlatego pisałem, że naprawdę duża ilość działających akumulatorów w samochodach, ładowanych nocą, zastąpi sporą elektrownię szczytowo - pompową. Ale póki co - przy tych cenach samochodów elektrycznych - szans na taką ilość nie ma i szybko nie będzie.
Wszystko co w dzień może konsumować co innego niż prąd, jest korzystne również.
Czyli rozumiem, że wreszcie pochwaliłeś samochody spalinowe :-)))
Naprawdę zdumiewająca jest skuteczność prania mózgu, która powoduje, że zawsze widzisz tylko jedną stronę medalu - tą, która pasuje Ci do z góry założonej teorii... I temu trzeba się dziwić, niestety.
Ale ja całkiem racjonalne argumenty podaję przecież.
Nie mam żadnych wątpliwości, że są one DLA CIEBIE racjonalne. Dlatego nazwałem to praniem mózgu, bo nie potrzebujesz formułować własnych wniosków. Od tego masz specjalistów. To właśnie nazywa się wiarą lub - w sensie systemowym - religią.
Co innego gdybym pisał farmazony niepoparte faktami z rzeczywistości.
Komisja Europejska, EPA to nie jest banda idiotów i kretynów, których wyśmiać może byle nieuk w internecie. Tam naprawde często pracują osoby rzetelnie wykonujące swoją prace, i ich ocena sytuacji bardzo często (choć nie zawsze) jest po prostu trafna.
Dlatego śmieszy mnie takie kwestionowanie wszystkiego z definicji, tylko dlatego że ktoś czegoś nie rozumie.
Dzięki za "byle nieuka" i "nie rozumiejącego", ale ten rodzaj argumentów słabo na mnie działa. Odnieś się do przykładu termometrów, to może pogadamy (bo jak sądzę, na to linka nie znajdziesz).
Edycja : pierwszy akapit, poprawiłem błąd, bo najpierw założyłem inną ilość źródeł światła. I trochę skomentowałem.
Krzysztof W. edytował(a) ten post dnia 03.12.10 o godzinie 14:23