Aleksy Miarkowski

Aleksy Miarkowski Doradca podatkowy,
MMR Consulting

Temat: Rzecz o CCS

Polecam 2 dobre teksty:

http://varia.salon24.pl/393403.html

http://dyplomacja.salon24.pl/393476.html

Otwieram dyskusje...:-)
Kamil Klin

Kamil Klin mgr inż.,
Politechnika
Warszawska

Temat: Rzecz o CCS

"Na kopenhaskiej konferencji ktoś (z uczestników, nie panelistów) rzucił pomysł, aby budować specjalne magazyny, takie jak do przechowywania ropy bądź gazu - kolejny oderwany od rzeczywistości (koszty!) pomysł."

dlaczego oderwany?
jako że CO2 wraca do chłodnictwa, część płynnego CO2 można by przecież sprzedawać firmom obracającymi czynnikami chłodniczymi.
Prawdopodobnie rynek zbytu szybko by się skończył, ale skoro mają pakować go w ziemie to lepiej żeby chociaż częściowo sobie na tym zarobili.
Tomasz Król

Tomasz Król SPECJALISTA DS.
NADZORU

Temat: Rzecz o CCS

Wydaje mi się ,że wdrażanie coraz nowszych technologii mających na celu ograniczenie emisji CO2 nie jest spowodowane tylko dbałością o ochronę środowiska.

Problem jest trochę wyolbrzymiony i pomysłodawcy tego typu projektów przede wszystkim kierują się chęcią zarobienia dużych pieniędzy!

Trzeba nagłośnić problem, wtedy na pewno znajdą się tacy, którzy wprowadzą pomysł w życie i też na tym zarobią:-)
Aleksy Miarkowski

Aleksy Miarkowski Doradca podatkowy,
MMR Consulting

Temat: Rzecz o CCS

Problem jest trochę wyolbrzymiony i pomysłodawcy tego typu projektów przede wszystkim kierują się chęcią zarobienia dużych pieniędzy!

Scenariusz jest taki: prywatyzujemy PGE, Energe, Tauron i reszkowki Enei (powiedzmy ze kupia je Vattenfall, RWE, E.ON i jacys kuwejczycy). Pozniej za pomoca lobby tych firm w UE Polska dostanie ok 2 mld euro na CCS (2 pilotaze) i te pieniazki poplyna na konta bankowe za granice. Oni zrobia know how i pojda na podboj calego swiatu...a Polska...

posrednio juz teraz tak sie dzieje, przeciaz wykonawca w Belchatowie jest Alstom...
Ewa Gąsiorowska

Ewa Gąsiorowska Dyrektor ds.
Compliance - PGE

Temat: Rzecz o CCS

Aleksy Miarkowski:

Scenariusz jest taki: prywatyzujemy PGE, Energe, Tauron i reszkowki Enei (powiedzmy ze kupia je Vattenfall, RWE, E.ON i jacys kuwejczycy). Pozniej za pomoca lobby tych firm w UE Polska dostanie ok 2 mld euro na CCS (2 pilotaze) i te pieniazki poplyna na konta bankowe za granice. Oni zrobia know how i pojda na podboj calego swiatu...a Polska...

Cóż - odważne stwierdzenia, w szczególności: "ok 2 mld euro na CCS (2 pilotaze) i te pieniazki poplyna na konta bankowe za granice."
Grzegorz Lot

Grzegorz Lot Wiceprezes Zarządu
odpowiedzialny za
Sprzedaż na Rynku
Ma...

Temat: Rzecz o CCS

Kolega lubi używać odważnych tez.
Rozumiem, że szeroka wiedza i doświadczenie upoważniają do tego.
Pozdrawiam
Bartłomiej Wójcik

Bartłomiej Wójcik Menadżer, Ernst &
Young Business
Advisory

Temat: Rzecz o CCS

Grzegorz, bardzo, bardzo ironicznie :)

Nawet jeśli sprywatyzujemy PGE, to byłaby wysoce ryzykowna z punktu widzenia kraju utrata kontroli nad dużą częścią energetyki w Polsce. Jak PGE w końcu wejdzie na giełdę, to puszczą jakiś procent udziałów (20%? co by nie używać odważnych tez :))

A co do CCS - zobaczymy co wymyśli Bełchatów, chodzą wokół CCS na bloku 13. A dopóki technologia nie będzie dostatecznie tania (versus koszt zakupu braujących uprawnień do emisji) mało kto w ten biznes wejdzie.

pozdrawiam
Krzysztof Lis

Krzysztof Lis prowadzę blogi

Temat: Rzecz o CCS

Zupełnie prywatnie popieram wszystkie metody ograniczania efektu cieplarnianego (w który niespecjalnie wierzę), z wyjątkiem tej jednej. Popieram przechodzenie na biomasę i OZE, poprawę efektywności energetycznej, bo to wszystko służy zmniejszaniu zużycia nieodnawialnych paliw kopalnych. I dlatego nie popieram CCSów, bo to IMHO marnotrawstwo zasobów naturalnych.

Temat: Rzecz o CCS

Witam.

Jak najbardziej popieram CCS. Popieram dlatego, że owa technologia kiedyś musi zostać udoskonalona i wdrożona, aczkolwiek na chwilę obecną rozsądniej byłoby skupić się na zwiększeniu mocy wytwórczych z OŹE. Generalnie CCS możemy nazwać "leczeniem", a OŹE "zapobieganiem".
Finalnie społeczeństwo w Polsce zaczyna zdawać sobie sprawę z tego, że efektywność energetyczna jest korzystna, aczkolwiek przy obecnej i przewidywanej liczbie ppm CO2 w atmosferze CCS może być więcej niż koniecznością.

"On a global scale, carbon capture and storage technologies have the potential to reduce overall climate change mitigation costs and increase flexibility in reducing greenhouse gas emissions. According to the 2005 report, Carbon Dioxide Capture and Storage by the Intergovernmental Panel on Climate Change, application of carbon sequestration technologies could reduce the costs of stabilizing CO2 concentrations in the atmosphere by 30 percent or more compared to scenarios where such technologies are not deployed."[RES-IPCC]

Jeśli idzie o koszt i technologie CCS, jest troche wariantów, nie wszytkie są tak kosztowne jak to się może wydawać, a dodatkowo :), na wszystkim można zarobić, tylko trzeba wiedzieć jak.

Pozdrawiam.
Konrad Purchała

Konrad Purchała Dyrektor, PSE
Operator

Temat: Rzecz o CCS

Nawet jeśli sprywatyzujemy PGE, to byłaby wysoce ryzykowna z punktu widzenia kraju utrata kontroli nad dużą częścią energetyki w Polsce. Jak PGE w końcu wejdzie na giełdę, to puszczą jakiś procent udziałów (20%? co by nie używać odważnych tez :))

troche zbaczamy z tematu, ale IMO na bardziej interesujacy niz CCS.

wg mnie prywatyzacja polskiego sektora energetycznego to jednak koniecznosc. Przede wszystkim chodzi o pieniadze. Na inwestycje w moce potrzeba _gigantycznych_ pieniedzy, a polskie elektrownie tak jak i elektrownie w wielu krajach Europy sa stare i w czesci malo efektywne. Na pewno decyzja o wyprzedaniu czesci sektora nie bedzie latwa, szczegolnie po histerii podniesionej w mediach na temat obecnych zachowan bankow ktore zostaly sprywatyzowane w latach 90tych... No ale moze nie byc alternatywy. Szczegolnie po uwolnieniu cen dla klientow indywidualnych w Polsce kiedy sektor stanie sie bardziej rentowny do Polski moze wpasc kilku _rekinow_ i wprowadzic sporo zamieszania (teraz ceny energii w Polsce sa nieprawdopodobnie niskie w porownaniu do cen w europie zachodniej gdzie 50 euro miesiecznie na gospodartwo domowe to bardzo maly rachunek). Zachodni inwestorzy beda mieli w przeciwienstwie do polskich spolek duze pieniadze zarobione na zachodzie.

Uwazam, podobnie jak wiele osob z ktorymi rozmawialem, ze w perspetywie srednioterminowej w Europie pozostanie na placu boju kilku mocarzy ktorzy wchlona pozostalych. Znowu, kwestia pieniedzy. Aby zostawic sobie kontrole nad swoja energetyka, panstwa musza zainwestowac ogromne pieniadze a nie kazdy ma na to ochote i mozliwosci (banki teoretycznie dadza pieniadze kazdemu, ale mowimy o kwotach rzedu miliardow EURO i inwestycjach na 20-30 lat - ryzyko niemale). Co wiecej, politycy ktorzy czesto mysla krotkoterminowo moga miec ogromna ochote na prywatyzacje i zwiazane z nia pieniadze.

Jezeli spojrzymy na przyklady np Beneluxu, to nie ma tam juz wlasciwie lokalnej energetyki. No, moze jeszcze jakie niedobitki walcza o przetrwanie w Holandii, ale nie ma na to wiekszych szans. W Belgii Electrabel jest we francuskich rekach (SUEZ), ktore teraz sa jeszcze mocniejsze gdzieki fuzji z GdF. EdF to z kolei gigant nad gigantami ktory moze niemal wszystko (np postawic 3 elektrownie atomowe niemal jednoczesnie :-). Czyli Francuzi rzadza. Za nimi stoja Niemcy (zachodnie), ktorym na razie udaje sie chronic swoj rynek, choc zakusy kraza. Jak sie nie polacza to moze byc roznie.

Tak czy inaczej, Francja i Niemcy to ogromne kraje z mnostwem kasy, i one sa pewnie gotowe wspierac swoja energetyke jak zajdzie taka potrzeba (sa jednoczesnie wlascicielami np EoN, RWE, EdF, GdF wiec wspieraja sami siebie). mozna z nimi walczyc politycznie, lecz moze nie byc latwo - Parlament Europejski wlasnie jedna taka bitwe przegral (3rd directive i tzw "trzecia droga").

uwazam ze bedzie sie dzialo. I fajnie byloby gdyby jakas polska grupa wlaczyla sie do energetycznej pierwszej ligi (to ostatnie mowie jako osoba prywatna bo mam przerwe na lunch ;-)

pozdrowienia,
Konrad
Krzysztof Lis

Krzysztof Lis prowadzę blogi

Temat: Rzecz o CCS

Paweł Jan Lech:
Generalnie CCS możemy nazwać "leczeniem", a OŹE "zapobieganiem".

Ciekawa perspektywa, ale ma sens tylko wtedy, gdy CCS jest opalane biomasą. W każdym innym przypadku użycie CSS ma taki sam pozytywny wpływ na efekt cieplarniany, jak użycie OŹE, czyli żaden.
Aleksy Miarkowski

Aleksy Miarkowski Doradca podatkowy,
MMR Consulting

Temat: Rzecz o CCS

Bartłomiej Wójcik:
Grzegorz, bardzo, bardzo ironicznie :)

Nawet jeśli sprywatyzujemy PGE, to byłaby wysoce ryzykowna z punktu widzenia kraju utrata kontroli nad dużą częścią energetyki w Polsce. Jak PGE w końcu wejdzie na giełdę, to puszczą jakiś procent udziałów (20%? co by nie używać odważnych tez :))

[CCS1-Belchatow]Zgodnie z informacjami MG nowa emisja nie powinna przekroczyć 15% kapitału zakładowego PGE. W kolejnym etapie prywatyzacji Skarb Państwa zamierza zbyć część posiadanych akcji, zachowując jednak pakiet kontrolny (co najmniej 51 %).

[CCS2-ZAK/PKE]Największym udziałowcem Zakładów Azotowych Kędzierzyn jest Nafta Polska S.A. (80%), uprawnieni pracownicy posiadają 13,72% akcji, a Skarb Państwa 6,28%. Planowana oferta publiczna akcji to 2009 r. Docelowo spółka wejdzie w skład I grupy chemicznej.->I Grupa Chemiczna->W 2009 r. planuje się utworzenie i prywatyzację grupy w skład której wejdą: Ciech S.A., Zakłady Azotowe Tarnów S.A. i Zakłady Azotowe Kędzierzyn S.A. (wariant grupy może zostać rozszerzony o Anwil, przy czym jest to uzależnione od decyzji PKN Orlen S.A.). Prywatyzację przeprowadzi Nafta Polska. W pierwszym etapie planuje się wprowadzenie akcji ZA Kędzierzyn do obiegu publicznego na Giełdzie Papierów Wartościowych, następnie utworzenie konsorcjum Ciech, ZA Tarnów, ZA Kędzierzyn w celu zakupu Anwilu, a następnie prywatyzację grupy chemicznej Ciech, ZA Tarnów, ZA Kędzierzyn poprzez sprzedaż inwestorowi. Jednocześnie nie wyklucza się możliwości indywidualnych ścieżek prywatyzacji tych spółek.

Tauron tez bedzie w ok 50 % sprzedany inwestrom branzowym.

A co do CCS - zobaczymy co wymyśli Bełchatów, chodzą wokół CCS na bloku 13. A dopóki technologia nie będzie dostatecznie tania (versus koszt zakupu braujących uprawnień do emisji) mało kto w ten biznes wejdzie.

chyba ze zostanie przyjeta dyrektywa nakuzujaca budowe nowych mocy/modernizacje starych (opartych na weglu) tylko razem z instalacjami CCS. Taki projekt lezy juz od kilku ladnych miesiecy i nawet przedluzenie okresu implementacji z 1 roku do 2 lat (o co zabiega Polska) nie zrobi dozej roznicy. Zreszta nawet ta dyrektywa nie jest potrzebna bo teraz i tak tylko te elektrownie ktore rozpoczely juz budowe (sic!) moga ja skonczyc, czyli de facto sa skazane na CCS.

Pozdrawiam
Aleksy Miarkowski

Aleksy Miarkowski Doradca podatkowy,
MMR Consulting

Temat: Rzecz o CCS

Konrad Purchala:

wg mnie prywatyzacja polskiego sektora energetycznego to jednak koniecznosc. Przede wszystkim chodzi o pieniadze. Na inwestycje w moce potrzeba _gigantycznych_ pieniedzy, a polskie elektrownie tak jak i elektrownie w wielu krajach Europy sa stare i w czesci malo efektywne. Na pewno decyzja o wyprzedaniu czesci sektora nie bedzie latwa, szczegolnie po histerii podniesionej w mediach na temat obecnych zachowan bankow ktore zostaly sprywatyzowane w latach 90tych... No ale moze nie byc alternatywy. Szczegolnie po uwolnieniu cen dla klientow indywidualnych w Polsce kiedy sektor stanie sie bardziej rentowny do Polski moze wpasc kilku _rekinow_ i wprowadzic sporo zamieszania (teraz ceny energii w Polsce sa nieprawdopodobnie niskie w porownaniu do cen w europie zachodniej gdzie 50 euro miesiecznie na gospodartwo domowe to bardzo maly rachunek). Zachodni inwestorzy beda mieli w przeciwienstwie do polskich spolek duze pieniadze zarobione na zachodzie.

Wszystko jest wprost inaczej niz Pan przedstawia. Oczywiscie nie moge sie doczekac tego uwolnienia cen dla odbiorcow indywidualnych i chyba sie nie doczekam, bo to duzy cios w kapital polityczny rzadzacej koalicji (i sie nie odwaza, tak za PiSu polecial Pan A. Szafranski) a jesli Pan Swora bedzie gral na przewrucenie kadencynosci prezesa URE, to tym bardziej...juz bylo o tym glosno ze chce przewrocic taryfowanie hurtowcom.

Ale nie tedy groga:-) nie chce wnikac w polityczna strone tej zmiany ale wnioski jakie Pan wyciagnal sa absurdalne.

Po pierwsze, uwzgledniajac sile nabywcza pieniadza, cena pradu dla gospodarstw domowych najwyzsza jest na Slowacji, we Wloszech, a potem w Polsce. Jezeli chodzi o odbiorcow przemyslowych to Polska znalazla sie na 9 miejscu (Eurostat). Fatalnie wypadamy w porownaniu z Francja, gdzie nawet nie uwzgledniajac sile nabywcza pieniadza ceny sa porownywalne. Oczywiscie po oslabieniu sie zlotowki w stosunku do Euro sytuacja troche sie zmienila, ale to pokazuje system...dlaczego Niemcy i Holendrzy maja najdrozszy prad, a Francja i WB najtanszy? OZE..atom (o ktorym tu nikt nawet nie wspomina)

Wracajac do Panskich rekinow, to nalezy przypomniec ze jedynie w warunkach prawdziwej konkurencji istnieje rynek, a wiec istnieja rynkowe ceny (a nie regulowane, za co doplaca obywatel). Z perspektywy inwestora to (calkowite uwolnienie cen) tez jest ogromnym plusem. Bo jaki inwestor bedzie chcial zaplacic duzo za prywatyzacje np. PGE a pozniej nie moc na wlasny rozsadek na konkurencyjnym rynku ustalac cen, ktore przeciaz musi sobi ustalac tak zeby np. moc zrealizowac jakas modernizacje. W warunkach cen regulowanych to jest niemozliwe. Zaniza wiec wycene spolki.

Do tego musi on jeszcze kupowac limity na emisje CO2 i modernizowac elektrownie.

Nie wspomne juz o swiatowej bessie na gieldach...

A moze troche wysilku. Sprobowac otrzymac te 2 mld euro na CCS wybudowac je (sic!). Od 2013 ma byc uruchomiony system funduszu solidarnosci, z ktorego Polska bedzie czerpala do 2020 roku (ok. 60 mld zl) kupujac jednoczesnie tylko 30% obowiazku. A pozniej (po uwolnieniu cen) sprywatyzowac dobrze prosperujace koncerny (koncern) tak aby na tym nie ucierpial ani SP ani bezpieczenstwo energetyczne.

Uwazam, podobnie jak wiele osob z ktorymi rozmawialem, ze w perspetywie srednioterminowej w Europie pozostanie na placu boju kilku mocarzy ktorzy wchlona pozostalych. Znowu, kwestia pieniedzy. Aby zostawic sobie kontrole nad swoja energetyka, panstwa musza zainwestowac ogromne pieniadze a nie kazdy ma na to ochote i mozliwosci (banki teoretycznie dadza pieniadze kazdemu, ale mowimy o kwotach rzedu miliardow EURO i inwestycjach na 20-30 lat - ryzyko niemale). Co wiecej, politycy ktorzy czesto mysla krotkoterminowo moga miec ogromna ochote na prywatyzacje i zwiazane z nia pieniadze.

Jezeli spojrzymy na przyklady np Beneluxu, to nie ma tam juz wlasciwie lokalnej energetyki. No, moze jeszcze jakie niedobitki walcza o przetrwanie w Holandii, ale nie ma na to wiekszych szans. W Belgii Electrabel jest we francuskich rekach (SUEZ), ktore teraz sa jeszcze mocniejsze gdzieki fuzji z GdF. EdF to z kolei gigant nad gigantami ktory moze niemal wszystko (np postawic 3 elektrownie atomowe niemal jednoczesnie :-). Czyli Francuzi rzadza. Za nimi stoja Niemcy (zachodnie), ktorym na razie udaje sie chronic swoj rynek, choc zakusy kraza. Jak sie nie polacza to moze byc roznie.

Tak czy inaczej, Francja i Niemcy to ogromne kraje z mnostwem kasy, i one sa pewnie gotowe wspierac swoja energetyke jak zajdzie taka potrzeba (sa jednoczesnie wlascicielami np EoN, RWE, EdF, GdF wiec wspieraja sami siebie). mozna z nimi walczyc politycznie, lecz moze nie byc latwo - Parlament Europejski wlasnie jedna taka bitwe przegral (3rd directive i tzw "trzecia droga").

uwazam ze bedzie sie dzialo. I fajnie byloby gdyby jakas polska grupa wlaczyla sie do energetycznej pierwszej ligi (to ostatnie mowie jako osoba prywatna bo mam przerwe na lunch ;-)

pozdrowienia,
Konrad

Pisze Pan najpierw ze trzeba sprzedac bo chodzi o kase, ktorej nie ma. A pozniej Pan ubolewa ze jest tak zle i chcialby Pan zeby w Polsce byl taki duzy koncer...chociazby jeden zeby dorownal Europejskim. Nie bedziemy mieli takiego koncernu jesli wszystko sprzedamy. Bedziemy wlsnie w tym punkcie, gdzie sa panstwa Benelux, jak Pan pisze, bo osobiscie nie znam dobrze sytuacji w tym regionie. A zeby byc powaznym graczem na rynku europejskim nalezy w slad za fuzja francuska zrobic podobna w Polsce, ja bym widzial tu nawet szersza formule np. Orlen, PGNiG, PGE, Tauron (choc oczywiscie z glowa). Interesu i bezpieczenstwa panstwa nie broni sie w sposob "trzba kasy i musimy sprzedac za bezcen".
Konrad Purchała

Konrad Purchała Dyrektor, PSE
Operator

Temat: Rzecz o CCS

Aleksy Miarkowski:

Wszystko jest wprost inaczej niz Pan przedstawia[...]
[...] wnioski jakie Pan wyciagnal sa absurdalne.
[...]

krotko bo nie mam zamiaru z wchodzic w bezsensowna polemike.

1. nie rozumiem o co chodzi z tym wyliczaniem cen energii elektrycznej w Europie. Napisalem jasno ze ceny dla klientow indywidualnych sa w PL bardzo niskie i po uwolnieniu pojda w gore (zostana urealnione). Nie mam zamiaru polemizowac z tym FAKTEM. Przywoluje pan za przyklad niskie ceny we Francji. Dla niektorych odbiorcow sa one rzeczywiscie dramatycznie niskie ale tylko dla tych odbiorcow ktorzy nadal maja prawo korzystac z taryf regulowanych. Wtedy ceny detaliczne sa PONIZEJ cen hurtowych (ale to juz koncowka takiego absurdalnego stanu rzeczy). Dyskusja dlaczego tak jest innym razem.

2. odnoszac sie do fragmentu o rekinach mam wrazenie ze nie zrozumial pan tego co napisalem w swoim poscie. chodzi mi o to ze duzy kapital moze pozwolic sobie na konkurowanie na niekonkurencyjnym rynku (gdzie nie ma zysku, lub jest bardzo maly) bo go na to stac. Biedakow nie stac i o wiele szybciej bankrutuja.

3. scenariusz przeczekania ciezkich czasow, postawienia sektora na nogi i dopiero wtedy sprywatyzowania jest optymalny ale jak napisalem potrzeba ogromnego kapitalu. W swoim poscie postawilem teze ze Polski w przeciwienstwie do bogatych koncernow zachodnich wspieranych przez bogate panstwa moze byc na to nie stac. mowimy o przeogromnych pieniadzach.

4. fragmentu o CCS w ogole nie rozumiem. Nie ma w polskiej energetyce pieniedzy wiec mamy sie pakowac w jakas ksiezycowa inwestycje?

5. odnosnie ostatniego akapitu. Sprobuje jeszcze raz choc tego nienawidze - moze tym razem pan przeczyta to co napisalemn. Sektor potrzebuje pieniedzy na modernizacje a bez uwolnienia cen padnie na twarz. Jak ceny zostana uwolnione bedzie trzeba konkurowac z najwiekszymi i najbogatszymi. Aby liczyc sie na rynku energetyki w Europie trzeba miec pienadze - i to mase bo za 10 lat bedzie 5-10 graczy. Jezeli Polska chce byc jednym z nich czas zaczac grac i wylozyc pieniadze na stol. Mysle ze watpie ale cieszylbym sie gdyby to nastapilo.

konrad
Aleksy Miarkowski

Aleksy Miarkowski Doradca podatkowy,
MMR Consulting

Temat: Rzecz o CCS

Ad1. Wydawalo mi sie ze dosc jasno napisalem, ze przy uwzglednieniu sily nabywczej pieniadza dla gospodarstw domowych cena energii elektrycznej w Polsce (regulowana) jest wysoka. Polska jest na 3 miejscu po Wlochach i Slowakach (ceny churtowe - na 9 miejscu, czyli tez w miare wysoko). Wiec ceny nie "sa takie niskie". A jezeli chodzi o Francje, to przywolalem ja jedynie po to by pokazac ze energia atomowa jest bardziej oplacalna i nie rozumiem sensu budowy wiatrakow.

Pisze Pan tez ze po uwolnieniu ceny pojda w gore. I to prawda, ale to bedzie efekt pierwotny. Efekt wtorny bedzie taki ze na konkurencyjnym wolnym rynku cene w ostatecznosci bedzie ksztaltowal konsument (odbiorca). A jesli jakies firmy sobie nie beda z tym radzily to trudno. Takie sa reguly gry.

Tylko po pierwsze, ze prosze tez wziac pod uwage to ze gdybysmy chcieli tak robic to najpierw nalezy zmienic (stworzyc nowe) regulacje w zakresie prawnych form prowadzenia dzialalnosci gospodarczej w spolkach SP. Bo przeciaz to że, ze wzglegow prawnych jednoosobowe spolki nie sa w stanie konkurowac z prywatnymi nie jest wina tych pierwszych.

A po drugie nalezy dokonczyc proces kosolidacji, o czym pisalem wczesniej.

Ad2. wswojej wypowiedzi sam Pan podtwierdza moje tezy o potrzebie pierwotnego uwolnienia cen. Bo przeciaz co innego mialoby swiadczyc o konkurencyjnosci rynku niz cena.

Ad3,5. Problem jest taki, ze Pan w ogole nie uwzglednia bezpieczenstwa energetyczego. Gdybym patrzyl na to z czysto suchego - ekonomicznego punktu widzenia, to tez bym doszedl do takiego wniosku co Pan, czyli "potrzebny kapital to sprzedajmy komukolwiek". Nie zgadzam sie z takim podejsciem, ze jak mamy jakis problem (a mamy duzo) i nawet jesli czas nas goni, to nalezy wybran najkrotsza i najlatwiejsza droge. A juz nie mowie o trosce o dlugoteminowy cel, jakim jest zapewnienie bezpieczenstwa energetycznego. Oczywiscie scenariusz prywatyzacyjny jest o wiele latwiejszy od np. zmiany uregulowan prawnych, stworzenia centrum koordynacji w rzadzie dot. spraw energetycznych, konstruktywne zmiany w sektorze - powyzej proponowalem kilka np. stworzenie zdywersyfikowanej grupy energetycznej ze spolek roznych galezi sektora, ktore rzad nie zamierza sprzedawac (co do zasady - podmiotom kontrolowanym przez inne panstwa europejskie i uzywanych przez nie do prowadzenia polityki energetycznej. Bylaby to grupa o wadze na skale swiatowa i zdolna do sfinansowania swoich projektow. Ale to wszystko wymaga wysilku od rzadu, ktory poszedl na latwizne.

Ad4. Oczywiscie chetnie bym tez nie "pakowal sie w ta ksiezycowa inwestycje". Ale to nie mi decydowac:-) Chodzilo mi tylko o srodki z UE:

-2 mld EURO na 2 instalacje pilotazowe CCS, jesli sie uda
-ok. 60 mld. zl. od 2013 (znizka 70%)Aleksy Miarkowski edytował(a) ten post dnia 19.04.09 o godzinie 10:53

konto usunięte

Temat: Rzecz o CCS

Jako, że rzecz jest o CCS a nie o prywatyzacji/bądź nie sektora energetyki to pozwolę sobie wrócić do tematu...

Jak dla mnie CCS jest technologią prowadzącą w ślepą uliczkę z kilku powodów:
- nie są w pełni poznane aspekty oddziaływania na środowisko podziemnych magazynów CO2
- elektrownia wyposażona w CCS powinna być zlokalizowana do 100 km od potencjalenego miejsca składowania (kwestia opłacalności transportu)
- brak w pełni rozpoznanych miejsc do składowania i ich pojemności
- elektrownia wyposażona w CCS zmniejsza swoją sprawność wytwarzania o 10-18%!!!
- A w końcu chodzi o to, aby zminimalizować emisję CO2 a nie chować go pod ziemię, robiąc potencjalny problem przyszłym pokoleniom.

Obecny pomysł 10-12 demonstracyjnych instalacji CCS rozsianych w Europie w róznych lokalizacjach jest całkiem ok. I sądzę, że do momentu uzyskania konkretnych wyników (2, 3 lata) z ich działalności, nikt rozsądny nie nakaze wyposażania w CCS każdej nowopowstającej elektrowni.
Paweł Ziółkowski

Paweł Ziółkowski Starszy Konsultant w
BalticBerg

Temat: Rzecz o CCS

Bardzo rozsądna opinia Panie Adamie. Podstawowym minusem CCS jest, że koszt tej technologii przełożyć się musi na konsumentów energii - bo na kogóż by innego.
Jedynym plusem z CCS dla Polski może być (choć wcale nie musi jeśli to źle rozegramy) postęp technologiczny który zrealizujemy za pieniądze UE na programy pilotażowe.
Piotr C.

Piotr C. spekulant

Temat: Rzecz o CCS

Aleksy Miarkowski:
Ad1. Wydawalo mi sie ze dosc jasno napisalem, ze przy uwzglednieniu sily nabywczej pieniadza dla gospodarstw domowych cena energii elektrycznej w Polsce (regulowana) jest wysoka.

Względem siły nabywczej niemal wszystko w tym kraju jest najdroższe, tego typu porównania są absurdalne.

konto usunięte

Temat: Rzecz o CCS

Tomasz Król:
Wydaje mi się ,że wdrażanie coraz nowszych technologii mających na celu ograniczenie emisji CO2 nie jest spowodowane
tylko dbałością o ochronę środowiska.

Problem jest trochę wyolbrzymiony i pomysłodawcy tego typu projektów przede wszystkim kierują się chęcią zarobienia dużych pieniędzy!

Obserwując sposób wypowiadania się niektórych polskich klimatologów, którzy właściwie histerycznie formułują wypowiedzi na temat zmian pogodowych (np. intensyfikacja cyklonów i szkwałów), żeby chwilę później przejść do propozycji przeznaczania przez władze krajowe i organizacje międzynarodowe gigantycznych środków na badania nad zjawiskami tego typu, wydaje mi się, że zagadnienie "zmian klimatycznych" może mieć też związek z naturalnym zjawiskiem dostrzegania w nowym temacie popularnym społecznie okazji do zarobku. Szkoda tylko, że z powodów finansowych część środowiska naukowo-badawczego nakręca hasłowo problematykę "zmian klimatycznych" aby pobudzić większe lobby wśród opinii publicznej na rzecz przeznaczania w/w środków.
Aleksy Miarkowski

Aleksy Miarkowski Doradca podatkowy,
MMR Consulting

Temat: Rzecz o CCS

Adam Ryszkowski:
nikt rozsądny nie nakaze wyposażania w CCS każdej nowopowstającej elektrowni.

a np. Wielka Brytania:

http://www.euractiv.com/en/climate-change/uk-future-co...

http://www.decc.gov.uk/en/content/cms/news/pn050/pn050...

Pośrednio sam system ETS wymusza budowe CCSow. No i oczywiscie
dyrektywa CCS ma byc przyjeta w czerwcu...zobaczymy co bedzie regulowac, bo pierwotny pomysl byl taki zeby nalozyc obowiazek budowy CCS od 2015 r. A obecnie juz mowi sie o obowiazkowi przeprowadzenia analizy możliwości rozbudowy zakładu o część do wychwytywania CO2 i oceny możliwości jego transportowania i składowania.

Ciekaw jestem jak to zrobią Włosi...np. w Abruzji, tam gdzie bylo trzesienie ziemi. Czy mieszkancy tego miasta beda musialy placic dwa razy wiecej?

Wlasnie co z trzesieniem ziemi, ktore powoduje uwolnienie sie tego CO2 ktore mialoby byc skladowane pod ziemia? przeciaz jest nieprzewidywalne? tak przynajmniej twierdzili wszyscy naukowcy po katastrofie w Abruzji.Aleksy Miarkowski edytował(a) ten post dnia 10.05.09 o godzinie 08:41



Wyślij zaproszenie do