konto usunięte

Temat: Elektrownia Atomowa w Polsce.

Marcin Nowakowski:
2. Ochrony Środowiska!
Tak, tak!!! Mimo, że jak ktoś wspomniał Elektrownia Jądrowa nie zanieczyszcza Środowiska to produkuje ogromne ilości odpadów radioaktywnych, których składowanie jest również obwarowane bardzo wysokimi restrykcjami. W tym przypadku również pojawia się problem z lokalizacją składowisk. Przede wszystkim, odpady radioaktywne muszą być składowane wieki, aby przestały być zagrożeniem dla środowiska.
Ponad to nie zapominajmy jeszcze o procesach przygotowujących paliwo jądrowe. Tu również pojawia się problem wydobycia uranu, wzbogacania, jego składowania i transportu.

Wydaje mi się, że akurat z tym nie powinno być w Polsce problemu, choćby ze względu na możliwość składowania w starych kopalniach, w tym uranu (sudety, świętokrzyskie).

Jeśli OŚ to tylko w aspekcie działalności pseudo-ekologicznych grup nacisku i podatności społeczeństwa na wszelkiego rodzaju "czarnobylowe straszydła".

Jest jeszcze aspekt - równie istotny - interesu państw ościennych w tym, abyśmy mieli tanią energię. Wystarczy tutaj wspomnieć o reakcji Niemiec na potencjalną lokalizację w Gryfinie.

konto usunięte

Temat: Elektrownia Atomowa w Polsce.

Na dodatek Rosja chce nam podwyższyć ceny gazu jako kara za mieszanie się w sprawy Gruzji.
Piotr C.

Piotr C. spekulant

Temat: Elektrownia Atomowa w Polsce.

Maja Czarzasty:
Na dodatek Rosja chce nam podwyższyć ceny gazu jako kara za mieszanie się w sprawy Gruzji.

Mogę prosić o źródło tego ciekawego newsa?
Krzysztof W.

Krzysztof W. profesjonalne cięcie
kosztów - zarabiamy
dla Ciebie

Temat: Elektrownia Atomowa w Polsce.

Maja Czarzasty:
Na dodatek Rosja chce nam podwyższyć ceny gazu jako kara za mieszanie się w sprawy Gruzji.
To są zwyczajne dzieje. Większość rzeczy stalowych, okrągłych w przekroju, stanowi broń lub nadaje się do wykorzystania w jej charakterze ; lufa, rakieta, duża rura z gazem i bez, tzw. gazrurka w ciemnej ulicy...

Tylko ponieważ wątek dotyczy elektrowni atomowych, jak uważacie - jaki kraj ma decydujący wpływ na ceny uranu i inne elementach ceny wytwarzania energii ?

Zacytuję : "W roku 2002 funt uranitu kosztował 10 USD. Obecnie cena jednego funta uranitu na aukcji wynosi 84 USD, w połowie czerwca cena sięgnęła nawet 140 USD" [CashFlow&You nr 25 (13-19.11.2007), Jacek Pietkiewicz].

Skoro głównymi producentami uranu są USA i Rosja, jednocześnie główni dostawcy technologii przerobu i samych elektrowni, to jest pewne, że zamienimy... no, może nie siekierkę na kijek, ale na pewno za wiele nie zyskamy na takiej technologicznej zamianie.

Taki np. węgiel jest podzielony "geograficznie sprawiedliwiej", że o dostępności technologii nie wspomnę. Wniosek ? Atom silniej "uzależnia". My dobrowolnie będziemy się dusić limitami emisji CO2, które sobie narzucimy w imię rzekomego efektu cieplarnianego - zgadnijcie gdzie mieszczą się centra badawcze, które go stwierdzają... A same USA mają protokół z Kioto głęboko i nisko.
Jarosław S.

Jarosław S. Deputy Project
Manager, Abener
Energia S.A.

Temat: Elektrownia Atomowa w Polsce.

Krzysztof Wie.rszelis:
Skoro głównymi producentami uranu są USA i Rosja,

a skąd takie info?
bo ja widziałem gdzieś dane wg których chyba było inaczej ... jak wyszperam to wrzucę ...

pzdr,
j
Jarosław S.

Jarosław S. Deputy Project
Manager, Abener
Energia S.A.

Temat: Elektrownia Atomowa w Polsce.

znalazłem coś takiego:


Obrazek
Krzysztof W.

Krzysztof W. profesjonalne cięcie
kosztów - zarabiamy
dla Ciebie

Temat: Elektrownia Atomowa w Polsce.

Ja coś takiego, jak napisałem, po wpisaniu w Google po prostu "najwięksi producenci uranu" wyrzuca (oprócz płatnego geozone, gdzie nie wchodziłem dla jednostkowej informacji) same tego typu informacje, np. :

"Większość rud uranu, które potencjalnie można eksploatować, znajduje się na obszarze Rosji, USA, Kanady i RPA" itd.

Można sprawdzić :-)
Piotr C.

Piotr C. spekulant

Temat: Elektrownia Atomowa w Polsce.

Krzysztof Wie.rszelis:
Można sprawdzić :-)

Wikipedia podaje co innego.
Poza tym to jest zupełnie innego rodzaju surowiec. Dostarcza się go raz na rok albo i rzadziej. Nie musi być nieustannie tłoczony rurą jak gaz, ani niemal codziennie dowożony koleją jak węgiel. Daje bezpieczeństwo dostaw nieporównywalnie większe od pochodnych węgla.
Inna sprawa, że koszt paliwa stanowi bardzo mały ułamek ceny energii w elektrowni atomowej. Fluktuacje cen surowca nie odbijają się znacznie na naszych rachunkach.
Krzysztof W.

Krzysztof W. profesjonalne cięcie
kosztów - zarabiamy
dla Ciebie

Temat: Elektrownia Atomowa w Polsce.

Piotr C.:
Krzysztof Wie.rszelis:
Można sprawdzić :-)

Wikipedia podaje co innego.
Cóż, rozbieżność źródeł jest istotnie co najmniej zastanawiająca. Niemniej, na jedną stronę Wikipedii (w końcu robionej przez ludzi i dla ludzi) wypada kilkanaście stron Googla mówiących inaczej. Ale i to nie jest najistotniejsze, ponieważ :
koszt paliwa stanowi bardzo mały ułamek ceny energii w elektrowni atomowej. Fluktuacje cen surowca nie odbijają się znacznie na naszych rachunkach.
Ale już koszt : paliwa + technologia + komponenty + części zamienne...? Praktycznie 100% uzależnienia, bo co my w to jesteśmy w stanie włożyć ? Robociznę ? :-)
Stanisław K.

Stanisław K. Technical Director,
R&D and Innovation
Technologies

Temat: Elektrownia Atomowa w Polsce.

Krzysztof Wie.rszelis:
Ale już koszt : paliwa + technologia + komponenty + części zamienne...? Praktycznie 100% uzależnienia, bo co my w to jesteśmy w stanie włożyć ? Robociznę ? :-)

biorac pod uwage brak rak do pracy na jaki uskarza sie nasza rodzima branza budowlana to i tej robocizny byc moze nie bedziemy w stanie dostarczyc ;)

odnosnie skladnikow wymienionych powyzej to wszystkie je mozna uzyskac z jednego zrodla. f-ma, ktora jest w stanie je dostarczyc wlasnie, po kilku dekadach odcinania kuponow od technologii stworzonej w latach 60-ych wlasnie przygotowywuje sie do wprowadzenia na rynek nowego produktu. zielone swiatlo od swojego rzadu juz dostala, kontrakty podpisane...

http://www.gepower.com/prod_serv/products/nuclear_ener...

http://www.treehugger.com/files/2006/11/ge_nuclear_mer...

http://findarticles.com/p/articles/mi_m0EIN/is_2008_Ap...

http://query.nytimes.com/gst/fullpage.html?res=9F04E0D...

konto usunięte

Temat: Elektrownia Atomowa w Polsce.

Myślę, że z siłą roboczą nie będziemy mieć problemu, zawsze mogą ściągnąć z innych krajów, nie mówiąc o specjalistach, którzy wiedzą jak wybudować elektrownię.
Piotr C.

Piotr C. spekulant

Temat: Elektrownia Atomowa w Polsce.

Krzysztof Wie.rszelis:
Ale już koszt : paliwa + technologia + komponenty + części zamienne...? Praktycznie 100% uzależnienia, bo co my w to jesteśmy w stanie włożyć ? Robociznę ? :-)

My? Czyli kto?
Ja nie będę nic budował, wolę zostawić to fachowcom i skupić się na tym na czym się znam.
Do takiej elektrowni możemy tyle samo włożyć co do węglowej. Węgla wydobywamy coraz mniej, import rośnie. Ryzyko przerwania dostaw z dziesiątek powodów jest wysokie. Żadna polska (choć jakie to ma znaczenie? kapitał nie ma paszportu) firma nie buduje elektrowni pod klucz, nie ma technologii. Z punktu widzenia minimalizacji ryzyka przerwania dostaw paliwa elektrownia atomowa jest najlepszym rozwiązaniem.
Krzysztof W.

Krzysztof W. profesjonalne cięcie
kosztów - zarabiamy
dla Ciebie

Temat: Elektrownia Atomowa w Polsce.

Piotr C.:
>
My? Czyli kto?
My, czyli Polacy.
Ja nie będę nic budował, wolę zostawić to fachowcom i skupić się na tym na czym się znam.
Tu rozumiem, ale dalej nie.
Do takiej elektrowni możemy tyle samo włożyć co do węglowej. Węgla wydobywamy coraz mniej, import rośnie. Ryzyko przerwania dostaw z dziesiątek powodów jest wysokie.
Nieprawda. W tradycyjnych technologiach potrafimy sami (w dużym stopniu udziałem własnym) nie tylko zaprojektować i wybudować, ale też zapewnić sobie dostawy, choćby częściowo. Sprowadzanie tego wyłącznie do samego paliwa jest zbytnim uproszczeniem, o czym pisałem i nie widziałem polemiki.

Powiedzenie, że mając do wyboru dwóch (góra trzech, wliczając doświadczenia europejskie) dostawców technologii, części itp. jest to sytuacja bezpieczniejsza i mniej uzależniająca, niż mając do wyboru dziesiątki lub setki dostawców, jest nielogicznością wprost.

Zresztą również powiedzenie, że bezpieczniej z punktu widzenia ciągłości dostaw jest kupować uran, którego nie mamy (te resztki w Kowarach się nie liczą), niż gospodarować węglem, który mamy - jest nieosiągalnym dla mnie poziomem spekulacji myślowej...
Stanisław K.

Stanisław K. Technical Director,
R&D and Innovation
Technologies

Temat: Elektrownia Atomowa w Polsce.

nawet jesli powstanie w Polsce elektrownia atomowa to bedzie to zapewne za wiecej niz dekade, a braki energii mamy juz dzis. jak na razie plany przewiduja, iz ok. 75-80% nowych mocy jakie powstana w europie w ciagu najblizszych 10 lat to bedzie energetyka oparta na gazie (w tym z wykorzystaniem technologii IGCC) a tutaj wcale nie musimy sie zdawac na laske obcego kapialu (ktory moze i poszportu nie ma, ale jednak poslusznie wykonuje polecenia posiadaczy paszportow; nie dla naszej bynajmniej korzysci).

odnosnie braku w Polsce f-my potrafiacej dostarczyc elektrownie pod klucz to na dzis takowej nie ma, ale to sie niebawem moze zmienic (nie dalej jak w ubieglym tygodniu o planach rozwoju w tym kierunku informowala znana polska f-ma z tradycjami). osobiscie wolalbym zeby to Polski podmiot, opierajacy sie na polskich dostawcach i podwykonawcach budowal w Polsce elektrownie. nie mam nic przeciwko wsparciu w postaci know-how z zagranicy, ale sprowadzanie nas do roli li tylko dostawcow sily roboczej sie mnie nie podoba. uwazam, ze z korzyscia dla Polakow bedzie jesli przy okazji tworzenia nowych mocy dowiemy sie (lub poszerzymy swoja wiedze) jak je projektowac, budowac i eksploatowac.

jeszcze wracajac do tematu "atomowki": poza reaktorem cala reszta jest konwencjonalna, znamy sie na tym, wiec tak jak wyzej - jesli juz takowa elektrownia ma u nas stanac to dobrze by bylo bysmy mieli w jej powstaniu mozliwie jak najwiekszy udzial.
Piotr C.

Piotr C. spekulant

Temat: Elektrownia Atomowa w Polsce.

Krzysztof Wie.rszelis:
My, czyli Polacy.

Po co pracownikom zaglądać w paszport? Ja patrzę na kwalfikacje. Pana kryterium doboru kadr i kontrahentów średnio mi się podoba.
Nieprawda. W tradycyjnych technologiach potrafimy sami (w dużym stopniu udziałem własnym) nie tylko zaprojektować i wybudować, ale też zapewnić sobie dostawy, choćby częściowo.

Dość lania wody, proszę o nazwy firm. Na rynku jest jedynie Rafako ze swoimi kotłami. To trochę dużo za mało. Poza tym to spółka akcyjna, a nie "polska".
Sprowadzanie tego wyłącznie do samego paliwa jest zbytnim uproszczeniem, o czym pisałem i nie widziałem polemiki.

Dlaczego? Bezpieczeństwo dostaw paliwa jest kluczowym problemem. Obecnie borykamy się z problemem zbyt niskich zapasów węgla na składach naszych elektrowni za co obrywają one kary finansowe lub zwyczajnie się wyłączają windując ceny energii w górę.
Powiedzenie, że mając do wyboru dwóch (góra trzech, wliczając doświadczenia europejskie) dostawców technologii, części itp. jest to sytuacja bezpieczniejsza i mniej uzależniająca, niż mając do wyboru dziesiątki lub setki dostawców, jest nielogicznością wprost.

Obecnie na zamówione urządzenia do elektrowni węglowej czeka się kilka lat. Poza tym o co Panu chodzi? O możliwy szantaż ze strony producenta? Po takiej zagrywce wypada się z rynku i zaczynają się kłopoty.
Zresztą również powiedzenie, że bezpieczniej z punktu widzenia ciągłości dostaw jest kupować uran, którego nie mamy (te resztki w Kowarach się nie liczą), niż gospodarować węglem, który mamy - jest nieosiągalnym dla mnie poziomem spekulacji myślowej...

Węgla mamy za mało - jesteśmy importerem. Przy obecnym poziomie inwestycji może się skończyć nawet za 15 lat. Należy go dostarczać ciągle, uran raz na rok jak nie rzadziej. W przypadku elektrowni węglowej koszt paliwa to 80% (trochę zgaduję) ceny energii, w przypadku atomówki rząd wielkości mniej. Hmmm, chyba się powtarzam...
Krzysztof W.

Krzysztof W. profesjonalne cięcie
kosztów - zarabiamy
dla Ciebie

Temat: Elektrownia Atomowa w Polsce.

Piotr C.:
Pana kryterium doboru kadr i kontrahentów średnio mi się podoba.
I ja to rozumiem, w Pańskiej sytuacji zawodowej opór jest nawet dość oczywisty. Nie jestem jakimś nawiedzonym narodowcem, ale "wyjmowanie" nam kolejnych elementów tego, co moglibyśmy i potrafimy robić sami na rzecz kupowania wszystkiego "na zewnątrz" sprowadza nas jedynie do roli dość licznego bantustanu.
Na rynku jest jedynie Rafako ze swoimi kotłami. To trochę dużo za mało.
I tak o niebo więcej, niż naszych firm z doświadczeniem w energetyce jądrowej - chyba Pan nie zaprzeczy ?
Sprowadzanie tego wyłącznie do samego paliwa jest zbytnim uproszczeniem, o czym pisałem i nie widziałem polemiki.

Dlaczego? Bezpieczeństwo dostaw paliwa jest kluczowym problemem. Obecnie borykamy się z problemem zbyt niskich zapasów węgla na składach naszych elektrowni za co obrywają one kary finansowe lub zwyczajnie się wyłączają windując ceny energii w górę.
Zgoda. Tyle, że według mnie (zaznaczam, że piszę to z pozycji człowieka słabo znającego się na górnictwie, więc z góry przepraszam) - jeżeli taka sytuacja ma miejsce, kłaniają się konsekwencje wcześniejszych decyzji - może nawet mniej zamykania samych kopalń (i koksowni), co zamykania szkół górniczych, które się teraz pośpiesznie próbuje reaktywować.
Powiedzenie, że mając do wyboru dwóch (góra trzech, wliczając doświadczenia europejskie) dostawców technologii, części itp. jest to sytuacja bezpieczniejsza i mniej uzależniająca, niż mając do wyboru dziesiątki lub setki dostawców, jest nielogicznością wprost.

Obecnie na zamówione urządzenia do elektrowni węglowej czeka się kilka lat. Poza tym o co Panu chodzi? O możliwy szantaż ze strony producenta? Po takiej zagrywce wypada się z rynku i zaczynają się kłopoty.
Tak, wszyscy widzą te straszliwe tarapaty, w jakie wpada Gazprom, ilekroć kogoś postraszy "zakręceniem rury"... Niby dlaczego w innej branży miałoby być inaczej ? Atom uzależnia nie gorzej od rury i bynajmniej nie chodzi o dostawy surowca - czego najlepszym przykładem jest elektrownia atomowa w Ignalinie, której pomimo potwornych nacisków na Litwę ani nie uda się ocalić, ani przebudować według unijnych standardów.
Węgla mamy za mało - jesteśmy importerem. Przy obecnym poziomie inwestycji może się skończyć nawet za 15 lat.
A uran skończył się 60 lat temu. Rozumiem, że to dużo bardziej komfortowa sytuacja...
Piotr C.

Piotr C. spekulant

Temat: Elektrownia Atomowa w Polsce.

Krzysztof Wie.rszelis:
I ja to rozumiem, w Pańskiej sytuacji zawodowej opór jest nawet dość oczywisty.

Jaki opór? Nie rozumiem o co Panu chodzi? To nie ja tutaj mam opory i zaglądam potencjalnym kontrahentom czy pracownikom w paszporty. I co to ma do mojej sytuacji zawodowej, co Pan o niej wie?
Nie jestem jakimś nawiedzonym narodowcem, ale "wyjmowanie" nam kolejnych elementów tego, co moglibyśmy i potrafimy robić sami na rzecz kupowania wszystkiego "na zewnątrz" sprowadza nas jedynie do roli dość licznego bantustanu.

"nam"?
Przecież może Pan kupić akcje zagranicznej firmy i będzie Pan wówczas jej właścicielem w większym stopniu niż "krajowej".
I tak o niebo więcej, niż naszych firm z doświadczeniem w energetyce jądrowej - chyba Pan nie zaprzeczy ?

Polskie ośrodki badawcze mają doświadczenie w energetyce jądrowej, w naszym kraju były eksploatowane dwa reaktory. Co do przetworzenia energii cieplnej na elektryczną i wyprowadzenia mocy następuje to identycznie jak w przypadku elektrowni węglowych.

Zgoda. Tyle, że według mnie (zaznaczam, że piszę to z pozycji człowieka słabo znającego się na górnictwie, więc z góry przepraszam) - jeżeli taka sytuacja ma miejsce, kłaniają się konsekwencje wcześniejszych decyzji - może nawet mniej zamykania samych kopalń (i koksowni), co zamykania szkół górniczych, które się teraz pośpiesznie próbuje reaktywować.

Koksownia nie jest producentem węgla energetycznego, jest zakładem przetwórczym na potrzeby hutnictwa. Sytuacja w polskim górnictwie to przede wszystkim problem rozpasania związków zawodowych. W Polsce kilkukrotnie za dużo "górników" pracuje na powierzchni. W tym roku cena węgla jest czterokrotnie wyższa niż kilka lat temu, mimo to nasze państwowe kopalnie ledwie przędą. Kiedy węgiel był dużo tańszy, a popyt tak słaby, że jeszcze ciężko było go opchnąć trzeba było zamykać kopalnie, gdyż dopłacano do nich horrendalne kwoty. To tak jak w normalnym biznesie - jak jest niedochodowy to upada.

Tak, wszyscy widzą te straszliwe tarapaty, w jakie wpada Gazprom,
ilekroć kogoś postraszy "zakręceniem rury"...

A kogo straszył? Jak na razie jedynie tych co nie płacili i kradli.
Z płacącymi terminowo solidnymi partnerami z zachodu kontakty wyglądają zupełnie inaczej.
Niby dlaczego w innej branży miałoby być inaczej ? Atom uzależnia nie gorzej od rury i bynajmniej nie chodzi o dostawy surowca

Wytłumaczyłem już Panu, że daje dużo większe bezpieczeństwo. Jeśli Panu ktoś odłączy prąd w domu to wolałby Pan to wiedzieć z miesięcznym czy półrocznym wyprzedzeniem?
- czego najlepszym przykładem jest elektrownia atomowa w Ignalinie, której pomimo potwornych nacisków na Litwę ani nie uda się ocalić, ani przebudować według unijnych standardów.

???
Litwa planuje budowę zupełnie nowej elektrowni atomowej w Ignalinie. Stara musi zostać wyłączona, gdyż została zbudowana w niebezpiecznej technologii znanej z Czarnobyla.
A uran skończył się 60 lat temu. Rozumiem, że to dużo bardziej komfortowa sytuacja...

Oczywiście. Roczne zapasy uranu dla energetyki łatwiej kupić i przetransportować. No i wychodzi znacznie taniej.
Krzysztof W.

Krzysztof W. profesjonalne cięcie
kosztów - zarabiamy
dla Ciebie

Temat: Elektrownia Atomowa w Polsce.

Piotr C.:
Krzysztof Wie.rszelis:
I ja to rozumiem, w Pańskiej sytuacji zawodowej opór jest nawet dość oczywisty.

Jaki opór? Nie rozumiem o co Panu chodzi? To nie ja tutaj mam opory i zaglądam potencjalnym kontrahentom czy pracownikom w paszporty. I co to ma do mojej sytuacji zawodowej, co Pan o niej wie?
Dziwię się, że muszę to napisać wprost - wiem, że stanowi Pan mniej lub bardziej istotny element firmy, która ma konkretny interes w tym, żeby Polacy ograniczali się do biernego kupowania tego, co mu łaskawi zagraniczni kontrahenci sprzedadzą. To niemało wyjaśnia, naprawdę.
Przecież może Pan kupić akcje zagranicznej firmy i będzie Pan wówczas jej właścicielem w większym stopniu niż "krajowej".
Tu nie chodzi o mnie - o swoje dobro potrafię zadbać bez kupowania firm zagranicznych. Miałem nadzieję, że doskonale zdaje Pan sobie sprawę, kto ma realne szanse kogo wykupywać, skoro to nie Polacy wykupują zachodnią energetykę, tylko odwrotnie. Po Pańskich próbach udowadniania czegoś wręcz przeciwnego zastanawiam się nad inną interpretacją.
W Polsce kilkukrotnie za dużo "górników" pracuje na powierzchni. W tym roku cena węgla jest czterokrotnie wyższa niż kilka lat temu, mimo to nasze państwowe kopalnie ledwie przędą.
Wreszcie się w jakiejś kwestii zgadzamy. Tyle, że wyciągamy w tej sytuacji przeciwne wnioski, niestety. Ja uważam, że państwo powinno wymusić zmiany organizacyjne (w tym również ograniczyć ewidentne "sobiepaństwo" niektórych struktur), Pan (prawdopodobnie), że należy ich dobić, żeby się nie męczyli.
Żeby to było jasne : nigdy nie byłem i nie będę przeciwnikiem swobodnego przepływu kapitału. Uważam jedynie za niezdrowe podejście, w której mamy spokojnie się przyglądać, jak kolejne branże padają, przy okazji padając łatwym łupem... Już nie musimy wytwarzać samochodów, tekstyliów, rowerów, butów - póki co (jeszcze) URE nie zezwala na bezpośredni zakup prądu za granicą i tylko dlatego firmy np. na "V" muszą sobie kupić miejsce na rynku.
Zastanawia mnie tylko, jak już i to zostanie zmienione (np. wymuszone niedoborem mocy), a wszyscy Polacy radośnie pójdą na zasiłek, kto im będzie go wypłacał ? Polacy ze zmywaka w Londynie, czy składki ZUS (od tych nielicznych zatrudnionych) wzrosną np. do 500% kwoty wynagrodzenia brutto ?
Tak, wszyscy widzą te straszliwe tarapaty, w jakie wpada Gazprom,
ilekroć kogoś postraszy "zakręceniem rury"...

A kogo straszył?
Gazprom nigdy nie używał dostaw jako oręża ? :-)))) Temat na osobny wątek, bo offtopic. Ale jestem szczerze zdziwiony, że Pan o tym nie słyszał.
- czego najlepszym przykładem jest elektrownia atomowa w Ignalinie, której pomimo potwornych nacisków na Litwę ani nie uda się ocalić, ani przebudować według unijnych standardów.

???
Litwa planuje budowę zupełnie nowej elektrowni atomowej w Ignalinie. Stara musi zostać wyłączona, gdyż została zbudowana w niebezpiecznej technologii znanej z Czarnobyla.
Więc rozbiórka + kolejna budowa, co stanowi najlepszy dowód, jak dalece decyzja o wyborze technologii z konkretnego kraju może być kosztowna i związuje kontrahenta na dziesiątki lat. Dziękuję za poparcie mojego argumentu dodatkowymi szczegółami.
A uran skończył się 60 lat temu. Rozumiem, że to dużo bardziej komfortowa sytuacja...
Oczywiście. Roczne zapasy uranu dla energetyki łatwiej kupić i przetransportować. No i wychodzi znacznie taniej.
Tu znowu zgoda co do kosztów zakupu i transportu, ale nadal podkreślam (zgodnie z Pańskim argumentem, że "koszt paliwa stanowi bardzo mały ułamek ceny energii w elektrowni atomowej") że to nie wszystko. Czy jedynym czynnikiem, na podstawie którego kupuje Pan samochód, jest zużycie paliwa ? Jeśli tak, to jak się Panu jeździ tym Tico ? :-)

Temat: Elektrownia Atomowa w Polsce.

Przeciw - elektrownia atomowa w Polsce to wątpliwa droga na skróty.

"Budowa elektrowni jądrowej nie rozwiąże niestety żadnego z problemów polskiej energetyki - pisze prof. Krzysztof Żmijewski"

http://wyborcza.pl/1,76842,5490764,Atomowy_kwiatek_do_...

* prof. Krzysztof Żmijewski jest wykładowcą na Wydziale Energetyki Politechniki Warszawskiej, w latach 1998-2001 był prezesem Polskich Sieci EnergetycznychMikołaj R. edytował(a) ten post dnia 24.08.08 o godzinie 11:32
Piotr C.

Piotr C. spekulant

Temat: Elektrownia Atomowa w Polsce.

Krzysztof Wie.rszelis:
Dziwię się, że muszę to napisać wprost - wiem, że stanowi Pan mniej lub bardziej istotny element firmy, która ma konkretny interes w tym, żeby Polacy ograniczali się do biernego kupowania tego, co mu łaskawi zagraniczni kontrahenci sprzedadzą. To niemało wyjaśnia, naprawdę.

Prawie prawda. Jest jedna różnica: nie biernie lecz czynnie, chcielibyśmy, aby sami chcieli zostać naszymi klientami i do naszych drzwi pukali. :)))
Czy przypadkiem firma, w której Pan pracuje nie ma konkretnego interesu w tym by Polacy ograniczali się do biernego kupowania tego co łaskawie ma do sprzedania? Czy może BITEL jest instytucją charytatywną?

Pana wypowiedzi przestały być merytoryczne i nabrały charakteru kabaretowego. Bardzo dziękuję za poprawienie mi humoru, czytając to roześmiałem się niemal do łez. Dziękuję. Merytorycznie są tam jednak same bzdury i to do tego stopnia, że nie ma najmniejszego sensu bym się do nich odnosił. Po prostu nie ten poziom wiedzy do dyskusji.
Tak jak sam Pan wcześniej przyznał, nie zna się Pan na tym, za to wg mnie ma Pan talent komediopisarski.
Pozostając w nacjonalistyczno-humorystycznych tematach mam dla Pana niepokojącą wiadomość: spotkałem niedawno Romana Giertycha w niepolskiej restauracji. Aż sam byłem tym zszokowany. :)

pozdrawiam serdecznie i życzę miłego weekendu :)
p.



Wyślij zaproszenie do