Temat: Elektrownia Atomowa w Polsce.
Bardzo fajna jest taka panika... Zastanawiam sie tylko jakie byly by skutki poddania dowolnego innego obiektu dajacego podobna moc takiemu trzesieniu ziemi i fali.
Dla klasycznej elektrowni mielibysmy pewnie kawalki walczakow latajace po okolicy, wycieki lugu i innych dobrodziejstw, pozar wegla itp.
Dla wodnej:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Zapora_Vajont
"...Tama miała przetrwać powódź zdarzającą się raz na 500 lat, jednak 6 sierpnia spadło tyle wody, co zazwyczaj w ciągu całego roku. Sprawcą był tajfun Nina.
8 sierpnia o 12:30 wody zbiornika Shimantan zaczęły przelewać się przez tamę. Przy 40cm wody przelewających się, tama runęła. 120 milionów metrów sześciennych wody wypłynęło ze zbiornika w ciągu pięciu godzin.
Pół godziny później, zbiornik w Banqiao, mający przetrwać powódź zdarzającą się raz na 1000 lat, zawiódł. W ciągu sześciu godzin ze zbiornika wypłynęło 2 miliardy 300 milionów ton wody.
Chińskie władze nakazały natychmiastowe zbombardowanie części tam, by woda rozpłynęła się na boki. Kolejno bombardowano tamy o pojemności 400 mln m sześciennych, następnie 1.2 miliarda (Suya Lake), aż w końcu tamę Bantai o pojemności 3.5 mld m sześciennych.
Nic jednak nie było w stanie zatrzymać fali wysokiej na 6 metrów, a szerokiej na 12km!
Fala o prędkości 50km/h (14m/s) zniszczyła kolejno 62 tamy.
Z powodu opadów, nie działała komunikacja. Ludzie nie byli uprzedzeni o katastrofie. Woda zabiła ponad 26 tysięcy osób. Kolejne 145 tysięcy zmarło wskutek chorób i klęski żywiołowej. Łącznie powódź dotknęła 11 milionów obywateli Chin...."
JADROWKA JEDNAK JEST DUZO BEZPIECZNIEJSZA :)
Grzegorz M. edytował(a) ten post dnia 23.03.11 o godzinie 23:52