Temat: Będą liczniki zdalnego odczytu energii...
Piotr C.:
Adam B.:
A jaki jest w Twoim domu albo biurze?
Wiem co ile mocy ma i kiedy używam, ciekawostka, ale z biznesowego/finansowego punktu widzenia absolutnie dla mnie bezużyteczna.
Ja bym tam wolał wiedzieć kiedy w mojej klimatyzacji coś się zepsuje i zużycie wzrośnie (np. filtr do wymiany), albo moje elektryczne ogrzewanie jest ustawione nieoptymalne.
Google Power Meter jest
darmową usługą która jest w takich sprawach bardzo pomocna.
Powiedzmy, że 4 razy w miesiącu podpinali 5 kompresorów do gniazdek na 3 godziny. Załóżmy optymistycznie, że moc jednego to 5kW, więcej bezpiecznik na jednej fazie odetnie. 4x3x5x5xcena1kWh faktycznie da kilkaset złotych miesięcznie. Wystarczyłoby, że raz cieć by zajrzał do płetwonurków i po sprawie.
Ale nie zajrzał. I gdyby nie monitoring, który dzięki temu się zwrócił w kilka miesięcy (inne rzeczy też wyszły), to by ta sytuacja trwała nadal.
Inny przykład:
W supermakecie gdzie zainstalowaliśmy telemetrię były bardzo wysokie rachunki za gorącą wodę. Z faktury nic wywnioskować się nie dało.
Ale po zainstalowaniu monitoringu, okazało się że we wtorki o 4 nad ranem zużycie jest bardzo duże. Krótka inspekcja menadżera wykazała że firma zewnętrzna oszczędzała na środka do usuwania lodu, kosztem firmowej ciepłej wody.
Natomiast prawie każdy klient chciałby bardziej racjonalnie zużywać swoje media, tylko że bez dostępu do danych, jest to dość trudne/kosztowne.
Powiedz mi jak mogę bardziej racjonalnie zużywać energię elektryczną?
A wiesz ile PLN oszczędzisz przestawiając lodówkę dalej od kuchenki?
Sprostuję, że zawsze możesz to zmierzyć bez telemetrii, jak sobie kupisz datalogger np. Voltcraft.
Piszesz pełno frazesów, zero konkretów. Nie sil się, to było retoryczne pytanie. Mam odrobinę rozumu i wiedzy, wiem, że instalacja elektryczna wytrzymuje zapotrzebowanie a każdy sprzęt niezależnie od pory dnia zużywa tyle samo energii.
Nie, jeśli się na ten przykład zepsuje kiedyś. Wiesz że pralka, lodówka, klima aktualnie pracują dobrze
teraz, ale nie wiesz czy może po miesiącu coś się nie zepsuło, i zaczną one zużywać więcej prądu. Jeśli znasz swój "base line", prosty email z alarmem wystarczy byś wiedział że Twoje nocne zużycie podskoczyło ponad normę.
Inny przykład:
W szkole poszła uszczelka w toalecie damskiej na 4 piętrze. Efekt, 100 litrów na godzinę, non stop. Ile czasu by zajęło zanim cieć by się tym zajął sam z siebie?
Ja wiem że zajęło mu to 30 minut od momentu jak dyrektorka szkoły dostała email z alarmem.
Telemetria się po prostu opłaca, jeśli tylko jest tania, prosta i w jak najwyższym stopniu zautomatyzowana.
W domu jednorodzinnym jest mnóstwo podobnych sytuacji, choć zgadzam się że na dużo mniejszą skalę. Dlatego Google Power Meter ma sens jako usługa darmowa, przy okazji że dane o zużyciu są w prosty sposób dostępne
od dystrybutora.
Jeśli tylko te dane z tych liczników będą dostępne dla klientów, to oszczędności będą dużo większe niż 10%.
Nie odpowiedziałeś jak gospodarstwo domowe może oszczędzić choć 1%. Znowu frazes i zero konkretów.
A wiesz czy Twoje zużycie jest w normie? Wiesz, że w tym tygodniu było takie samo jak tydzień temu? I rok temu? Masz dużo darmowego czasu żeby sobie to liczyć co tydzień i weryfikować z licznikiem?
B2C to nie mój rynek dlatego mówię o szkołach i sklepach, choć kilka historii z życia też mogę dostarczyć, bo instalowałem i u siebie, i u przyjaciół mój system.
Niemniej na początek polecam:
http://www.youtube.com/watch?v=6Dx38hzRWDQ
http://www.youtube.com/watch?v=1Gd4BbgjWmc&feature=rel...
I kilka następnych filmików bo ciekawe są.