Temat: Energetyka ze źdódeł odnawialnych
Wydaje mi się, że zaszło małe nieporozumienie. Przede wszystkim, celem tej dyskusji (i tego forum mam nadzieje) jest wymiana doświadczeń i informacji, a nie dowodzenie wyższości jednej technologii nad inną, na przykład wiatru nad biogazem lub odwrotnie.
Bo jeśli jedynym powodem dla którego mamy tutaj dyskutować jest dowodzenie kto ma rację a kto nie, kto jest bardziej inteligentny a kto mniej, to ja z takiej dyskusji rezygnuję, bo to jest strata cennego czasu.
Sprawność o której mówie, to stosunek rzeczywistej rocznej energii elektrycznej wyprodukowanej z farmy wiatrowej na morzu do teoretycznej rocznej energii elektrycznej wynikającej z mocy zainstalowanej.
Sprawność = ((E)/(R*8760)) * 100%;
gdzie:
E (kWh) - rzeczywista roczna produkcja;
R (MW) – moc zainstalowana.
Wynik to 27% namierzone dla pierwszej rundy projektów na morzu północnym. Drugą liczbą którą przytoczyłem jest docelowa, teoretyczna sprawność dla rundy trzeciej projektów, która wynosi 35 % i jest założonym celem, który może byc osiągnięty po wyciagnięciu wniosków z monitoringu pierwszej fazy (i nauki na własnych błędach).
Zakładając 27 % i 1 MW nominalej mocy w ciągu roku mamy około 2360 MWh.
Jest to sprawność niższa, niż cytowana przez przedmówcę dla biogazowni i niższa niż docelowa sprawność nowoczesnych konwencjonalnych elektrowni węglowych, która może wynosić aż 45%.
Sedno problemu tkwi w tym, że sprawność nie jest ostatecznym kryterium doboru i zastosowania tej czy innej technologii odnawialnej w praktyce.
Na morzu sytuacja wygląda inaczej niż na lądzie. Sprawność elektrowni wiatrowej na morzu nie ma nic wspólnego z niedoborem czy brakiem wiatru. Wręcz przeciwnie, stosunkowo niska sprawność ma wiele do czynienia ze zbyt silnym wiatrem. Największe problemy z dostępnościa farm wiatrowych i z produkcją energii wystepują przy silnym wiatrze, w górnej części przedziału 7-14 m/s. Na morzu pólnocnym, na farmach takich jak North Hoyle, Scroby Sands siła wiatru praktycznie nie schodziła poniżej 6 m/s (rzeczywiste dane z monitoringu obserwowane w miesięcznych interwałach, pomiędzy latami 2004 a 2007 –chętnie udostępnie publikacje jeśli ktoś wątpi).
Jednym z powodów niskiej sprawności farm wiatrowych na morzu było zastosowanie wiatraków opartych na technologii, która sprawdziła się na lądzie. Te same wiatraki zamontowane na wodzie nie dawały poporstu rady przy wyższych obciążeniach. Dlatego jednym z trendów, który obecnie dominuje są projekty generatorów które byłyby niezawodne przy wyższej sile wiatru i z jak najmniejszym udziałem części wirujących, które mogą się nadmiernie zużywać w środowisku morskim.