Jakub
Łoginow
Nie ma kangurów w
Austrii
Temat: Ułatwienia dla pieszych
Czy to możliwe, że w XXI wieku wciąż stosujemy przymus korzystania z samochodu i zakaz ruchu pieszego i rowerowego? Przecież tyle się mówi o szkodliwości nadmiernej motoryzacji, o zużywaniu paliw kopalnych, emisji szkodliwych spalin, hałasu, wypadkach, zajmowaniu miejsca przez samochody/parkingi i tym samym ograniczaniu przestrzeni publicznej, o konieczności wspierania ekologicznych sposobów transportu, a więc ruchu pieszo-rowerowego i komunikacji zbiorowej...A jednak - na polskiej granicy wschodniej istnieje zakaz korzystania z przejść granicznych przez pieszych i rowerzystów. Wyjątki są dwa: Medyka i Białowieża. Na pozostałych przejściach piesi i rowerowi turyści, którzy chcą przekroczyć granicę, są ZMUSZANI do przejechania przez granicę samochodem. Dodam, że to absurdalne rozwiązanie jest reliktem epoki zimnej wojny, kiedy obowiązywały nieco inne standardy i inny system wartości i od tego czasu nikt nie pomyślał by to zmienić.
Na Facebooku istnieje inicjatywa na rzecz otwierania pieszych przejść granicznych i dopuszczenia ruchu pieszo-rowerowego w istniejących przejściach, aby ją wesprzeć wystarczy polubić stronę:
http://facebook.com/turystycznagranica
I jeszcze dla zainteresowanych tematem:
http://porteuropa.eu/ukraina/granica/5085-piesze-przej...