konto usunięte
Temat: zmiany w EFT
Chcę też zauważyć, że czasem właśnie ludzie wykształceni w kierunkach, o których piszesz prowadzą eksperymenty i to bardzo szkodliwe, bo oparte tylko na wiedzy akademickiej bez wglądu w indywidualność człowieka w jego indywidualny proces rozwojowy.
Właśnie niedawno pomagałam "zbierać się" pani po "terapii" u psychologa z dyplomami.
W takim razie gratuluję gruntownej wiedzy z zakresu ludzkiej psychiki. Z pewnością każdy psycholog, psychoterapeuta, czy też psychiatra to człowiek, którego papiery nadają się jedynie do podtarcia 4 liter, zaś Twoja wiedza po kilku kursach EFT o ludzkiej psychice jest tak rozległa i szeroka, że każda wiedza akademicka przy Twojej wiedzy wpada w głębokie kompleksy, które jedynie Ty możesz wypukać.
Od razu powiem, że pani "pozbierała się" skutecznie i wygląda na to, że trwale. Powiem też, że bez mojej pomocy czyli trenera EFT nie bardzo by jej się to udało.
To typowa, subiektywna ocena własnych "osiągnięć" na polu marketingu własnej osoby. Nie mniej jednak gratuluję efektu działania. Efekt placebo też przynosi wspaniałe skutki - co więcej - nawet bez opukiwania - szkoda, że nie ma trenerów od efektu placebo - wówczas oni nazwaliby bezpośrednio lub pośrednio każdego lekarza psychiatrii, psychologa lub psychoterapeutę skutkiem ubocznym wiedzy akademickiej, a trenerów EFT skutkiem ubocznym kilku kursów.
Reasumując - każda szansa fajnego zarobku jest ciekawa. W przypadku trenerów EFT kilka puknięć i "kilka ładnych złotych". Nikt nikomu nie zabrania zarabiać w sposób w jaki ktoś chce. Tylko proszę Was o jedno - nie stwarzajcie pozorów swojej własnej wszechwiedzy o sferze duchowej i psychicznej nazywając siebie pośrednio per "guru", a ludzi "z papierami" spychając do lamusa i robiąc z nich efekt uboczny. Gdybym chciał się licytować na to kto po jakiej terapii cierpi, musiałbym i ja przytoczyć tysiące przykładów jak trenerzy od wszystkiego i niczego bawiąc się w New Age i okultystyczną wszechwiedzę o sferze duchowej nabijali w butelkę ludzi, którzy przychodzili do nich z nadzieją na polepszenie, a później lądowali w najlepszym przypadku w gabinecie psychoterapeutycznym, w najgorszym u psychiatry, łykając garściami psychotropy, bo ich "dziury w mózgu", o których niektórzy z Was piszą w kontekście opukiwania się i EFT, były tak rozległe, że kolejny guru mógłby wmówić pacjentowi, iż ten jest batmanem, po czym nastąpiłby dobitny przykład jak należy się zachować, aby strzelić sobie samobója.
W mojej opinii EFT to dobra metoda pod warunkiem, że nie tworzy się z niej czegoś co zmienia tą łatwą do nauczenia się formę "terapii" w mistyczne pierdoły. Jest to jednak tylko moja opinia, a ponieważ nie lubicie, gdy ktoś kto ma papiery, ukończył "x" kierunków, gdzie bazą wykładową jest praca nad ludzkim umysłem i sferą psychofizyczną, wypowiada się na temat EFT, w takim razie potraktujcie moją pełną wypowiedź z przymrużeniem oka i twórzcie swój marketing.
Powodzenia Wam życzę, to by było na tyle moich wypowiedzi na forum grupy EFT i krótkiego pobytu w tej grupie.